Aktualności Superliga

Komunikat - transmisje meczów Superligi

Poniżej terminy najbliższych transmisji meczów Wschodzący Białystok Superligi.

 

KS Dekorglass Działdowo - Dojlidy Białystok

Relacja live na www.superliga.com.pl - wtorek 16.12, godz. 17.30

Retransmisja spotkania w SportKlubie - czwartek 18.12, godz. 18.00

 

KST Energa-Manekin Toruń - ZKS Palmiarnia Zielona Góra

Relacja live na www.superliga.com - czwartek 18.12, godz. 18.00

Retransmisja spotkania w SportKlubie - wtorek 23.12, godz. 18.00

 

 

AZS na bezpiecznym 10. miejscu

Wygrana za trzy punkty AZS Politechniki Rzeszów nad Poltarexem Pogonią Lębork sprawiła, że akademicy z Podkarpacia kończą pierwszą rundę na bezpiecznej ósmej pozycji Wschodzący Białystok Superligi. Podopieczni Wojciecha Potrykusa z Lęborka, z pięcioma punktami na koncie, wyprzedzają w tabeli tylko Dojlidy Białystok.

Na słowa uznania zasłużył po raz kolejny Amalraj Anthony, który w spotkaniu przeciwko lęborczanom odniósł aż dwa zwycięstwa. W pojedynku otwarcia pokonał 3:0 Filipa Szymańskiego, a w ostatniej walce wieczoru zwyciężył 3:1 lzdecydowanego lidera gości Andrewa Baggaley'a.

Trzeci punkt dla gospodarzy z Podkarcia zdobył Mateusz Gołębiowski. Dość nieoczekiwanie pokonał 3:0 Jakuba Perka, który w poprzednim meczu z Carbo-Koksem Polonią Bytom o mały włos nie wyszedł zwycięsko z konfrontacji przeciwko Czechowi Tomasowi Konecnemu (Carbo-Koks).

Jedyny punkt dla zespołu gości zdobył Andrew Baggaley, który okazał się lepszy od grającego trenera AZS Poltechniki Rzeszów Tomasza Lewandowskiego wygrywając 3:1. Pierwsza runda nie należała do najlepszych w wykonaniu Lewandowskiego, a myśląc o utrzymaniu w Superlidze, tym bardziej taka dyspozycja grającego szkoleniowca akademików może nie być wystarczająca.

 

AZS Politechnika Rzeszów - Poltarex Pogoń Lębork 3:1 

Amalraj Anthony - Filip Szymański 3:0

Tomasz Lewandowski - Andrew Baggaley 1:3

Mateusz Gołębiowski - Jakub Perek 3:0

Amalraj Anthony - Andrew Baggaley 3:1

Carbo-Koks na "szóstkę"!

To był jeden z nielicznych meczów Carbo-Koksu TTS Polonii Bytom, po którym trener Michał Napierała może być zadowolony z postawy wszystkich swoich podopiecznych. W najważniejszym spotkaniu 11. kolejki Wschodzący Białystok Superligi tenisa stołowego, bytomianie okazali się silniejsi i wytrzymali rywalizację o "być albo nie być" w najlepszej szóstce. Carbo-Koks TTS Polonia Bytom pokonała na wyjeździe Zooleszcz Gwiazdę Bydgoszcz 3:0.

To arcyważne spotkanie rozpoczęło się pojedynkiem lidera gospodarzy Mihaia Bobocicy z Jakubem Kosowskim. Biorąc pod uwagę ostatnie komplety punktów Włocha i nie najlepszą jednak formę Kosowskiego, potencjalnym faworytem tego starcia był Bobocica. Ku zaskoczeniu  jednej i drugiej drużyny Jakub Kosowski stanął na wysokości zadania i zwyciężył najlepszego tenisistę Zooleszcz Gwiazdy 3:1. Tym samym rewelacyjnie otworzył cały mecz na korzyść własnego zespołu, a indywidualne zwycięstwo po dotychczasowej grze w kratkę, z pewnością dodało mu dużo pewności.

