Aktualności Superliga

Fantastyczne mecze polskich drużyn. Awans Bogorii

Po raz 3 z rzędu Dartom Bogoria Grodzisk Maz. zagra w najlepszej ósemce Ligi Mistrzów. Bardzo blisko awansu do ćwierćfinału turnieju w Dusseldorfie był też Dekorglass Działdowo. Oba polskie zespoły rozegrały bardzo dobre mecze w ostatniej kolejce grupowej.
 
W grupie A Dartom Bogoria grał o awans z niemieckim Post SV Mühlhausen 1951 e.V. i zwyciężył 3:2. Mecz zaczął się od porażki Pavla Sirucka z Danielem Habesohnem, chociaż Czech prowadził 2:1 i 9:7 w 4 secie. Niestety tego seta przegrał 11:13, a skróconego piątego 4:6.
 
Straty odrobił świetnie grający Marek Badowski, który pokonał Wicemistrza Europy w singlu z 2018 roku Ovidiu Ionescu 3:0. W trzeciej grze Miłosz Redzimski uległ Steffenowi Mengelowi 0:3, ale wszystkie sety były zacięte. Z Ovidiu Ionescu wygrał też Pavel Sirucek 3:1 i o awansie do ćwierćfinału decydował mecz Marka Badowskiego z Danielem Habesohnem. Reprezentant Polski zwyciężył 3:2!
 
Niewiele brakowało aby dwa polskie kluby znalazły się w najlepszej ósemce w Europie. Działdowianie przegrali w grupie D z drużyną gospodarzy, jednym z faworytów Borussią Duesseldorf (nie grał Timo Boll) 2:3. Dekorglass zajął 3 miejsce.
 
Punkty dla działdowian zdobyli reprezentanci Chorwacji Andrej Gacina i Wei Shihao. Po wygranej Gaciny z Niemcem Ricardo Waltherem 3:2, mistrzowi Polski Jakubowi Dyjasowi nie powiodło się w pojedynku ze Szwedem Antonem Kallbergiem. W piątym secie - rozgrywanym do sześciu punktów - przy stanie 5:5 o przegranej Polaka zdecydowała jedna piłka.
 
Potem Wei Shihao pokonał drugiego Szweda w ekipie Borussi Kristiana Karlssona 3:2, a Gacina przegrał z Kallbergiem 1:3. W pojedynku rozstrzygającym wynik całego meczu Dyjas przegrał z Waltherem 2:3.
 
Awans do wtorkowych ćwierćfinałów uzyskały po dwie najlepsze drużyny z każdej z czterech grup.
 
Wyniki 3. kolejki:
 
Grupa A
Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki - Post SV Muhlhausen (Niemcy) 3:2
Pavel Sirucek - Daniel Habesohn 2:3 (11:8, 10:12, 11:9, 10:12, 4:6)
Marek Badowski - Ovidiu Ionescu 3:0 (11:3, 11:5, 12:10)
Miłosz Redzimski - Steffen Mengel 0:3 (8:11, 8:11, 9:11)
Pavel Sirucek - Ovidiu Ionescu 3:1 (11:5, 11:6, 9:11, 11:8)
Marek Badowski - Daniel Habesohn 3:2 (11:2, 11:13, 13:11, 7:11, 6:4)
 
Grupa D
Dekorglass Działdowo - Borussia Dusseldorf (Niemcy) 2:3
Andrej Gacina - Ricardo Walther 3:2 (11:5, 8:11, 2:11, 17:15, 6:1)
Jakub Dyjas - Anton Kallberg 2:3 (6:11, 12:10, 11:7, 6:11, 5:6)
Wei Shihao - Kristian Karlsson 3:2 (11:8, 10:12, 9:11, 11:7, 6:2)
Andrej Gacina - Anton Kallberg 1:3 (7:11, 5:11, 13:11, 7:11)
Jakub Dyjas - Ricardo Walther 2:3 (8:11, 11:3, 11:6, 8:11, 2:6)

Wygrana Dekorglassu, porażka Dartomu Bogorii. Badowski pokonał legendę

Dekorglass Działdowo zwyciężył, a Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki poniosła porażkę w sobotnich meczach drugiej kolejki Ligi Mistrzów. Turniej w "bańce" rozgrywany jest w niemieckim Duesseldorfie.
 
Polskie drużyny występują w fazie grupowej LM ze zmiennym szczęściem. W sobotę Dekorglass pokonał w grupie D holenderski Taverzo Zoetermeer 3:0, a Dartom Bogoria przegrał w grupie A z broniącym tytułu rosyjskim klubem Fakieł Gazprom Orenburg 1:3. Dla działdowian było to pierwsze zwycięstwo, z kolei dla zespołu z Mazowsza pierwsza porażka w tym turnieju.
 
Punkty dla Dekorglassu w meczu z klubem z Zoetermeer zdobyli Chorwat Andrej Gacina, mistrz Polski Jakub Dyjas i drugi z reprezentantów Chorwacji w tym składzie Wei Shihao. Zespół z Działdowa stracił tylko jednego seta w całym spotkaniu.
 
