Aktualności Superliga

Wei Shihao zawieszony na pięć miesięcy!

Tenisista stołowy Dekorglassu Działdowo Wei Shihao został zawieszony na pięć miesięcy przez komisję dyscyplinarną PZTS. "Ta decyzja stawia nasz klub w trudniejszej sytuacji w walce o mistrzostwo LOTTO Superligi" - przyznał prezes Ferdynand Chojnowski.

Prezes Dokorglassu poinformował, że do klubu wpłynęło w ostatnich dniach pismo od zarządu Polskiego Związku Tenisa Stołowego, który podtrzymał wcześniejszą decyzję komisji dyscyplinarnej o ukaraniu Wei Shihao zawieszeniem na pięć miesięcy. Oznacza to, że kara się uprawomocniła.

21-letniego zawodnika zawieszono za to, że pod koniec ubiegłego sezonu, gdy reprezentował jeszcze barwy Unii AZS AWFiS Gdańsk, z niewiadomych powodów odmówił gry w meczach play off decydujących o medalach. Gdańszczanie występując bez Wei Shihao, który był liderem drużyny, przegrali wówczas oba półfinałowe spotkania z Dekorglassem. Chińczyk miał już wtedy podpisaną umowę na nowy sezon z działdowskim klubem.

Chojnowski mówił, że zarząd PZTS w piśmie podtrzymującym decyzję komisji dyscyplinarnej powołał się jedynie na punkt ze statutu związku. Dlatego prawnicy wystąpili w imieniu zawodnika o szczegółowe uzasadnienie rozstrzygnięcia. Jego zdaniem, zawieszony zawodnik rozważa czy odwoływać się jeszcze do Trybunału Arbitrażowego przy PKOl, który zajmuje się sprawami dyscyplinarnymi polskich związków sportowych. Nawet jeśli Chińczyk skorzysta z takiej możliwości, to i tak kara zawieszenia go obowiązuje.

Zdaniem Chojnowskiego, kara nałożona na Wei Shihao już po zmianie barw klubowych jest rygorystyczna i stawia ekipę Dekorglassu w trudnej sytuacji w rywalizacji o mistrzostwo LOTTO Superligi. Chińczyk będzie mógł wrócić do gry dopiero w ostatnich kolejkach drugiej rundy.

- Ukarano zawodnika, ale pośrednio również nasz klub. Bez Wei Shihao stajemy się po prostu słabsi. Nie bez szans, ale słabsi w walce o najwyższe cele - stwierdził.

Działdowianie zapowiadali w tym sezonie, że ich celem jest zajęcie jednego z dwóch czołowych miejsc na zakończenie fazy zasadniczej, aby uniknąć rywalizacji w ćwierćfinałach i bezpośrednio awansować do półfinału play off.

Chojnowski poinformował, że do zakończenia pierwszej rundy, w której do rozegrania pozostały trzy kolejki, Dekorglass będzie występował w składzie ze Słowakiem Wang Yangiem, grającym trenerem Jirim Vrablikiem i Pawłem Fertikowskim. Dopiero w drugiej rundzie władze klubu rozważą ściągnięcie któregoś z zawodników z Azji: Wong Chun Tinga z Hongkongu lub Japończyka Taku Takakiwy.

Adam Dosz nabrał wiatru w żagle

W Zawierciu na brak niespodzianek kibice nie mogli narzekać. W rywalizacji seniorów 2. Grand Prix Polski Seniorów najlepszy okazał się rozstawniony z nr 14 Adam Dosz. „Zwycięstwo w Grand Prix Polski z pewnością doda mi wiatru w żagle” – powiedział zawodnik Poltareksu Pogoni Lębork.

– Nigdy wcześniej nie wygrałem turnieju z cyklu Grand Prix Polski Seniorów. To dla mnie duże zaskoczenie, chociaż z drugiej strony wiedziałem, ze stać mnie na dużo, bo po prostu dobrze mi się grało w Zawierciu. Zwycięstwo z pewnością pozwoli mi „nabrać wiatru w żagle”, bo wiem, że stać mnie na więcej – przyznał zawodnik Poltareksu Pogoni.

Adam Dosz nie miał łatwego zadania w Zawierciu. W turnieju głównym aż trzy spotkania wygrywał dopiero po siedmiu setach: w 1/8 finału z Kamilem Nalepą, w półfinale z Robertem Florasem oraz w finale z Piotrem Chodorskim. Co ciekawe Dosz spotkał się już w tym sezonie z popularnym „Chodorem” w LOTTO Superlidze. Wtedy lepszy okazał się zawodnik Fibrain AZS Politechniki Rzeszów 3:1.

