Aktualności Superliga

Dojlidy bez Lio

Świetnie grające Dojlidy Białystok wystąpią bez jednego ze swych asów Li Yongyina w ostatniej kolejce 1 rundy LOTTO Superligi. Chińczyka zabraknie w meczu z Olimpią-Unią, który odbędzie się 27 listopada w Grudziądzu.

- Od wielu miesięcy Lio był z nami i trenował w Białymstoku, regularnie grał w spotkaniach ligowych i był ważną częścią zespołu. Po meczu z AZS AWFiS Balta Gdańsk zdecydowaliśmy, że poleci do swojej rodziny w Chinach, a wróci na 2 rundę rozgrywek LOTTO Superligi – mówi menedżer Piotr Anchim.

Białostoczanie, którzy wygrali 9 meczów i doznali tylko 2 porażek, mają zapewniony awans do grupy mistrzowskiej. W tym sezonie pokonali m.in. broniący tytułu Sokołów Jarosław 3:2, Dartom Bogorię Grodzisk Mazowiecki 3:1, Lotto Zooleszcz Gwiazdę Bydgoszcz 3:1, a przegrali tylko z Dekorglassem Działdowo 1:3 i Gdańskiem 1:3.

- Jeśli nic się nie wydarzy, to Lio w składzie zastąpi junior Piotr Michalski, który już występował w najwyższej lidze – poinformował Piotr Anchim.

Li Yongyin gra w Dojlidach Białystok już 4 sezon. W obecnych rozgrywkach ma bilans 10-3. Wygrał m.in. z Kou Leiem, a przegrał tylko z Panagiotisem Gionisem, Andrejem Gaciną i Szymonem Malickim. Bardzo dobrze grają także Wang Zeng Yi 11-3 i Aliaksandr Khanin 7-5.

W poprzednim sezonie LOTTO Superligi Piotr Michalski przegrał z Tomaszem Lewandowskim 0:3 i Danielem Górakiem 0:3, a w sezonie 2018/19 przegrał z Wang Yangiem 0:3, Konradem Kulpą 0:3 i Tomaszem Kotowskim 0:2.

Michael i Kolasa poczekają do 2021 roku

3S Polonia Bytom i Fibrain AZS Politechnika Rzeszów mają swoje zespoły w LOTTO Superlidze oraz grupie południowej 1 ligi. Niewiele zabrakło, aby do obu bezpośrednich meczów doszło... dzień po dniu w listopadzie. Trenerzy zapowiadają, że w 2 rundzie zagrają Daniel Michael (Bytom) i Szymon Kolasa (Rzeszów).

W dniu 6 listopada w Bytomiu zagrają przeciwko sobie rezerwy, a 7 listopada w Rzeszowie miały spotkać się pierwsze drużyny. Ostatnie mecz LOTTO Superligi odbędzie się 27 listopada i jeśli nic się nie zmieni w składzie gospodarzy wystąpią Tomasz Lewandowski, Piotr Chodorski, Bartosz Such, a wśród gości Robert Floras, Filip Szymański i Jakub Stecyszyn.

- Występ Daniela Michaela w LOTTO Superlidze jest przewidziany na drugą rundę – mówi menedżer bytomian Michał Napierała. W tym sezonie w jego zespole zagrali już trzej wymienieni zawodnicy oraz Daniel Wróbel, Marcin Balcerzak i Igor Dąbrowski.

- W naszym pierwszym zespole Szymon Kolasa zagra w 2 rundzie – informuje Tomasz Lewandowski, grający trener inżynierów.

- Szymon Kolasa jest liderem 1-ligowej drużyny, która nabiera doświadczenia, a gra poszczególnych chłopaków wygląda obiecująco. Ciężko trenują, starają się i walczą o ligowe punkty, których na razie mają 4, a mogliby uzyskać jeszcze więcej - dodaje.

Szymon Kolasa ma bilans gier 7-1, Patryk Dziuba 5-3, Szymon Seroka 2-6, Damian Korczak 2-6.

- Jesteśmy zadowoleni z występów młodych zawodników. Już pokazali, że rywalizują jak równy z równym z mocnymi drużynami Szkoda meczów z Olesnem 4:6 i Frysztakiem 5:5. Niewiele zabrakło do wywalczenia kompletu punktów w tych spotkaniach. Ale młodzi muszę też zapłacić frycowe. Dobrze grają Kolasa i Dziuba, ale także Korczak z Seroką – powiedział Tomasz Lewandowski, Mistrz Polski Seniorów z 2016 roku.