Andrej Gacina pokonał Belga Yannicka Vostesa 3:1, Jakub Dyjas zwyciężył Holendra Trinko Keena 3:0, a Wei Shihao - także w trzech szybkich setach - wygrał z 15-letnim Holendrem Gabrielusem Camarą.
 
Mecz Dartomu Bogorii z zespołem z Orenburga rozpoczął się od wygranej Marka Badowskiego z utytułowanym 44-letnim Białorusinem Władimirem Samsonowem 3:2. W decydującym secie Polak pokonał zajmującego 9. miejsce w europejskim rankingu znakomitego rywala 6:1.
 
5 set rozgrywany jest do 6 pkt, a zawodnicy serwują na zmianę - co jedną akcję. Przy stanie 5:5 decyduje ostatnia akcja, nie ma już gry do uzyskania 2-punktowej przewagi.
 
Był to jedyny punkt dla ekipy lidera polskiej superligi w tym spotkaniu. W kolejnej grze Czech Pavel Sirucek uległ Portugalczykowi Marcosowi Freitasowi 1:3. Potem niezwykle zacięty pojedynek stoczył 14-letni Miłosz Redzimski, przegrywając w piątym secie dwiema piłkami z Rosjaninem Aleksiejem Liwiencowem. Wygraną obrońców tytułu przypieczętował Freitas, który bez straty seta pokonał Badowskiego.
 
Po dwóch kolejkach polskie zespoły mają podobny bilans w swoich grupach - po jednym zwycięstwie i jednej porażce, bo na inaugurację Dartom Bogoria wygrał z hiszpańskim Leka Enea 3:0, zaś Dekorglass przegrał z francuskim Hennebont 2:3.
 
Faza grupowa zakończy się w niedzielę. Zespół z Mazowsza zmierzy się w tym dniu z niemieckim Post SV Muehlhausen. Działdowianie zagrają z drużyną gospodarzy, jednym z faworytów LM Borussią Duesseldorf.
 
Awans do ćwierćfinału uzyskają po dwie najlepsze drużyny z każdej z czterech grup.
 
Wyniki 2. kolejki:
 
Grupa A
Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki - Fakieł Gazprom Orenburg (Rosja) 1:3
Marek Badowski - Władimir Samsonow 3:2 (11:6, 11:4, 6:11, 9:11, 6:1)
Pavel Sirucek - Marcos Freitas 1:3 (11:9, 5:11, 6:11, 10:12)
Miłosz Redzimski - Aleksiej Liwiencow 2:3 (12:10, 6:11, 11:9, 7:11, 4:6)
Marek Badowski - Marcos Freitas 0:3 (12:14, 6:11, 7:11)
 
Grupa D
Dekorglass Działdowo - de Boer Taverzo Zoetermeer (Holandia) 3:0
Andrej Gacina - Yannick Vostes 3:1 (7:11, 11:4, 11:4, 11:5)
Jakub Dyjas - Trinko Keen 3:0 (11:6, 11:7, 11:6)
Wei Shihao - Gabrielus Camara 3:0 (11:1, 11:4, 11:6)

Świetny początek Dartomu Bogorii, minimalna porażka Dekorglassu

Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki odniosła zwycięstwo, a Dekorglass Działdowo poniósł porażkę w meczach pierwszej kolejki Ligi Mistrzów. Turniej rozpoczął się w piątek w „bańce” w niemieckim Duesseldorfie.
 
Dartom Bogoria wygrał w grupie A z hiszpańskim zespołem Leka Enea 3:0, zaś Dekorglass przegrał w gr. D z francuskim Hennebont 2:3.
 
Punkty dla lidera polskiej LOTTO Superligi zdobyli: Marek Badowski, Czech Pavel Sirucek i zaledwie 14-letni Miłosz Redzimski.
 
Badowski pokonał Daniela Palaciosa 3:0, Sirucek zwyciężył Endikę Dieza 3:1, zaś najbardziej zacięty był pojedynek mistrza Polski juniorów Redzimskiego z Oriolem Monzo. Syn trenera drużyny Tomasza Redzimskiego przegrywał 0:2 w setach, zaś w trzecim triumfował 21:19 (!), czyli jak za „starych” czasów, kiedy rywalizowano do 21 zdobytych punktów, a nie do 11 jak obecnie. Przy stanie 2:2 w tej potyczce, piąty set był rozgrywany zaledwie do sześciu punktów; Polak wygrał 6:2 i zapewnił sukces Dartomowi Bogorii.
 
- Rozegrałem trudny mecz z Danielem Palaciosem. W dwóch setach było 11:9 dla mnie. Cieszę się ze zwycięstwa, jak również triumfu naszego młodego zawodnika Miłosza Redzimskiego, który wytrzymał psychicznie w trudnych momentach – podsumował Badowski, cytowany na stronie europejskiej unii (ETTU).
 