-To prawda, że w LOTTO Superlidze uległem Piotrowi Chodorskiemu, ale z mojej strony nie było chęci rewanżu. To już oddzielna historia i nowe rozdanie. Podszedłem do stołu i po prostu grałem wiedząc, że jestem w stanie go pokonać. A wracając do Grand Prix Polski, to w turnieju głównym miałem same trudne spotkania. Do każdego spotkania przygotowywałem się oddzielnie, a później, już przy stole, reagowałem na to co się dzieje i modyfikowałem założenia. Nie mogłem liczyć na błędy rywali, bo na tym etapie gra się z klasowymi zawodnikami, którzy także od razu reagowali na wydarzenia przy stole – zdradził Dosz.

Po triumfie w Zawierciu Dosz liczy na podtrzymanie swojej wysokiej formy. Tym bardziej, że przed jego Poltarex Pogonią bardzo ważne spotkanie w LOTTO Superlidze z UKS Wartą Kostrzyn nad Odrą.

– Mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej z moją dyspozycją. Co prawda w LOTTO Superlidze gram często z liderami drużyny przeciwnej, ale takie są po prostu założenia na mecze i nasza taktyka. Teraz przed nami arcyważne spotkanie z drugim z beniamiknów – UKS Wartą i wierzę, że uda mi się podtrzymać dobrą passę. Zapowiada się naprawdę ciekawe spotkanie – podsumował Dosz.

Spotkanie beniaminków LOTTO Superligi odbędzie się 1. grudnia o godz. 16:00 w Kostrzynie nad Odrą.
 

Rzeszowianie najskuteczniejsi w deblu

Dziesięć z 49 meczów obecnego sezonu LOTTO Superligi kończyło się meczami deblowymi. To nowość w regulaminie rozgrywek. Najskuteczniejsi są tenisiści stołowi Fibrain AZS Politechnika Rzeszów, którzy triumfowali w trzech meczach gry podwójnej.

Deble rozgrywane są przy stanie 2:2 jako ostatnia gra w spotkaniach krajowej elity. Podobny system obowiązuje w niemieckiej Bundeslidze.

- Wygraliśmy wszystkie trzy mecze, w których doszło do pojedynków deblowych. W pierwszym triumfowali Piotr Chodorski i Wang Jianan, a w dwóch kolejnych Piotr zagrał ze mną. Mam w dorobku kilkanaście medali w grach podwójnych w mistrzostwach kraju, trzy razy wywalczyłem złoto w deblu, dlatego czuję się mocny w tej konkurencji. A jeśli chodzi o polską rywalizację, najmocniejszy wydaje się toruński skład Konrad Kulpa/Tomasz Kotowski, choć uważam, że w bezpośredniej potyczce mamy z nimi równe szanse - powiedział grający trener rzeszowskiej drużyny Tomasz Lewandowski.

Aktualni mistrzowie Polski Kulpa i Kotowski mają bilans 2-0 w LOTTO Superlidze.

- Z pewnością gra podwójna jest urozmaiceniem i atrakcją dla kibiców, ale mało jest drużyn, które mogą trenować debla w ustawieniu meczowym. Dlatego to wciąż loteria - dodał Lewandowski, który był także złotym medalistą MP w singlu.

Do tej pory najwięcej meczów deblowych - po cztery - rozgrywały zespoły Olimpii-Unii Grudziądz i AZS AWFiS Balta Gdańsk. Pierwszy z nich prowadzi Piotr Szafranek, który wcześniej trenował... gdańszczan.

W grudziądzkiej ekipie najpierw grali i zwyciężyli Szymon Malicki i Marco Golla, ale potem doznali dwóch porażek.

- Dlatego zdecydowałem się na zmianę, wystawiłem Malickiego i Janka Zandeckiego, którzy zdobyli ważny punkt z Wartą Kostrzyn nad Odrą. Następnego dnia graliśmy z innym klubem walczącym o utrzymanie Poltarex Pogonią Lębork i podbudowany wcześniejszym sukcesem Zandecki pokonał bardzo dobrze spisującego się w tym sezonie Bogusława Koszyka, tym razem w singlu. W naszym przypadku ważne, że możemy na co dzień trenować debla - ocenił Szafranek.

Wśród gdańszczan bilans 1-1 mają dwa duety: Mateusz Troka/Bartosz Such i Troka/Yu Khinhang.

Broniący tytułu pinpongiści Dartomu Bogorii Grodzisk Mazowiecki triumfowali w dwóch z trzech gier podwójnych; dwa razy punktowali Marek Badowski i Pavel Sirucek, zaś porażki doznali Sirucek i Grek Panagotis Gionis.

