Aktualności Superliga

Awans Bogorii!

 
Po półtoramiesięcznej przerwie tenisiści stołowi wznowili rywalizację w LOTTO Superlidze. Broniąca tytułu drużyna Dartomu Bogorii Grodzisk Mazowiecki wygrała przed własną publicznością ze Spójnią Warszawa 3:1 i w tabeli awansowała na trzecie miejsce.
 
Efektowne zwycięstwo odnieśli także srebrni medaliści sprzed roku, zawodnicy Unii AZS AWFiS Gdańsk, nie tracąc nawet seta w meczu we własnej hali z Wartą Kostrzyn.
 
Dobrą formę utrzymuje 43-letni Lucjan Błaszczyk. Jedenastokrotny mistrz kraju w singlu zdobył dwa punkty dla Palmiarni Zielona Góra w wyjazdowym meczu z Dojlidami Wschodzący Białystok, pokonując bez straty seta Białorusina Pawła Płatonowa oraz mistrza Polski z 2012 roku Wanga Zeng Yi.
 
W Bydgoszczy w meczu drużyny Zooleszcz Gwiazda z Polonią Bytom (1:3) jeden z punktów dla gości zdobył debiutujący w LOTTO Superlidze Jakub Masłowski.
 
Lider rozgrywek Dekorglass Działdowo rozegra swój mecz 12. kolejki w piątek u siebie z drużyną Fibrain AZS Politechnika Rzeszów. To spotkanie pokaże TVP3 w najbliższą niedzielę o godz. 15:05.
 
Wyniki:
 
Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki - Spójnia Warszawa 3:1
 
Han Chuanxi - Krzysztof Stępień 3:0
Daniel Górak - Patryk Chojnowski 2:3
Pavel Sirucek - Piotr Chodorski 3:2
Han Chuanxi - Patryk Chojnowski 2:0
 
Dojlidy Wschodzący Białystok - Palmiarnia Zielona Góra 1:3
 
Wang Zeng Yi - Łukasz Wachowiak 3:0
Paweł Płatonow - Lucjan Błaszczyk 0:3
Przemysław Walaszek - Miroslav Horejsi 1:3
Wang Zeng Yi - Lucjan Błaszczyk 0:2
 
ZOOLeszcz Gwiazda Bydgoszcz - 3S Polonia Bytom 1:3
 
Sathiyan Gnanasekaran - Tomas Konecny 2:3
Wiaczesław Burow - Robert Floras 3:1
Tomasz Tomaszuk - Jakub Masłowski 0:3
Sathiyan Gnanasekaran - Robert Floras 0:2
 
Unia AZS AWFiS Gdańsk - Warta Kostrzyn 3:0
 
Michaił Pajkow - Daniel Bąk 3:0
Geng Zihao - Bogusław Koszyk 3:0
Marek Badowski - Jakub Perek 3:0

Brąz mnie nie ucieszy!

- Po siedmiu finałach z Dartomem Bogorią, brązowy medal w tym sezonie mnie nie ucieszy - uważa pięciokrotny mistrz Polski w singlu Daniel Górak, który od 2009 roku występuje w drużynie tenisistów stołowych z Grodziska Mazowieckiego.

Na półmetku LOTTO Superligi broniący tytułu Dartom Bogoria zajmuje piąte miejsce, mając tyle samo punktów (21) co czwarty w tabeli beniaminek Spójnia Warszawa. Na inaugurację mistrzowie niespodziewanie przegrali w mazowieckich derbach 1:3. Rewanż 23 stycznia w Grodzisku.
 
- W pierwszej rundzie nie brakowało i radości po zwycięstwach, m.in. pięciu wyjazdowych, ale też smutku po słabszych występach, jak np. porażka z liderem Dekorglassem Działdowo 0:3. Cel pozostaje niezmienny, chcemy awansować do play off, a najlepiej zagrać w finale. W decydującej fazie poprzedniego sezonu trochę dopisało nam szczęście i sięgnęliśmy po złoto. Co mnie nie zadowoli, to na pewno brąz, czyli odpadnięcie po półfinale - powiedział PAP Górak.
 
