Złoto dla Niemiec! Polacy na 12. miejscu

Tomislav Pucar z PKS Kolpinga Fraca Jarosław awansował do ćwierćfinału Drużynowych Mistrzostw Europy tenisistów stołowych rozgrywanych w Luksemburgu. Chorwaci zajęli drugie miejsce w grupie A. Wygrali z Białorusinami i Hiszpanami, przegrywając z reperzentacją Niemiec. O najlepszą czwórkę Chorwaci zagrają dziś z reprezentantami Portugalii, czyli zwycięzcami grupy B.
W pozostałych parach 1/4 finału, Niemcy zagrają z Ukrainą, Słowenia ze Szwecją i Francja z Grecją.
Polscy tenisiści po trzech porażkach grupowych - z Rumunią 1:3, Francją 1:3 i Ukrainą 0:3 zakończyli rywalizację w turnieju.
Polska - Rumunia 1:3
Wang Zeng Yi - Hunor Szocs 3:1 (10:12, 11:6, 14:12, 11:6)
Daniel Górak - Ovidiu Ionescu 2:3 (10:12, 14:12, 11:7, 6:11, 6:11)
Marek Badowski - Adrian Crisan 0:3 (8:11, 8:11, 3:11)
Wang Zeng Yi - Ovidiu Ionescu 2:3 (8:11, 12:10, 4:11, 12:10, 4:11)
Losowanie turnieju głównego: ITTF
W turnieju kobiet najlepszą ósemkę tworzą:
Niemcy - Polska
Holandia - Austria
Rosja - Węgry
Portugalia - Rumunia
Od porażki z Francuzami rozpoczęli reprezentanci Polski, Drużynowe Mistrzostwa Europy w Luksemburgu. Podopieczni Tomasza Krzeszewskiego musieli uznać wyższość rywali, przegrywając 1:3.
Na początek Jakub Dyjas przegrał z Simonem Gauzym 0:3 (8:11, 4:11, 10:12), ale tuż po nic sygnał do walki dał Wang Zeng Yi, pokonując Emmanuela Lebessona 3:1 (6:11, 11:9, 11:8, 11:7), W trzecim pojedynku Robert Floras uległ Tristanowi Flore 1:3 (11:8, 4:11, 10:12, 5:11), a na zakończenie Jakub Dyjas przegrał z Lebessonem 2:3 (11:6, 11:9, 8:11, 8:11, 7:11).
W grupie D Polacy rozegrają jutro dwa spotkania - z Ukraińcami i Rumunami.
Polska - Francja 1:3 Jakub Dyjas - Simon Gauzy 0:3 (8:11, 4:11, 10:12) Wang Zeng - Emmanuel Lebesson 3:1 (6:11, 11:9, 11:8, 11:7) Robert Floras - Tristan Flore 1:3 (11:8, 4:11, 10:12, 5:11) Jakub Dyjas - Emmanuel Lebesson 2:3 (11:6, 11:9, 8:11, 8:11, 7:11)
Reprezentantki Polski od zwycięstwa rozpoczęły udział w Drużynowych Mistrzostwach Europy w Luksemburgu. W pierwszym spotkaniu nasze panie pokonały 3:0 Francuzki. Na otwarcie pojedynek wygrała Natalia Partyka, pokonując Stephanie Loeuillette 3:0 (11:7, 11:8, 12:10), następnie Katarzyna Grzybowska-Franc wygrała z Laurą Gasnier 3:2 (9:11, 11:5, 10:12, 11:6, 11:3), a kropkę nad i postawiła najstarsza w składzie Li Qian, wygrywając z Judith Liu 3:1 (11:8, 8:11, 11:8, 11:8).
Drugi mecz grupowy Polki rozegrają jeszcze dziś, o godzinie 19.00. Podopieczne Michała Dziubańskiego zmierzą się z Rosjankami. Rywalizację grupować zkaończa jutro spotkaniem z Białorusinkami. Dwa najlepsze zespoły z każdej z czterech grup awansują do ćwierćfinału.
Dziś po południu o godzinie 16.00 pierwsze spotkanie rozegrają panowie. Rywalem tak, jak u pań, będą Francuzi. Początek meczu o godzinie 16.00. W grupie D podopieczni trenera Tomasza Krzeszewskiego zagrają jeszcze z reprezentacją Ukrainy i Rumunii.
Za Tobą bardzo dobry start w Letniej Uniwersjadzie. Traktowałeś ten turniej jako trening przed sezonem LOTTO Superligi?
Myślę, że Uniwersjady nie można nazwać treningiem lecz wielkim wydarzeniem, bo jest organizowana na tej samej zasadzie, co igrzyska olimpijskie. Przygotowywałem się do niej tak, aby zagrać jak najlepszy turniej i choć w drużynie nie miałem takiego bilnasu, jakbym chciał, to w singlu byłem z siebie bardzo zadowolo
Jak oceniasz atmosferę podczas tego wydarzenia?
W takim razie na pewno solidnym treningiem był turniej Spójnia Open?