W sobotę zespół z Mazowsza zagra z broniącym tytułu rosyjskim klubem Fakieł Gazprom Orenburg. Ekipa mająca w składzie m.in. Białorusina Władimira Samsonowa zaczęła rozgrywki LM od zwycięstwa nad niemieckim Post SV Muehlhausen 1951 e.V. 3:1. Dwa punkty zdobył Portugalczyk Marcos Freitas, a jeden Samsonow.
 
Od porażki zmagania w gr. D Champions League rozpoczął Dekorglass. Wicelider LOTTO Superligi prowadził 2:1 z Hennbont TT, by ostatecznie ulec francuskiej drużynie 2:3.
 
Po porażce Wei Shihao z Cedricem Nuytinckiem 0:3, Andrej Gacina pokonał Omara Assara 3:2, a mistrz Polski Jakub Dyjas wygrał z Andersem Lindem 3:1. W decydujących grach nie powiodło się reprezentantom Chorwacji grającym w Dekorglassie, m.in. Gacina przegrał z partnerem deblowym Dyjasa – Belgiem Nuytinckiem 1:3.
 
W sobotę, w drugiej kolejce, Dekorglass zmierzy się z holenderskim Taverzo Zoetermeer, który na inaugurację uległ gospodarzom, jednemu z faworytów LM Borussii Duesseldorf 0:3. Dorian Nicolle, Yannick Vostes i Trinko Keen nie zdobyli nawet seta w rywalizacji z Antonem Kallbergiem, Timo Bollem i Ricardo Waltherem.
 
Zakończenie fazy grupowej w niedzielę. Po dwa najlepsze kluby z każdej z czterech grup awansują do wtorkowych ćwierćfinałów.
 
Wyniki 1. kolejki
 
Grupa A
Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki - Leka Enea (Hiszpania) 3:0
Marek Badowski – Daniel Palacios 3:0 (11:8, 11:9, 11:9)
Pavel Sirucek – Endika Diez 3:1 (11:6, 10:12, 11:4, 11:8)
Miłosz Redzimski – Oriol Monzo 3:2 (10:12, 7:11, 21:19, 13:11, 6:2)
 
Grupa D
Dekorglass Działdowo - Hennebont TT (Francja) 2:3
Wei Shihao – Cedric Nuytinck 0:3 (8:11, 8:11, 5:11)
Andrej Gacina – Omar Assar 3:2 (5:11, 11:7, 11:5, 8:11, 6:4)
Jakub Dyjas – Anders Lind 3:1 (8:11, 13:11, 11:1, 11:8)
Wei Shihao – Omar Assar 0:3 (8:11, 5:11, 5:11)
Andrej Gacina – Cedric Nuytinck 1:3 (11:6, 12:14, 13:15, 9:11)

Dyjas wraca do Ligi Mistrzów i Dusseldorfu

Po kilkuletniej nieobecności do Ligi Mistrzów wraca Indywidualny Mistrz Polski Jakub Dyjas, który od piątku zagra z Dekorglassem Działdowo w turnieju w niemieckim Düsseldorfie. Zawody Champions League w ścisłym reżimie sanitarnym potrwają do 18 grudnia.
 
- Pamiętam dwa ważny spotkania, które wygrałem w hali w Düsseldorfie, obydwa w meczach z Borussią przeciwko szwedzkim zawodnikom. Jedno z Kristianem Karlssonem w spotkaniu ligowym kilka sezonów temu, a drugie z Antonem Kallbergiem w czerwcu w play-off Bundesligi w zeszłym sezonie, już w trakcie pandemii koronawirusa – mówi Jakub Dyjas.
 
W składzie wicelidera LOTTO Superligi są Kuba Dyjas, Andrej Gacina, Wei Shihao i Jirzi Vrablik.
 
W grupie D Dekorglass Działdowo zagra na początek jutro z francuskim klubem GV Hennebont, w którym kiedyś grał Daniel Górak.
 
- Widziałem się już z występującym w Hennebont moim partnerem deblowym Cedrickiem Nuytinckiem. Obaj wiemy, że nasze drużyny są dobrze przygotowane, a w piątek okaże się – która lepiej. Na pewno bedzie sporo emocji – dodał reprezentant Polski.
 
W drugim spotkaniu gr. D Borussia Düsseldorf spotka się z holenderskim De Boer Taverzo.
 
- Uważam, że nasza grupa jest bardzo wyrównana. Mamy szansę na awans do ćwierćfinału, ale musimy zagrać na dobrym poziomie jako cały zespół. Timo Boll, jak i cała drużyna z Düsseldorfu, na pewno będzie dobrze czuł się na swojej Sali, dlatego jest to drużyna bardzo mocna – przyznał Jakub Dyjas, który ostatnie 7 lat spędził w Niemczech, w tym 5 w Liebherr Ochsenhausen.
 
Turniej rozgrywany będzie w tzw. bańce. - Według mnie jest to dobre rozwiązanie ze względu na obecne restrykcje – mówił Polak.
 
