Aktualności Superliga

LM: Trzecia porażka Dekorglassu

 
Trzeciej porażki w fazie grupowej Ligi Mistrzów doznali tenisiści stołowi Dekorglassu Działdowo. Lider LOTTO Superligi uległ w środowy wieczór na wyjeździe duńskiemu Roskilde Bordtennis BTK61 1:3.
 
Podopieczni Piotra Kołacińskiego w Danii liczyli na korzystny wynik, jednak już pierwsza partia mocno skomplikowała plany ekipy z Warmii i Mazur. Środowe spotkanie rozpoczęło się od porażki Kenty Matsudairy z Zhai Yujią. 
 
Gdy w kolejnym spotkaniu Wang Yang prowadził 2:0 z Michaelem Mazem, wydawało się, że działdowianie za kilka minut doprowadzą do remisu. Niestety, ambitnie grający Duńczyk najpierw doprowadził do tie breaka, a następnie wygrał piątego seta 11:6 i całe spotkanie 3:2.
 
Sporo emocji dostarczyła także rywalizacja "trójek" w obydwu zespołach. Po pięciosetowym boju Jiri Vrablik pokonał Laurensa Tromera 3:2. Środowe spotkanie zakończyła czwarta partnia dnia, w której Zhai Yujia pokonałWang Yanga 3:0 i cały mecz wygrali miejscowi 3:1.
 
Sytuacja Dekorglassu Działdowo po czterech meczach grupy "D" jest bardzo trudna. Lider LOTTO Superligi zajmuje ostatnie miejsce z dorobkiem pięciu punktów.
 
Roskilde Bordtennis BTK61 - K.S. Dekorglass Dzialdowo 3:1
ZHAI Yujia - Kenta MATSUDAIRA 3:0 (11:9, 11:7, 11:5)
Michael MAZE – WANG Yang 3:2 (5:11, 6:11, 13:11, 11:9, 11:6)
Laurens TROMER – Jiri VRABLIK 2:3 (5:11, 11:8, 11:13, 11:1, 8:11)
ZHAI Yujia - WANG Yang 3:0 (11:4, 11:3, 11:8)
 
Mateusz Przybył

Kierunek Hiszpania. Grają w Spanish Open

 
Hiszpańska Almeria gościć będzie uczestników turnieju z cyklu ITTF Challenge - Spanish Open w tenisie stołowym. W zawodach udział weźmie czterech graczy LOTTO Superligi.
 
W słonecznej Hiszpanii zaprezentują się: Kenji Matsudaira (Japonia, Spójnia Warszawa), Sathiyan Gnanasekaran (Indie, Zooleszcz Gwiazda Bydgoszcz), Lam Siu Hang (Hongkong, Warta Kostrzyn) i Ng Pak Nam (Hongkong, Palmiarnia Zielona Góra). Warto dodać, że cała czwórka jest rozstawiona i zmagania w Spanish Open rozpocznie od razu od turnieju głównego.
 
Najwyżej rozstawionym graczem w Spanish Open jest Austriak Robert Gardos. W gronie faworytów wymienia się także Tianyi Jianga (Hongkong) czy Koreańczyka Cho Seungmin. Gospodarze imprezy szczególnie liczą na udany występ Alvaro Roblesa.
 
Zawody Spanish Open rozpoczynają się w środę i potrwają do niedzieli. Łączna pula nagród turnieju w Hiszpanii wynosi 70 tysięcy dolarów.
 
Mateusz Przybył

Mistrz Polski pokonany we własnej hali

 
Sporo emocji towarzyszyło wtorkowym spotkaniom w LOTTO Superlidze. Najciekawszy przebieg miała konfrontacja Dartomu Bogorii Grodzisk Mazowiecki z Kolpingiem Frac Jarosław. Po blisko 180 minutach rywalizacji lepsi okazali się podopieczni Kamila Dziukiewicza.
 