Odkąd dziewięć lat temu powstała Superliga, Dartom Bogoria z Górakiem w składzie zdobył cztery tytuły mistrzowskie (2010, 2012, 2014, 2017) i trzy wicemistrzowskie (2011, 2013, 2015). Tylko raz nie zakwalifikował się do play off.
 
- Wcześniej miałem srebrne i brązowe krążki z Drzonkowem i Ostrzeszowem, ale z Dartomem Bogorią prawie zawsze grałem w finale, poza 2016 rokiem. Faza play off ma to do siebie, że jest całkiem inna od sezonu zasadniczego. Składu nie mamy super mocnego, bardziej można powiedzieć, że solidny i wyrównany, ale chcemy grać o kolejne trofeum, mimo że nie wszyscy uważają nas za faworytów - ocenił pięciokrotny mistrz kraju w singlu.
 
Górak legitymuje się w lidze bilansem gier 7-4, Czech Pavel Sirucek 10-4, Chińczyk Han Chuanxi 8-7, a rezerwowy Michał Bańkosz 0-1.
 
- Druga runda musi być lepsza. Chciałbym uniknąć porażek, co jest trudne, gdyż w obecnej LOTTO Superlidze nie grają zawodnicy spoza pierwszej setki rankingu światowego, a wielu jest z pierwszej 50, nawet 10-20. Poprzeczka z każdym sezonem idzie w górę, ja w tym roku skończę 35 lat i na pewno jest coraz trudniej, ale jeszcze powalczę, także o grę w reprezentacji - podsumował tenisista stołowy, który nie znalazł się w składzie kadry na World Tour odbywający się w Budapeszcie.

Z 7. ligi na turniej w Londynie!

 
Artur Białek, jako czwarty reprezentant Polski, awansował na mistrzostwa świata w ping-pongu, czyli grze rakietkami bez profesjonalnych okładzin. Turniej odbędzie się w dniach 27-28 stycznia w Londynie.
 
- Prawo gry w mistrzostwach globu zdobyłem wygrywając irlandzkie kwalifikacje. Na co dzień mieszkam i trenuję w Dublinie, zaś występuję w siódmoligowym niemieckim zespole SC Klarenthal 1968 – powiedział PAP 25-letni Białek.
 
Jeszcze dwa lata temu grał w LOTTO Superlidze w barwach Zooleszcz Gwiazdy Bydgoszcz. Poprzednie rozgrywki spędził w Niemczech.
 
- Wywalczyłem awans do drugiej ligi, ale odszedłem do zespołu znacznie niższego poziomu, aby na spokojnie zająć się swoim życiem prywatnym. Jestem w Irlandii, gdzie ćwiczę z Michałem Koryckim (były zawodnik Morlin Ostróda - PAP). On również grał w kwalifikacjach do MŚ, ale zajął czwarte miejsce. Teraz czeka go dodatkowy turnieju już na miejscu, w Londynie – dodał Białek, który ma na koncie zwycięstwo m.in. nad multimedalistą mistrzostw Europy Lucjanem Błaszczykiem.
 
Oprócz niego, w mistrzostwach globu w ping-pongu zagrają mistrz i wicemistrz Polski, tj. Filip Młynarski i Filip Szymański oraz brązowy medalista pierwszej edycji mistrzostw Europy Przemysław Sałaciński.
 
Rok temu mistrzem świata został Chińczyk Yan Weihao, po finałowej wygranej z Niemcem Alexandrem Flemmingiem 3:1. Za triumf otrzymał 20 tysięcy dolarów.
 
W polskiej czołówce ping-ponga są m.in.: legendarny tenisista stołowy Leszek Kucharski (dawny partner deblowy Andrzeja Grubby) oraz prezes LOTTO Superligi, wiceszef PZTS Zbigniew Leszczyński.

Gołębiowski wraca do gry!

