Aktualności Superliga

Kapitalny mecz w Działdowie! Hit dla Grudziądza!

Hit kolejki w Działdowie nie zawiódł. Po trzymającym w napięciu meczu pomiędzy miejscowym Dekorglassem a Olimpią-Unią Grudziądz, minimalne zwycięstwo odnieśli mistrzowie Polski 3:2. Zespół Piotra Szafranka do zwycięstwa poprowadził Wang Yang, zdobywca dwóch punktów. Spotkanie trwało blisko 200 minut!
 
Wtorkowe spotkanie było prawdziwym świętem tenisa stołowego. Na przeciwko siebie stanęli czołowi zawodnicy świata z Tang Pengiem z Hongkongu i byłym ćwierćfinalistą mistrzostw świata Kaii Yoshidą na czele. To jednak nie ci zawodnicy, a urodzony w Chinach i reprezentujący aktualnie barwy Słowacji Wang Yang wyrósł na największą gwiazdę meczu!
 
Defensywnie grający Wang znakomicie rozpoczął spotkanie, ale także w wielkim stylu zakończył starcie Dekorglassu z Olimpią-Unią. Podopieczny Piotra Szafranka w pojedynku otwarcia bez straty seta ograł Tang Penga, a w piątej, ostatniej partii dnia pokonał Patryka Chojnowskiego 3:2. Oprócz Słowaka "oczko" do dorobku mistrza Polski dorzucił także Kaii Yoshida, który podobnie jak Wang, okazał się lepszy także od Chojnowskiego.
 
Wtorkowe spotkanie w Działdowie fatalnie rozpoczęło się miejscowych, którzy przegrali dwa pierwsze pojedynki. Jednak dzięki triumfom Jiri Vrablika nad Patrykiem Zatówką oraz Tang Penga nad Kaii Yoshidą, działdowianie zdołali wywalczyć w potyczce z uczestnikiem Ligi Mistrzów jeden punkt.
 
- Naszym celem było zwycięstwo w tym spotkaniu. Mecz źle się dla nas rozpoczął, bo swoje pierwsze spotkania przegrali Tang Peng i Patryk Chojnowski. Na szczęście udało nam się "podnieść. W ostatnim pojedynku Patryk prowadził nawet 2:1, ale nie zdołał "dograć" tego wyniku do końca - mówił w telewizyjnej relacji Piotr Kołaciński, trener Dekorglassu Działdowo.
 
Dekorglass Działdowo - Olimpia-Unia Grudziądz 2:3
Tang Peng - Wang Yang 0:3 (8:11, 16:18, 7:11)
Patryk Chojnowski - Kaii Yoshida 0:3 (9:11, 7:11, 11:13)
Jiri Vrablik - Patryk Zatówka 3:1 (11:2, 13:11, 8:11, 11:8)
Tang Peng - Kaii Yoshida 3:2 (11:7, 8:11, 11:9, 9:11, 11:9)
Patryk Chojnowski - Wang Yang 2:3 (11:8, 6:11, 11:9, 7:11, 5:11)
 
Mateusz Przybył

3S Polonia Bytom pokonała lidera!

Zawodnicy 3S Polonii Bytom sprawili największą niespodziankę pierwszej rundy sezonu 2015/2016 Wschodzący Białystok Superligi. Podopieczni Michała Napierały, w wyjazdowym spotkaniu 8. kolejki pokonali aktualnych mistrzów Polski Olimpię-Unię Grudziądz 3:2.

 

Znakomite dwa pojedynki rozegrał Paweł Chmiel, który nieoczekiwanie pokonał najlepszego zawodnika ubiegłego sezonu polskiej ligi - Kaiia Yoshidę 3:0 oraz Patryka Zatówkę 3:2. "Paweł zagrał dwa świetne pojedynki. W końcu widzieliśmy tego zawodnika takiego, jakiego sprzed kilku lat, kiedy to grał w kadrze i prezentował bardzo dobry tenis stołowy" - powiedział po meczu trener 3S Polonii Michał Napierała.

