W miniony weekend 20 – 21 sierpnia 2016 r. w Miejskiej Hali Sportowej im. Andrzeja Grubby w Starogardzie Gdańskim, rozegrano XII Memoriał Andrzeja Grubby. Celem wydarzenie było przede wszystkim uczczenie pamięci jednego z najwybitniejszych polskich sportowców - olimpijczyka, Andrzeja Grubby, a także popularyzacja tenisa stołowego wśród najmłodszych.
W turnieju wzięli udział zawodnicy Wschodzący Białystok Superligi. Po zwycięstwo sięgnął Robert Floras z 3S Polonii Bytom. Na drugim miejscu podium znalazł się Marek Badowski (Zooleszcz Gwiazda Bydgoszcz), na trzecim Bartosz Such (Morliny Ostróda). Czwartą lokatę zajął Konrad Kulpa (KST Energa-Manekin Toruń), a na piątym miejscu uplasował się, wracający do Wschodzący Białystok Superligi, Daniel Bąk (Poltarex Pogoń Lębork).
Spotkania 1. kolejki Wschodzący Białystok Superligi już 9. września.
Chińskie reprezentacje kobiet i mężczyzn po raz kolejny zdominowały olimpijski turniej w tenisie stołowym. W finałach turnieju indywidualnego w Rio de Janeiro, Chińczycy walczyli ze sobą, a w turnieju drużynowym zarówno panie, jak i panowie zdobyli złote medale.
Po indywidualnych zwycięstwach Ding Ning wśród kobiet i Ma Longa w turnieju mężczyzn, śmiało można było zaryzykować stwierdzenie, że złote krążki w turnieju drużynowym po raz kolejnym powędrują do Chin.
Tak też się stało. W turnieju kobiet, w półfinale Chinki pokonały reprezentantki Singapuru 3:0, a w walce o złoto nie dały szans Niemkom, które z kolei sprawiły wielką niespodziankę awansując do finału. Wcześniej w ½ w spektakularnym stylu i po świetnej walce pokonały 3:2 Japonki, które były faworytkami tego spotkania.
Mimo półfinałowej porażki z Europejkami, Azjtaki zdołały podjąć ostateczną walkę o brązowy medal i pokonały Singapur 3:1.
W turnieju mężczyzn, półfinały toczyły się pod dyktando Chińczyków, którzy pokonali Koreańczyków 3:0 oraz Japończyków, którzy zwyciężyli z Niemcami 3:1.
W finale Japończycy zdołali wygrać jeden pojedynek. Jun Mizutani pokonał w pięciu setach Xu Xina. Dwa punkty zdobył Ma Long. Jak przystało na mistrza olimpijskiego, wygrał 3:0 z Koki Niwą i 3:0 z Maharu Yoshimurą, grającego w Dekorglassie Działdowo. Trzeci punkt dla Chin zdobyli debliści – Zhang Jike i Xu Xin, Mimo przegranego pierwszego seta 4:11, kolejne trzy wygrywali 11:6, 11:9 i 11:5.
Upragniony brązowy medal turnieju drużynowego wywalczyli reprezentanci Niemiec. Timo Boll, Dimitrij Ovtcharov i Bastian Steger pokonali 3:1 Koreańczyków. Jedyny punkt w tej konfrontacji dla Azjatów wywalczył Jeoung Joungsik, reprezentujący Dartom Bogorię Grodzisk Mazowiecki, pokonując 3:2 Bastiana Stegera. Kolejne dwie gry to również bardzo wyrównane spotkania, zakończone jednak triumfami tenisistów stołowych z Europy. W decydującym czwartym pojedynku Timo Boll bez straty seta pokonał Joo Saehyuka.
Turniej kobiet: TUTAJ
Turniej mężczyzn: TUTAJ
Natalia Bąk
Świetny mecz rozegrali reprezentanci Polski w 1/8 turnieju drużynowego igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Nasz zespół prowadzony przez Tomasza Krzeszewskiego, po bardzo zaciętej i widowiskowej grze, uległ 2:3 Japończykom.
Na początek, niesamowitą waleczność pokazał przy stole Wang Zeng Yi. Reprezentant Polski i zawodnik Wschodzący Białystok Superligi, uległ minimalnie Maharu Yoshimurze (Dekorglass Działdowo) 1:3, aż trzy sety z czterech zakończone były grą na przewagi.
Jako drugi do stołu podszedł Jakub Dyjas, któremu dane było zmierzyć się z aktualnym brązowym medalistą igrzysk olimpijskich w singlu - Junem Mizutanim. Faworytem był Japończyk, ale najmłodszy z drużynie Polak pokazał, że jest w stanie walczyć ze światową czołówką, jak równy z równym. Po czterech setach lepszy okazał się Mizutani, który dał prowadzenie swojej drużynie 2:0.