W drugim spotkaniu kolejny reprezentant Włoch Leonardo Mutti zmierzył się z doskonale spisującym się w ostatnich kolejkach Superligi Tomasem Konecnym. Tradycji stało się za dość i reprezentant Czech kolejny raz pokazał swoją wysoką formę pokonując młodszego kolegę 3:0. Tym pewnym triumfem udowodnił, że nawet w najtrudniejszych momentach nie pozwala sobie na chwile słabości i konsekwentą grą doprowadza do korzystnego dla siebie rezultatu.

W trzeciej i jak się później okazało decydującej partii ze strony gospodarzy zobaczyliśmy jedynego Polaka Alana Wosia, który podjął przed własnymi kibicami Radka Mrkvickę z Bytomia. Był to zdecydowanie najbardziej wyrównany mecz wieczoru, ale ostatecznie to zawodnik gości wyszedł z niego zwycięsko (3:2) i przypieczętował awans do pierwszej szóstki Carbo-Koks TTS Polonii. 

Wyjazdowe zwycięstwo bytomian zapewniło im bezpośredni awans do najlepszej szóstki i w drugiej rundzie Wschodzący Białystok Superligi będą walczyć o prawo do gry w fazie play off.

 

Zooleszcz Gwiazda Bydgoszcz - Carbo-Koks TTS Polonia Bytom 0:3

Mihai Bobocica - Jakub Kosowski 1:3

Leonardo Mutti - Tomas Konecny 0:3

Alan Woś - Radek Mrkvicka 2:3

 

 

Redakcja

 

 

W Działdowie zgodnie z planem

Na czwartym miejscu w tabeli Wschodzący Białystok Superligi spędzą święta tenisiści stołowi Dekorglassu Działdowo. Podopieczni Piotra Kołacińskiego awansowali na tą pozycję dzięki wygranej w 11. kolejce nad Dojlidami Białystok 3:1.
 
Stawiani przed spotkaniem w roli murowanych faworytów gospodarze nie dali większych szans ostatniej w ligowej tabeli ekipie z Podlasia. Po raz kolejny świetnie w barwach Dekorglassu spisał się Jiri Vrablik. Czech odniósł we wtorkowy wieczór dwa zwycięstwa - nad Meng Zhenem 3:2 i Bogusławem Koszykiem 3:0. Trzecie "oczko" dla miejscowych zainkasował Patryk Chojnowski. Brązowy medalista mistrzostw Polski seniorów w grze pojedynczej z Raszkowa w trzech setach uporał się z Koszykiem.
 
Honoru ekipy ze stolicy województwa podlaskiego bronił Piotr Chmiel. Były pingpongista m.in. Strzelca Frysztak czy Politechniki Rzeszów w starciu "trójek" pokonał Xu Wenlianga 3:2. Dla 28-letniego podopiecznego Piotra Anchima była to dopiero druga wygrana w aktualnym sezonie. - Liczyłem na to, że Piotrek powalczy z Xu Wenliangiem. Miał szansę zakończyć ten pojedynek w czterech setach, jednak nie wykorzystał piłki meczowej - mówił po meczu menadżer gości.
 
Dla Dojlid porażka w Działdowie była już dziesiątą w tym sezonie. Białostocczanie z czterema punktami zajmują ostatnie miejsce w tabeli. - Przyjeżdżając do Działdowa spodziewaliśmy się tego, że to będzie ciężkie spotkanie. Szczerze przyznam, że nie trafiliśmy z ustawieniem. Liczyłem na to, że trener gospodarzy tym razem ustawi na "jedynce" Patryka Chojnowskiego i to właśnie z nim powalczy Meng Zhen - dodał Piotr Anchim.
 
Beniaminek z Podlasia po raz kolejny wystąpił bez swojego zagranicznego zawodnika - Artura Grigoreva. Czym jest spowodowana absencja Rosjanina? - Artur przed meczem z Politechniką Rzeszów nabawił się kontuzji ręki i potrzebuje przerwy w grze - mówił menadżer drużyny z Białegostoku.
 
Teraz zawodników obydwu ekip czeka przerwa w rozgrywkach. Działdowianie do drugie rundy przystąpią z czwartego miejsca i z pewnością będą walczyć o medale we Wschodzący Białystok Superlidze. Białostocczan czeka z kolei ciężka walka o utrzymanie.
 