Starcie dwóch czołowych ekip nie zawiodło. Przy stole toczyła się zacięta walka, z której ostatecznie górą wyszli jarosławianie. Kolping Frac we wtorkowy wieczór dysponował znacznie bardziej wyrównanym składem. Każdy z graczy klubu z Podkarpacia: Tomislav Pucar, Patryk Zatówka i Paul Drinkhall wywalczył w Grodzisku Mazowieckim po jednym punkcie. Z kolei w szeregach miejscowych brylował Pavel Sirucek, który nie zaznał goryczy porażki. Zawiedli Chuanxi Han i Daniel Górak.
 
Dwa punkty Wanga Eugene zapewniły Morlinom Ostróda wygrana nad Unią AZS AWFiS Gdańsk 3:2. Kanadyjczyk w hali wicemistrzów Polski pokonał najpierw Marka Badowskiego 3:2 (przegrywał już 0:2), a następnie ograł byłego gracza ostródzian - Mikhaila Paikova 2:0. Cenne "oczko" dla drużyny Tomasza Krzeszewskiego zainkasował także Dmitrij Prokopcov. Czech w ostatniej grze wieczoru pokonał wicemistrza Polski seniorów w grze pojedynczej - Marka Badowskiego 2:1. Podopieczni Piotra Szafranka przegrali trzecie spotkanie z rzędu i coraz bardziej oddalają się od czołówki.
 
Do niespodzianki doszło w Rzeszowie. Dobrze radząca sobie dotychczas Fibrain AZS Politechnika uległa 3S Polonii Bytom 1:3. Gospodarze dobrze rozpoczęli spotkanie 6. kolejki, jednak były to miłe złego początki. Poza pierwszym pojedynkiem, w którym Gustavo Tsuboi ograł Roberta Florasa 3:1, w kolejnych grach dominowali już tylko zawodnicy Michała Napierały. Bohaterami zespołu ze Śląska okazali się Tomas Konecny i Paweł Chmiel kończąc wtorkowy mecz z kompletem zwycięstw.
 
Potknięcia zespołów z czołówki wykorzystała Palmiarnia Zielona Góra. "Błaszczyk i spółka" pokonali w derbach Ziemi Lubuskiej Wartę Kostrzyn 3:0 i zostali wiceliderem LOTTO Superligi. Po jednym punkcie dla triumfatorów wywalczyli Miroslav Horejsi, Lucjan Błaszczyk i Kamil Nalepa. W spotkaniu w Kostrzynie nad Odrą wystąpił tylko jeden zawodnik zagraniczny, co nie jest częstym zjawiskiem w polskiej lidze.
 
Do zakończenia szóstej kolejki pozostały jeszcze dwa spotkania, które zostaną rozegrane 26. listopada. W Działdowie miejscowy Dekorglass zmierzy się z Dojlidami Wschodzący Białystok a rewelacyjnie spisująca się Spójnia Warszawa podejmie Zooleszcz Gwiazdę Bydgoszcz.
 
Wyniki wtorkowych spotkań:
 
Warta Kostrzyn - Palmiarnia Zielona Góra 0:3
Daniel Bąk - Miroslav Horejsi 1:3 (5:11, 11:6, 9:11, 9:11)
Jakub Perek - Lucjan Błaszczyk 2:3 (9:11, 7:11, 11:7, 11:8, 5:11)
Bogusław Koszyk - Kamil Nalepa 1:3 (11:3, 4:11, 9:11, 6:11)
 
Fibrain AZS Politechnika Rzeszów - 3S Polonia Bytom 1:3
Gustavo Tsuboi - Robert Floras 3:1 (11:4, 6:11, 11:7, 11:7)
Vasily Lakeev - Tomas Konecny 0:3 (5:11, 4:11, 5:11)
Tomasz Lewandowski - Paweł Chmiel 1:3 (6:11, 8:11, 11:8, 5:11)
Gustavo Tsuboi - Tomas Konecny 1:2 (9:11, 11:6, 6:11)
 