Były reprezentacyjny tenisista stołowy Mateusz Gołębiowski (Fibrain AZS Politechnika Rzeszów) wraca do gry po dziesięciomiesięcznej przerwie. W niedzielę wystąpi w Grand Prix Podkarpacia w Nowej Sarzynie. Druga runda LOTTO Superligi rozpocznie się 23 stycznia.
 
27-letni Gołębiowski doznał poważnej kontuzji lewej nogi 12 marca w meczu z Dekorglassem Działdowo w Rzeszowie. Uszkodził dwie łąkotki: przyśrodkową i boczną, a także więzadło poboczne. Do tego jeszcze zerwał przednie i tylne więzadła w kolanie. Zawodnik ma za sobą dwie operacje i długą rehabilitację.
 
- Czuję się coraz lepiej, odbyłem już kilka treningów i było całkiem nieźle. Pierwotnie myślałem, że dołączę do drużyny jeszcze pod koniec pierwszej rundy, ale kolegom szło bardzo dobrze, więc nie musiałem się spieszyć i niepotrzebnie ryzykować. W niedzielę wystąpię w zawodach wojewódzkich w Nowej Sarzynie - powiedział PAP Gołębiowski.
 
Wychowanek LUKS Chełmno ma w dorobku złoty medal superligi z Olimpią Unią Grudziądz w sezonie 2010/2011 i brązowy z Palmiarnią Zielona Góra w 2012/2013. Od czterech lat gra w Fibrain AZS Politechnika. Jego zespół na półmetku rozgrywek zajmuje trzecie miejsce, ze stratą trzech punktów do Dekorglassu Działdowo. Właśnie z uczestnikiem Ligi Mistrzów rzeszowianie zagrają 23 stycznia na inaugurację rundy rewanżowej.
 
- Do tej pory walczyliśmy o utrzymanie, a teraz jest szansa na podium. Pierwszą rundę w naszym wykonaniu oceniam bardzo pozytywnie. Na pewno apetyty urosły - dodał.
 
Brazylijczyk Gustavo Tsuboi miał bilans gier 16-5; Rosjanin Wasilij Lakiejew 6-6, a Tomasz Lewandowski 6-7. Na debiut wciąż czeka zaś Tajwańczyk Peng Wang-Wei.
 
- Za pierwszą część sezonu na pewno trzeba wyróżnić Gustavo Tsuboia, a także dwóch zawodników z beniaminka Spójni Warszawa - Patryka Chojnowskiego i Piotra Chodorskiego. We dwóch potrafili wygrać kilka meczów, pokonując bardzo dobrych rywali - ocenił Gołębiowski.

Chojnowski za wysoki na... bolid Formuły 1

Najlepszy polski tenisista stołowy pierwszej części sezonu LOTTO Superligi, Patryk Chojnowski podczas przerwy w rozgrywkach testował... bolid na torze w Abu Zabi. Zażartował, że dyscypliny nie będzie zmieniał, bowiem jest... za wysoki na Formułę 1.
 
- Na niecały tydzień wybrałem się do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, gdzie jako trener w jednym z zespołów pracuje mój były kolega klubowy z Morlin Ostróda Karol Szarmach. Trochę niespodziewanie, ale nadarzyła się okazja przejechania dwuosobowym bolidem z profesjonalnym kierowcą na torze w Abu Zabi. Wrażenia były fantastyczne i postawiłem sobie za cel obejrzenie na żywo któregoś z wyścigów Formuły 1 w Europie, najbliżej mam na Węgrzech lub w Niemczech - powiedział PAP Chojnowski.
 
27-letni pingpongista, mistrz i wicemistrz igrzysk paraolimpijskich, przyznał, że nie zamierza zmieniać dyscypliny sportu, ponieważ jest za... wysoki.
 
- Mierzę 197 centymetrów, a będąc w Emiratach dowiedziałem się, że zawodnicy Formuły 1 mierzą maksymalnie 185 cm, czyli sporo mniej ode mnie. Niestety, nie wiem, jak nazywał się kierowca, który zabrakł mnie na przejażdżkę. Jeździł agresywnie, wejścia w zakręty były mega szybkie, momentami myślałem, że wypadniemy z toru. Hamowanie i przyspieszanie tego pojazdu niesamowite. Na prostej osiągnęliśmy prędkość 260 km/godz., musiałem głowę chować pod kolana, bo wystawała dość wysoko - dodał.
 