Nie wiedzie się Warcie, która w ustawieniu Jakub Masłowski/Sławomir Dosz zanotowała trzy przegrane, ale z drugiej strony ma 3 pkt w tabeli LOTTO Superligi.

Dwukrotnie spotkania deblowe rozgrywały drużyny LOTTO ZOOleszcz Gwiazdy Bydgoszcz (1-1), Dojlid Białystok (-2) i Poltarex Pogoni (0-2), zaś tylko po jednym Dekorglass Działdowo (1-0), Kolping FRAC Jarosław (0-1) i 3S Polonia Bytom (1-0).

Do zakończenia pierwszej rundy pozostały trzy kolejki; Olimpia-Unia i Warta mają najwięcej rozegranych meczów, po dziewięć.

Chińczyk w drodze. Kolping FRAC optymalny na derby

W Jarosławiu powoli rozpoczyna się operacja „derby”. PKS Kolping FRAC 29. listopada zmierzy się w Rzeszowie z tamtejszą Fibrain AZS Politechniką. Podczas derbów Podkarpacia, po raz pierwszy polskim kibicom, zaprezentuje się Cheng Jingqi!
 
Dla Chińczyka będzie to debiut w czarno-pomarańczowych barwach oraz w całej LOTTO Superlidze. To on ma zostać największą gwiazdą i zarazem liderem jarosławian na miarę Hou Yingchao. Wszystko wskazuje na to, że kibice zobaczą go w akcji podczas 9. kolejki w spotkaniu z rzeszowskimi akademikami.

- W Mistrzostwach Świata Juniorów w 2008 roku w Madrycie Cheng Jingqi zdobył złoto w turnieju drużynowym oraz brąz w mikście.  Chiński zespół juniorów tworzyli wówczas Yan, Fang Bo i Chen Jingqi. W kolejnym sezonie nasz nowy zawodnik wywalczył srebro podczas Młodzieżowych Igrzysk Azji w Singapurze. Kilka lat temu, już jako reprezentant seniorskiej kadry Chin, uczestniczył w World Tourze w Polsce - poinformował menedżer PKS-u Kolping FRAC, Kamil Dziukiewicz. 

Nic dziwnego, że jarosławianie pokładają ogromną nadzieję w występach Chińczyka. Oprócz niego menedżer Dziukiewicz do dyspozycji będzie miał trio: Kou Lei, Daniel Górak oraz Han Qiyao. Na słowa pochwały zasługuje przede wszystkim ten pierwszy, który lideruje w rankingu indywidualnym LOTTO Superligi z bilansem 11 zwycięstw i zaledwie 1 porażki.

- Bardzo mnie cieszy postawa Kou, który z obowiązków lidera wywiązuje się bez zarzutu. Przegrał tylko z Gionisem, a pokonał m.in. Li Youngyina, Florasa, Badowskiego czy Wang Yanga. Był świetnie przygotowany do sezonu i pokazuje to już w meczach o stawkę – cieszy się Dziukiewicz.

Spotkanie Kolpinga FRAC i Fibrain AZS będzie wyjątkowe dla Piotra Chodorskiego, który jeszcze w poprzednim sezonie reprezentował barwy drużyny jarosławskiej. Teraz z bilansem 6:2 jest najskuteczniejszym (75%) pingpongistą rywali zza miedzy.
 
- Znam Piotrka i jego styl gry bardzo dobrze. W tym sezonie świetnie się prezentuje w barwach rzeszowskich akademików i będziemy musieli bardzo na niego uważać. Mam nadzieję, że po naszym meczu jego skuteczność nie wzrośnie – zdradza Dziukiewicz.

Derby Podkarpacia odbędą się 29 listopada w Rzeszowie. Początek o godz. 18:00.
 

Leszczyński pod wrażeniem Machiego

"Jestem pod wrażeniem klasy sportowej i profesjonalizmu Asuki Machiego. Nie byłem zadowolony ze współpracy z Chińczykami, a z tym Japończykiem chciałbym przedłużyć umowę" - powiedział Zbigniew Leszczyński.

W tym sezonie LOTTO Superligi wystąpiło dotąd czterech japońskich pingpongistów, w tym dwóch debiutantów. Machi wygrał 10 z 12 pojedynków i jest liderem bydgoskiej drużyny. W Enerdze Manekinie Toruń zadebiutował z kolei Taimu Arinobu, a jego obecny bilans gier wynosi 3-0.