Unia AZS AWFiS Gdańsk - Morliny Ostróda 2:3
Mikhail Paikov - Dmitrij Prokopcov 3:0 (12:10, 12:10, 11:8)
Marek Badowski - Wang Eugene 2:3 (11:7, 13:11, 6:11, 3:11, 5:11)
Geng Zihao - Bartosz Such 3:0 (12:10, 11:4, 11:8)
Mikhail Paikov - Wang Eugene 0:2 (10:12, 8:11)
Marek Badowski - Dmitrij Prokopcov 1:2 (11:9, 8:11, 7:11)
 
Dartom Bogoria Grodzisk Maz. - Kolping Frac Jarosław 2:3
Pavel Sirucek - Paul Dinkhall 3:2 (14:16, 8:11, 11:4, 11:4, 11:6)
Chuanxi Han - Tomislav Pucar 2:3 (9:11, 11:13, 13:11, 11:6, 6:11)
Daniel Górak - Patryk Zatówka 0:3 (9:11, 6:11, 6:11)
Pavel Sirucek - Tomislav Pucar 2:0 (11:7, 11:4)
Chuanxi Han - Paul Drinkhall 1:2 (5:11, 11:7, 9:11)
 
Mateusz Przybył

Chojnowski: Rozstanie z Dekorglassem nie było miłe

 
Po trzech latach spędzonych w Działdowie, zdobyciu jednego medalu srebrnego i dwóch brązowych, w rozgrywkach 2017/2018 Chojnowski miał pomóc Dekorglassowi w walce o upragniony tytuł mistrza kraju. Tymczasem władze klubu zdecydowały się na zakończenie współpracy. Mistrz (Londyn) i wicemistrz igrzysk paraolimpijskich (Rio) w krótkim czasie musiał znaleźć nowego pracodawcę w superlidze.
 
- Rozstanie z Dekorglassem nie było miłe, ale przy stole, już po drugiej stronie siatki, nie chciałem się za wszelką cenę rewanżować - stwierdził najlepszy obecnie polski tenisista stołowy LOTTO Superligi Patryk Chojnowski, grający w zespole beniaminka Spójni Warszawa.
 
 - Czerwiec nie jest miesiącem na prowadzenie negocjacji z klubami w tenisie stołowym. Takie sprawy załatwia się zimą, najpóźniej w lutym-marcu. W Działdowie zapewniano mnie, że zostaję w zespole, a okazało się inaczej. Atmosfera rozstania nie mogła być zbyt miła, gdybym wiedział wcześniej o decyzji, to nie odrzucałbym innych ofert. Na szczęście pomocną dłoń wyciągnął menedżer Krzysztof Stępień - powiedział PAP Chojnowski.
 
Stołeczny beniaminek jest rewelacją sezonu. Na inaugurację pokonał broniący tytułu Dartom Bogorię Grodzisk Mazowiecki 3:1, później wygrał też z Dojlidami Wschodzący Białystok 3:2, a w niedzielę sprawił sensację zwyciężając liderujący Dekorglass 3:1. Chojnowski wywalczył dwa punkty.
 
 - Nie traktowałem tego spotkania jak rewanżu za rozstanie, choć na pewno miałem coś do udowodnienia ludziom z Działdowa. Czas jednak leczy rany i dziś nie czuję żalu do byłego klubu. Ale wygrać na pewno było miło. W pewnym momencie, kiedy wiedziałem, że w Działdowie już mnie nie chcą, obawiałem się, czy znajdę drużynę w superlidze. Byłem gotów na wyjazd zagraniczny, co było ostatecznością. Na szczęście dobrze trafiłem i odnalazłem wiarę w swoje umiejętności - dodał.
 
Spójnia, mimo że gra polskim składem (Chojnowski, Piotr Chodorski, Stępień), plasuje się w środku ligowej tabeli. Wciąż nie zadebiutowały azjatyckie gwiazdy tej drużyny: Chińczyk Wang Jianan i Japończyk Kenji Matsudaira.
 