Zgodnie z regulaminem, zawodnicy po rozegraniu 3 meczów w wyższej lidze tracą prawo gry w tym sezonie w niższych ligach, lecz są wyjątki dla młodzieżowców czy juniorów.

Zakończenie rundy jesiennej w Grodzisku Mazowieckim

Już tylko 7 meczów pozostało do rozegrania w 1 rundzie LOTTO Superligi. Pierwszą część rozgrywek zakończy mecz Dartomu Bogorii Grodzisk z Poltarex Pogonią Lębork 29 listopada o g. 16:00 – poinformował Wydział Rozgrywek PZTS.

Jeden z zawodników lęborskiej drużyny przebywał na kwarantannie, dlatego mecz w Grodzisku Maz. nie doszedł do skutku w pierwotnym terminie, w 11 kolejce – 25 października.

- Do rozegrania mamy mecz z Dartomem Bogorią, a w 13 kolejce zmierzymy się we własnej hali z Dekorglassem Działdowo. Na prośbę gości to spotkanie odbędzie się 28 listopada, a nie 27 listopada – mówi Wojciech Potrykus, menedżer Poltarex Pogoni.

Pierwszą rundę skończyli już tenisiści stołowi LOTTO Zooleszcz Gwiazdy Bydgoszcz, którzy odnieśli 9 zwycięstw, zanotowali 3 porażki i z dorobkiem 23 punktów zajmują 5 miejsce. Zespół prowadzony przez prezesa, trenera-menedżera Zbigniewa Leszczyńskiego zapewnił sobie awans do play-off Lotto Superligi.

W grupie mistrzowskiej zagrają także Dekorglass, Dartom Bogoria, Dojlidy Białystok i obrońca tytułu Sokołów SA Jarosław. O ostatnie wolne miejsce w Gdańsku zagrają AZS AWFiS Balta z Energą Manekin Toruń.

W pozostałych spotkaniach 13 kolejki zagrają: Palmiarnia Zielona Góra – Sokołów SA, Uczelnia Państwowa Zamość – Dartom Bogoria, Olimpia-Unia Grudziądz – Dojlidy i Fibrain AZS Politechnika Rzeszów – 3S Polonia Bytom.

Rozważano rozegranie meczu w Rzeszowie już w najbliższą sobotę, 7 listopada, ale ostatecznie drużyny prowadzone przez Tomasza Lewandowskiego i Michała Napierałą zmierzą się 27 listopada.

Torunianie o awans w polskim składzie

"O awans do grupy mistrzowskiej powalczymy w polskim składzie" – mówi Krzysztof Piotrowski, menedżer KTS Energa Manekin Toruń. Decydujący mecz z AZS AWFiS Balta odbędzie się 27 listopada w Gdańsku.

Do niezwykle ciekawego spotkania LOTTO Superligi dojdzie w 13 kolejce, kończącej pierwszą fazę rozgrywek. Torunianie aby zakwalifikować się do play-off muszą zwyciężyć na wyjeździe 3:0 lub 3:1.

- Myślę, że jest to realne w polskim składzie, bez zagranicznych wzmocnień. Konrad Kulpa wiele razy wygrywał z Patrykiem Chojnowskim i na pewno jest w stanie pokonać po raz kolejny. A to będzie klucz do końcowego sukcesu – powiedział Krzysztof Piotrowski.

W Toruniu doskonale zdają sobie sprawę, że potrzebne będą zwycięstwa z Patrykiem Chojnowskim, liderem rankingu indywidualnego LOTTO Superligi z bilansem 14 wygranych i 4 porażek. Ale oczywiście nie zapominają, że Szymon Malicki i Tomasz Tomaszuk też potrafią sprawić niespodzianki.

- Pozostali rywale są w zasięgu naszych zawodników. Tomek Kotowski wielokrotnie wygrywał zarówno z Szymonem Malickim, jak i Tomaszem Tomaszukiem, chociaż z Malickim zdarzały się mu też porażki – przyznał menedżer.

W ostatnim październikowym meczu z Fibrain AZS Politechniką Rzeszów, wygranym 3:2, w składzie Energi Manekina Konrada Kulpę zastąpił Przemysław Walaszek, dla którego to był debiut w tej drużynie w LOTTO Superlidze. Wcześniej na tym poziomie grał w Dojlidach Białystok.