A już po pierwszym treningu Jakub Dyjas powiedział: - Widać, ze organizatorzy bardzo odpowiedzialnie podeszli do przygotowania turnieju. Najważniejsze jest zdrowie i bezpieczeństwo. Każda z drużyn ma wyznaczone godziny posiłków i miejsca przy stolikach, odległość między trenującymi zespołami jest spora, a hale treningowe są podzielone na części. Wszyscy oczywiście muszą chodzić w maseczkach i dezynfekować ręce.
 
W gr. A Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki zagra z Leka Enea (Hiszpania), Fakieł Gazprom Orenburg i Post Muhlhausen 1951 E.V.

Trudne zadanie Dartomu Bogorii w Niemczech

"Wieloletnim i niezmiennym celem jest awans do półfinału i finału, lecz tym razem czeka nas wyjątkowo trudne zadanie" – mówi Tomasz Redzimski, trener Dartomu Bogorii Grodzisk Mazowiecki Tomasz Redzimski przed turniejem Ligi Mistrzów w Dusseldorfie.

W środę 7-krotni Mistrzowie Polski wyjechali do Niemiec, gdzie w dniach 11-18 grudnia rywalizować będą w Champions League. Ze względu na pandemię władze Europejskiej Unii (ETTU) zdecydowały się na wyłonienie zwycięzcy LM w turnieju w „bańce”. W stawce 15 ekip jest też Dekorglass Działdowo.

- Zdecydowaliśmy się na przygotowania w Centrum Szkolenia w PZTS im. Andrzeja Grubby w Gdańsku oraz w hali AZS-u, gdzie mieliśmy możliwość trenowania z takimi zawodnikami, jak m.in.: Jakub Dyjas, Daniel Górak, Artur Grela, Marco Golla, Jan Zandecki, Szymon Malicki, Artur Daniel. To był bardzo dobrze przepracowany czas przed zawodami w Duesseldorfie – przyznał Tomasz Redzimski.

W składzie Dartomu Bogorii znaleźli się: Marek Badowski, Czech Pavel Sirucek, Miłosz Redzimski i Patryk Pyśk. W rezerwie pozostaje Michał Gawlas.

- W czasie pandemii nie możemy skorzystać z Japończyków Kaii Konishiego i Masakiego Yoshidy, nie będzie też przebywającego w Azji Greka Panagiotisa Gionisa. To sprawia, że nasze szanse w pojedynkach z silnymi przeciwnikami są mniejsze. Z drugiej strony nieobecność tych renomowanych zawodników jest okazją dla młodzieży. Miłosz ma 14 lat, Patryk 17, zaś Michał 15. Będą mieli możliwość zetknięcia się z czołówką europejską, z medalistami igrzysk olimpijskich i mistrzostw świata. I nie chodzi tylko o samą grę przeciwko nim, ale też możliwość obserwacji z bliskiej odległości rozgrzewki lub treningu najlepszych graczy. Takie doświadczenia mogą mieć bardzo pozytywny wpływ na rozwój sportowy naszych juniorów – ocenił szkoleniowiec.

W grupie A Dartom Bogoria zagra w piątek z Leka Enea (Hiszpania), w sobotę z Gazpromem Orenburg (Rosja), w składzie z Władimirem Samsonowem i Dimitrijem Ovtcharovem, oraz w niedzielę z Post SV Muehlhausen. Z kolei Dekorglass w gr. D spotka się z Borussią Duesseldorf (liderem jest Timo Boll), GV Hennebont (Francja) i De Boer Taverzo (Holandia). Awans do ćwierćfinału uzyskają po dwie najlepsze drużyny z grupy.

- Wieloletnim i niezmiennym celem jest awans do półfinału i finału, lecz tym razem czeka nas wyjątkowo trudne zadanie. Zakładam, że kluczowe będą mecze z bardzo silnymi zespołami z Rosji i Niemiec. Marek i Pavel mają spore doświadczenie międzynarodowe, ale pamiętajmy, że gramy też z dwoma juniorami. Nasze szanse nieco spadają, lecz naszym zadaniem nie jest szacowanie szans, tylko walka o każdą piłkę z maksymalną zawziętością, inicjatywą i śmiałością. Jesteśmy optymistycznie nastawieni – zaznaczył Tomasz Redzimski.

W gr. B wystąpią UMMC Jekaterynburg, Sporting Lizbona i Enfireex Ostrawa, a w gr. C – FC Saarbruecken, Roskilde (Dania), Walter Wels (Austria), Pontoise Cergy (Francja).

Global Pharma Orlicz 1924 murowanym kandydatem do awansu

Tenisiści stołowi Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów jako pierwsi zakończyli rundę jesienną w 1. lidze i są murowanym kandydatem do awansu do LOTTO Superligi. O historyczną promocję drużyna ze Świętokrzyskiego gra z Danielem Bąkiem, Jakubem Perkiem, Łukaszem Nadolskim i Damianem Kreftem w podstawowym składzie.

