Aktualności Superliga

PS: Powroty mistrzów

Daniel Górak i Bartosz Such wracają do polskich rozgrywek. Przedstawiamy giełdę transferową LOTTO Superligi.

Trzej z czterech medalistów minionego sezonu – czyli Dartom Bogoria, Dekorglass i Kolping FRAC – utrzymają składy, które także w przyszłym sezonie praktycznie zapewnią miejsca na podium. Ten czwarty, Unia AZS AWFiS Gdańsk, stał na krawędzi upadku, ale zmieni nazwę i sponsora. Do drużyny po portugalskim epizodzie wraca Bartosz Such, a skład uzupełni Azjata, który ma dać spokojne utrzymanie.
 
Do LOTTO Superligi wraca też Daniel Górak, który uzupełni skład Kolpinga.
 
– Zawsze chciałem go mieć w zespole. Pozyskaliśmy też leworęcznego Azjatę, ale na razie nie zdradzę jego nazwiska – mówi menedżer Kamil Dziukiewicz.
 
Otwartą kwestią pozostaje podpisanie kontraktu z superliderem Hou Yingchao.
 
– Jeśli „Big Hou” odejdzie, sprowadzimy kogoś o porównywalnej klasie albo lepszego – zapowiada Dziukiewicz.
 

"Chodor" w Rzeszowie

Brązowy medalista marcowych mistrzostw Polski w tenisie stołowym Piotr Chodorski przechodzi z PKS Kolping FRAC Jarosław do Fibrain AZS Politechnika Rzeszów. Z kolei jego miejsce w ekipie lokalnego rywala już wcześniej zajął wielokrotny mistrz kraju Daniel Górak.
 
W minionym sezonie akademicy zajęli siódme miejsce, a zespół już pożegnali wszyscy obcokrajowcy: Japończyk Yuki Hirano (bilans gier 2-0) oraz Rosjanie Saadi Ismaiłow (16-10) i Wasilij Lakiejew (16-14). Jedynym zawodnikiem w kadrze był dotychczas grający trener-menedżer Tomasz Lewandowski, do którego dołączył Chodorski, były dwukrotny drużynowy mistrz Polski w barwach Odry Głoska Miękinia (Księginice).
 
- Z jednej strony chcę aby w drużynie było więcej Polaków, stąd angaż Piotra Chodorskiego i rozmowy z jednym z utalentowanych pingpongistów młodego pokolenia, a z drugiej nie rezygnuję z pozyskania cudzoziemców, w tym Azjatów. Jeśli wszystko się ułoży zgodnie z planem, zbudujemy skład gotowy na rywalizację co najmniej o play-off. Pesymistyczny scenariusz zakłada walkę o utrzymanie - powiedział Lewandowski.

Beniaminkowie szukają wzmocnień

Warta Kostrzyn nad Odrą po roku, a Poltarex Pogoń Lębork po dwuletniej przerwie wracają do LOTTO Superligi tenisistów stołowych. Po zwycięskich barażach w obu klubach szukają wzmocnień. W Warcie priorytetem może być zakontraktowanie Japończyka Oyi Hidetoshiego.
 
- Trwają rozmowy z władzami miasta i sponsorami. Mam nadzieję, że uda się nam zebrać odpowiedni budżet, by wzmocnić drużynę i skutecznie powalczyć o utrzymanie - powiedział 30-letni zawodnik Warty Daniel Bąk, brązowy medalista MP w singlu z 2010 roku.
 
Poprzedni pobyt tego zespołu w krajowej elicie trwał tylko rok i w 2018 roku spadł do pierwszej ligi, mimo że skład został wzmocniony Lam Siu Hangiem. Reprezentant Hongkongu wygrał 10 z 13 pojedynków.
 
- Sytuacja po awansie jest trudna, bowiem zespół opuścili Jakub Perek i Witold Skubiszewski, przenosząc się do pierwszoligowych drużyn z Zielonej Góry i Gorzowa Wielkopolskiego. Być może pozostanie Sławomir Dosz. Na pewno będzie rozmawiać z Hidetoshim, ale wszystko uzależnione jest od naszych możliwości finansowych - dodał Bąk.
 