- Konrad miał niewielkie problemy zdrowotne, więc woleliśmy nie ryzykować. Dostał wolne, odpoczął w domu i wszystko jest już dobrze. A Przemek Walaszek był bliski pokonania Tomasza Lewandowskiego, zaś w deblu z Tomkiem Kotowskim zdobyli punkt na wagę zwycięstwa i pozostania w grze o medale – mówił Krzysztof Piotrowski.

W tym sezonie podstawowy skład zespołu tworzą Konrad Kulpa 8-6, Tomasz Kotowski 5-6 i Damian Węderlich 5-7. W kadrze jest aż 5 Azjatów – czterech Japończyków i jeden reprezentant Hongkongu, ale w czasie pandemii koronawirusa żaden z nich nie mógł przyjechać do Polski.

- Oczywiście chciałbym ściągnąć któregoś z Japończyków na mecz w Gdańsku, ale w obecnej sytuacji raczej nie będzie to możliwe – dodał Krzysztof Piotrowski, przypominając, że w poprzednim sezonie torunianie byli blisko podium, a najlepiej grał Taimu Arinobu, 11 zwycięstw i bez porażki.

W obecnych rozgrywkach zespół trenera Grzegorza Adamiaka do końca „bić się” będzie o play-off.

- Celem było miejsce 1-6, ale jeśli zajmiemy 7 miejsce w krajowym składzie nie będziemy rwali szat. To pokazuje, że przy wsparciu np. Taimu Arinobu bylibyśmy głównym kandydatem do medalu. Cieszy postawa i rozwój krajowych zawodników, a to priorytet naszego klubu. Myślę, że już za rok, najpóźniej dwa będą oni należeć do najlepszych tenisistów stołowych na krajowym podwórku – powiedział Krzysztof Piotrowski.

Pewne gry w play-off są kluby z Działdowa, Grodziska Maz., Białegostoku, Bydgoszczy i Jarosławia.

Dartom Bogoria i Dekorglass zagrają w Düsseldorfie

ETTU zmieniła zasady rozgrywania Ligi Mistrzów w tym sezonie, a powodem jest pandemia koronawirusa. Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki i Dekorglass Działdowo zagrają w zamkniętym ośrodku w Düsseldorfie od 11 do 18 grudnia.

W rozgrywkach 2020-21 Europejska Unia Tenisa Stołowego planowała rozegranie kwalifikacji z udziałem 8 klubów. Jedną z par miały tworzyć Dekorglass i TTC Enfireex Ostrava. Dziś już wiadomo, że następuje powrót do dotychczasowego formatu Champions League, czyli 4 grupy i w każdej z nich 4 drużyny.

Dartom Bogoria trafił w losowaniu do A i zagra z absolutnym faworytem – Fakieł Gazprom Orenburg. Do tych dwóch zespołów zostaną dolosowane dwa kolejne. Wśród potencjalnych rywali są m.in. Post SV Mühlhausen 1951 e.V. (Niemcy), SPG Walter Wels (Austria), AS Pontoise Cergy TT (Francja) i Leka Enea TDM (Hiszpania).

Dekorglass dołączy do klubów z pozostałych grup, tzn. B - UMMC Jekaterynburg (Rosja), Sporting Clube de Portugal (Portugalia), C – 1. FC Saarbrücken TT (Niemcy), Roskilde Bordtennis BTK 61 (Dania) lub D – Borussia Düsseldorf (Niemcy), GV Hennebont TT (Francja).

Runda grupowa potrwa 3 dni, a każdy klub będzie grał po 1 meczu każdego dnia. Po dwie najlepsze ekipy z każdej grupy awansują do ćwierćfinałów. Spotkania fazy pucharowej będą rozgrywane na jednym stole.

Dartom Bogoria i Dekorglass to kluby walczące o Mistrzostwo Polski w Lotto Superlidze. Dekorglass zdobył 27 punktów w 11 kolejkach i jest liderem, ale ma tylko punkt przewagi nad zespołem z Grodziska Maz., który rozegrał 10 spotkań.

Redzimski: Ważną rolę odgrywa psychika

„Aby wygrywać z seniorami, nie wystarczą umiejętności, trzeba być mocnym psychicznie” – uważa 14-letni Miłosz Redzimski (Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki), który odniósł sześć zwycięstw w ośmiu występach w tym sezonie LOTTO Superligi.