Dekorglass Działdowo - Dojlidy Białystok 3:1
Jiri Vrablik - Meng Zhen 3:2 (13:15, 12:10, 11:5, 8:11, 11:5)
Patryk Chojnowski - Bogusław Koszyk 3:0 (11:7, 11:9, 11:9)
Xu Wenliang - Piotr Chmiel 2:3 (11:8, 8:11, 6:11, 12:10, 9:11)
Jiri Vrablik - Bogusław Koszyk 3:0
 
Mateusz Przybył

WTGF: Wong na podium w zmaganiach deblowych

W miniony weekend w Bangkoku odbyła się podsumowująca rok impreza World Tour Grand Finals. W tych prestiżowych zawodach udział wzięło dwóch zawodników, którzy na co dzień mają podpisane kontrakty z klubami Wschodzący Białystok Superligi - Wong Chun Ting (Morliny Ostróda) i Huang Sheng-Sheng (Olimpia-Unia Grudziądz).
 
Bez wątpienia jednym z najbardziej zapracowanych zawodników w stolicy Tajlandii był Wong. Reprezentant Hongkongu rywalizował zarówno w zmaganiach singlistów jak i turnieju gry podwójnej. W tej pierwszej konkurencji podopieczni Tomasza Krzeszewskiego odpadł już w pierwszej rundzie, po porażce z Portugalczykiem Marcosem Freitasem 0:4 (10:12, 12:14, 8:11, 6:11).
 
Znacznie lepiej Wong Chun Ting radził sobie w turnieju deblowym wspólnie ze swoim rodakiem Tang Pengiem. Para z Azji po zwycięstwie nad Fedorem Kuzminem i Grigory Vlasovem 4:1 (11:7, 9:11, 11:3, 11:8, 11:4) i porażce z Kentą Matsudairą i Koki Niwą 1:4 (12:10, 9:11, 15:17, 6:11, 7:11) została sklasyfikowana na trzeciej pozycji. Za zdobycie brązowego medalu Wong i Tang otrzymali 10 tysięcy dolarów do podziału.
 
Imprezy w Bangkoku do udanych nie zaliczy Huang Sheng-Sheng. Tajwańczyk wspólnie ze swoim rodakiem Chiangiem Hung-Chiehem odpadli w pierwszej rundzie turnieju gry podwójnej. "Katem" reprezentantów Tajwanu okazali się Alexey Liventsov i Mikhail Paikov z Rosji.
 
Triumfatorem World Tour Grand Finals w grze pojedynczej został Japończyk Jun Mizutani, a na najwyższym stopniu podium w rywalizacji debli stanęli Cho Eonrae i Seo Hyundeok z Korei Południowej.
 
Mateusz Przybył
 

Hit kolejki dla Olimpii-Unii

11. kolejka Wschodzący Białystok Superligi tenisistów stołowych rozpoczęła się prawdziwym spotkaniem na szczycie. Wicelider tabeli Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki uległa we własnej hali liderującej Olimpii-Unii Grudziądz 0:3.

 

Niespodzianką był brak w podstawowym składzie gospodarzy Oh Sang Euna. Z kolei podopieczni Piotra Szafranka przyjechali do podwarszawskiego Grodziska z najlepszymi zawodnikami. Dzięki temu nie mieli problemów z pokonaniem aktualnych mistrzów Polski 3:0 i potwierdzili, że są obecnie głównym pretendentem do zdobycia mistrzowskiego tytułu.

 

W pojedynku otwarcia byliśmy świadkami powtóki z finału indywidualnych mistrzostw Polski z ubiegłego sezonu. Daniel Górak podjął Bartosza Sucha, ale tym razem lepszy okazał się zawodnik Olimpii-Unii Grudziądz, zyciężając bez straty seta. W drugiej partii Robert Floras spotkał się z Kaiiem Yoshidą. Azjata nie dał żadnych szans podopiecznemu Tomasza Redzimskiego. Szybka wygrana Yoshidy doprowadziła do prowadzania 2:0 Olimpii-Unii. W trzeciej odsłonie wystąpił Paweł Fertikowski, który był bardzo blisko sprawienia niespodzianki w pokonaniu defensora Wang Yanga, który do tej pory w rozgrywkach Wschodzący Białystok Superligi przegrał tylko jedną grę (z Pawłem Chmielem). To był bardzo równy pojedynek, w którym zawodnicy na zmianę wygrywali sety. Szala zwycięsta przechyliła się ostatecznie na stronę Wang Yanga, który ostatniego seta zwyciężył 11:7 i tym samym postawił kropkę nad "i" w całym spotkaniu.

