Faworytem byli od początku. Swoją przewagę potwierdzili już na samym począktu. KS Unia AZS AWFiS Gdańsk pokonała przed własną publicznością KST Energę-Manekina Toruń w meczu 12. kolejki LOTTO Superligi. Gospodarze byli lepsi we wszystkich trzech pojedynkach.
Trzech setów, aby wygrać, jako jedyny potrzebował Kaii Konishi. Japończyk pokonał Konrada Kulpę bez najmniejszych problemów. Pozostałe dwa pojedynki kończyły się po czterech setach. W drugiej grze Patryk Zatówka zwyciężył Brazylijczyka Cazuo Matsumoto. Mimo przegranego pierwszego seta, trzy kolejne były już wyraźnie wygrane dla podopiecznego Piotra Szafranka. Na zakończenie defensor ze słowackim paszportem - Wang Yang pokonał Czecha Pavla Sirucka.
Dzięki tej wygranej mistrzowie Polski prowadzą w tabeli z 26. punktami na koncie, ale mają rozegrane jedno mniej spotkanie niż drugi w tabeli LOTTO Superligi Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki.
Zespół z Torunia nadal na 11. miejscu, skutkującym spadkiem z najlepszej polskiej ligi. Energa-Manekin ma tylko jedno oczko więcej od ostatniego w zestawieniu Poltarexu Pogoni Lębork.
KS Unia AZS AWFiS Gdańsk – KST Energa-Manekin Toruń 3:0
Kaii Konishi – Konrad Kulpa 3:0 (11:6, 12:10, 11:7)
Patryk Zatówka – Cazuo Matsumoto 3:1 (7:11, 11:4, 11:8, 11:5)
Wang Yang – Pavel Sirucek 3:1 (11:6, 11:5, 5:11, 11:8)
W Zielonej Górze niespodzianka. Mimo, że Palmiarnia zapowiadała wzmocnienie na ten mecz już od dawna, to nie do końca można było się spodziewać właśnie takiego wyniku. Podopieczni Pawła Sroczyńskiego pokonali u siebie 3S Polonię Bytom 3:1.
Świetnie zagrał lider gospodarzy – Taku Takakiwa. Japończyk zdobył dwa punkty i poprowadził zielonogórzan do zwycięstwa. Na otwarcie 3:1 zwyciężył Pawła Chmiela, a na koniec zrewanżował się Tomasowi Konecnemu za porażkę 1:2 w spotkaniu 1. rundy. Wygrał tym razem 2:0.
„Taku zagrał tak samo dobrze, jak i w pierwszym meczu z Bytomiem. Tym razem lepiej rozegrał końcówki i to przesądziło o jego zwycięstwie nad Czechem” - powiedział po meczu Paweł Sroczyński, trener ZKS Palmiarni.
Największą niespodzianką było pokonanie Konecnego przez Miroslava Horejsiego, który w znakomitym stylu wywalczył ten jeden, ale jak bardzo cenny punkt.
„O zwycięstwie 3:0 nad Konencym zdecydowała przede wszystkim znakomita dyspozycja dnia. Miro grał naprawdę bardzo dobrze, ale też przygotowany był na każde zagranie ze strony rywala. Na pewno sprzyja nam hala w Drzonkowie. Tutaj na co dzień trenujemy i gra nam się dobrze. Pokonaliśmy Kolping i teraz drugie zwycięstwo z mocnym zespołem” - dodał po meczu Sroczyński.
Jedyny punkt dla gości z Bytomia zdobył Robert Floras, pokonując 3:2 Lucjana Błaszczyka. W tym spotkaniu też mogło być różnie. Przy stanie 1:1 Błaszczyk prowadził 10:7 i nie wykorzystał trzech piłek setowych, ostatecznie przegrywając seta 10:12. Gdyby wygrał, to on wyszedłby na prowadzenie 2:1.
Zielonogórzanie zwyciężyli przed własną publicznością 3:1 i dopisali na swoje konto kolejne trzy punkty. Aktualnie, z 15. oczkami zajmują 9. miejsce w tabeli LOTTO Superligi. 3S Polonia Bytom, z 20. punktami, zajmuje 5. miejsce.
17. lutego ZKS Palmiarnia zagra na wyjeździe z Działdowem. „Z Dekorglassem również chcemy walczyć o kolejne punkty. Tak, żeby umocnić swoją pozycję w tabeli, żeby nasze utrzymanie nie było zagrożone. Będziemy atakować, w meczu wystąpi Taku Takakiwa” podsumował Paweł Sroczyński.
ZKS Palmiarnia Zielona Góra - 3S Polonia Bytom 3:1
Taku Takakiwa - Paweł Chmiel 3:1 (9:11, 11:9, 11:4, 11:6)
Miroslav Horejsi - Tomas Konecny 3:1 (9:11, 11:8, 11:9, 11:7)
Lucjan Błaszczyk - Robert Floras 2:3 (15:17, 11:7, 10:12, 11:6, 7:11)
Taku Takakiwa - Tomas Konecny 2:0 (16:14, 12:10)
Pierwszy mecz drugiej rundy LOTTO Superligi okazał się prawdziwym horrorem. Zwycięsko wyszli z niego gospodarze z Ostródy pokonując Fibrain G2A AZS Politechnikę Rzeszów 3:2.
Rozpoczęło się od zwycięstwa Robina Devosa nad Mateuszem Gołębiowskim. Po czterech setach gry, na prowadzenie wyszli podopieczni Tomasza Krzeszewskiego. Do następnej podeszli: Bartosz Such oraz Vasilly Lakeev. Tym razem górą był Rosjanin, zwyciężając bez pewnie 3:0 byłego reprezentanta Polski.
Kluczowym był trzeci pojedynek. Kolejny raz tego wieczoru Rosjanin, choć występujący w barwach Morlin - Mikhail Paikov podejmował grającego trenera rzeszowian - Tomasza Lewandowskiego. Gospodarz stanął na wysokości zadania i wygrywając 3:1, wyprowadził zespół na prowadzenie 2:1.
W pojedynku numer cztery, po raz drugi świetną formę pokazał Lakkev. Nowy gracz Fibrain G2A AZS Politechniki pokonał Belga 2:0. Nie było jednak łatwo, bo w drugiej partii, występujący w barwach Rzeszowa, musiał bronić dwóch piłek setowych.
W decydującym pojedynku Bartosz Such podejmował Mateusza Gołębiowskiego. Początek na lekką korzyść gracza AZS i tak do stanu 8:5 i 1:1 w setach. Such zmienił nieco swoją grę i od tego momentu to Gołębiowski miał coraz mniejsze szanse na triumf. Mimo zmagania się z chorobą tego dnia, Such doprowadził do zwycięstwa 3:2 Morliny i dzięki temu na początek drugiej rundy zespół Tomasza Krzeszewskiego zdobywa 2 punkty.
Akademicy wrócili do Rzeszowa z jednym dodatkowym oczkiem.
WYNIKI:
DEVOS Robin - GOŁĘBIOWSKI Mateusz 3:1 (9,7,-7,7)
SUCH Bartosz - LAKEEV Vasilly 0:3 (-6,-8,-5)
PAIKOV Mikhail - LEWANDOWSKI Tomasz 3:1 (-5,7,7,9)
DEVOS Robin - LAKEEV Vasilly 0:2 (-4,-11)
SUCH Bartosz - GOŁĘBIOWSKI Mateusz 2:1 (9,-3,9)