Redzimski debiutował w rozgrywkach w wieku 12 lat, początkowo przegrywał z dużo starszymi i bardziej doświadczonymi rywalami. W rozgrywkach 2020/2021 występuje regularnie w drużynie trenowanej przez swojego ojca Tomasza Redzimskiego. Jego bilans to 6-2. W zespole siedmiokrotnych mistrzów Polski występują także Marek Badowski 9-1, Czech Pavel Sirucek 7-2 i Grek Panagiotis Gionis 5-2.

- Bilans gier nie ma znaczenia, najważniejszy jest codzienny trening i stały rozwój. Na tym muszę się koncentrować. Kiedy byłem młodszy, o wiele więcej trenowałem od rówieśników, teraz trenuję trochę mniej, ale to jest bardzo przemyślana praca połączona z odpowiednią regeneracją, wypoczynkiem itd. – powiedział Miłosz Redzimski.

Bardzo młody zawodnik już był powoływany na zgrupowania seniorskiej reprezentacji Polski. Jest jeszcze w wieku kadeta, ale wspólnie z trenerami zdecydował, że w tej kategorii już nie będzie rywalizował. Zrezygnował m.in. z Top 10 i mistrzostw Polski. Wziął udział natomiast w MP juniorów, w których zdobył złoty medal. Zresztą już w poprzednim sezonie, mając 13 lat, wygrywał Grand Prix juniorów, a zdarzyło się raz, że bez straty choćby jednego seta.

- Od najmłodszych lat wyróżniałam się i grałem ze starszymi rocznikami. Wydaje mi się, że jestem na takim poziomie, iż mogę regularnie wygrywać w superlidze. Oczywiście, aby wygrywać z seniorami nie wystarczą same umiejętności, trzeba być mocnym psychicznie – przyznał brązowy medalista ubiegłorocznych ME kadetów.

W tym sezonie LOTTO Superligi Redzimski junior (ur. 10 września 2006 roku) pokonał Mateusza Zalewskiego, Damiana Węderlicha, Roberta Florasa (skreczował w pierwszym secie), Piotra Chodorskiego, Szymona Malickiego i Rosjanina Maksima Czaplygina. Przegrał tylko z liderem reprezentacji Jakubem Dyjasem 2:3 i byłym liderem kadry Wangiem Zeng Yi 1:3.

- Najbardziej jestem zadowolony z gry przeciwko Chodorskiemu, ponieważ to utytułowany zawodnik, a także ma niewygodny styl. W ogóle wszystko zawdzięczam mojemu tacie i trenerowi. A trenując z pierwszą drużyną stale wzmacniam się pod każdym względem. Marzeniem jest występ w mistrzostwach Europy seniorów, ale o składzie decyduje selekcjoner. W moim interesie jest trenowanie i poprawianie umiejętności – stwierdził.

W ostatniej kolejce sezonu zasadniczego Dartom Bogoria zagra 27 listopada na wyjeździe z beniaminkiem Uczelnią Państwową Zamość. Zespół z Grodziska Mazowieckiego zajmuje drugie miejsce i jest pewny występu w grupie mistrzowskiej superligi.

Burov: Awans do play-off był celem minimum

"Awans do play-off był celem minimum, a teraz powalczymy na 200% o medal" – mówi były 2-krotny Mistrz Rosji w singlu Viacheslav Burov (LOTTO ZOOleszcz Gwiazda Bydgoszcz), jeden z najlepszych tenisistów stołowych LOTTO Superligi.

Bydgoski zespół zakończył już pierwszą rundą. Wygrał dziewięć z 12 meczów, zdobył 23 punkty i zajmuje obecnie piąte miejsce. Zapewnił sobie występ w grupie mistrzowskiej, wśród sześciu najlepszych polskich klubów.

- W ciągu 42 dni rozegraliśmy 12 meczów, więc to był pingpongowy maraton. Fizycznie byłem dobrze przygotowany, dlatego z tym nie miałem żadnych problemów. Kłopotem nie były też samochodowe podróże po Polsce. Najtrudniejsze było zachowanie świeżości pod względem psychologicznym – przyznał pochodzący z Sankt Petersburga popularny "Slava".