 

ASTS Olimpia-Unia Grudziądz z dorobkiem 31 punktów prowadzi w tabeli Superligi na zakończenie pierwszej rundy rozgrywek. Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki z 25 punktami zajmuje drugą lokatę.

Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki - Olimpia-Unia Grudziądz 0:3

Daniel Górak - Bartosz Such 0:3

Robert Floras - Kaii Yoshida 0:3

Paweł Fertikowski - Wang Yang 2:3

 

Redakcja

 

 

Podsumowanie 10. kolejki

Pięć drużyn może być już pewnych udziału w najważniejszych momentach Wschodzący Białystok Superligi tenisistów stołowych. O ostatnie, szóste miejsce, premiowane grą w pierwszej "szóstce" walczą Zooleszcz Gwiazda Bydgoszcz i Carbo-Koks Polonia Bytom. Przed ostatnią serią spotkań więcej powodów do radości mają ci drudzy, którzy w dziesiątej kolejce pokonali na wyjeździe Poltarex Pogoń Lębork.
 
Po słabym początku sezonu podopieczni Michała Napierały w ostatnich tygodniach wrócili na właściwe tory. Bytomianie w grudniu nie zaznali jeszcze porażki, a pokonując w Lęborku ekipę Wojciecha Potrykusa 3:1 mocno zbliży się do awansu do czołowej "szóstki", która w drugiej rundzie powalczy o medale. Triumf zespołowi ze Śląska nad lęborczanami zapewnił czeski duet - Tomas Konecny/Radek Mrkvicka.
 
Identyczny dorobek punktowy przed ostatnią kolejką co bytomianie mają na swoim koncie pingpongiści Zooleszcz Gwiazdy Bydgoszcz. Beniaminek we wtorek przegrał co prawda z Kolpingiem Frac Jarosław 2:3, ale jedno "oczko" wywalczone na Podkarpaciu może okazać się niezwykle ważne w kontekście walki o szóstą lokatę. 
 
W Białymstoku doszło do konfrontacji dwóch ekip, których celem jest utrzymanie we Wschodzący Białystok Superlidze. Wystepująca bez Rosjanina Artura Grigoreva drużyna Dojlid dość gładko uległa Politechnice Rzeszów 0:3 i spadła na ostatnie miejsce w tabeli. Przed ostatnią kolejką pierwszej części sezonu białostocczanie tracą jedno "oczko" do Poltarex Pogoni Lębork i trzy do rzeszowian.
 
Aż siedmiopunktową przewagę nad klubem z Podlasia ma Palmiarnia Zielona Góra. Drużyna z Ziemi Lubuskiej wygrała trzeci mecz z rzędu, tym razem z Dekorglassem Działdowo 3:2. Mecz, który gościnnie odbył się w Wieliczce, trzymał w napięciu do ostatnich piłek. Działdowianom nie pomogła nawet doskonała gra Jiri Vrablika, który ogrywał zarówno Lucjana Błaszczyka i Jorgena Perssona.
 
W dziesiątej kolejce zwycięstwa odnosiły również drużyny ze ścisłej czołówki tabeli Wschodzący Białystok Superligi. Liderująca Olimpia-Unia Grudziądz wygrała z lokalnym rywalem Energą-Manekin Toruń 3:1, a Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki pokonała w Ostródzie tamtejsze Morliny również 3:1. Wydarzeniem spotkania w Grudziądzu była pierwsza porażka w polskiej lidze Wang Yanga. Słowacki defensor poległ dopiero w dwunastym pojedynku przed polską publicznością a jego pogromcą okazał się Paweł Chmiel.
 
Bez wątpienia oczy kibiców tenisa stołowego w Polsce w ostatniej kolejce skierowane będą na dwa miasta. W Bydgoszczy Zooleszcz Gwiazda w meczu, którego stawką będzie awans do pierwszej "szóstki", zagra z Carbo-Koks Polonią Bytom, a w Grodzisku Mazowieckim zmierzą się wicelider - Dartom Bogorią z liderem - Olimpią-Unią Grudziądz.
 