 

Broniący tytułu gospodarze z Grudziądza, po pierwszych dwóch spotkaniach przegrywali już 0:2. Niespodziewanie lider Olimpii-Unii nie zdołał wygrać nawet seta ze świetnie dysponowanym tego dnia Pawłem Chmielem i z pewnością może to być jeden z największych sukcesów nowego zawodnika 3S Polonii Bytom w dotychczasowej karierze. W końcu Yoshida to indywidualny ćwierćfinalista mistrzostw świata sprzed kilku lat.

 

Paweł Chmiel, w spotkaniu kończącym ósmą serię spotkań Wschodzący Białystok Superligi, wystąpił raz jeszcze. W decydującym piątym pojedynku, jeden z dwóch grających w Polsce braci bliźniaków, spotkał się z aktualnym indywidualnym brązowym medalistą mistrzostw Polski seniorów. Ta gra nie była już tak jednostronna, jak pojedynek otwarcia, bo starcie z Patrykiem Zatówką stało na bardzo wyrównanym poziomie. Ostatecznie to Paweł Chmiel odszedł od stołu jako zwycięzca i pokonał młodszego reprezentanta Polski 3:2. "Cieszę się, że Paweł wytrzymał ostatni pojedynek z Patrykiem Zatówką. Nie uległ presji i do końca grał swoje. Do końca rundy mamy jeszcze trzy trudne mecze, ale na pewno nie poddamy się w walce o pierwszą czwórkę" - dodał Michał Napierała.

 

Tym samym zapewnił wygraną 3S Polonii Bytom 3:2 i dwa punkty do tabeli. Jednocześnie podopieczni Piotra Szafranka doznali pierwszej w tym sezonie porażki.

 

Trzeci punkt dla 3S Polonii Bytom wywalczył Tomas Konecny. Reprezentant Czech pokonał 3:1 Patryka Zatówkę. Dwa punkty dla gospodarzy wywalczyli Kaii Yoshida, który pokonał Tomasa Konecnego 3:1 oraz Wang Yang, który bez straty seta wygrał z Włochem Niagolem Stoyanovem.

 

Już za dwa dni mistrzowie Polski z Grudziądza zmierzą się w hicie 9. kolejki z Dekorglassem Działdowo.

 

ASTS Olimpia-Unia Grudziądz – 3S Polonia Bytom 2:3

 

Kaii Yoshida – Paweł Chmiel 0:3

Patryk Zatóka – Tomas Konecny 1:3

Wang Yang – Niagol Stoyanov 3:0

Kaii Yoshida – Tomas Konecny 3:1

Patryk Zatówka – Paweł Chmiel 2:3  

 

 

Nieoczekiwane zwycięstwo AZS Politechniki

Mecz 8. kolejki Wschodzący Białystok w Rzeszowie zakończył się dość nieoczekiwanym zwycięstwem AZS Politechniki nad KST Energą-Manekinem Toruń 3:2. Dwa punkty wywalczył Mateusz Gołębiowski.

 

Otwarcie całego meczu wskazywało na wyrównaną walkę o każdy punkt. W pierwszym pojedynku zmierzyli się Tomislav Kolarek i Konrad Kulpa. Pierwsze dwa sety należały do zawodnika gości, ale Chorwat doprowadził do stanu 2:2. W piątym secie to jednak reprezentant Polski okazał się silniejszy, wygrywając 11:5 i cały pojedynek 3:2.

 

Dzięki temu, podopieczni Grzegorza Adamika objęli prowadzenie 1:0 w całym meczu, a przy stole spotkali się Mateusz Gołębiowski i Chen Weixing. Pierwsze dwa sety dość pewnie 11:6, 11:8 wygrał gospodarz. Weixing tylko na chwilę przywrócił nadzieję na swoją wygraną, kiedy to zwyciężył trzeciego seta 11:6. Była to jedynie krótkotrwała nadzieja, bo czwarty set, mimo że był najbardziej wyrównany, należał do Mateusza Gołębiowskiego (11:9).

 

Przy stanie 1:1 w meczu, ciężar całego spotkania na swoje barki wziął grający trener akademików – Tomasz Lewandowski , a jego rywalem był nieco młodszy – Tomasz Kotowski. W tej odsłonie zdecydowanie wygrała rutyna i doświadczenie w najlepszej klasie rozgrywek, bo Lewandowski bez straty seta pokonał młodszego kolegę z Torunia.

