Mistrz przypieczętuje awans do finału?

Olimpia-Unia Grudziądz potrzebuje już tylko jednego zwycięstwa, aby zagrać w wielkim finale Wschodzący Białystok Superligi. Podopieczni Piotra Szafranka skazywani na pożarcie w półfinałowej rywalizacji z Kolpingiem Frac Jarosław są dość nieoczekiwanie bliżsi awansu do kolejnego etapu niż faworyzowani jarosławianie.

Wynik pierwszego spotkania i styl w jakim to uczynili grudziądzanie może budzić respekt. Półfinalista ubiegłorocznej edycji Pucharu ETTU we wtorek przed własną publicznością ograł zespół z Podkarpacia 3:1. Wśród gospodarzy nie zawiedli Polacy, młodzi Patryk Chojnowski i Patryk Zatówka, którzy wywalczyli wszystkie "oczka" dla Olimpii-Unii.

Jedną z głównych przyczyn porażki Kolpinga Frac w Grudziądzu była słaba postawa Wanga Zeng Yi. Lider drugiej drużyny Wschodzący Białystok Superligi po rundzie zasadniczej w pierwszej odsłonie półfinału miał kłopoty z płynną i skuteczną grą. Dwie porażki 0:3 i 1:3 z pewnością nie powinny się przydarzyć tak doświadczonemu graczowi. Słaba postawa "Wandżiego" dziwi tym bardziej, że w sezonie zasadniczym podopieczny Kamila Dziukiewicza dwukrotnie w starciach z grudziądzanami inkasował komplety punktów.

- Jadąc do Grudziądza wiedzieliśmy, że będzie to dla nas trudne spotkanie. Olimpia-Unia to aktualny drużynowy mistrz Polski i trzecia drużyna ligi, więc nie robimy z tej porażki tragedii - mówi Kamil Dziukiewicz, szkoleniowiec jarosławian. - Przed drugim starciem w naszych szeregach panuje spokój. Każdy z moich zawodników jest zawodowcem i już nie raz wychodził z trudnych opresji - dodał.

Przed piątkowym drugim spotkaniem 1/2 finału fazy play off Wschodzący Białystok Superligi to obrońcy trofeum są nieoczekiwanie bliżsi gry w finale. Czy w piątek po raz drugi zwyciężą i przypieczętują awans? A może do trzeciego, decydującego starcia doprowadzą jarosławianie? Odpowiedź na to pytanie poznają Państwo w najbliższy piątek o godz. 18. Bezpośrednia transmisja z hali przy ulicy Sikorskiego 5 na stronie internetowej www.superliga.com.pl.

Mateusz Przybył