Mateusz Przybył

Derby dla Olimpii-Unii

W ostatnim meczu 10. kolejki Wschodzący Białystok Superligi aktualny lider tabeli Olimpia-Unia Grudziądz pokonała 3:1 Energę-Manekin Toruń.

Największą niespodziankę sprawił Paweł Chmiel z Enrgi-Manekina, pokonując w pojedynku otwarcia niezwyciężonego do tej pory Wang Yanga 3:2. Spotkanie przez pierwsze dwa sety toczyło się po dyktando Chmiela i widać było, że torunianin ma ukryty sposób na niepokonanego do tej pory w Superlidze Wang Yanga. Losy pojedynku nagle się odmieniły i kolejne dwa sety należały do podopiecznego Piotra Szafranka. W piątej partii, ku zdziwieniu, do wielkiej gry wrócił Paweł Chmiel. Ostatecznie zwyciężył 11:7 i goście z Torunia objęli prowadzenie 1:0.

W drugim pojedynku spotkało się dwóch zawodników światowej klasy. Kaii Yoshida (Olimpia-Unia) podjął Chena Weixinga (Energa-Manekin). Długie i pokazowe akcje wyraźnie męczyły Weixinga, który zdołał wygrać tylko seta.

Przy stanie 1:1 przy stole pojawili się dwaj Polacy. Doświadczony i utytułowany Bartosz Such oraz reprezentant Polski młodego pokolenia Konrad Kulpa. Pierwszego seta zawodnik gości zaczął bardzo odważnie i nic dziwnego, bo przecież w konfrontacji z dużo starszym od siebie rywalem, nie miał nic do stracenia. Być może Such nie docenił możliwości młodszego kolegi i  pierwszej partii nie pokazał swoich maksymalnych możliwości. W kolejnych trzech setach gra wyglądała już zupełnie inaczej i w efekcie zwycięstwo Sucha nad Kulpą 3:1 dało prowadzenie Olimpii-Unii w całym spotkaniu 2:1.

Czwarty pojedynek to najbardziej oczekiwany moment tego wieczoru. Do stołu podeszło dwóch znakomitych defensorów. Wang Yang spotkał się z Austriakiem Chenem Weixingiem, a wszyscy zastanawiali się, który obrońca przejmie inicjatywę w ataku. Mimo silnych ataków forhendowych Weixinga, pierwsze dwa sety to konsekwentna gra w defensywie i przewaga zawodnika Olimpii-Unii. W trzecim secie nastąpiło nieoczekiwane przełamanie torunianina. Weixing wyszedł na prowadzenie 9:5, ale po serii długich akcji było już 10:10. W końcówce tego seta silniejszy okazał Austriak, a solidny atak dał mu zwycięstwo 12:10. Czwarty set zakończył się takim samym wynikiem (12:10), ale na korzyść Wang Yanga.

Zwycięstwo Olimpii-Unii Grudziądz umocniło zespół Piotra Szafranka na pozycji lidera tabeli Wschodzący Białystok Superligi.

 

ASTS Olimpia-Unia Grudziądz – KST Energa-Manekin Toruń 3:1

Wang Yang – Paweł Chmiel 2:3

Kaii Yoshida – Chen Weixing 3:1

Bartosz Such – Konrad Kulpa 3:1

Wang Yang – Chen Weixing 3:1

Europejskie puchary: Polskie drużyny poznały rywali

Wicelider austriackiej Bundesligi - SG Weinviertel Niederösterreich będzie przeciwnikiem Dartom Bogorii Grodzisk Mazowiecki w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Mecze 1/4 finału zostaną rozegrane w styczniu przyszłego roku.
 
Austriacki zespół do fazy pucharowej awansował z pierwszego miejsca w grupie "B". Z sześciu spotkań eliminacyjnych pingpongiści z Niederösterreich wygrali cztery - z Chartres ASTT 3:0, Eslövs Al 3:2 oraz dwukrotnie z Werderem Bremen 3:2 i 3:1. Nieco słabiej w fazie grupowej radzili sobie podopieczni Tomasza Redzimskiego, którzy w grupie "D" wygrali połowę pojedynków.
 