 

Dzięki temu gospodarze wyszli na prowadzenie 2:1, a przy stole pojawili się liderzy obu ekip – Tomislav Kolarek i Chen Weixing. Ten dzień nie należał do Chorwata, bo po porażce z Kulpą, nie poradził sobie również z austriackim defensorem, ulegając 1:3 w setach.

 

Przed wielką szansą na zdobycie drugiego punktu dla swojej drużyny stanął Mateusz Gołębiowski. Tak też się stało, a były reprezentant Polski może być dumny z pierwszego kompletu zwycięstw w tym sezonie. Mimo, że przegrywał już z Kulpą 1:2, zdołał wygrać czwartego seta 11:9, a w piątym secie, z wyraźną przewagą, pokonać pewnie rywala 11:6.

 

Dzięki sobotniemu zwycięstwu 3:2 z Energą-Manekinem, AZS Politechnika dopisuje sobie w tabeli dwa punkty, a KST Energa-Manekin wywozi z Rzeszowa zaledwie jedno oczko.

 

AZS Politechnika Rzeszów – KST Energa-Manekin Toruń 3:2

 

Tomislav Kolarek – Konrad Kulpa 2:3 (6:11. 10:12, 11:4, 12:10, 5:11)

Mateusz Gołębiowski – Chen Weixing 3:1 (11:6, 11:8, 6:11, 11:9)

Tomasz Lewandowski – Tomasz Kotowski 3:0 (11:6, 11:5, 11:9)

Tomislav Kolarek – Chen Weixing 1:3 (9:11, 11:9, 6:11, 3:11)

Mateusz Gołębiowski – Konrad Kulpa 3:2 ( 12:10, 6:11, 5:11, 11:9, 11:6)

 

 

Hit 8. kolejki dla Dekorglassu Działdowo

Najciekawsze spotkanie 8. serii spotkań Wschodzący Białystok Superligi w Grodzisku Mazowieckim zakończyło się zwycięstwem 3:1 Dekorglassu Działdowo nad Dartomem Bogorią. Jedyny punkt dla wicemistrzów Polski wywalczył Daniel Górak pokonując Jiriego Vrablika 3:0.

 

W pojedynku otwarcia aktualny indywidualny mistrz Polski Daniel Górak pokonał 3:0 Jiriego Vrablika, a trzy sety zakończyły się takim samym rezultatem 11:8, 11:8 i 11:8. Był to jedyny punkt zdobyty tego wieczoru dla wicemistrzów Polski z Dartomu Bogorii. W kolejnych pojedynkach górą byli goście z Działdowa.

 

W drugim sobotnim pojedynku Paweł Fertikowski skrzyżował rękawice z reprezentantem Hong Kongu – Tang Pengiem, który wziął udział w tegorocznym Pucharze Świata i zagra w prestiżowym World Tour Finals. Zdecydowanie lepszy okazał się Azjata, wygrywając pewnie 3:0 w setach (11:4, 11:5, 11:8).

 

W trzecim, niezwykle ważnym pojedynku spotkało się dwóch czołowych tenisistów stołowych polskiego pochodzenia. Jakub Kosowski, który od tego sezonu reprezentuje barwy Dartomu Bogorii podejmował mistrza paraolimpijskiego z Londynu – Patryka Chojnowskiego. Sobotni wieczór okazał się lepszy dla podopiecznego Piotra Kołacińskiego, a Kosowski zdołał wygrać tylko seta.

 

Przy prowadzeniu 2:1 Dekorglassu Działdowo, przy stole skonfrontowali się dwaj liderzy swoich zespołów – Daniel Górak i Tang Peng. Mimo walki i dopingu kibiców, gospodarze musieli uznać wyższość gościa z Działdowa, a właściwie z Hong Kongu, który pewnie zwyciężył bez straty seta 3:0.

 

Dzięki zwycięstwu 3:1, Dekorglass Działdowo, z 19. punktami na koncie przesunął się w tabeli na drugie miejsce, zaś Dartom Bogoria, z 18. oczkami zajmuje trzecie miejsce po ośmiu ligowych kolejkach. Ósma seria spotkań zakończy się niedzielnym spotkaniem mistrzów Polski – Olimpii-Unii Grudziądz, która podejmie u siebie 3S Polonię Bytom.