- Wcześniej współpracowałem m.in. z Chińczykami, ale zraziłem się do nich z kilku powodów. Za to jestem pod wrażeniem klasy sportowej Machiego. Do każdego meczu 25-letni Japończyk jest niesamowicie skoncentrowany i przygotowany, to wzór profesjonalisty. A kiedy po sześciu zwycięstwach z rzędu, zdarzyło mu się przegrać, zresztą w pechowych okolicznościach, bowiem miał setbola w pojedynku z Parkiem Jeongwoo (0:2), zachował się całkiem odmiennie od wielu innych Azjatów. Nie poszedł do szatni, tylko został z zespołem i starał się pomagać rywalizującym w grze podwójnej Arturowi Greli i Wiaczesławowi Burowowi - stwierdził Leszczyński.

Machi jest mistrzem świata juniorów w deblu z 2010 roku w parze z Kokim Niwą, obecnie zajmującym 11. miejsce w indywidualnym rankingu światowym.

- Odbyłem wiele rozmów nt. Asuki, m.in. z Burowem oraz naszymi byłymi zawodnikami Hermeetem Desai z Indii i Koreańczykiem Kangiem Dong Soo, który tak naprawdę jako pierwszy polecił nam Machiego. Wszystkie opinie były pozytywne, do tego obejrzałem go w internecie w kilku bardzo dobrych spotkaniach. Poza tym aby zdobyć złoto MŚJ trzeba prezentować odpowiedni poziom. Liczyłem, że Machi zostanie liderem drużyny i nie zawiodłem się. Dlatego chętnie przedłużyłbym z nim kontrakt - zapowiedział.

Bydgoszczanie wygrali dotąd pięć razy, zanotowali trzy porażki i plasują się na piątej pozycji, gwarantującej awans do play off.

- Żałuję, że nie mógł przyjechać na spotkanie z Dojlidami Białystok, bo być może dopisalibyśmy kolejne trzy punkty. Mam nadzieję, że Asuka będzie mógł przyjechać na ostatnie kolejki pierwszej rundy, m.in. z wiceliderem Dekorglassem. Być może w którejś z kolejek zaprezentuje się Manav Thakkar z Indii - dodał Leszczyński.

Oprócz Machiego i Arinobu, w LOTTO Superlidze gra Yuki Hirano, który w poprzednim sezonie wystąpił w jednym meczu Fibrain KU AZS Politechnika Rzeszów i odniósł dwa zwycięstwa. W Enerdze Manekin na razie zagrał w dwóch spotkaniach, a w każdym po jednym pojedynku; oba wygrał po 3:0. Torunianie za sprawą głównie Japończyków oraz Konrada Kulpy i Tomasza Kotowskiego (obaj 5-3) są rewelacją ligi, triumfowali w siedmiu z ośmiu meczów i zajmują czwarte miejsce, ze stratą 1 pkt do Dartomu Bogorii Grodzisk Mazowiecki.

Do broniącej tytułu mazowieckiej drużyny wrócił Japończyk Masaki Yoshida, rozegrał dwa mecze i ma bilans 4-0. W składzie jest również inny japoński tenisista stołowy Kaii Konishi, brązowy medalista DMŚ z 2008 roku i ćwierćfinalista mistrzostw globu w singlu z 2009.

- Kilka dni temu Machi walczył z Yoshidą i ta potyczka była ozdobą naszej LOTTO Superligi. Pierwszego seta wygrał 11:9, w drugim prowadził 3:0, ale potem lepiej zaczął grać Yoshida i on zwyciężył - przyznał szkoleniowiec bydgoszczan.

Oprócz Konishiego, w tym sezonie nie pokazali się jeszcze Taku Takakiwa z Dekorglassu Działdowo (w LOTTO Superlidze grał również w Palmiarnii Zielona Góra) i Hiromitsu Kasahara (Fibrain AZS Politechnika).

Bohater Balcerzak... zakończył sezon

"Ze względów regulaminowych więcej w tym sezonie LOTTO Superligi już nie zagram" – powiedział bohater ósmej kolejki 21-letni Marcin Balcerzak (3S Polonia Bytom). W meczu przeciwko AZS AWFiS Balta Gdańsk (3:2) zwyciężył w singlu i deblu.

Wychowanek śląskiego klubu został dołączony do kadry pierwszego zespołu w 2015 roku, ale do tej pory wystąpił w zaledwie czterech pojedynkach w grze pojedynczej i jednym w podwójnej.

- Zadebiutowałem w LOTTO Superlidze w lutym 2018 roku w spotkaniu z Unią AZS AWFiS Gdańsk (1:3) w przegranej grze z Chińczykiem Gengiem Zihao 0:3. Trzy miesiące później odniosłem pierwsze zwycięstwo, pokonując 3:0 Krzysztofa Kurlendę z klubu Dojlidy Białystok (3:1). W tamtym czasie drużyna walczyła o awans do play off, wszyscy zawodnicy byli do dyspozycji trenera Michała Napierały i więcej nie zagrałem – stwierdził Balcerzak.