W pierwszej rundzie LOTTO Superligi Chojnowski wygrał 12 z 19 pojedynków, a jego drużyna zdobyła 21 punktów. Stołeczny beniaminek na półmetku zajmuje czwarte miejsce, wyprzedzając m.in. broniący tytułu Dartom Bogorię Grodzisk Mazowiecki (w bezpośrednim meczu Spójnia wygrała 3:1).
 
- Rundę rewanżową zaczynamy 23 stycznia w Grodzisku. Miejsce na podium będzie realne, jeśli dołączy do nas pochodzący z Chin Wang Jianan (bilans 7-0). Na dziś nie wiadomo, czy ze względów finansowych w ogóle przyjedzie... Jeśli go nie będzie, we dwóch z Piotrkiem Chodorskim postaramy się sprawić kilka niespodzianek - stwierdził.

Szafranek: Zbyt duża strata do podium

- Nie załamujemy się, w sporcie wszystko jest możliwe, jednak strata wydaje się zbyt duża, aby myśleć o podium - stwierdził trener tenisistów stołowych Unii-AZS AWFiS Gdańsk Piotr Szafranek. Wicemistrzowie Polski zajmują ósme miejsce po pierwszej rundzie LOTTO Superligi.
 
Zespół z Gdańska, jeszcze pod szyldem Olimpia-Unia Grudziądz, a także Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki zdominowały w ostatnich sezonach rozgrywki o Drużynowe Mistrzostwo Polski. Podopieczni Szafranka wygrywali w 2011, 2013, 2015 i 2016 roku, a srebro zdobywali w 2014 i 2017 roku.
 
- Liga jest bardzo silna, większość zespołów się powzmacniała, a my w pierwszej rundzie graliśmy praktycznie nowym składem - przyznał szkoleniowiec.
 
Gdańszczanie triumfowali w czterech z 11 spotkań i z dorobkiem 12 punktów zajmują ósme miejsce w stawce 12 klubów. W kadrze nie ma już Słowaka Wang Yanga, Patryka Zatówki i Szweda Mattiasa Oversjo. Z kolei najlepszy zawodnik Japończyk Kaii Konishi pozostał w Unii, lecz w tym sezonie jeszcze nie zagrał.
 
Najlepiej spisywał się Rosjanin Michaił Pajkow - 11 zwycięstw i 6 porażek. Chińczyk Geng Zihao ma bilans 5-7, Marek Badowski 3-11, a Marco Golla 0-2.
 
- Transfer Chińczyka był tak zwanym strzałem w ciemno, spodziewaliśmy się po nim trochę więcej. Co do Badowskiego, po jego bardzo dobrej rundzie rewanżowej tamtego sezonu i po zdobyciu wicemistrzostwa Polski, liczyliśmy na większą liczbę zwycięstw i lepszą grę - dodał Szafranek.
 
Unia-AZS AWFiS Gdańsk traci aż dziewięć "oczek" do czwartej pozycji, gwarantującej udział w play off i medal. Z kolei ma tylko punkt przewagi nad strefą spadkową.
 
- Nie załamujemy się, mamy rundę rewanżową i wierzę, że wszyscy zawodnicy zagrają na dobrym poziomie. Naszą słodką tajemnicą jest liczba występów Konishiego. W sporcie wszystko jest możliwe, jednak strata wydaje się zbyt duża, aby myśleć o podium - ocenił trener.
 
Na półmetku LOTTO Superligi prowadzi Dekorglass Działdowo - 26 pkt.

Gramy dla WOŚP!

Centrum Szkolenia Polskiego Związku Tenisa Stołowego pragnie włączyć się do gry w WOŚP! 14. stycznia od godz. 10.00 w naszym obiekcie przy ul. Meissnera 3 w Gdańsku ruszy akcja ”Tenisiści Stołowi dla WOŚP”!
 
