W hicie lepsza Olimpia-Unia

Spotkanie 10. kolejki Wschodzący Białystok Superligi, czyli derby województwa kujawsko-pomorskiego, zakończyło się zwycięstwem 3:0 KST Energi-Manekina Toruń.
Mecz 10. kolejki od samego początku nie toczył się tak, jak zaplanowali gospodarze w Bydgoszczy. Już pierwszy pojedynek należał zdecydowanie do zawodnika gości. Reprezentant Brazylii, bez straty seta pokonał Andrew Baggaley'a.
Zbyt wielu zmian nie było w pojedynku numer dwa. Nowy zawodnik Zooleszcza Gwiazdy Pan Deng, który jeszcze w ubiegłym sezonie reprezentował barwy ASTS Olimpii-Unii Grudziądz, z którą wywalczył złoty medal rozgrywek Wschodzący Białystok Superligi, spotkał się z liderem gości – Chen Weixingiem. Niestety Azjata nie radził sobie najlepiej, z defensywnie grającym Austriakiem, czego efektem była szybka porażka 0:3. W pierwszym secie zawodnik Zbigniewa Leszczyńskiego zdobył zaledwie jeden punkt.
Najwięcej emocji dostarczyła trzecia gra wtorkowego wieczoru, w której spotkało się dwóch Polaków. Artur Białek zmierzył się z brązowym medalistą Mistrzostw Polski Seniorów – Konradem Kulpą. Ostatecznie, po pięciu setach wyrównanej walki, to podopieczny Grzegorza Adamiaka odszedł od stołu jako zwycięzca i przypieczętował triumf Energi-Manekina za trzy punkty.
Po dziesięciu kolejkach KST Energa-Manekin Toruń zajmuje szóste miejsce z szesnastoma punktami, a Zooleszcz Gwiazda, z jednym punktem mniej, plasuje się na ósmej pozycji w ligowej tabeli.
Zooleszcz Gwiazda Bydgoszcz – KST Energa-Manekin Toruń 0:3
Andrew Baggaley – Cazuo Matsumoto 0:3 (8:11, 1:11, 6:11)
Pan Deng – Chen Weixing 0:3 (1:11, 8:11, 8:11)
Artur Białek – Konrad Kulpa 2:3 (11:7, 8:11, 10:12, 11:9, 8:11)
Spotkanie 10. kolejki Wschodzący Białystok przyniosło zwycięstwo 3S Polonii Bytom nad AZS Politechniką 3:1 i dzięki temu kolejne trzy punkty do ligowej tabeli powędrowały do podopiecznych Michała Napierały.
Mecz 10. kolejki był kolejnym ważnym spotkaniem dla akademików z Rzeszowa. Zespół prowadzony przez Tomasza Lewandowskiego, który jednocześnie jest podstawowym zawodnikiem ekipy AZS, nadal nie jest pewny utrzymania w najlepszej polskiej lidze, dlatego każdy kolejny mecz to okazja i nadzieja na cenne punkty.
Tym razem Politechnika konfrontowała się z zespołem 3S Polonii Bytom, która niedawno, bardzo nieoczekiwanie, pokonała mistrzów Polski z Grudziądza. Rywal ze Śląska był trudno i takie też było całe spotkanie dla akademików.
W pierwszym pojedynku lider gospodarzy – Tomislav Kolarek uległ 1:3 Pawłowi Chmielowi, który kilkanaście dni temu odniósł spektakularne zwycięstwo z Kaiiem Yoshidą, niepokonanym zawodnikiem Wschodzący Białystok Superligi w ubiegłym sezonie. Dla Pawła Chmiela, mecze rozgrywane w Rzeszowie mają jeszcze dodatkowy wymiar. W końcu dwa lata temu reprezentował barwy AZS Politechniki wraz z Tomaszem Lewandowskim.
W drugiej odsłonie wieczoru, Mateusz Gołębiowski mierzył się z najlepszym graczem 3S Polonii – Tomasem Konecnym. Faworytem tego starcia był zdecydowanie reprezentant Czech, który w czterech setach pokonał byłego reprezentanta Polski.
W trzecim pojedynku, grający trener gospodarzy podejmował Niagola Stoyanova. Swoim zwycięstwem 3:2 przedłużył szansę Politechniki na dalszą grę o choćby jeden punkt. Mimo, że Lewandowski przegrywał już 0:2 w setach, wygrywał kolejne dwa 11:9, 11:9 i lepszy okazał się również w piątej partii.
Zwycięstwo Lewandowskiego było jedynym pozytywnym momentem w Rzeszowie, bo ostatecznie AZS Politechnika uległa 3S Polonii Bytom 1:3. W ostatnim pojedynku wieczoru, Tomas Konecny pokonał reprezentanta Chorwacji – Tomislava Kolarka 3:1.
Zwycięstwo 3S Polonii Bytom dodało kolejne trzy punkty podopiecznym Michała Napierały i ekipa ze Śląska wyprzedziła jednym oczkiem PKS Kolping Frac Jarosław, zajmując aktualnie 4 m-ce w tabeli, premiowane awansem do fazy play-off.