 - Wychodzimy do stołu z nastawieniem, że jesteśmy w stanie powalczyć z każdym, mimo że wszyscy rywale mają świetnych zawodników. Chcemy cieszyć się grą, a że zwyciężamy, to bonus. Możliwe, że Azjaci dołączą jeszcze w tej rundzie, więc łatwiej będzie o kolejne punkty i utrzymanie. A jeśli chodzi o powrót do reprezentacji, cały czas mam problemy z nogą, a to pokłosie wypadku z dzieciństwa. Na turnieje jeździć nie będę, bo to zbyt duże obciążenie, lecz chętnie zagrałbym w którymś z przyszłorocznych meczów eliminacji mistrzostw Europy - przyznał.
 
W rankingu indywidualnym LOTTO Superligi Chojnowski z bilansem 8-4 zajmuje drugie miejsce, za Brazylijczykiem Gustavo Tsuboi z Fibrain AZS Politechnika Rzeszów.
 
(PAP)

Trzy medale w Swedish Open

 
Trzy medale wywalczyli przedstawiciele LOTTO Superligi w ostatnich w tym roku zawodach z cyklu ITTF World Tour. Na podium w Swedish Open stawali Wong Chun Ting (Dekorglass Działdowo) i Ho Kwan Kit oraz Sathiyan Gnanasekaran (Zooleszcz Gwiazda Bydgoszcz) i Sharath Kamal Achanta w grze podwójnej oraz Liam Siu Hang (Warta Kostrzyn) w zmaganiach singlistów do 21 lat.
 
Zakończona w niedzielę impreza w Sztokholmie była ostatnią w 2017 roku okazją do zdobycia punktów do klasyfikacji ITTF World Tour. W silnie obsadzonych zawodach w Sztokholmie dobrze radzili sobie szczególnie przedstawiciele działdowskiego Dekorglassu i kostrzyńskiej Warty. 
 
Srebrny medal w rywalizacji debli wywalczyli Wong Chun Ting i Ho Kwan Kit. Gracz Dekorglassu oraz były reprezentant Dojlid Wschodzący Białystok w tegorocznej edycji Swedish Open przegrali tylko jeden pojedynek. W finale para z Hongkongu uległa rozstawionemu z "dwójką" duetowi Fan Zhendong/Xu Xin 1:3 (11:6, 5:11, 6:11, 8:11). We wcześniejszych rundach Wong i Ho wyeliminowali m.in. koreańską parę Jeong Sangeun/Park Ganghyeon czy chorwacko-słoweński debel Tomislav Pucar (gracz Kolpingu Frac Jarosław)/Darko Jorgic. Na podium turnieju deblowego stanęli także Sathiyan Gnanasekaran (Zooleszcz Gwiazda Bydgoszcz) i Sharath Kamal Achanta, którzy rywalizacji ukończyli z brązowymi medalami.
 
W turnieju gry pojedynczej do 21 lat po raz kolejny nie zawiódł Liam Siu Hang. Przedstawiciel Warty Kostrzyn zmagania w Sztokholmie ukończył ze srebrnym medalem. Rozstawiony z "trójką" reprezentant Hongkongu uległ w finałowym pojedynku Koreańczykowi Park Ganghyeonowi 1:3 (13:11, 13:15, 10:12, 10:12). 
 
Triumfatorem najbardziej prestiżowej konkurencji Swedish Open został Xu Xin, który w końcowej klasyfikacji wyprzedził Fan Zhendonga, Zhou Yu i Fang Bo. Najlepszy zawodnik LOTTO Superligi - Kenta Matsudaira (Dekorglass Działdowo) przegrał w 1/8 finału z Duńczykiem Jonathanem Grothem 2:4 (11:7, 5:11, 8:11, 9:11, 12:10, 10:12).
 
Mateusz Przybył

Chojnowski pogrążył swój były klub

 
Patryk Chojnowski przez ostatnie sezony był krajowym liderem Dekorglassu Działdowo. W niedzielny wieczór, już jako zawodnik Spójni Warszawa, pogrążył swój były zespół w meczu ósmej kolejki LOTTO Superligi.
 