 

 

Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki – Dekorglass Działdowo 1:3

 

Daniel Górak – Jiri Vrablik 3:0 (11:8, 11:8, 11:8)

Paweł Fertikowski – Tang Peng 0:3 (4:11, 5:11, 8:11)

Jakub Kosowski – Patryk Chojnowski 1:3

Daniel Górak – Tang Peng 0:3 (8:11, 5:11, 6:11)

 

 

 

 

Pewna wygrana Jarosławia we Frysztaku

Nie było niespodzianki w meczu ósmej kolejki Wschodzący Białystok Superligi we Frysztaku. Miejscowy Strzelec uległ wyżej notowanej ekipie Kolpinga Frac Jarosław 0:3. Gracze beniaminka w całym spotkaniu wygrali zaledwie jednego seta.
 
Derby Podkarpacia przebiegały pod dyktando zespołu prowadzonego przez Kamila Dziukiewicza. Indywidualne triumfy Roberta Florasa, Wanga Zeng Yi i Bartosza Sucha dały jarosławskiej drużynie szóstą w tym sezonie wygraną. 
 
- Cieszę się z naszego zwycięstwa. Wiedzieliśmy, że najgroźniejszy dla nas będzie Pavel Platonov. Udało mi się z nim wygrać i to "otworzyło" nam drogę do zwycięstwa - mówił po spotkaniu Robert Floras z jarosławskiego Kolpinga Frac. - Dziś rywalizowaliśmy z teoretycznie słabszym zespołem, ale dla nas ta wygrana jest bardzo ważna. Jeśli chcemy walczyć o najwyższe cele, to musimy zdobywać maksymalną ilość punktów w starciach z zespołami z dolnej części tabeli - dodał "Florek".
 
Przed Kolpingiem Frac Jarosław teraz dwa trudne spotkania. Już pierwszego grudnia drużyna Kamila Dziukiewicza zmierzy się z Dartomem Bogorią Grodzisk Mazowiecki, a siedem dni później uda się na wyjazdowe starcie z Olimpią-Unią Grudziądz. Konfrontacja z wicemistrzami Polski będzie szczególna dla Roberta Florasa. - Mieszkam nadal w Grodzisku Mazowieckim. Przez wiele lat zdobywałem punkty dla tego zespołu. Chcę się przygotować do tego spotkania jeszcze lepiej niż zwykle. Wierzę dodatkowo, że naszym atutem w starciu z Dartomem Bogorią będzie nasza hala i kibice - opowiada Robert Floras.
 
Z zespołami wyżej sklasyfikowanymi w tabeli w ostatnich trzech meczach sezonu mierzyć się będzie natomiast Strzelec Frysztak. W końcówce pierwszej rundy beniaminek z Podkarpacia zagra z Zooleszcz Gwiazdą Bydgoszcz, Dartomem Bogorią Grodzisk Mazowiecki i Energą-Manekin Toruń.
 
Strzelec Frysztak - Kolping Frac Jarosław 0:3
Pavel Platonov - Robert Floras 0:3
Michał Dąbrowski - Wang Zeng Yi 0:3
Mateusz Czernik - Bartosz Such 0:3
 
Mateusz Przybył

Ósma porażka beniaminka z Dolnego Śląska

Kolejnej porażki w tym sezonie doznali w piątkowy wieczór gracze Odry Metraco SA Miękinia. Beniaminek z Dolnego Śląska tym razem przegrał z Morlinami Ostróda 2:3 i nadal pozostaje jedynką ekipą we Wschodzący Białystok Superlidze, która jeszcze nie wygrała spotkania.
 
- Mimo porażki, jestem zadowolony z postawy chłopaków - mówił po spotkaniu prezes gospodarzy, Jerzy Wieczorek. Szef zespołu z Dolnego Śląska dodał jednak, że miejscowi liczyli na wywalczenie jednego punktu w starciu z Morlinami Ostróda. - Dziś nasza drużyna została ustawiona tak, aby wywalczyć jeden punkt. Niestety, nasza gra nie pozwoliła na to. Szkoda przede wszystkim pierwszej gry Piotra Chodorskiego z Robinem Devosem. "Chodor" miał piłki meczowe, ale niestety ich nie wykorzystał.
 