- Poza jednym remisem, wszystko inne mecze rozegraliśmy perfekcyjnie i jesteśmy na 1 miejscu w tabeli grupy południowej – mówi Daniel Bąk, brązowy medalista Indywidualnych Mistrzostw Polski z 2010 roku.

Drużyna z Suchedniowa zdobyła 21 punktów. Najgroźniejsi rywale rozegrali po 9 meczów, a więc czekają ich jeszcze dwa spotkania, ale i tak już nie wyprzedzą Orlicza. Villa Verde Olesno zgromadziła 16 pkt, a BISTS Bielsko-Biała 15.

- Pierwszym celem do zrealizowania jest awans do baraży. W tej fazie rozgrywek wszystko może się zdarzyć. Oczywiście wierzymy w awans, będziemy walczyć, ale musimy być czujni. Jest kilka zespołów w obu grupach, które mogą zaskoczyć. Dlatego trzeba być cały czas skoncentrowanym. LOTTO Superligę znam i uważam, że organizacyjnie nasz klub z Suchedniowa jest gotowy na grę w elicie – powiedział Daniel Bąk.

32-letni zawodnik doskonale spisywał się w pierwszej rundzie, odnosząc aż 20 zwycięstwa i przegrywając tylko jeden pojedynek. Olbrzymi wkład w sukcesy KS Global Pharma Orlicz 1924 mieli także Jakub Perek 20-2, Łukasz Nadolski 17-3 i Damian Kreft 15-5. Po jednej grze wygrali Paweł Włodyka i Maciej Pietkiewicz. W kadrze jest również Bartosz Majcher.

- Wiedziałem, że mamy dobry skład i oczywiście chciałem jak najlepiej zaprezentować się w nowym klubie. Ale nie myślałem o bilansie indywidualnym, najważniejsza była pomoc drużynie. Wiele gier zagrałem na wysokim poziomie, ale nie chcę wyróżniać żadnego z pojedynków, wszystkie były ważne. Teraz koncentrujemy się na meczach w rundzie rewanżowej, lecz nie wychodzimy daleko w przyszłość. Sport nauczył nas pokory – przyznał brązowy medalista Drużynowych Mistrzostw Europy Juniorów z 2006 roku (w składzie byli także Szymon Malicki, Paweł Fertikowski, Patryk Chojnowski, Maciej Chojnicki).

W ostatnim sezonie LOTTO Superligi Daniel Bąk był najlepszym zawodnikiem swojego macierzystego klubu Warty Kostrzyn nad Odrą. Odniósł 10 zwycięstw w 28 pojedynkach, pokonując m.in. Rosjanina Wiaczesława Burowa, byłego Mistrza Polski Bartosza Sucha, aktualnego Mistrza Polski w deblu Tomasza Kotowskiego i Singapurczyka Pang Yew En Koena.

W grupie północnej 1. ligi prowadzą Morliny I Ostróda 14 pkt w 8 meczach, przed Kamix ATS Małe Trójmiasto Rumia 12, Dekorglass II Działdowo 12. Po 11 punktów mają Darz Bór Karnieszewice (w 7 spotkaniach), Moje Bermudy Gorzovia Gorzów Wlkp. (9) i ZKS II Zielona Góra (9).

8 stycznia inauguracja w grupach mistrzowskiej i spadkowej

Za niewiele ponad miesiąc, w piątek 8 stycznia 2021 roku rozpocznie się rywalizacja w grupach mistrzowskiej i spadkowej LOTTO Superligi. O tytuł Drużynowego Mistrza Polski grać będzie 6 klubów, a w walce o pozostanie w krajowej elicie uczestniczyć będzie 7 zespołów. Do 1 ligi spadnie tylko najsłabszy.

W 1 kolejce meczów play-off lider Dartom Bogoria Grodzisk Maz. zagra w Gdańsku z AZS AWFiS Balta Gdańsk, broniący tytułu Sokołów SA Jarosław w Białymstoku z Dojlidami, a wicelider Dekorglass Działdowo z Lotto Zooleszcz Gwiazdą Bydgoszcz.

Natomiast zmagania w grupie spadkowej rozpoczną się 8 stycznia od spotkań: 3S Polonia Bytom – Olimpia-Unia Grudziądz, Poltarex Pogoń Lębork – Fibrain AZS Politechnika Rzeszów i potyczki beniaminków Palmiarnia Zielona Góra – Uczelnia Państwowa Zamość. Pauzować będzie Energa Manekin Toruń.

Zaledwie 2 dni później w najlepszej szóstce Sokołów SA Jarosław zmierzy się z AZS AWFiS Balta Gdańsk, Dekorglass Działdowo w hicie z Dartomem Bogorią Grodzisk Maz. i Lotto Zooleszcz Gwiazda Bydgoszcz z Dojlidami Białystok.