W niedzielny wieczór w Ruścu zmierzyły się drużyny, które mają zupełnie różne cele na ten sezon. Działdowianie chcą w końcu zostać mistrzami kraju, a beniaminek ze stolicy chce utrzymać się w najwyższej klasie rozgrywkowej. Przy stole to jednak warszawianie nadawali ton rywalizacji.
 
Bohaterem miejscowych był Patryk Chojnowski, który jeszcze w poprzednim sezonie punktował dla Dekorglassu. Medalista igrzysk paraolimpijskich miał także w aktualnej kampanii byc zawodnikiem klubu z Warmii i Mazur, jednak w ostatnich dniach okienka transferowego działacze brązowego medalisty ubiegłych rozgrywek zdecydowali sie parafować umowę z Pawłem Fertikowskim, a Chojnowski musiał się przenieść do beniaminka z Warszawy.
 
Krajowy lider beniaminka w niedzielny wieczór pokonał Jiri Vrablika 3:1 i Wang Yanga 2:0. Dla Patryka Chojnowskiego były to odpowiednio siódma i ósma wygrana w tym sezonie. Cenne "oczko" do dorobku gospodarzy dorzucił także Piotr Chodorski, który w czterech setach uporał się z Pawłem Fertikowskim. Honorowy punkt dla gości padł łupem Wang Yanga, który nie miał problemów z ograniem grającego menadżera Spójni - Krzysztofa Stępnia.
 
Triumf za trzy punkty nad faworytem LOTTO Superligi sprawił, że Spójnia Warszawa zrównała się punktami z Dartomem Bogorią Grodzisk Mazowiecki, Kolpingiem Frac Jarosław i Palmiarnią Zielona Góra (wszystkie zespoły mają po dziewięć "oczek"). Dekorglass, który doznał w Ruścu drugiej porażki w sezonie 2017/2018, nadal pozostaje liderem rozgrywek z dorobkiem 12. punktów.
 
Spójnia Warszawa - Dekorglass Działdowo 3:1
Patryk Chojnowski - Jiri Vrablik 3:1 (10:12, 11:3, 11:9, 11:5)
Krzysztof Stępień - Wang Yang 0:3 (3:11, 1:11, 1:11)
Piotr Chodorski - Paweł Fertikowski 3:1 (12:14, 11:5, 11:8, 11:9)
Patryk Chojnowski - Wang Yang 2:0 (11:9, 11:7)
 
Mateusz Przybył

PS: Czy limit Polaków w lidze zostanie zniesiony?

Co słychać w Dubaju?

Kto nie chciałby rozpoczynać dnia od leżakowania na plaży. Dla niektórych to tylko marzenia, dla innych - codzienność. Michał Dąbrowski, który rok temu występował w Lotto Superlidze w barwach Strzelca Frysztak opowiada, jak spędza czas w tym egzotycznym miejsu.

Dzień w Dubaju rozpoczynam dość nietypowo, bo od odpoczynku. A to dlatego, że pierwszy trening w klubie mamy dopiero około 16.00. Do treningu mam czas dla siebie, który najczęściej wykorzystuję na basen lub plażę. Staram się odpoczywać i relaksować tyle, ile mogę.

Jestem trenerem w klubie sportowym SHABAB AL AHLI DUBAI CLUB, który należy do szejka  Pierwsze zajęcia to trening z dziećmi od 6 do 15 lat. Gramy zazwyczaj około dwóch godzin. Później na hali pojawiają się starsi zawodnicy. Te kolejne dwie godziny to praca z juniorami i seniorami. W zależności od cyklu przygotowań, spędzamy na hali około dwie godziny.

Treningi w Dubaju to nie tylko zajęcia w klubie. Jest też czas na lekcje prywatne.

Po zakończeniu pracy w klubie udzielam lekcji w akademii Wiktora Gniewka, byłego reprezentanta Polski w kategoriach młodzieżowych. Tam również dodatkowo pracuję jako trener.