Po złożeniu datku do puszki Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, każdy będzie mógł zagrać w tenisa stołowego z wybranym zawodnikiem. To też świetna okazja do zdobycia autografu czy zrobienia wspólnego zdjęcia z wybranym mistrzem. Na zakończenie akcji planujemy rozegranie błyskawicznego turnieju. Do akcji włączyła się także zaprzyjaźniona Restauracja Tenisowa, w której gościnnych progach będziecie mogli napić się kawy lub herbaty albo zjeść porcję pożywnej zupy.
Swój udział w akcji zapowiedzieli:
 

- Natalia Partyka – czterokrotna Mistrzyni Igrzysk Paraolimpijskich, (Ateny, Pekin, Londyn, Rio De Janeiro), uczestniczka Igrzysk Olimpijskich i wielokrotna medalistka Mistrzostw Polski,

- Patryk Chojnowski - Mistrz Igrzysk Paraolimpijskich z Londynu

- Katarzyna Grzybowska-Franc - uczestniczka Igrzysk Olimpijskich, dwukrotna Mistrzyni Polski 

- reprezentanci Polski: Patryk Zatówka, Bartosz Such, Paweł Chmiel, Grzegorz Adamiak.

- trenerzy Kadr Narodowych i wychowankowie OSSM Gdańsk   

 
W akcję włączyła się również Pani Lucyna Grubba, żona najwybitniejszego w historii polskiego tenisisty stołowego, która przekazała na licytację WOŚP koszulkę, w której Andrzej  Grubba wystąpił na IO w Atlancie oraz książkę pt. „ Andrzej Grubba ostatnia piłka” z autografem. 
Na licytację koszulki przekazali także z IO w Pekinie  Natalia Partyka i Patryk Chojnowski  z IO w Londynie.

Błaszczyk wyjeżdża do USA

 
Jeden z najlepszych polskich tenisistów stołowych Lucjan Błaszczyk będzie prowadził szkółkę w Nowym Jorku. Nie wyjeżdża do USA na stałe, zamierza dalej grać w Palmiarni Zielona Góra w LOTTO Superlidze. Na półmetku jego zespół zajmuje szóste miejsce.
 
- W okresie przedświątecznym spędziłem dwa tygodnie w Stanach Zjednoczonych, gdzie już wkrótce mam poprowadzić klub w Nowym Jorku. Na pewno nie wyjadę tam na stałe, raczej będę spędzał dwa-trzy miesiące w roku w USA - powiedział PAP wielokrotny medalista mistrzostw Europy.
 
Tuż przed zakończeniem roku 43-letni Błaszczyk zagrał w US Open w Las Vegas, a potem jeszcze wystąpił w finale czeskiego challengera w Brnie.
 
- W Nowym Jorku prowadziłem zajęcia dla amerykańskich dzieci, potem byłem w Chicago, gdzie pod szyldem akademii Lucjana Błaszczyka umiejętności doskonaliła młodzież i dorośli m.in. z Polski, Chin czy Indii. Na koniec pobytu wziąłem udział w US Open w Las Vegas. Po trzech zwycięstwach dotarłem do ćwierćfinału, w którym przegrałem z Chińczykiem Tao Wenzhangiem - dodał 11-krotny mistrz Polski w singlu.
 
Błaszczyk zajął także miejsca 5-8 w Brnie. W finale jego kolega klubowy Czech Miroslav Horejsi pokonał rodaka Martina Olejnika, kiedyś występującego z powodzeniem m.in. w drużynach z Grodziska Mazowieckiego i Gorzowa Wielkopolskiego.
 
- Miro miał słabszą końcówkę pierwszej rundy LOTTO Superligi, ale już wraca do dobrej formy. O tym świadczą zwycięstwa w finałach challengerów w Niemczech i Czechach" - dodał były zawodnik Zugbruecke Grenzau.
 