W stawce ekip z pozycji 7-13, w dniu 10 stycznia zagrają: Uczelnia Państwowa Zamość – Energa Manekin Toruń, Palmiarnia Zielona Góra – 3S Polonia Bytom i Fibrain AZS Politechnika Rzeszów – Olimpia-Unia Grudziądz. Wolny termin będzie miał klub Poltarex Pogoń Lębork.

W styczniu drużyny LOTTO Superligi rozegrają jeszcze dwie serie – 15.1 i 17.1, a potem nastąpi przerwa w rozgrywkach. Decydującą, piątą kolejkę w grupie mistrzowskiej wyznaczono na 19 marca. Walka w grupie spadkowej kontynuowana będzie 19 marca, 21 marca i 28 marca.

Dwa najlepsze kluby LOTTO Superligi awansują bezpośrednio do półfinału play-off, a ekipy z miejsc 3-6 czekają mecze ćwierćfinałowe. A potem już tylko decydująca faza rywalizacji o medale w sezonie 2020-21.

Poziom, jakość, solidność i umiejętności

"Solidność na treningach i jakość gry podczas meczów przesądziły o naszym sukcesie w pierwszej rundzie LOTTO Superligi" – mówi Tomasz Redzimski, trener Dartomu Bogorii Grodzisk Mazowiecki. 7-krotni Mistrzowie Polski zakończyli jesienną część rozgrywek z 11 zwycięstwami i 1 porażką. Zdobyli 32 punkty, wyprzedzając o 2 pkt Dekorglass Działdowo i o 3 Dojlidy Białystok.

Trener lidera podkreślił, że o sile drużyny stanowią Marek Badowski i Pavel Sirucek. Z kolei Miłosz Redzimski ze względu na okoliczności otrzymał świetną szansę regularnej gry w najwyższej klasie i z niej korzysta.

- Ze względu na różne obostrzenia w czasie pandemii, część zespołów nie mogła skorzystać z azjatyckich wzmocnień. Nas też to dotknęło, bowiem ani razu nie zagrali Japończycy Kaii Konishi i Masaki Yoshida. Bardzo dobrze spisywali się Marek Badowski, Pavel Sirucek i 14-letni Miłosz Redzimski, wspierani w czterech meczach przez doświadczonego Panagiotisa Gionisa – stwierdził Redzimski senior.

Szkoleniowiec zwrócił uwagę na spore dysproporcje w składach zespołów. Dartom Bogoria aż osiem razy wygrał 3:0, w tym wszystkie pięć spotkań od połowy października. Tylko raz z kolei zwyciężył 3:2, czyli za dwa punkty. W takich meczach decyduje debel – przeciwko LOTTO ZOOleszcz Gwieździe Bydgoszcz Sirucek i Badowski pokonali Artura Grelę i Patryka Jendrzejewskiego 2:0.

- Chyba nikt nie spodziewał się, że 14-letni Miłosz na stałe zagości w drużynie seniorskiej i będzie w stanie tak udanie zastąpić starszych zagranicznych kolegów. Sam byłem ciekawy, czy jest już gotowy na rywalizację w superlidze. Okazało się, że przeciwko zawodnikom średniej klasy radzi sobie dobrze. Na jego dobre wyniki składały się umiejętności taktyczno-techniczne, odporność psychiczna, do tego zdolność wybierania najlepszych rozwiązań w końcówkach setów – przyznał ojciec młodego zawodnika, który niedawno został mistrzem Polski juniorów.

Redzimski jr miał bilans gier 8-2. Na początku sezonu przegrywał z krajową czołówką, tj. Jakubem Dyjasem i Wangiem Zeng Yi, a pokonał pokonał m.in. Roberta Florasa (skreczował w trakcie gry), Piotra Chodorskiego, Szymona Malickiego, Maksima Czaplygina i Bogusława Koszyka. Badowski wygrał 11 z 12 pojedynków, a Sirucek 9 z 11. Panos Gionis też dołożył swoją cegiełkę, odnosząc pięć zwycięstw i ponosząc dwie porażki.

- Marek Badowski błysnął w meczu z mającym mistrzowskie aspiracje Dekorglassem, wygrywając z Andrejem Gaciną i Wei Shihao. Bardzo równo i solidnie przez całą rundę grał także Pavel Sirucek. Panos Gionis pokonał m.in. Kou Leia, Gacinę, Li Yongyina, czyli liderów kilku mocnych ekip. Niestety występował u nas niewiele, obecnie jest w Japonii i przygotowuje się do tamtejszych rozgrywek ligowych. Co ciekawe, zmierzy się np. z drużyną Masakiego Yoshidy – dodał trener Redzimski.

O jakości pracy w ośrodku w Grodzisku Mazowiecki świadczą nie tylko udane występy kadeta Redzimskiego, który ogrywa seniorów. W szerokim składzie są też 17-letni Patryk Pyśk i 15-letni Michał Gawlas.