Rosjanin ma jeden z najlepszych bilansów w superlidze, zwyciężył w 12 pojedynkach i doznał pięciu porażek.

- Najlepiej zagrałem z liderem polskiej reprezentacji Jakubem Dyjasem z Dekorglassu Działdowo, którego pokonałem 3:0. Dobrze mi się rywalizowało, a mam na myśli jakość mojej gry, także z Grekiem Panosem Gionisem z Dartomu Bogorii Grodzisk Mazowiecki, mimo że przegrałem 2:3. Ważne zwycięstwa odniosłem w spotkaniach z rywalami z Rzeszowa i Zamościa. Niezadowolony jestem z kolei z meczów przeciwko Zielonej Górze, chociaż pokonałem dwóch rywali, i Jarosławowi - przyznał Burov.

LOTTO ZOOleszcz Gwiazda, której prezesem i menedżerem jest Zbigniew Leszczyński, zanotowała sześć wygranych z rzędu na początku sezonu, a na kolejne mecz – z tymi najmocniejszymi przeciwnikami – do zespołu dołączył Asuka Machi. Japończyk to były mistrz świata juniorów w grze podwójnej z Kokim Niwą.

- Asuka jest naszym liderem i w każdym meczu może wywalczyć dwa punkty. Jego obecność w składzie dodaje nam pewności i wiary w sukcesy. Bardzo poprawił swoją grę Artur Grela i wnosi konkretny wkład w wygrane naszego klubu. Dużo zwycięstw w deblu odnieśli Patryk Jendrzejewski z Arturem. Awans do play-off był celem minimum, a teraz powalczymy na 200 procent o medal – zapowiedział 6-krotny mistrz Rosji; w singlu w 2011 i 2013 roku, deblu - 2015, w mikście - 2012, 2017 i 2018.

Pierwsza runda LOTTO Superligi zakończy się 27 listopada meczami 13 kolejki. Bydgoszczanie będą wtedy pauzować. Druga runda będzie krótka, bowiem w grupie mistrzowskiej wystąpią kluby z miejsc 1-6, a w spadkowej 7-13. W play-off bezpośrednio w półfinale wystąpią dwie najlepsze ekipy, natomiast te z lokat 3-6 powalczą w ćwierćfinale.

- Nie ma zdecydowanego faworyta rozgrywek, uważam, że każdą z sześciu drużyn w play-off można nazwać faworytem. Wygra ten zespół, który będzie miał zawodników w optymalnej formie. Mam nadzieję, że decydujące spotkania będziemy rozgrywać już z udziałem naszych wspaniałych kibiców. Mocno nas wspierają i dodają sił – ocenił.

Reprezentant Rosji, który w karierze wygrywał z takimi sławami jak Chińczyk Ma Lin (mistrz olimpijski z Pekinu) i Białorusin Władimir Samsonow (były wicemistrz świata i trzykrotny mistrz Polski), występuje w Bydgoszczy już czwarty sezon. Dołączył do Gwiazdy w 2017 roku, zaraz po jej największym sukcesie, jaki był brązowy medal drużynowych mistrzostw Polski. Prywatnie jest żonaty i ma dwoje dzieci, syna Daniła i córkę Zlatę.

W play-off sezonu 2020/2021 zagrają także drużyny Dekorglass Działdowo, Dartomu Bogorii Grodzisk Mazowiecki, Dojlid Białystok i Sokołów SA Jarosław, a o ostatnie wolne miejsce w bezpośrednim meczu powalczą AZS AWFiS Balta Gdańsk i Energa Manekin Toruń.

Politechnika Rzeszów Akademickim Mistrzem Polski

Robert Floras (3S Polonia Bytom) i Piotr Chodorski (Fibrain AZS Politechnika Rzeszów) w barwach rzeszowskiej Politechniki zostali drużynowymi Akademickimi Mistrzami Polski. Razem z nimi w najlepszym zespole turnieju finałowego grał Daniel Lis. Zawody odbyły się w stolicy Podkarpacia.

- W półfinale wygraliśmy z Uniwersytetem Zielonogórski 3:0, a w finale pokonaliśmy Uczelnię Państwową im. Szymona Szymonowica w Zamościu 3:0 – poinformował Robert Floras, aktualny brązowy medalista Mistrzostw Polski Seniorów w grze pojedynczej.
 