Na kolejny występ w krajowej elicie bytomianin musiał poczekać do września tego roku, kiedy na PGE Narodowym w Warszawie zagrał z Energą Manekinem Toruń (0:3). Uległ Japończykowi Yuki Hirano 0:3. Z kolei w ostatnią niedzielę był bohaterem spotkania w Gdańsku. Najpierw pokonał byłego mistrza Polski w singlu Bartosza Sucha 3:1, a w decydującej potyczce - w parze z Czechem Antoninem Gavlasem - zdobył punkt w grze podwójnej. Okazali się lepsi od Mateusz Troki i azerskiego wicemistrza Europy juniorów Yu Khinhanga.
 

- W obecnym sezonie, już jako senior, po rozegraniu trzeciego meczu w LOTTO Superlidze nie mógłbym dalej grać w drugiej drużynie. Dlatego w elicie nie będę występował do końca sezonu, a skoncentruję się na walce o awans do pierwszej ligi. Wygrałem wszystkie dziewięć pojedynków singlowych po 3:0, a w deblu mam bilans 5-0. Jako zespół prowadzimy w tabeli - przyznał.

W pierwszej drużynie 3S Polonii występują głównie Gavlas, Robert Floras i reprezentant Hongkongu Lam Siu Hang. Z powodu ciężkiej kontuzji pauzuje Mateusz Gołębiowski. Azjaty zabrakło w dwóch meczach, dlatego zastąpili go 15-letni Michał Łysakowski i Balcerzak.

- Na co dzień studiuję informatykę na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach, a trenuję wieczorami. W przeszłości byłem drużynowym mistrzem Polski młodzików z Grzegorzem Felkelem oraz srebrnym medalistą MP kadetów w deblu, także z Felkelem. Indywidualnie najwyżej byłem piąty w MP kadetów - dodał Balcerzak.

W tabeli podopieczni menedżera Michała Napierały zajmują dziewiąte miejsce.
 
- W większości meczów do końca sezonu będzie mógł zagrać Lam Siu Hang, a jeśli jego zabraknie wówczas szansę dostanie Łysakowski. Chcemy z kolei, aby Balcerzak pomógł drugiemu zespołowi w awansie do pierwszej ligi - powiedział menedżer.

Błyskotliwy powrót Yoshidy do Polski

Klasyfikowany przed dwoma laty na 18. miejscu w rankingu światowym Masaki Yoshida po 2,5-letniej przerwie zagrał w LOTTO Superlidze. Japończyk wystąpił w dwóch meczach i wygrał wszystkie cztery pojedynki w barwach Dartomu Bogorii Grodzisk Mazowiecki.

Ostatni raz Yoshida wystąpił w Dartomie Bogorii we wrześniu 2018 roku – w Lidze Mistrzów pokonał byłego mistrza Europy i brązowego medalistę mistrzostw świata Duńczyka Michaela Maze'a 3:0. W LOTTO Superlidze nie grał od 2017 roku. W spotkaniu z Fibrain AZS Politechniką Rzeszów (3:1) pokonał Singapurczyka Pan Yew En Koena 3:2 i byłego mistrza kraju Tomasza Lewandowskiego 2:0, a z LOTTO ZOOleszcz Gwiazdą Bydgoszcz (3:1) wygrał z Arturem Grelą 3:1 i rodakiem Asuką Machim 2:1.

- Występujący regularnie od początku sezonu Panos Gionis ma już 39 lat i czasem potrzebuje oddechu. Inna sprawa to defensywny styl gry Greka, który sprawia, że akcje z jego udziałem są wielokrotnie dłuższe od tych kiedy przy stole są dwaj atakujący zawodnicy. Ponad 70 procent akcji kończy się w czwartym uderzeniu jednego z nich, natomiast w przypadku Gionisa zdarzają się wymiany, w których odbija piłkę po 16-17 razy (np. 33 uderzenia obu zawodników), a często jest ich co najmniej 10. Można sobie wyobrazić, ile kosztuje go zwycięstwo w każdym secie i meczu. Trzeba przyznać, że on gra bardzo dużo, a teraz dodatkowo walczy o awans do TOP 16, a jego rywalem jest... inny zawodnik Dartomu Bogorii Pavel Sirucek – powiedział trener Dartomu Bogorii Redzimski.

Nieobecność Gionisa, mającego na koncie brąz mistrzostw Europy w singlu, sprawiła, że do składu mazowieckiej drużyny wrócił 25-letni Yoshida. Nie jest on spokrewniony z innym pingpongistą mistrzów Polski Kaii Yoshidą, który gra pod nazwiskiem żony – Konishi.