Japończyk jest brązowym medalistą drużynowych mistrzostw świata z 2008 roku, a w poprzednim sezonie w polskiej pierwszej lidze triumfował we wszystkich sześciu potyczkach singlowych (zagrał w trzech meczach). Stracił tylko jednego seta.
 
Z kolei w 2006 roku Hidetoshi sięgnął po dwa medale mistrzostw świata juniorów - srebro w drużynówce i brąz w singlu; obok niego na najniższym stopniu podium stał słynny dziś Niemiec Dimitrij Ovtcharov.
 
W ekipie Warty, która najpierw awansowała, a potem spadła z LOTTO Superligi, występował m.in. Bogusław Koszyk, dziś zawodnik Poltarex Pogoni. Oprócz niego w drużynie z Lęborka grali Adam Dosz, Tomasz Sposób i Marek Prądzinski.
 
- Miałem propozycję z Holandii, ale to wiązałoby się z wyjazdem i podjęciem dodatkowej pracy, bowiem w tamtejszej lidze tylko dwa kluby są w pełni zawodowe. Na co dzień trenuję w Górkach Noteckich i Drzonkowie, a przed meczami w Lęborku. Jeśli chodzi o nasz skład, z pewnością przydałyby się wzmocnienia - powiedział Koszyk, który ma w dorobku m.in. brązowy medal MP w deblu z Szymonem Malickim, a wcześniej był wicemistrzem kraju wśród kadetów i młodzieżowców w singlu.

LOTTO Superliga i Ekstraklasa tylko w Białymstoku

Białystok jest jedynym miastem, które w nowym sezonie będzie miało kobiecy i męski zespół w najwyższej klasie w tenisie stołowym. "Postawiliśmy na szkolenie młodzieży" - powiedział menedżer Dojlidy Białystok Piotr Anchim.
 
Pingpongiści zajęli szóste miejsce w LOTTO Superlidze i w niezmienionym składzie przystąpią do rozgrywek 2019/20. Gdyby powtórzyli lokatę, zagrają w play off, bowiem po zmianach w regulaminie o medale zagra więcej klubów. Z kolei żeńska drużyna - Optima Polska Dojlidy w juniorskim składzie wywalczyła awans do ekstraklasy.
 
- W przypadku męskiego zespołu jesteśmy zadowoleni z gry wszystkich zawodników, tj. Wanga Zeng Yi, Chińczyka Li Yongyina i Przemka Walaszka. A jeżeli współpraca dobrze się układa, to staramy się nie szukać innych rozwiązań i nie będzie zmian personalnych. W szerokiej kadrze mamy wielu juniorów i chcemy także im dać szansę w LOTTO Superlidze. Poza tym ciekawym rozwiązaniem będzie wprowadzenie gry podwójnej, a przecież "Wandżi" to specjalista w tej konkurencji, były mistrz i wicemistrz Europy - powiedział Anchim.
 
Białostocka ekipa to mieszanka doświadczenia z młodością - Wang Zeng Yi wkrótce skończy 36 lat, z kolei Li Yongyin ma 20 lat, zaś Walaszek 19. Natomiast w podstawowym składzie beniaminka ekstraklasy są tylko juniorki: 18-letnia Julia Jackowska, 17-letnia Kamila Gryko oraz 16-letnie Białorusinka Daria Kisel i Michalina Górska.
 
- Być może skład wzmocni pingpongistka z Chin, która znacznie pomogłaby w walce o utrzymanie. Leworęczna, dwa czopy, jeden krótki i jeden długi, czyli styl, który na pewno będzie skuteczny w naszej lidze. Wraz z białoruską trenerką Tatianą Dołgonosową jeszcze chcemy dokładnie się jej przyjrzeć. A co do pozostałych dziewczyn, w Białymstoku mieszkają i trenują Jackowska, Górska i Gryko, która jest rodowitą białostoczanką - podkreślił menedżer.
 
Pytany o budżet klubu z dwoma drużynami w elicie, odpowiedział.
 