Jeszcze w ubiegłym sezonie jednym z liderów SG Weinviertel Niederösterreich był Chen Weixing. Urodzony w Chinach zawodnik aktualnie jest jednym z czołowych zawodników Wschodzący Białystok Superligi, gdzie zdobywa punkty dla Energi-Manekin Toruń. Miejsce defensywnie grającego reprezentanta Austrii w szeregach ćwierćfinalisty Champions League zajął inny Azjata - Hou Yingchao. Skład Niederösterreich uzupełniają Stefan Fegerl, Daniel Habesohn i Dominik Habesohn.
 
Swojego przeciwnika w ćwierćfinale Pucharu ETTU poznali również tenisiści stołowi Olimpii-Unii Grudziądz. Podopieczni Piotra Szafranka, którzy po zajęciu trzeciego miejsca w grupie "A" odpadli z dalszych zmagań w Lidze Mistrzów, w 1/4 finału zmierzą się z holenderskim Enjoy & Deploy Taverzo. 
 
Mateusz Przybył

Niezawodny Tomas Konecny

We wtorkowym spotkaniu 10. kolejki Wschodzący Białystok Superligi tenisistów stołowych rozegranym w Lęborku, miejscowa Poltarex Pogoń uległa gościom z Bytomia 1:3. To był kolejny znakomity występ Czecha Tomasa Konecnego, który 3:2 pokonał Jakuba Perka i 3:0 zwyciężył Andrew Baggaley'a. 

Spotkanie w Lęborku rozpoczął pojedynek lidera gospodarzy Andrew Baggaley'a z Jakubem Kosowskim. Podopieczny Wojciecha Petrykusa od początku kontrolowal przebieg meczu i pewnie zwyciężył 3:1. Do drugiej odsłony wieczoru przystąpił Jakub Perek broniący barw Poltraexu Pogoni oraz lider zespołu gości. Był to zdecydowanie najbardziej emocjonujący dla wszystkich kibiców pojedynek. Zawodnicy na zmianę wygrywali sety, a cały mecz obfitował w mnóstwo długich akcji. W pamięci wszystkich pozostało jednak kilka błędów Perka w ataku, kiedy Konecny bronił sie kilk ametrów od stołu. Po wyrównanych czterech setach, w końcówce zdecydowanie silniejszy okazał się podopieczny Michała Napierały. Konecny piąta partię wygrał 11:5.

Trzeci punkt dla bytomian wywalczył w znakomitym stylu Radek Mrkvicka. Jego wygrana 3:0 na pozycji numer trzy z Filpem Szymańskim sprawiła wiele radości Carbo-Koksowi, bo Mrkvicka, po słabszym początku sezonu, nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. 

W ostatnim meczu spotkali sie liderzy obu zespołów - Baggaley i Konecny. Tym razem Anglik musiał uznać wyższość rywala z Bytomia i nie udało mu się wywalczyć ani seta. Z pewnością jednak przegranej z Czechem zawodnik gospodarzy nie może rozpatrywać w kategoriach wielkiej porażki, bo z każdym spotkaniem Konecny udowadnia swoją siłę. Na pięć ostatnich spotkań Polonii Bytom, reprezentant Czech aż w czterech odnotował komplet punktów. Aktualnie z bilansem 9 zwycięstw i 5 porażek zajmuje ósme miejsce w rankingu indywidualnym Wschodzący Białystok Superligi.

Carbo-Koks TTS Polonia Bytom dopisała do sowjego konta kolejne punkty i awansowała na szóste miejsce w tabeli Superligi. Poltarex Pogoń Lębork z dorobkiem pięciu punktów spadła na jedenastą pozycję.

Poltarex Pogoń Lębork - Carbo-Koks TTS Polonia Bytom 1:3

Andrew Baggaley - Jakub Kosowski 3:1

Jakub Perek - Tomas Konecny 2:3

Filip Szymański - Radek Mrkvicka 0:3

Andrew Baggaley - Tomas Konecny 0:3

 

 

Redakcja

 

 

Sponsorzy i Partnerzy Superligi Tenisa Stołowego