- Masaki był z nami tylko kilka dni, ale miałem okazję długo z nim porozmawiać. Mieszka w Tokio w pobliżu centralnego ośrodka japońskiej kadry tenisistów stołowych, jednak reprezentacja nie przebywa tam na stałe. Kiedy wszyscy najlepsi zawodnicy są w stolicy, wówczas Yoshida ma świetne warunki do treningów. Ale w okresie poza zgrupowaniami jest praktycznie zdany sam na siebie, co prawda gra w najwyższej tamtejszej lidze, ale nie ma trenera, który by się nim zajął na co dzień. Nie ma kogoś, z kim mógłby wspólnie przygotować i realizować plan treningowy – dodał szkoleniowiec.

Mimo że Yoshida nie był w najwyższej formie, triumfował we wszystkich czterech grach, Dartom Bogoria zdobyła sześć punktów.
 
- Przyparty do muru, jak w meczu z Pan Yew En Koenem, potrafi wskoczyć na jeszcze wyższym poziom, choć wciąż są rezerwy. Rozmawialiśmy np. jak może udoskonalić topspin forhend, aby chronił bark, z którym miał problemy. Analizowaliśmy tę technikę na przykładzie zagrań najlepszych Chińczyków. U Yoshidy za duży jest udział ramienia, za mały zaś przedramienia. Przy tym uderzeniu musi zostać zachowany balans pomiędzy siłą, rotacją i szybkością – zaznaczył szkoleniowiec.

Japończyk debiutował w Dartomie Bogorii przed trzema laty w wygranym 3:0 meczu z... Markiem Badowskim, swoim obecnym kolegą klubowym. Niedługo później Yoshida awansował na 18. miejsce na świecie. Obecnie jest w drugiej setce.

- Po tamtej grze Badowski mówił, że to co działało na innych rywali, kompletnie było nieskuteczne z Masakim. Grając rotacyjnego flipa bekhendem dostawał tak szybkie kontry, że nie był w stanie zdążyć z kontynuacją ataku. Dziś mam ich obydwu w drużynie i zrobię wszystko co w mojej mocy, aby pomóc im w rozwoju sportowym – podsumował Redzimski.

Dartom Bogoria liderem po sensacyjnej porażce Dekorglassu

Broniąca tytułu Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki wykorzystała potknięcie Dekorglassu Działdowo i awansowała na pierwsze miejsce w tabeli LOTTO Superligi tenisistów stołowych. Mimo porażki w ósmej kolejce, strefę spadkową opuścił AZS AWFiS Balta Gdańsk.

W rozgrywkach krajowej elity nie ma już drużyn bez przegranej. Kroczący od zwycięstwa do zwycięstwa Dekorglass został niespodziewanie, we własnej hali, zatrzymany przez Fibrain AZS Politechnika Rzeszów (1:3). Bohaterem okazał się singapurski junior Pang Yew En Koen, który zdobył komplet punktów.

- Po jego ostatnich występach, zwłaszcza nieudanym przeciwko Warcie Kostrzyn nad Odrą, nie byłem optymistycznie nastawiony, ale to młody chłopak i ciągle w niego wierzę. Ale dziś po prostu... przesadził! Spisał się znakomicie - powiedział grający trener rzeszowian Tomasz Lewandowski.

Zaledwie 17-letni Pang Yew En Koen pokonał urodzonych w Azji liderów gospodarzy - Wang Yanga 3:2 i w decydującym pojedynku Wei Shihao 2:0. Wcześniej zawodnik Fibrain miał bilans 1-4.

Potknięcie Dekorglassu wykorzystała Dartom Bogoria, który wygrał z LOTTO ZOOlleszcz Gwiazdą Bydgoszcz 3:1. Podobnie jak w piątek z ekipą z Rzeszowa (3:1), także w niedzielę dwa zwycięstwa odniósł Masaki Yoshida. Poradził sobie i z Arturem Grelą, i rodakiem Asuką Machim.

Japończyk Yoshida to zawodnik o ogromnym potencjale, co już udowodniał w barwach mazowieckiego zespołu. Rok temu w potyczce Ligi Mistrzów nie dał szans znakomitemu Michaelowi Maze'owi. Z kolei do polskiej LOTTO Superligi wrócił po długiej, 2,5-letniej przerwie i pokazał, że świetnie może zastąpić Greka Panagiotisa Gionisa; w tym sezonie nie grał jeszcze Kaii Konishi.