Tak, to turniej w moim nowy klubie i ponownie nie mogę powiedzieć, że był to dla mnie trening. Często słyszę, że gram coraz słabiej. A ja w tym sezonie chcę pokazać, że jestem w stanie grać bardzo dobrze. Chcę pokazać się z jak najlepszej strony. Mam nadzieję, że właśnie tymi dwoma ostatnimi turniejami to pokazuję.
Turniej na Spójni cieszy się bardzo odbrymi opiniami. Zarówno jeśli chodzi o organizację, jak i poziom sportowy. Zgadasz się z tym?
Oczywiście, ale dla mnie turniej wiązał się z lekkim stresem, bo pierwszy raz w karierze zmieniłem klub. W takiej sytucaji dodatkowo czułem na sobie spojrzenia wszystkich wokół, każdy przyglądał się, jak gram. To nie jest łatwe. Zająłem drugie miejsce i grałem dobrze. Pokonałem aktualnego mistrza Polski, więc wynikiem się na razie obroniłem i wierzę, że będzie jeszcze lepiej.
Przed Tobą kolejny sezon w najlepszej polskiej lidze. Masz jakiś cel na najbliższe miesiące?
Mam nadzieję, że w LOTTO Superlidze dalej będę w tak wysokiej formie, jak na poprzednich dwóch turniajach i jako zespół utrzymamy się w lidze. Bardzo mi na tym zależy, choć wiem, jak dużo pracy przed nam, aby ten cel zrealizować. W tym momencie duża tu będzie rola naszego managera Krzysztofa Stępnia, który - mam nadzieję - zrobi wszystko, aby Chińczycy, czyli nasze wzmocnenia, towarzyszyli nam jak najczęściej.
Utrzymanie w lidze to jedno, a masz jakieś indywidualne plany?
Konkretnych celów nie mam. Tylko tyle, żeby pokazać ludziom, że dalej jestem w wysokiej formie i można zawsze na mnie liczyć. Tak, jak to było, kiedy miałem 17 lat.
Zmieniłeś barwy klubowe, ale nadal będziesz trenował i mieszkał na Dolnym Śląsku. Jak teraz wyglądają Twoje treningi?
Trenuję na co dzień w Głosce. Ostatnio grałem np. z Jakubem Perkiem, umawiam się często z Wandżim. Grywam też z młodymi zawodnikami i dużo gram na wiele piłek. Oczywiście nie spędzam już na hali tyle godzin, ile kiedyś - za czasów np. juniorskich - ale mój trening dziś jest bardziej przemyślany. Teraz gram mądrze, a to jest według mnie waznijesze niż liczba godzin spędzanych na sali.
W takim razie życzę Ci, żebyś zrealizował swoje założenia w tym sezonie.
Będę się starał.
Rozmawiała Natalia Bąk
Mistrz i wicemistrz paraolimpijski w tenisie stołowym Patryk Chojnowski oraz Piotr Chodorski mają być polskimi "motorami napędowymi" Spójni Warszawa. W weekend z powodzeniem zagrali w turnieju Spójnia Warszawa Open.
Na inaugurację LOTTO Superligi w stołecznej ekipie wystąpi też... trener-menedżer Krzysztof Stępień.
"Jestem zbudowany postawą Chojnowskiego i Chodorskiego, którzy z powodzeniem przeszli chrzest bojowy w drużynie. Podczas czwartej edycji naszych zawodów spisali się bardzo dobrze i jestem pewny, że utrzymamy się w krajowej elicie. Oczywiście, pod warunkiem, że będą omijały nas kontuzje" - powiedział Krzysztof Stępień.
Chodorski dotarł do finału Spójnia Warszawa Open, w którym przegrał z Brazylijczykiem Cazuo Matsumoto. W półfinale pokonał wielokrotnego mistrza Polski Daniela Góraka z Dartomu Bogorii Grodzisk Mazowiecki. Z kolei Chojnowski w ćwierćfinale wygrał z byłym mistrzem kraju Tomaszem Lewandowskim z Fibrain G2A AZS Politechnika Rzeszów, a następnie nie sprostał Matsumoto.
Na inaugurację sezonu 2017/2018 LOTTO Superligi Spójnia podejmie 23 września broniący tytułu Dartom Bogorię Grodzisk Mazowiecki.
"Zagramy polskim składem, tzn. oficjalny debiut zanotują Patryk i Piotr, zaś na trójce prawdopodobnie ja będę miał przyjemność zagrać. Raczej zabraknie naszych azjatyckich wzmocnień - Chińczyka Wanga Jianana i Japończyka Kenjiego Matsudairy. Dla mnie to byłaby nagroda za lata spędzone w tenisie stołowym, sportowe spełnienie marzeń" - dodał 47-letni Stępień.
W zespole Dartomu Bogorii mogą wystąpić Górak, Czech Pavel Sirucek czy grający ostatnio w szwedzkiej lidze Chińczyk Han Chuanxi.
"Han był na naszym turnieju, ale nie grał, tylko trenował. Mieliśmy okazję go poobserwować, niebawem zmierzymy się z nim w lidze. Wnioski? Nie ma doskonałych zawodników, on ma też słabsze strony" - zakończył menedżer Spójni.
źródło PAP