Katem beniaminka z województwa dolnośląskiego w piątkowy wieczór okazał się Mikhail Paikov. Rosjanin, który jest zdecydowanym liderem Morlin, najpierw pokonał Nestora Wasylkowskiego 3:1 a następnie w ostatniej grze dnia bez straty seta uporał się z Piotrem Chodorskim. Oprócz Paikova "oczko" dla ostródzian zainkasował także Robin Devos.
 
W szeregach miejscowych na swoim dobrym poziomie zaprezentował się Michał Bańkosz. 20-latek w pojedynku "trójek" ograł Adriana Więcka 3:1. Dla najmłodszego gracza w ekipie z Ostródy był to już dziesiątym przegrany mecz we Wschodzący Białystok Superlidze. 
 
Porażka z Morlinami Ostróda była dla Odry Metraco SA Miękinia już ósmą w tym sezonie. Mimo czarnej serii w drużynie z Dolnego Śląska nie brakuje optymizmu przed kolejnym spotkaniami. - Mamy młody skład, który dzięki występom w najlepszej polskiej lidze tenisa stołowego może się rozwijać. Niestety, nasz budżet nie pozwala nam na ściągnięcie zawodnika z Chin, a on z pewnością byłby sporym wzmocnieniem - dodał Wieczorek, który w przeszłości świętował z Odrą triumfy w drużynowych mistrzostwach Polski.
 
Odra Metraco SA Miękinia - Morliny Ostróda 1:3
Piotr Chodorski - Robin Devos 2:3 (9:11, 11:9, 10:12, 14:12, 14:16)
Nestor Wasylkowski - Mikhail Paikov 1:3 (9:11, 11:7, 5:11, 5:11)
Michał Bańkosz - Adrian Więcek 3:1 (11:5, 12:10, 8:11, 11:3)
Piotr Chodorski - Mikhail Paikov 0:3 (4:11, 8:11, 5:11)
 
Mateusz Przybył

Przełomowa wygrana Białka

To przełomowy moment w karierze Artura Białka. Grający dotychczas słabo we Wschodzący Białystok Superlidze zawodnik Zooleszcz Gwiazdy Bydgoszcz w czwartkowy wieczór odniósł jedno z ważniejszych zwycięstw w swojej karierze. Podopieczny Zbigniewa Leszczyńskiego pokonał 11-krotnego mistrza Polski - Lucjana Błaszczyka 3:0, a jego bydgoska ekipa pokonała na wyjeździe Palmiarnię Zielona Góra 3:1.
 
Początek tegorocznych zmagań w najlepszej polskiej lidze tenisa stołowego nie był udany dla 23-letniego Białka. Gracz Zooleszcz Gwiazdy w pięciu rozegranych wcześniej pojedynkach wygrał tylko raz - z debiutującym w lidze Adrianem Dugielem 3:0. W pozostałych meczach reprezentant bydgoskiego zespołu przegrał aż trzykrotnie 0:3. 
 
Przełomowy moment w karierze Artura Białka przypadł w czwartkowy wieczór w Zielonej Górze. Zbigniew Leszczyński posłał swojego podopiecznego do boju już w pojedynku otwarcia z Lucjanem Błaszczykiem, który w tym sezonie przegrał dotychczas tylko dwie partie - z Tang Pengiem i Oh Sang Eunem. Białek rozpoczął odważnie spotkanie z utytułowanym rywalem i w kolejnych setach realizował konsekwentnie założenia taktycznie. Ostatecznie gracz klubu z Bydgoszczy wygrał 3:0 i mocno przyczynił się do końcowego triumfu przyjezdnych na Ziemi Lubuskiej.
 