Oprócz Dartomu Bogorii i Dekorglassu, ścisłą czołówkę tworzą Energa Manekin Toruń i mistrz z 2018 roku Kolping FRAC Jarosław. Oba kluby zanotowały sukcesy w ósmej serii - torunianie triumfowali w meczu z Wartą 3:1, a jarosławianie pokonali Dojlidy Białystok 3:0. Nie doszło do potencjalnej potyczki między byłymi mistrzami Polski Danielem Górakiem i Wang Zeng Yi. Górak wygrał z Przemysławem Walaszkiem 3:0, a "Wandżi" przegrał z Chińczykiem Han Qiyao 0:3.

Najbardziej wyrównane było spotkanie w Gdańsku, w którym miejscowy AZS AWFiS Balta uległ 3S Polonii Bytom 2:3. Aktualny mistrz Polski Patryk Chojnowski wywalczył dwa punkty, ale to wystarczyło tylko do zdobycia przez gdańszczan 1 pkt w całym meczu. Niespodziewanie w śląskiej ekipie wyróżnił się Marcin Balcerzak, który najpierw wygrał z dawnym mistrzem kraju w singlu z Bartoszem Suchem, a następnie w parze z Czechem Antoninem Gavlasem zwyciężyli w grze podwójnej.

Pingpongiści AZS AWFiS Balta awansowali na 10., bezpieczne miejsce, a w tym momencie na spadkowych są beniaminkowie: Poltarex Pogoń Lębork i Warta.

Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki – LOTTO Zooleszcz Gwiazda Bydgoszcz 3:1
  1. Masaki Yoshida – Artur Grela     3:1
  2. Marek Badowski – Asuka Machi     1:3
  3. Pavel Sirucek – Wiaczesław Burow 3:1
  4. Masaki Yoshida – Asuka Machi     2:1
 
Dekorglass Działdowo – Fibrain AZS Politechnika Rzeszów 1:3
  1. Wei Shihao – Tomasz Lewandowski     3:1
  2. Wang Yang – Pang Yew En Koen        2:3
  3. Paweł Fertikowski – Piotr Chodorski 3:2
  4. Wei Shihao - Pang Yew En Koen       0:2
 
PKS Kolping FRAC Jarosław – Dojlidy Białystok 3:0
  1. Kou Lei – Li Youngyin              3:2
  2. Han Qiyao – Wang Zeng Yi           3:0
  3. Daniel Górak – Przemysław Walaszek 3:0
 
AZS AWFiS Balta Gdańsk – 3S Polonia Bytom 2:3
  1. Patryk Chojnowski – Antonin Gavlas 3:2
  2. Yu Khinhang – Robert Floras        2:3
  3. Bartosz Such – Marcin Balcerzak    1:3
  4. Patryk Chojnowski – Robert Floras  2:1
  5. Mateusz Troka, Yu Khinhang – Marcin Balcerzak, Antonin Gavlas 1:2
 
Warta Kostrzyn nad Odrą – Energa Manekin Toruń 1:3
  1. Daniel Bąk – Tomasz Kotowski    3:1
  2. Jakub Masłowski - Taimu Arinobu 0:3
  3. Sławomir Dosz – Konrad Kulpa    0:3
  4. Daniel Bąk – Taimu Arinobu      0:2

Olimpia-Unia odprawiła beniaminka

Tenisiści stołowi Olimpii-Unii Grudziądz pokonali w Lęborku beniaminka superligi Poltarex Pogoń 3:1 w spotkaniu 8. kolejki. Był to trzeci mecz zawodników trenera Piotra Szafranka rozegrany w ciągu trzech dni.

Zawodnicy Olimpii-Unii przyjechali do Lęborka opromienieni piątkową wygraną 3:2 we własnej hali w rozegranym awansem meczu 9. kolejki z Wartą Kostrzyn nad Odrą. Ekipa z Grudziądza rozegrała jednak trzy spotkania w trzy dni, bowiem w czwartek uległa w Toruniu Enerdze Manekin 0:3.

Z kolei drużyna Poltareksu Pogoni przegrała w czwartek w Gdańsku 2:3 z AZS AWFiS Baltą.

Rywalizacja rozpoczęła się pomyślnie dla gospodarzy, bo Chan-Hyeok Park pokonał Marco Gollę 3:1. Kolejne dwa spotkania zakończyły się jednak zwycięstwem gości i w czwartym meczu do stołu podeszli koreańscy liderzy obu zespołów.