W meczu finałowym Robert Floras wygrał z Ihorem Zawadzkim 3:0, Piotr Chodorski z Jakubem Folwarskim 3:2, Daniel Lis przegrał z Arkadiuszem Żukiem 2:3, a na koniec Robert Floras pokonał Jakuba Folwarskiego 3:2.

W spotkaniu o brązowy medal Wyższa Szkoła Gospodarki w Bydgoszczy zwyciężyła Uniwersytet Zielonogórski 3:0. Artur Grela wygrał z Łukaszem Wachowiakiem 3:0, Mateusz Ufnal z Kamilem Nalepą 3:1 i Mateusz Lisiecki z Danielem Jokielem 3:1.

W turnieju finałowym wystąpiło wielu zawodników grających na co dzień w Lotto Superlidze, dlatego poziom zawodów był bardzo wysoki.

W półfinałach Uczelnia Państwowa wygrała z rywalami z Zielonej Góry 3:0 (Zawadzki - Nalepa 3:1, Folwarski - Wachowiak 3;1 Żuk - Jokiel 3:1), a Politechnika pokonała bydgoszczan 3:1 (Chodorski - Grela 0:3, Floras - Ufnal 3:1, Lis - Lisiecki 3:1, Floras - Grela 3:0).

Klasyfikacja generalna: 1. Politechnika Rzeszowska, 2. Uczelnia Państwowa im. Szymona Szymonowica w Zamościu, 3. Wyższa Szkoła Gospodarki w Bydgoszczy, 4. Uniwersytet Zielonogórski, 5. Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach, 6. Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie, 7. Politechnika Gdańska, 8. Politechnika Śląska w Gliwicach, 9. Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, 10. Wyższa Szkoła Kultury Fizycznej i Turystyki w Pruszkowie, 11. Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, 12. Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie, 13-14. Akademia Wychowania Fizycznego w Warszawie, Politechnika Warszawska.

Gdańszczanie sprawili niespodziankę

"Sprawiliśmy niespodziankę nie tylko 12 kolejki, ale całej 1 rundy LOTTO Superligi" – mówi Szymon Malicki z AZS AWFiS Balta Gdańsk, który w meczu z Dojlidami Białystok (3:1) sensacyjnie pokonał na wyjeździe Chińczyka Li Yongyina 3:1.

Dwa punkty zdobył Patryk Chojnowski, który wygrał z Aliaksandrem Khaninem 3:1 i Wang Zeng Yi 2:0. Tylko w pierwszej grze Tomasz Tomaszuk przegrał z Wandżim 0:3.

- Patryk wcześniej przegrywał z zawodnikami z drużyny z Białegostoku, więc nie był faworytem niedzielnych pojedynków. Ale zagrał spokojnie i dobrze taktycznie, co przełożyło się na dwa zwycięstwa – powiedział Szymon Malicki, pozyskany przed sezonem z Olimpii-Unii Grudziądz.

Leworęczny Szymon Malicki, który ma bilans gier 5-7, spotkał się z Liao, który miał 10 zwycięstw i tylko 2 porażki.

- Moje zwycięstwo na pewno było jeszcze większą niespodzianką. Zagrałem naprawdę dobry mecz. To było spotkanie dwóch leworęcznych zawodników, więc serwis i odbiór były kluczowe, szczególnie, że Li ma bardzo mocny forhend. Na początku przeciwnik miał przewagę w tych elementach, ale już w pod koniec pierwszego seta zacząłem lepiej odbierać, a on zaczął mieć problemu z moim serwisem – przyznał 3-krotny Mistrz Polski w deblu.

Szymon Malicki wygrał z Li Youngyinem pierwszego seta 13:11, drugiego przegrał do 5, a w trzecim i czwartym zwyciężał do 8.

- Widziałem, że Li szukał różnych rozwiązań na serwie, bo dobrze odbierałem i nie dopuszczałem go do ataku forhendem. Zwłaszcza było to widać w końcówce meczu, kiedy chiński rywal nie odebrał chyba dwóch moich serwisów, a ja na odbiorze odciąłem go od ataku i musiał zagrać pasywnie – dodał Szymon Malicki, ćwierćfinalista tegorocznych MP w singlu.

Zawodnik gdańskiego zespołu przerwał serię 4 porażek.

– Wcześniej zagrałem już kilka dobrych meczów z bardzo dobrymi zawodnikami, ale minimalnie przegrywałem po 3 2. Tym razem to ja wytrzymałem i wygrałem 3:1. Sukces bardzo cieszy, gdyż wyciągam dobre wnioski z porażek - dodał.