Swoim dobrym występem Białek przyćmił trochę kolejny dobry występ we Wschodzący Białystok Superlidze Adama Pattantyusa. Węgierski defensor, podobnie jak we wtorkowym starciu z Politechniką Rzeszów, po raz drugi w tym sezonie zapisał przy swoim nazwisku dwa indywidualne triumfy. Podopieczny Zbigniewa Leszczyńskiego najpierw pokonał bez straty seta Kamila Nalepę, a następnie okazał się lepszy od Lucjana Błaszczyka, zwyciężając 3:1.
 
W szeregach miejscowych honorowy punkt padł łupem Miroslava Horejsiego. Ponad 40-letni tenisista stołowy z Czech po zaciętym spotkaniu wygrał z Anglikiem Andrewem Baggaleyem 3:1.
 
Po czwartkowej porażce przewaga Palmiarni nad Zooleszcz Gwiazdą w tabeli Wschodzący Białystok Superligi zmalała do dwóch punktów. Zielonogórzanie mają na swoim koncie 14, a bydgoszczanie 12 "oczek".
 
Palmiarnia Zielona Góra - Zooleszcz Gwiazda Bydgoszcz 1:3
Lucjan Błaszczyk - Artur Białek 0:3 (8:11, 9:11, 7:11)
Kamil Nalepa - Adam Pattantyus 0:3 (7:11, 5:11, 3:11)
Miroslav Horejsi - Andrew Baggaley 3:1 (11:8, 10:12, 12:10, 11:7)
Lucjan Błaszczyk - Adam Pattantyus 1:3 (8:11, 9:11, 11:7, 9:11)
 
Mateusz Przybył

Górak lepszy od Konecnego

W wyjazdowym spotkaniu 7. kolejki, wicemistrzowie Polski z Grodziska Mazowieckiego pokonali 3S Polonię Bytom 3:1. Dwa punkty dla Dartomu Bogorii wywalczył Daniel Górak. Po dość nierównej grze od początku sezonu, można mówić o powrocie do stabilnej formy indywidualnego mistrza Polski.

 

Miejscowa 3S Polonia chyba nie do końca spodziewała się, że Tomasz Redzimski zabierze na Śląsk polski skład. W Bytomiu zabrakło zarówno Junga Joungsika, jak i Oh Sang Euna. Zagrał natomiast Paweł Fertikowski, borykający się z kontuzją biodra.

 

Pojedynek otwarcia należał do gospodarzy. Tomas Konecny pewnie w trzech setach pokonał Jakuba Kosowskiego, z którym w ubiegłym sezonie reprezentował te same bytomskie barwy klubowe. W drugiej odsłonie, pewnie, ale dość nieoczekiwanie 3:0, Daniel Górak zwyciężył Włocha Niagola Stoyanova. Po ostatnich ligowych występach Góraka, gdzie prezentował formę w kratkę, wygrana w Bytomiu powinna cieszyć cały sztab szkoleniowy z Grodziska Mazowieckiego.

 

Przy stanie 1:1 przy stole pojawił się Paweł Chmiel i Paweł Fertikowski. Była to zdecydowanie najbardziej wyrównana gra, która ostatecznie zakończyła się sukcesem gracza Dartomu Bogorii 3:2, w dwóch ostatnich setach 11:9 dla zawodnika gości.

 

Dzięki objęciu prowadzenia 2:1, spokojniejszy do stołu mógł podejść Daniel Górak, na którego czekał bardzo trudny pojedynek. Przed spotkaniem 7. kolejki w Bytomiu, trudno było jednoznacznie wskazać lidera. Tym bardziej, że wielką niewiadomą był występ obcokrajowców w barwach Dartomu. Pewne było natomiast to, że najciekawszym pojedynkiem może być rywalizacja Konecnego z Górakiem. Tak też się stało, bo to starcie zostało rozstrzygnięte w aż pięciu setach, w ostatnim 11:9 dla mistrza Polski i dostarczyło kibicom emocji na najwyższym poziomie.

 

Po siedmiu kolejkach Dartom Bogoria z osiemnastoma punktami na koncie zajmuje drugie miejsce w tabeli, a 3S Polonia z dorobkiem trzynastu punktów plasuje się na szóstym miejscu Wschodzący Białystok Superligi.