Tym razem Chan-Hyeok Park, który w Gdańsku wygrał dwa pojedynki, nie zdołał doprowadzić do decydującej konfrontacji deblistów. Reprezentant lęborskiej drużyny okazał się lepszy w pierwszym secie 11:7, ale kolejne dwie partie zakończyły się sukcesem Jeongwoo Parka, który także zdobył dwa punkty przeciwko Warcie. W trzecim bardzo zaciętym secie 22-letni zawodnik zwyciężył starszego o dwa lata rodaka 13:11.

Poltarex Pogoń Lębork - ASTA Olimpia-Unia Grudziądz 1:3
  1. Chan-Hyeok Park - Marco Golla 3:1
  2. Adam Dosz - Jeongwoo Park 0:3 
  3. Bogusław Koszyk - Jan Zandecki 1:3 
  4. Chan-Hyeok Park - Jeongwoo Park 1:2

Siódme zwycięstwo Dekorglassu

Tenisiści stołowi Dekorglassu Działdowo wygrali na wyjeździe z Dojlidami Białystok 3:0 w piątkowym meczu 7. kolejki LOTTO Superligi. Goście umocnili się na pozycji lidera tabeli i pozostają jedynym zespołem bez porażki w tym sezonie.

Spotkanie w Białystoku rozpoczęło się od konfrontacji najskuteczniejszych dotychczas zawodników obu zespołów. Reprezentant Dekorglassu Wei Shihao pokonał w czterech setach swojego rodaka Li Yongyina, dla którego była to druga z rzędu porażka w tym sezonie, po ośmiu wygranych.

Kolejne punkty dla gości zdobył Słowak Wang Yang, po zwycięstwie w trzech setach z Przemysławem Walaszkiem, a także grający trener Jiri Vrablik, który pokonał Wanga Zeng Yi 3:2. Dzięki wygranej działdowianie są jedynym zespołem w LOTTO Superlidze z kompletem siedmiu zwycięstw.

W drugim piątkowym meczu 7. kolejki broniąca tytuł Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki pokonała w Rzeszowie Fibrain AZS Politechnikę 3:1. Dwa punkty dla gości zdobył Japończyk Masaki Yoshida, dla którego był to pierwszy od ponad dwóch lat występ w polskiej LOTTO Superlidze, a jeden Czech Pavel Sirucek. Jedyny wygrany pojedynek dla rzeszowian zaliczył Piotr Chodorski, który pokonał Marka Badowskiego 3:2.

W piątek rozegrano awansem jedno spotkanie z 9. kolejki, pomiędzy zespołami z dołu tabeli - Olimpią-Unią Grudziądz i kostrzyńską Wartą. O wygranej gospodarzy przesądził debel w składzie Szymon Malicki - Jan Zandecki. Beniaminek z Kostrzyna nad Odrą pozostaje jedynym klubem LOTTO Superligi bez zwycięstwa.

Pozostałe mecze 7. kolejki odbyły się w czwartek, a kibice mieli okazję obejrzenia dwóch zawodników udanie debiutujących w rozgrywkach. W AZS AWFiS Balta Gdańsk wystąpił pierwszy w historii polskiej LOTTO Superligi reprezentant Azerbejdżanu Yu Khinhang, który wygrał pojedynek z Adamem Doszem, a w parze deblowej z Mateuszem Troką przesądził o zwycięstwie gospodarzy nad Poltarex Pogonią Lębork. Do wygranej swojej drużyny przyczynił się również debiutujący w barwach Energii Manekina Toruń Japończyk Taimu Arinobu, który gładko pokonał Zandeckiego z Olimpii-Unii.
 
WYNIKI
 
Dojlidy Białystok - Dekorglass Działdowo 0:3
  1. Li Youngyin - Wei Shihao 1:3
  2. Przemysław Walaszek - Wang Yang 0:3
  3. Wang Zeng Yi - Jiri Vrablik 2:3
 
Fibrain AZS Politechnika Rzeszów - Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki 1:3
  1. Tomasz Lewandowski - Pavel Sirucek 0:3
  2. Pang Yew En Koen - Masaki Yoshida 2:3
  3. Piotr Chodorski - Marek Badowski 3:2
  4. Tomasz Lewandowski - Masaki Yoshida 0:2
 
ASTA Olimpia-Unia Grudziądz - UKS Warta Kostrzyn nad Odrą 3:2
  1. Jeongwoo Park - Jakub Masłowski 3:0
  2. Marco Golla - Daniel Bąk 0:3
  3. Szymon Malicki - Sławomir Dosz 1:3
  4. Jeongwoo Park - Daniel Bąk 2:0
  5. Malicki, Jan Zandecki - Dosz, Masłowski 2:0

Sponsorzy i Partnerzy Wschodzący Białystok Superligi Tenisa Stołowego

Sponsor tytularny
 
Sponsor
Partner
 
 
 
Patroni medialni