- Cały czas szukamy środków, posiadamy i LOTTO Superligę mężczyzn, i ekstraklasę kobiet, ale i rozbudowane szkolenie. Mamy klasy mistrzostwa sportowego w liceum i dwóch podstawówkach, razem ok. 100 osób. W tym roku w klasyfikacji dzieci i młodzieży uplasujemy się na drugim miejscu w kraju, tylko za ośrodkiem w Drzonkowie, który ma większe tradycje, Lucjana Błaszczyka i pieniądze z ministerstwa na działalność. My też sami radzimy i od pięciu lat zawsze jesteśmy w najlepszej trójce, co roku zdobywamy po kilka medali mistrzostw Polski w od młodzika do młodzieżowca - podsumował menedżer.

Poltarex Pogoń w elicie

Po dwuletniej przerwie tenisiści stołowi Poltarex Pogoni Lębork wracają do LOTTO Superligi. W rewanżowym meczu barażowym zremisowali na wyjeździe z PWSZ Zamość 5:5. Pierwsze spotkanie wygrał zespół z Lęborka 6:4.
 
W tym sezonie podstawowy skład Poltarex Pogoni tworzyli: Adam Dosz, Bogusław Koszyk, Tomasz Sposób i Marek Prądzinski.
 
Wcześniej awans do LOTTO Superligi - po rocznym rozbracie - wywalczyła Warta Kostrzyn nad Odrą. Pokonała BISTS Bielsko-Biała 8:2, a do rewanżu nie doszło z powodu kontuzji lidera ekipy rywali, dwukrotnego wicemistrza Polski w singlu (2010 i 2012 rok) Jarosława Tomickiego.
 
W składzie Warty występował m.in. Sławomir Dosz, brat Adama z Pogoni.
 
Do pierwszej ligi po zakończonym niedawno sezonie spadły: Palmiarnia Zielona Góra i Morliny Ostróda.

Chojnowski wygrał Para Polish Open

Patryk Chojnowski zwyciężyli w turnieju World Touru niepełnosprawnych w COS OPO „Cetniewo” we Władysławowie. Na podium stanęło wielu medalistów paraolimpiady.
 
Z grona triumfatorów igrzysk paraolimpijskich w Rio de Janeiro (2016 rok) zwyciężyli: Francuz Fabien Lamirault (2), Turek Abdullah Ozturk (4) i Belg Laurenc Devos (9). Z kolei Węgier Peter Palos, który był najlepszy na paraolimpiadzie w Atenach (2004) i Londynie (2012), a w Rio wywalczył brąz, nie miał sobie równych w zawodach ITTF Fa20 Para Polish Open w klasie 11.
 
Mistrz z Londynu i wicemistrz z Rio – Chojnowski (KSI Start Szczecin), który przez osiem lat rywalizacji wśród niepełnosprawnych przegrał tylko jedną grę, niespodziewanie miał kłopoty w finale z Ivanem Karabecem. Przegrywał 0:2 w setach i 8:10 w trzecim i Czech miał dwa meczbole.
 
– Nigdy wcześniej nie byłem w takiej sytuacji w turniejach niepełnosprawnych. Muszę przyznać, że broniąc meczbole wcale nie zagrałem świetnych akcji, po prostu rywal „podpalił się” i psuł piłkę po piłce. Wygrałem 12:10, a czwartego i piątego seta kontrolowałem, zwyciężałem dwukrotnie do 6. Byłem zaskoczony, że Karabec rozegrał takie spotkanie, to jego życiowy występ. Wcześniej walczyłem z nim kilkanaście razy i przegrałem… jednego seta – powiedział Chojnowski, który jest mistrzem Polski w tenisie stołowym pełnosprawnych i niedawno uczestniczył w mistrzostwach świata w Budapeszcie.
 
– To był bardzo dobry występ naszych reprezentantów, nie zawiedli faworyci jak Chojnowski, Pęk i Czuper, chociaż Rafał znów w finale nie sprostał Lamirault. Niespodziankę sprawił Chudzicki i niewiele zabrakło, aby ona była jeszcze większa, gdyż prowadził w każdym secie gry finałowej z mistrzem świata Moralesem. Zaskoczeniem na plus jest trzecia lokata w tej klasie Deigslera – powiedział trener kadry Andrzej Ochal.

Warta w LOTTO Superlidze!

Z powodu kontuzji Jarosława Tomickiego, BISTS Bielsko-Biała nie przystąpi do rewanżowego meczu barażowego z Wartą Kostrzyn nad Odrą o awans do LOTTO Superligi. Warta wraca do elity po rocznej przerwie.
 