Około 22.00 kończę treningi i wracam do domu. Na co dzień szkolimy zawodnikow lokalnych, którzy pochodzą z okolicznych miejscowości.  W sumie współpracuję z grupą około 25-ciu graczy.  Jeśli chodzi o trenerów w klubie, to jest nas sześciu. Trzech pochodzi z Egiptu, jeden z Emiratów, jest jeszcze Słowak i ja.

Gdzie mieszkasz?

Mieszkam w Dubaju, w dzielnicy położonej w pobliżu lotniska. Można tam spotkać wiele osób z Europy.

A co Ci daje najwięcej satysfakcji z pracy za granicą?

Najwięcej satysfakcji dają mi zapewne postępy podopiecznych. Cieszę się, kiedy podnoszą swoje umiejętności oraz wygrywają swoje gry.

Jak zmieniło się Twoje życie od momentu przeprowadzki?

Zmieniło sie diametralnie. Jeszcze niedawno bylem czynnym zawodnikiem, a teraz już tylko trenerem albo sparingpartnerem. Mówiąc szczerze to brakuje mi czasami tej wyjątkowej atmosfery meczowej, turniejowej, stresu przed ważnym startem czy też zwykłego spotkania ze znajomymi, ze środowiska tenisa stołowego.

Troche też zmieniło się moje nastawienie do życia. Myślę zdecydowanie bardziej pozytywnie i patrzę w przyszłość z uśmiechem na twarzy i radością.

Czego Ci brakuje?

Najbardziej brakuje mi zdecydowanie polskiego jedzenia:) Mimo to podoba mi się tutaj. Szczególnie pogoda :) Jesień czy zima to w Polsce kiepski okres. Często październik i listopad działały na mnie depresyjnie. Tutaj jednak czuję się dobrze, pogoda jest wspaniała, świeci słońce. Jest około 30 stopni w tym okresie.

Do czego było Ci się najtrudniej przyzwyczaić?

Najtrudniej było mi się przyzwyczaić do tego, że większość ludzi mieszkajacych tutaj, ma czas na wszystko. Spóznianie się tutaj to normalna sprawa, mało kto szanuje tu czas. Ciężko mi było sie przyzwyczaić również do korków, jakie tu panują na drogach. Odcinek 15 km pokonuje się czasem w 2 godziny.

Nie wiem, jak długo tu zostanę. Kontrakt mam do końca czerwca 2018. Jeżeli będzie możliwość jego przedłużenia, to myślę, że zostanę. Zanim się tu znalazłem, miałem taki plan, zeby spędzić w Dubaju cztery lata. Dzięki temu, ze jestem tu, posługuję się już bez problemu językiem angielskim. Uczę się również arabskiego. Poza tym dobrze się tu mieszka.

 

Z Michałem Dąbrowskim rozmawiała Natalia Bąk

 

 

 

Redzimski: Początek nie był łatwy

 
- Spodziewałem się, że początek sezonu może nie być łatwy - mówi Tomasz Redzimski, trener Dartomu Bogorii Grodzisk Mazowiecki. Po pięciu kolejkach prowadzony przez niego zespół zajmuje trzecie miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem dziewięciu "oczek".
 
- W wakacyjnej przerwie wymieniliśmy część składu. Odeszło od nas dwóch zawodników, którzy w decydujących momentach poprzedniego sezonu zdobywali dla nas ważne punkty. Mam tutaj na myśli Gao Ninga i Panagiotisa Gionisa. Doszedł Han Chuanxi, którego nie znałem zbyt dobrze oraz dysponujący sporym potencjałem Pavel Sirucek i Michał Bańkosz. Spodziewałem się, że Azjata będzie potrzebował trochę czasu, aby wskoczyć na swój najwyższy poziom sportowy. Dlatego nie jestem zaskoczony jego słabszą postawą na inauguracji LOTTO Superligi ze Spójnią Warszawa - opowiada Redzimski, który jeszcze kilka lat temu skutecznie radził sobie w najwyższej klasie rozgrywkowej jako zawodnik.
 
