Kenta Matsudaira dziewiątą rakietą świata

Grająca jeszcze w ubiegłum sezonie KTS Energa Toruń, jako KTS Energa-Manekin Toruń w Lotto Superlidze, a w tym sezonie w rozgrywkach 1-szej ligi, doznała trzech porażek w grupowych eliminacjach i odpadli z rozgrywek o Puchar ETTU.
Turniej z udziałem czterech drużyn rozpoczął się od przegranej polskiego zespołu z CS Mioveni (Rumunia) 2:3. Cazuo Matsumoto i Konrad Kulpa wygrali pojedynki i po trzech grach gospodarze prowadzili 2:1. Niestety brazylijski zawodnik przegrał z Alexandru Cazacu, a Tomasz Kotowski musiał uznać wyższość Raresema Siposema.
Kolejne spotkanie to porażka z Irun Leka Enea Tenis de Mesa z Hiszpanii. Jedyny punkt zdobył Konrad Kulpa, pokonując 3:0 Djordje Borcicia. W innym pojedynku Tomasz Kotowski skreczował z Jaime Vidalem, a potem oddał grę z Endiką Diezem. Drużyna z Torunia przegrała z hiszpańską ekipą 1:3.
W niedzielę rywalem był Logis Auderghem z Belgii, w którego składzie słynny Jean-Michel Saive. Dwa punkty zdobył Cazuo Matsumoto i było zbyt mało, aby pokonać Logis.
Po dwóch porażkach, nareszcie zwycięstwo. Dekorglass Działdowo w znakomitym stylu pokonał na wyjeździe GV Hennebont 3:2. Wszystko dzięki równej grze całego zespołu - Wang Yanga, Wong Chun Tinga i Jiriego Vrablika. Wygrana polskiego zespołu zatrzymała dobrą passę ekipy z Francji, bo do tej pory Hennebont miało na koncie dwa triumfy w fazie grupowej Ligi Mistrzów.
Świetnie przed własną publicznością zaprezentował się 62. w rankingu ITTF Liam Pitchford, który zdobył dwa punkty, pokonując Wang Yanga i Wong Chun Tinga. Rewelacyjna forma reprezentanta Wielkiej Brytanii nie była jednak wystarczająca, aby Hennebont pokonało w czwartkowy wieczór Dekorglass Działdowo,
Przy stanie 1:1 kluczowa okazała się gra Jiriego Vrablika z Quentinem Robinotem. Czech jak zwykle stanął na wysokości zadania, a jego doświadczenie i opanowanie przy stole było bezcenne. Co prawda podopieczny Piotra Kołacińskiego potrzebował aż pięciu setów, aby zdobyć punkt, ale ostatecznie się udało i Dekorglass po trzech pojedynkach wyszedł na prowadzenie 2:1.
Wtedy swój drugi punkt zdobył Pitchford pokonując Wong Chun Tinga 3:1, ale w decydującym spotkaniu Wang Yang, nowy w składzie Dekorglassu, nie dał najmniejszych szans Cedricowi Nuytinckowi, wygrywając bez straty seta.
G.V. Hennebont T.T. - K.S. Dekorglass Dzialdowo 2:3
Liam PITCHFORD - WANG Yang 3:2 (11:7, 8:11, 11:2, 9:11, 11:8)
Cedric NUYTINCK - WONG Chun Ting 0:3 (8:11, 7:11, 5:11)
Quentin ROBINOT – Jiri VRABLIK 2:3 (6:11, 11:9, 8:11, 11:7, 10:12)
Liam PITCHFORD - WONG Chun Ting 3:1 (11:8, 9:11, 11:3, 11:7)
Cedric NUYTINCK - WANG Yang 0:3 (7:11, 8:11, 9:11)
Po dwóch zwycięstwach za trzy punkty w Lotto Superlidze i awansie na czwarte miejsce w ligowej tabeli, podopieczni trenera Tomasza Redzimskiego liczyli na dobrą grę w Lidze Mistrzów. Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki nie najlepiej rozpoczyna jednak te rozgrywki. Po dwóch porażkach, podopieczni Tomasza Redzimskiego w trzeciej serii spotkań musieli uznać wyższość francuskiego Pontoise Cergy. Mistrzowie Polski przegrali 0:3.
Francuzi to zwycięzcy Ligi Mistrzów z sezonu 2015/2016. Tak samo, jak Dartom Bogoria, Ponotise Cergy mieli na koncie w tym sezonie dwa przegrane spotkania. Czwartkowe zwycięstwo daje szanse francuskiej drużynie na walkę o miejsca 1-2 w grupie A, premiowane awansem.
W pierwszym pojedynku spotkali się Chuanxi Han i Can Akkuzu. Gra tylko pozornie wyglądała na równą, bo trzy kolejne sety, w końcówkach, wygrywał zawodnik rywali. Najbardziej wyrównany był za to pojedynek numer dwa. Nikt nie spodziewał się, że Paweł Sirucek nawiąże tak wyrównaną walkę z Marosem Freitasem. Grodziszczanim, po pierwszym przegranym secie, zdołał wyjść na prowadzenie 2:1, wygrywając je dość wyraźnie 11:6, 11:8, W czwartej partii sytuacja znacznie się odmieniła i to Freitas wygrał gładko 11:2. Kropkę nad postawił w piątej odsłonie i zwyciężając 11:7 dał prowadzenie swojej drużynie 2:0.
Trzecia gra i zwycięstwo Daniela Góraka nad Niagolem Stoyanovem, który w przeszłości grał w Lotto Superlidze mogła dać nadzieje na dalszą walkę o triumf. Tak się jednak nie stało, bo reprezentant Polski wygrał z Włochem tylko seta, pierwszego 13:11. Kolejne trzy - dwa razy do ośmiu i raz do sześciu wygrał Stoyanov i Dartom Bogoria uległa Pontoise Cergy we własnej hali 0:3.
Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki - AS Pontoise Cergy 0:3
Chuanxi Han i Can Akkuzu 0:3 (8:11, 9:11, 8:11)
Paweł Sirucek - Marcos Freitas 2:3 (8:11, 11:6, 11:8, 2:11, 7:11)
Daniel Grak - Niagol Stoyanov 1:3 (13:11, 8:11, 6:11, 8:11)