- Mam wysunięty dysk i muszę zrobić dwa tygodnie przerwy. Już w ostatniej kolejce sezonu zasadniczego z Bronią Radom zagrałem z dużymi problemami, zaś pierwsze spotkaniu barażowym to już było apogeum bólu. Wystąpiłem dla drużyny, chociaż lekarz mi odradzał. Nie wiem, w jaki sposób wygrałem pierwszy pojedynek ze Sławkiem Doszem, a w niedzielę rano było u mnie pogotowie... Rewanżu nie będzie, skupiamy się na kolejnym sezonie - powiedział Tomicki.
 
W pierwszym meczu Warta zwyciężyła na wyjeździe 8:2, a punkty zdobyli: Daniel Bąk 2, Jakub Perek 2, Dosz 1, Witold Skubiszewski 1 oraz deble Dosz/Skubiszewski, Perek/Bąk. W zespole z Bielska-Białej triumfował, poza Tomickim, tylko Grzegorz Felkel.
 
Na razie nie wiadomo, w jakim składzie wystąpi drużyna z Kostrzyna w LOTTO Superlidze. Perek już wcześniej podpisał kontrakt z Palmiarnią Zielona Góra, która spadła do pierwszej ligi; z elitą pożegnały się też Morliny Ostróda.
 
W drugiej parze o awans rywalizują Poltarex Pogoń Lębork i PWSZ Zamość. W Lęborku gospodarze wygrali 6:4, rewanż 1 czerwca w Zamościu.

Azjatyckie posiłki w 3S Polonii

Znany z występów w Warcie Kostrzyn nad Odrą - Lam Siu Hang wraca do LOTTO Superligi! Zawodnik z Hongkongu związał się z 3S Polonią Bytom, która potwierdziła tym ruchem, że ma apetyt na play-off.

Lam Siu Hang w sezonie 2017/2018 reprezentował barwy beniaminka z Kostrzyna nad Odrą. Legitymował się bilansem 10-3. Wygrywał między innymi z Viacheslavem Burovem, "Wandżim" czy Vasily Lakeevem. W przyszym sezonie zagra w Bytomiu.

- Kontrakt podpisany jest na minimum 12 spotkań. Podczas pobytu w naszym kraju trenować będzie w Rzeszowie razem z Florasem i Gołebiowskim. Mam zapewnienie, że będzie dyspozycyjny, a to ważne, bo na przykład Japończyków będzie bardzo ciężko kontraktować ze względu na Igrzyska. Nie zdecydowałem się też na żadnego Chińczyka, bo jak historia pokazuje jest to jedna wielka loteria - powiedział menedżer 3S Polonii, Michał Napierała.

W zespole z Górnego Śląska pozostają: Antonin Gavlas, Robert Floras oraz Mateusz Gołębiowski. Ich celem będzie awans do play-off.

- Będzie tylko lepiej, bo przypomnę, że Gavlas było świeżo po kontuzji i operacji. Podobnie Gołębiowski, który po kontuzji gra coraz lepiej. Atmosfera jest znakomita i jestem optymistą przed sezonem 2019/2020 - zapowiada Napierała.

3S Polonia Bytom triumfowała w tym sezonie w Pucharze Polski, a rozgrywki LOTTO Superligi zakończyła na 5. miejscu.

Najlepszy sezon Gionisa

"Po raz 10. zostałem drużynowym mistrzem kraju, ale tak udanego sezonu jeszcze nie miałem" - powiedział Panagiotis Gionis, który triumfował w LOTTO Superlidze w barwach Dartomu Bogorii Grodzisk Mazowiecki. W play-off wygrał wszystkie cztery pojedynki.
 
W finale zespół z Mazowsza pokonał Dekorglass Działdowo 3:0, zaś w półfinale wyeliminował broniący tytułu Kolping FRAC Jarosław 3:1 i 3:0.
 
W sezonie zasadniczym Dartom Bogoria triumfował we wszystkich 11 spotkaniach przed własną widownią, zaś z trzech porażek tylko jedną poniósł grając w niemal optymalnym składzie, z Gionisem, Markiem Badowskim i Czechem Pavlem Siruckiem. Rzadziej występował niepokonany w zakończonych rozgrywkach Japończyk Kaii Konishi (bilans 8-0).
 