Palmiarnia z dorobkiem 16 punktów plasuje się na szóstej pozycji w stawce 12 klubów. Błaszczyk ma bilans gier 7-6, jego rówieśnik Horejsi 3-9, Japończyk Taku Takakiwa 3-0, Ng Pak Nam z Hongkongu 6-4, a Kamil Nalepa 1-1.
 
- W większości spotkań zagraliśmy bardzo dobrze. Jestem zadowolony ze swojej pozycji, bowiem będąc ustawionym na "górze" wygrywałem z mocnymi rywalami. Naszym celem pozostaje utrzymanie w LOTTO Superlidze, której największą siłą jest wyrównany poziom. Szkoda tylko, że trwa taki wyścig z Azjatami. Kiedyś przerabiali to Niemcy i ostatecznie uznali, że większa korzyść będzie z pingpongistów trenujących na stałe w klubach i ośrodkach, a nie dojeżdżających tylko na mecze - uważa Błaszczyk.
 
Na półmetku LOTTO Superligi liderem jest Dekorglass Działdowo 26 pkt, który wyprzedza Kolping FRAC Jarosław 24 i Fibrain AZS Politechnika Rzeszów 23.
 
- Dekorglass ma w składzie dwóch graczy z pierwszej dziesiątki listy światowej - Wong Chun Tinga i Kentę Matsudairę. Nic dziwnego, że to zespół będący na pierwszym miejscu. Pozytywne, że regularnie punktuje w tej ekipie Paweł Fertikowski. Do najlepszych postaci ligi zalicza się Chińczyk Ho Yingchao z Jarosławia. Od dawna mówiłem, że jeśli kogoś na niego stać, to nie będzie żałował. Chociaż widziałem w przeszłości, że Ho znacznie gorzej spisywał się w fazach play off w ligach europejskich. Do Działdowa i Jarosławia, w walce o tytuł dołączy Dartom Bogoria, chociaż to klub, który ciągle notuje wpadki. Dużym zaskoczeniem na plus jest gra Spójni Warszawa. Patryk Chojnowski i Piotr Chodorski pokazali wielką klasę - podsumował.
 
(PAP)

Wesołych i radosnych Świąt!

LM: Druga wygrana Dekorglassu

Dekorglass Działdowo wygrał z francuskim GV Hennebont 3:1 w rozegranym we własnej hali meczu ostatniej kolejki Ligi Mistrzów tenisistów stołowych. Polski zespół zajął trzecie miejsce w grupie D, co oznacza, że będzie rywalizował w Pucharze ETTU.
 
Dwa punkty dla ekipy z Działdowa zdobył w tym spotkaniu Wong Chun Ting z Hongkongu, a jeden Słowak chińskiego pochodzenia Wang Yang.
 
Było to drugie zwycięstwo podopiecznych trenera Piotra Kołacińskiego nad pingpongistami z Francji. Zespół Dekorglassu przegrał natomiast pozostałe pojedynki w fazie grupowej LM - z duńskim Roskilde Bordtennis i Borussią Duesseldorf.
 
Działdowianie zajęli trzecie w grupie D i wystąpią w ćwierćfinale Pucharu ETTU, odpowiedniku piłkarskiej Ligi Europejskiej.
 
Drugi z polskich zespołów, który występował w tegorocznych rozgrywkach LM, Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki zajął ostatnie miejsce w grupie A i odpadł z europejskich pucharów.
 
Z każdej z czterech grup awansują do ćwierćfinału LM po dwie najlepsze drużyny, a trzecie pozycje w grupach są "przepustką" do występów w Pucharze ETTU.
 
Wynik 6. kolejki - grupa D:
 
Dekorglass Działdowo - GV Hennebont 3:1
Wong Chun Ting - Cedric Nuytinck 3:0 (11:1, 11:9, 11:5)
Wang Yang - Liam Pitchford 3:0 (14:12, 11:7, 11:9)
Paweł Fertikowski - Quentin Robinot 1:3 (9:11, 11:8, 6:11, 5:11)
Wong Chun Ting - Liam Pitchford 3:2 (9:11, 11:9, 11:9, 3:11, 12:10)