Szkoleniowiec mistrzów Polski przyznaje, że pierwsze tygodnie jego współpracy z nowymi zawodnikami były bardzo ważne. - Przez pierwsze tygodnie obserwowałem swoich zawodników, szczególnie tych, którzy dołączyli do nas w okienku transferowym. Nasze reakcje na niepowodzenia pokazały mi, że mogę z optymizmem patrzeć w przyszłość. Pomimo nieudanych spotkań, cały zespół był bardzo zmobilizowany, gotowy do ciężkiej pracy w kolejnych tygodniach - dodaje trener Dartomu Bogorii Grodzisk Mazowiecki.
 
W pierwszych tegorocznych spotkaniach grodziszczanie doznali porażek ze Spójnią Warszawa 1:3 i Fibrain AZS Politechniką Rzeszów 1:3. Co miało decydujący wpływ na porażki z tymi zespołami? - Od początku sezonu nierówną formę ma Daniel Górak. Zaliczył raczej nieudane mistrzostwa Europy, poniżej oczekiwań spisał się także w Czech Open. Daniel ciężko pracuje i liczę, że w najbliższym czasie osiągnie swój najwyższy poziom - zakończył Tomasz Redzimski.
 
Mateusz Przybył

Rozpoczyna się Swedish Open

 
W stolicy Szwecji - Sztokholmie zostaną rozegrane ostatnie w tym roku zawody z cyklu ITTF World Tour. Od poniedziałku do niedzieli toczyć się będzie walka o triumf w Swedish Open w tenisie stołowym.
 
Na start w kraju Trzech Koron zdecydowała się liczna grupa zawodników z klubów LOTTO Superligi. W Sztokholmie wystąpią: Pavel Platonov (Dojlidy Wschodzący Białystok, Białoruś), Tomislav Pucar (Kolping Frac Jarosław, Chorwacja), Pavel Sirucek (Dartom Bogoria Grodzisk Maz., Czechy), Andrew Baggaley (Zooleszcz Gwiazda Bydgoszcz, Anglia), Paul Drinkhall (Kolping Frac Jarosław, Anglia), Lam Siu Hang (Warta Kostrzyn, Hongkong), Ng Pak Nam (Palmiarnia Zielona Góra, Hongkong), Wong Chun Ting (Dekorglass Działdowo, Hongkong), Harmeet Desai (Zooleszcz Gwiazda Bydgoszcz, Indie), Soumyajit Ghosh (Dojlidy Wschodzący Białystok, Indie), Sathiyan Gnanasekaran (Zooleszcz Gwiazda Bydgoszcz, Indie), Kenta Matsudaira (Dekorglass Działdowo, Japonia), Marek Badowski (Unia AZS AWFiS Gdańsk. Polska), Patryk Zatówka (Kolping Frac Jarosław, Polska), Chuanxi Han (Dartom Bogoria Grodzisk Maz., Chiny) i Wang Yang (Dekorglass Działdowo, Słowacja).
 
Zmagania w Swedish Open są ostatnią szansą do zdobycia punktów w cyklu ITTF World Tour. Po German Open miejsca w czołowej "16" gwarantujące udział w World Tour Grand Finals zajmują m.in. Kenta Matsudaira, Wong Chun Ting i Masaki Yoshida. Ten ostatni w Sztokholmie nie wystąpi i może mieć spory problem, aby uzyskać kwalifikację do podsumowującego rok wielkiego finału. 
 
Liderem klasyfikacji ITTF World Tour jest triumfator German Open - Dimitrij Ovtcharov. Niemca jednak w Swedish Open nie zobaczy. W Sztokholmie zabraknie także Timo Bolla. Pod nieobecność dwóch najlepszych obecnie zawodników świata, faworytami zmagań w stolicy Szwecji będą Chińczycy - Fan Zhendong i Xu Xin.
 
Mateusz Przybył