Jeśli za miesiąc AZS AWFiS Balta zdobędzie przynajmniej 1 pkt z Energą Manekin Toruń, to awansuje do play-off i powalczy o medal.

- Jak najbardziej wszystko jest w naszych rękach. Będziemy się spokojnie przygotowywać jak do każdego meczu. Rzeczywiście jest to istotny mecz, a każdy wynik możliwy. Byliśmy cały czas w grze, za nami mnóstwo meczów, a teraz trochę ta przerwa jest za długa – mówił 31-letni Szymon Malicki.

Przedsezonowym celem było miejsce w Top 6

"Nadal jesteśmy w grze o Top 6, a taki był nasz cel przed rozpoczęciem sezonu 2020-21 w LOTTO Superlidze" – mówi Tomasz Kotowski (Energa Manekin Toruń). Decydujący mecz z AZS AWFiS Balta w Gdańsku odbędzie się 27 listopada w ostatnej, 13 kolejce 1 rundy rozgrywek.

Obecnie na 6 miejscu plasują się gdańszczanie – 20 pkt (24:21), a zaraz za nimi są zawodnicy z Torunia – 17 pkt (20:21). Energa Toruń awansuje do fazy play off, jeśli zwycięży w Gdańsku 3:0 lub 3:1. Każdy inny wynik będzie premiował rywali.

- Zdajemy sobie sprawę, że musimy wygrać za miesiąc za 3 punkty. To będzie bardzo ciężkie spotkanie, ponieważ wczoraj drużyna z Gdańska pokonała Dojlidy Białystok 3:1. Ale i my wygraliśmy 3:2 z zespołem z Rzeszowa 3:2 i zrobiliśmy duży krok w walce o Top 6 – powiedział Tomasz Kotowski.

Energa Manekin bardzo dobrze rozpoczęła mecz z Fibrain AZS Politechniką, ponieważ Damian Węderlich pokonał 3:0 Bartosza Sucha, a Tomasz Kotowski wygrał 3:0 z Piotrem Chodorskim. Kolejne dwa single dla przeciwników z Podkarpacia, dlatego o wyniku musiała zadecydować gra deblowa. Tym razem Tomasz Kotowski zagrał nie z Konradem Kulpą, z którym zdobył tytuły Mistrza Polski Seniorów w 2019 i 2020 roku, a z Przemysławem Walaszkiem.

- Wszyscy w niedzielę rozegraliśmy bardzo dobre spotkanie i to przełożyło się na zwycięstwo nad Rzeszowem. Do debla podszedłem skoncentrowany w 100 proc. Rozmawiałem z Przemkiem przed tym pojedynkiem i mówiłem, że jeżeli zagramy dobrze przede wszystkim taktycznie, to powinniśmy wygrać. I tak się stało, zwyciężyliśmy 2:0 i cały mecz 3:2 – dodał reprezentant Polski.

Początek rundy „jesiennej” był udany dla torunianin, których trenerem jest Grzegorz Adamiak, a menedżerem Krzysztof Piotrowski. Wygrali 4 spotkania z rzędu, ale potem przegrali 4 kolejne. W drugiej połowie października pokonali po 3:2 kluby z Bytomia i Rzeszowa, zaś ulegli 0:3 Lotto Zooleszcz Gwieździe Bydgoszcz w spotkaniu derbowym woj. kujawsko-pomorskiego.

- Przez kilka kolejek byliśmy liderami Lotto Superligi, ale graliśmy z zespołami w naszym zasięgu. Taki był cel, żeby punktów nie stracić w żadnym z tych meczu i to zrealizowaliśmy. Później przegrywaliśmy z bardzo silnymi drużynami, ale jesteśmy nadal w walce o Top 6 i zrobimy wszystko aby awansować do play off – przyznał Tomasz Kotowski, który ma 5 zwycięstw i 6 porażek w singlu.

W deblu w tym sezonie jeszcze nie zagrał z Konradem Kulpą. W parze z Damian Węderlichem odniósł jedno zwycięstwo i poniósł jedną porażkę.

Poprzednio podział na dwie grupy – mistrzowską i spadkową – miał miejsce w sezonie 2014-15. Torunianie zajęli wtedy 1. miejsce w „dolnej” grupie.