Nadzieję na dalszą walkę dali nam debliści. Wang Zeng Yi w parze z Danielem Górakiem, w znakomitym stylu pokonali Koki Niwę i Maharu Yoshimurę 3:2. To był wyraźny sygnał do dalszej rywalizacji i świetnie odczytał go Jakub Dyjas, pokonując w kolejnym pojedynku, drugi raz w swojej karierze, Koki Niwę 3:1.
Przy stanie 2:2 w całym meczu, przy stole pojawił się Daniel Górak, a jego rywalem był lider Japończyków - Jun Mizutani. Chyba niewielu spodziewało się, że Daniel stoczy wyrównaną walkę z brązowym medalistą gry pojedynczej w Rio, a jednak było bardzo blisko sprawienia niespodzianki.
To Japończycy byli faworytami i to oni ostatecznie awansowali do ćwierćfinału, ale reprezentanci Polski rozegrali świetne pojedynki i pokazali tenis stołowym na najwyższym światowym poziomie. Panowie, dziękujemy za walkę i piękne sportowe widowisko.
Polska - Japonia 2:3
Wang Zeng Yi - Maharu Yoshimura 1:3 (12:10, 5:11, 15:17, 14:16)
Jakub Dyjas - Jun Mizutani 1:3 (12:14, 9:11, 11:9, 10:12)
Górak/Wang - Niwa/Yoshimura 3:2 (7:11, 11:9, 11:7, 6:11, 11:9)
Jakub Dyjas - Koki Niwa 3:1 (11:8, 7:11, 13:11, 11:8)
Daniel Górak - Jun Mizutani 1:3 (9:11, 4:11, 11:8, 9:11)
Natalia Bąk
O godzinie 2.30 w czwartek, polskiego czasu, w brazylijskim Rio de Janeiro rozegrano pierwszy finał z udziałem najlepszych tenisistek stołowych świata. Ku zdziwieniu wszystkich, spotkały się w nim dwie...Chinki. Broniąca tytułu olimpijskiego z Londynu Li Xiaoxia podejmowała koleżankę z reprezentacji - mistrzynię świata Ding Ning. Ostatecznie, po wyrównanych siedmiu setach, złoto powędrowało do zapłakanej ze szczęścia Ding Ning.
Pojedynek rozpoczął się dość nerwowo. Obie zawodniczki grały bardzo czujnie, akcje były bardzo krótkie, a co za tym idzie, mało widowiskowe dla kibiców. Dopiero w końcówce pierwszej partii widać było, że nerwy związane z finałowym starciem, przestały dawać o sobie znać, zarówno u jednej, jak i drugiej Chinki. Minialnie lepiej zakończyła pierwszego seta Ding Ning, wygrywając 11:9.
Kolejne trzy sety, reprezentantki Chin zwyciężały na zmianę, ale na prowadzenie 3:2 wyszła mistrzyni olimpijska z Londynu - Li Xiaoxia. Po kilku akcjach mogliśmy zauważyć, chwytającą się za bark Ding Ning, która jednak do szóstego seta przystąpiła już bez jakiegokolwiek grymasu na twarzy. Zmiana serwisu na tzw. "siekierkę" przyniosła oczekiwane rezultaty, bo Ding Ning zdołałą wygrać szóstą odsłonę 11:7 i doprowadzić do decydującej siódmej partii.
Ostatnie sety obfitowały w długie i widowiskowe wymiany, jednocześnie mocne uderzenia z obu stron. Od pierwszych piłek siódmego seta, przewagę zdobyła leworęczna Ding Ning, wychodząc na prowadzenie już 9:4. Li próbowała jeszcze odrabiać straty, ale nie udało jej się zaskoczyć Ding na tyle, aby odebrać jej złoto.
Po wygranej ostatniej piłce, młodsza dwa lata od swojej rywalki Ding Ning, uniosła, w geście triumfu, ręcę do góry i zapłakana ze szczęścia pobiegła do chińskich kibiców, siedzących na trybunach. Srebrna medalistka igrzysk w Rio - Li Xiaoxia, chwyciła nerwowo torbę, spakowała rzeczy i opuściła polę gry.
Finał singla kobiet
Ding Ning - Li Xiaoxia (CHINY) 4:3 11:9, 5:11, 14:12, 9:11, 8:11, 11:7, 11:7)
Brązowy medal zdobyła reprezentantka Korei Północnej - Kim Song I, która pokonała 4:1 Japonkę Ai Fukuharę.
Natalia Bąk