- Będę wnioskował o zmiany w regulaminie LOTTO Superligi, bowiem tylko niekorzystny zapis sprawił, że w ostatniej kolejce z Uczelnią Państwową Zamość nie zadebiutował Patryk Pyśk. Niestety, zawodnicy drugoligowi, a tam grają nasze rezerwy, nie mogą w ten sam weekend wystąpić jednocześnie w LOTTO Superlidze. Taki przywilej mają np. pierwszoligowcy. Myślę, że to niedopatrzenie, które powinno zostać zmienione, bo wszystkim nam, trenerom, prezesom, działaczom, zależy na rozwoju polskiego tenisa stołowego. W grupie treningowej mamy np. Jakuba Stecyszyna, który równocześnie gra w 3S Polonii Bytom w LOTTO Superlidze oraz w pierwszoligowych rezerwach. To jest korzystne dla młodego zawodnika – podkreślił 45-letni szkoleniowiec.

W styczniu podopieczni Redzimskiego rozpoczną zmagania w grupie mistrzowskiej. Czeka ich pięć meczów, a następnie dwa najlepsze kluby bezpośrednio awansują do półfinału. Pozostałe grać będą w ćwierćfinale play off.

- Cieszę się, że Miłosz wykonał ważny krok do przodu w swojej karierze, ale o kolejne będzie coraz trudniej. Wiele aspektów będzie decydowało o tym, jak będzie wyglądał jego dalszy rozwój sportowy. Dziś trenuje objętościowo więcej od Badowskiego czy Sirucka, ale intensywność u 14-latka jest na niższym poziomie. Powoli będzie wchodził na wyższe obroty, ale najpierw musi być do tego przygotowany. Wierzę, że nasz europejski skład jest w stanie skutecznie walczyć o jak najwyższe lokaty w LOTTO Superlidze i Lidze Mistrzów – podsumował medalista drużynowych i indywidualnych MP; największym sukcesem Tomasza Redzimskiego jako zawodnika był srebrny medal mistrzostw kraju w grze pojedynczej w 1997 roku.

Najważniejsze zwycięstwo w podbramkowej sytuacji

"W takiej podbramkowej sytuacji jeszcze nie byłem. Najważniejsze, że udało mi się wygrać i tym samym odwrócić losy spotkania" – mówi Szymon Malicki, bohater ostatniego meczu AZS AWFiS Balta Gdańsk w 1 rundzie LOTTO Superligi. Przyczynił się do awansu swojej drużyny do grupy mistrzowskiej, czyli play-off.

Sytuacja przed meczem AZS AWFiS Balta – Energa Manekin Toruń w ostatniej, 13 kolejki była jasna. Aby walczyć o medale w 2021 roku gdańszczanie mogli sobie pozwolić nawet na porażkę 2:3, zaś torunianie musieli wygrać 3:0 lub 3:1.

- Po cichu liczyłem, że mecz się ułoży po naszej myśli i przystąpię na trójce do gry przy stanie 2:0 dla nas. Tymczasem było odwrotnie. Na dodatek z Tomkiem Kotowskim prawie zawsze toczymy 5-setowe boje, które najczęściej to ja przegrywałem. Dlatego musiałem po prostu skupić się na dobrej grze i taktyce, nie mogłem dopuścić do głowy myśli, że jesteśmy pod bramkę, bo to tylko by mi przeszkodziło – powiedział Szymon Malicki.

Doświadczony zawodnik, ćwierćfinalista ostatnich Indywidualnych Mistrzostw Polski w Białymstoku, przegrywał z Tomaszem Kotowskim 0:1 i 1:2. Za każdym razem doprowadzał do remisu, a niesamowity przebieg miał 5 set.

- Ostatni set to ciągłe zmiany wyniku, zacząłem od prowadzenia 2:0, a potem Tomek zagrał agresywanie i wygrał 5 akcji z rzędu. Na szczęście nie zdeprymowało to mnie i dalej grałem dobrze z piłki na piłkę. Zdobyłem kolejno 6 punktów i to ja wygrałem 8:5. Następnie „Kotek” Kotowski zagrał świetną akcję na 6:8, podbudowała go i zrobiło się 9:8 dla niego. Przy 10:10 zagrałem dwie świetne piłki i udało się zwyciężyć 3:2 – opisywał Szymon Malicki.

Wcześniej Patryk Chojnowski przegrał z Damianem Węderlichem 1:3 i Tomasz Tomaszuk z Konradem Kulpą 2:3. Przy stanie 1-2 w meczu do stołu podeszli Patryk Chojnowski i Konrad Kulpa. Wygrał ten pierwszy 2:1 i już było wiadomo, że drużyna z Gdańska jest w play-off LOTTO Superligi.

- Patryk nie miał łatwego zadania, szczególnie po pierwszej porażce z Węderlichem. W pierwszym secie z Kulpą było widać, że jest zestresowany i chyba dopiero przy wyniku 7:1 dla Konrada trochę się uspokoił i zaczął gonić rezultat. Niewiele mu zabrakło, bowiem przegrał 9:11. Na szczęście od następnego seta wyciszył się, zaczął grać spokojnie, punkt po punkcie i to przynosiło efekty. Od połowy drugiego seta kontrolował przebieg spotkania i wygrał – dodał zawodnik, który przed tym sezonem przeszedł do AZS AWFiS Balta z Olimpii Unii Grudziądz.