 

3S Polonia Bytom – Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki 1:3

 

Tomas Konecny – Jakub Kosowski 3:0

Niagol Stoyanov – Daniel Górak 0:3

Paweł Chmiel – Paweł Fertikowski 2:3

Tomas Konecny – Daniel Górak 2:3

 

 

Redakcja

 

W Toruniu i Zielonej Górze po 3:0

Drużyny ZKS Palmiarni Zielona Góra i KST Energi-Manekina Toruń zdecydowanie wygrały spotkania 7. kolejki Wschodzący Białystok Superligi. Zespół pod wodzą Lucjana Błaszczyka 3:0 pokonał beniaminka z Frysztaka, a podopieczni Grzegorza Adamiaka, w takim samym stosunku rozprawili się z drugim beniaminkiem – LKS Odrą Głoską Metraco SA Miękinią.

W Toruniu, zarówno gospodarze, jak i goście wprowadzili małe zmiany w składach. W ekipie Energi-Manekina nie wystąpił Cazuo Matsumoto. Doświadczonego reprezentanta Brazylii zastąpił w tym spotkaniu młodszy zawodnik - Tomasz Kotowski, który bardzo dobrze poradził sobie w konfrontacji z Piotrem Chodorskim, wygrywając 3:1 w setach.

Elementem zaskoczenia ze strony gości z Miękini był debiut ligowy tego sezonu Błażeja Sucha. Grający trener ekipy Odry Głoski Metraco SA miał okazję zmierzyć z utytułowanym Chenem Weixingiem. Pojedynek zakończył się zdecydowanym zwycięstwem reprezentanta Austrii 3:0. Być może w przypadku rywalizacji Sucha z młodymi Polakami, wynik byłby korzystny dla szkoleniowca z Miękini.

Trzeci punkt dla Energi-Manekina zdobył reprezentant Polski Konrad Kulpa, który pokonał w trzech setach Michała Bańkosza. Dzięki zwycięstwu za trzy punkty, drużyna prowadzona przez Grzegorza Adamiaka ma na koncie siedem punktów, co daje ósmą lokatę w tabeli Wschodzący Białystok Superligi i mimo to drużyna z Torunia nie jest w pełni usatysfakcjonowana tym rezultatem po siedmiu kolejkach. Z kolei podopieczni Błażeja Sucha, nadal z dwoma punktami, zamykają ligową tabelę.

 

KST Energa-Manekin Toruń – LKS Odra Głoska Metraco SA Miękinia 3:0

Chen Weixing – Błażej Such 3:0 (11:4, 11: 1, 11:8)

Tomasz Kotowski – Piotr Chodorski 3:1 (5:11, 11:4, 11: 9, 11:2)

Konrad Kulpa – Michał Bańkosz 3:0 (11:9, 11:9, 11:6)

 

Podobnie było w Zielonej Górze, gdzie ZKS Palmiarnia pokonała GMKS Strzelca Frysztak 3:0. Wszystkie pojedynki zakończyły się wynikiem 3:1 dla gospodarzy. Niespodzianki w tym spotkaniu nie sprawił lider gości Pavel Platonov, który nie zdołał pokonać lidera Palmiarni z tego meczu - Lucjana Błaszczykiem, a z pewnością to właśnie na niego najbardziej liczył Mieczysław Niemiec.

Zadowolony może być z siebie najmłodszy z ekipy Palmiarni - Kamil Nalepa, który w stosunku 3:1 pokonał Michała Dąbrowskiego i dzięki temu odnotował pierwsze w tym sezonie indywidualne zwycięstwo. Trzeci punkt dla ZKS Palmiarni wywalczył Miroslav Horejsi, pokonując również 3:1 Mateusza Czernika.

Palmiarnia, wygrywając za trzy punkty, ma ich aktualnie czternaście i awansowała na czwartą pozycję w tabeli. Przypomnijmy, że taką samą ilość punktów ma drużyna PKS Kolpinga Frac Jarosław, więc bardzo prawdopodobne, że rywalizacja o pierwszą czwórkę na koniec pierwszej rundy będzie zacięta. Strzelec Frysztak, z czterema punktami zajmuje jedenastą pozycję. Tyle samo punktów mają akademicy z Rzeszowa.