AZS Politechnika Rzeszów – 3S Polonia Bytom 1:3
Tomislav Kolarek – Paweł Chmiel 1:3 (13:15, 4:11, 11:9, 12:14)
Mateusz Gołębiowski – Tomas Konecny 1:3 (9:11, 11:9, 8:11, 11:13)
Tomasz Lewandowski – Niagol Stoyanov 3:2 (8:11, 10:12, 11:9, 11:9, 11:7)
Tomislav Kolarek – Tomas Konecny 1:3 (-)
Patryk Zatówka Olimpia Unia-Grudziądz zakończył występ w tegorocznych Mistrzostwach Świata Juniorów na dotarciu do 1/8 finału gry pojedynczej. Zawodnik mistrzów Polski uległ Chińczykowi Xue Fei 2:4.
We francuskiej miejsowości Vendee, Patryk Zatówka, na tym samym etapie odpadł też z turnieju gry podwójnej w parze z Markiem Badowskim. Do 1/8 dotarły też dziewczęta: Natalia Bajor i Paulina Knyszewska, zaś w mikście także w 1/8 odpadła Natalia Bajor i Marek Badowski.
W turnieju drużynowym reprezentanci Polski w składzie Patryk Zatówka, Marek Badowski, Kamil Nalepa (ZKS Palmiarnia Zielona Góra) i Tomasz Kotowski (KST Energa-Manekin Toruń) zajęli dziesiąte miejsce. W spotkaniu o 9 m-ce nasi zawodnicy przegrali z Rosją 2:3.
Punkty zdobyli: dla Rosji - Maksim Kisielew 2, Nikita Jaruszin; dla Polski - Marek Badowski, Patryk Zatówka.
W fazie grupowej Polacy ulegli reprezentacji Chin 0:3 i Rumunii 2:3. W spotkaniu o pozycje 9-12, Polacy pokonali Węgrów 3:2.
Dwa lata temu reprezentancja Polski juniorów w składzie: Patryk Zatówka, Jakub Dyjas, Adrian Więcek i Michał Bańkosz wywalczyła brązowy medal Mistrzostw Świata w marokańskim Rabacie.
Tylko Piotrowi Chodorskiemu udało się wywalczyć punkt w spotkaniu LKS Odry Głoski Metraco SA Miękini w spotkaniu 1. kolejki przeciwko Dekorglassowi Działdowo. Lider beniaminka po zaciętym pojedynku, pokonał 3:2 Xu Wenlianga.
Liderem tego spotkania byli zdecydowanie goście z Działdowa. Brązowi medaliści z poprzedniego sezonu, myśląc o fazie play-off, nie mogli pozwolić sobie na stratę jakiegokolwiek punktu w Miękini. Tak też się stało, mimo że Piotr Kołaciński nie zabrał ze sobą najsilniejszego składu.
Mimo, że przeciwnik był bardzo trudny, to mecz rozpoczął się dla gospodarzy bardzo obiecująco. Lider LKS Odry Głoski Piotr Chodorski zmierzył się z Xu Wenliangiem. Po wyrównanej grze, która trwałą aż pięć setów, zwycięski od stołu odszedł Chodorski, który w decydującym secie pokonał rywala 11:9.
Kolejne gry nie układały się już tak kolorowo dla gospodarzy z Dolnego Śląska. Jiri Vrablik, występujący w Miękini jako numer jeden, pokonał Michała Bańkosza 3:1, a w kolejnym pojedynku Patryk Chojnowski, z takim samym rezultatem zwyciężył Nestora Wasylkowskiego.
Nadzieję na przedłużenie spotkania z Dekorglassem Działdowo miał przedłużyć ponownie Piotr Chodorski, który w czwartej grze zmierzył się z liderem gości – Jirim Vrablikiem. Nie był to już tak wyrównany pojedynek, jak ten na otwarcie. Doświadczenie międzynarodowe Czecha wzięło górę i m. in. dlatego to właśnie podopieczny Piotra Kołacińskiego wygrał decydujący pojedynek bez straty seta.
Dekorglass, po zwycięstwie za trzy punkty plasuje się aktualnie na pierwszej pozycji, z 26. punktami, ale meczu 10. kolejki nie rozegrała jeszcze ASTS Olimpia-Unia Grudziądz, która w przypadku zwycięstwa za trzy, zrówna się w tabeli z Dekorglassem.
LKS Odra Głoska Metraco SA Miękinia – KS Dekorglass Działdowo 1:3
Piotr Chodorski – Xu Wenliang 3:2 (12:10, 11:8, 7:11, 8:11, 11:9)
Michał Bańkosz – Jiri Vrablik 1:3 (4:11, 11:9, 8:11, 7:11)
Nestor Wasylkowski – Patryk Chojnowski 1:3 (7:11, 12:10, 1:11, 9:11)
Piotr Chodorski – Jiri Vrablik 0:3 (1:11, 7:11, 9:11)