Szymon Malicki jest 3-krotnym Mistrzem Polski w grze podwójnej oraz wielokrotnym srebrnym i brązowym medalistą w tej konkurencji. W ostatniej grze w Gdańsku wraz z Tomaszem Tomaszukiem pokonali Tomasza Kotowskiego i Damiana Węderlicha 2:1.

- Debel był ciężki dla obu strony, chociaż z nas już zeszło powietrze, gdyż wyrównaliśmy na 2:2 i mieliśmy zapewniony awans. Rywale zaś byli trochę podłamani. Zaczęliśmy trochę nierówno, ale z każdą piłką wracaliśmy do naszej dobrej gry. Mimo przegranego pierwszego seta, następne dwa wygraliśmy dosyć zdecydowanie – przyznał Szymon Malicki, który w tej rundzie LOTTO Superligi miał w singlu 6-7 oraz w deblu 3-1.

Baggaley pokonał Malickiego w finale LOTTO Memoriału Andrzeja Grządziela

Anglik Andrew Baggaley pokonał Szymona Malickiego 3:1 w finale LOTTO Memoriału Andrzeja Grządziela, który odbył się w niedzielę w hali Gwiazdy Bydgoszcz. Zawody rozegrano dla  uczczenia pamięci zmarłego 3 października, w wieku 69 lat Andrzeja Grządziela. Organizatorem był Zbigniew Leszczyński, prezes LOTTO Superligi.

W półfinale 4-krotny Mistrz Świata w ping-pongu Andrew Baggaley wygrał z 5-krotnym Indywidualnym Mistrzem Polski, byłym Wicemistrzem Europy w deblu Danielem Górakiem 3:1, a 3-krotny Mistrz Polski w grze podwójnej Szymon Malicki zwyciężył 3:2 Jana Zandeckiego. Trzecie miejsce zajął Daniel Górak po zwycięstwie z Janem Zandeckim.

W ćwierćfinałach Andrew Baggaley wygrał z Patrykiem Jendrzejewskim, Szymon Malicki z Jakubem Kosowskim, Daniel Górak z Damianem Węderlichem i Jan Zandecki z Konradem Kulpą.

W grupach najlepsi byli zawodnicy grający na co dzień w LOTTO Superlidze: A – Andrew Baggaley z Uczelni Państwowej Zamość, B – Konrad Kulpa z Energa Manekin Toruń, C – Szymon Malicki z AZS AWFiS Balta Gdańsk, D – Damian Węderlich z Energa Manekin Toruń.

Andrew Baggaley pokonał po 3:1 Jana Zandeckiego, Artura Daniela i Mateusza Ufnala, Konrad Kulpa wygrał 3:0 z Patrykiem Jendrzejewskim oraz po 3:2 z Tomaszem Tomaszukiem i Marco Gollą, Szymon Malicki ograł 3:1 Adriana Więcka oraz po 3:2 Daniela Góraka i Artura Grelę, a także Damian Węderlich triumfował w pojedynkach z Alanem Wosiem 3:0, Jakubem Kosowskim 3:1 i Michałem Murawskim 3:2.

Klasyfikacja końcowa „LOTTO MEMORIAŁ ANDRZEJA GRZĄDZIELA”:

1. Andrew Baggaley,
2. Szymon Malicki,
3. Daniel Górak,
4. Jan Zandecki,
5-8 Patryk Jendrzejewski, Damian Węderlich, Jakub Kosowski, Konrad Kulpa,
9-16 Artur Daniel, Marco Golla, Adrian Więcek, Michał Murawski, Mateusz Ufnal, Tomasz Tomaszuk, Artur Grela, Alan Woś.

Andrzej Grządziel był długoletnim działaczem MKS Emdek Bydgoszcz, Bydgoskiego i Kujawsko-Pomorskiego Okręgowego Związku Tenisa Stołowego. Od 1992 r. był Członkiem Zarządu i Przewodniczącym Kolegium Sędziów BOZTS i KPOZTS. Wcześniej, od 1985 r. był sędzią państwowym tenisa stołowego. Sędziował setki meczów Superligi, Ekstraklasy i I ligi. Był sędzią głównym wielu Mistrzostw Polski, Grand Prix Polski, Mistrzostw Województwa i WTK. W 2011 r. był sędzią na Mistrzostwach Europy w Gdańsku. Od 2008 r. Członek Kolegium Sędziów PZTS.

Odznaczony m.in. Brązowym Krzyżem Zasługi, Odznaką „Zasłużony Działacz Kultury Fizycznej”, Brązowym Medalem „Za zasługi dla PKOL”, Złotą Odznaką „Zasłużony dla PZTS”, Złotym Medalem „Zasłużony dla KPOZTS” i wieloma innymi odznaczeniami sportowymi i resortowymi.