 

ZKS Palmiarnia Zielona Góra – GMKS Strzelec Frysztak 3:0

Lucjan Błaszczyk – Pavel Platonov 3:1 (11:8, 6:11, 12:10, 11:7)

Kamil Nalepa – Michał Dąbrowski 3:1 (11:7, 4:11, 11:9, 11:8)

Miroslav Horejsi – Mateusz Czernik 3:1 (2:11, 11:9, 12:10, 11:4)

 

 

Redakcja

 

 

Ostróda "postraszyła" mistrza z Grudziądza

Gracze Morlin Ostróda byli o włos od sprawienia największej sensacji siódmej kolejki we Wschodzący Białystok Superlidze. Zespół z Warmii i Mazur uległ minimalnie niekwestionowanemu liderowi rozgrywek - Olimpii-Unii Grudziądz 2:3.
 
Spotkanie, które miało być przysłowiowym spacerkiem dla mistrzów Polski, dość nieoczekiwanie trzymało w napięciu do ostatniej partii dnia. Mecz rozpoczął się jednak zgodnie z oczekiwaniami, bo swoje spotkanie na inaugurację wygrał Partyk Zatówka. Najmłodszy zawodnik w ekipie Piotra Szafranka po bardzo wyrównanym starciu uporał się z Mikhailem Paikovem 3:2. W kolejnej grze prowadzenie gości podwyższył Wang Yang, który w trzech setach pokonał Adriana Więcka.
 
Gdy wydawało się, że triumf Olimpii-Unii w trzecim meczu dnia przypieczętuje Yaroslav Zhmudenko, to dość nieoczekiwanie w szeregach miejscowych "odpalił" Robin Devos. Belg, który w wygrał we wcześniejszych spotkaniach tylko dwa z siedmiu pojedynków, tym razem był "bezlitosny" dla swojego przeciwnika. Podopieczny Tomasza Krzeszewskiego wygrał pewnie 3:0, oddając Ukraińcowi w barwach grudziądzan zaledwie 17 punktów w trzech setach.
 
Triumf Devosa nad Zhmudenko podziałał mobilizująco na Mikhaila Paikova. Lider Morlin w czwartej odsłonie wieczoru wygrał z Wang Yangiem 3:2, zapewniając tym samym jeden punkt gospodarzom w starciu z mistrzem Polski.
 
Dwa indywidualne triumfy miejscowych zostały przerwane w ostatniej grze dnia. Niezwykle utalentowany Patryk Zatówka rozwiał nadzieję Morlin na końcowy triumf i pokonał w trzech setach Adriana Więcka. Jedyny Polak w składzie mistrzów kraju był "ojcem sukcesu" uczestnika Ligi Mistrzów w Ostródzie.
 
- Nie myślałem, że ten mecz będzie miał taki przebieg. Naszym celem przed spotkaniem było wywalczenie jednego punktu w starciu z mistrzem Polski i to nam się udało. Bardzo się z tego cieszę - mówił po wtorkowej konfrontacji Tomasz Krzeszewski, trener Morlin Ostróda.
 
Pingpongiści Morlin Ostróda okazali się pierwszym w tym sezonie zespołem, który zdołał "urwać" punkt Olimpii-Unii Grudziądz. Aktualnie gracze z województwa kujawsko-pomorskiego z dorobkiem 20 "oczek" zajmują zasłużenie fotel lidera Wschodzący Białystok Superligi.
 
Morliny Ostróda - Olimpia-Unia Grudziądz 2:3
Mikhail Paikov - Patryk Zatówka 2:3 (14:16, 11:5, 11:9, 9:11, 11:13)
Adrian Więcek - Wang Yang 0:3 (5:11, 8:11, 4:11)
Robin Devos - Yaroslav Zhmudenko 3:0 (11:8, 11:4, 11:5)
Mikhail Paikov - Wang Yang 3:2 (11:5, 3:11, 5:11, 11:9, 11:9)
Adrian Więcek - Patryk Zatówka 0:3 (7:11, 3:11, 7:11)
 
Mateusz Przybył
 

Sponsorzy i Partnerzy Wschodzący Białystok Superligi Tenisa Stołowego

Sponsor tytularny
 
Sponsor
Partner
 
 
 
Patroni medialni