- Sekretem sukcesu Dartomu Bogorii są wszyscy fantastyczni ludzie pracujący w klubie, na czele z prezesem Dariuszem Szumacherem i trenerem Tomaszem Redzimskim. Każdy sobie pomaga, szanuje inną osobę. Czuję jakbym znalazł się w rodzinie. Co bardzo ważne, ciągle jesteśmy wspierani przez przedstawicieli zarządu, nie było mowy o żadnej presji. Rok temu mówiłem, że wracam po tytuł i udało się go ponownie zdobyć - dodał 39-letni Gionis, brązowy medalista mistrzostw Europy w 2013 roku.
 
Czterokrotny olimpijczyk ma w dorobku aż 10 tytułów wywalczonych w ligach: Grecji, Niemiec, Polski i Czech.
 
- W ojczyźnie zwyciężyłem w latach 1997-2000, potem po wielu sezonach przerwy wygrałem Bundesligę z Borussią Duesseldorf w 2014, 2015 i 2016 roku, a następnie LOTTO Superligę z Dartomem Bogorią w 2017 i wreszcie czeską ekstraklasę z TTC Ostrawa w 2018. Teraz powtórzyłem sukces w Polsce i muszę przyznać, że to mój najlepszy sezon w klubowej karierze. Zresztą po finale właśnie to powiedziałem trenerowi Redzimskiemu - zaznaczył grecki pingpongista grający stylem defensywnym.
 
W rozgrywkach 2018/19 Gionis wygrał aż 21 z 24 pojedynków, w tym wszystkie cztery w play-off. Jako jedyny potrafił pokonać Chińczyków Hou Yingacho z Kolpinga i Shang Kuna z Dekorglassu, którzy wcześniej nie ulegli nikomu w LOTTO Superlidze. A jeśli Grek przegrywał, to zawsze po wyrównanych meczach zakończonych wynikiem 2:3.
 
- W drużynie mam sporo młodszych od siebie tenisistów stołowych, a dzięki nim i ja czuję się młodszy oraz w lepszej formie fizycznej. Oczywiście pozostanę w klubie na kolejny sezon. A czy jestem jak wino? Nie, nie lubię wina, po prostu mam więcej doświadczenia i lepiej potrafię dysponować własnymi siłami - dodał zawodnik, który z wykształcenia jest stomatologiem. W rankingu światowym ITTF obecnie jest 60, a najwyżej był 18.

Grają o LOTTO Superligę!

1. czerwca poznamy dwa zespoły, które awansują do LOTTO Superligi. Bardzo blisko elity jest Warta Kostrzyn nad Odrą, która w pierwszym meczu pewnie pokonała BISTS Bielsko-Biała 8:2. Zdecydowanie więcej emocji będzie w Zamościu, gdzie miejscowa PWSZ podejmować będzie Poltarex Pogoń Lębork.
 
Podopieczni Wojciecha Potrykusa w pierwszym spotkaniu o awans do LOTTO Superligi pokonali PWSZ 6:4. Dwupunktowa zaliczka sprawia, że w tej rywalizacji wszystko może się jeszcze wydarzyć.
 
- Wiadomo było, że mecz będzie ciężki i nie ukrywałem, że każde zwycięstwo na własnym terenie będzie nas satysfakcjonowało. Z tym, że przy prowadzeniu 6:2 mogliśmy zagrać trochę lepiej. Decydujące okazały się gry deblowe, które dały nam zwycięstwo - analizuje Wojciech Potrykus.
 
W drużynie Poltareksu wyróżnił się Bogusław Koszyk, który wygrał dwa single (pokonał Ihora Zavadskyiego oraz Pawła Chmiela po 3:1) oraz debla z Tomaszem Sposobem (wygrali z duetem: Ihor Zavadskyi/Łukasz Jarocki 3:0). Teraz rywalizacja przenosi się do Zamościa, gdzie 1. czerwca poznamy beniaminka LOTTO Superligi.
 
- Poltarex Pogoń ma delikatną przewagę, bo mimo wszytko wynik 6:4 jest handicapem dla rywali. Musimy podejść do meczu bardzo poważnie i niezwykle skoncentrowani. Spotykamy się na zgrupowaniu i przygotowujemy się do rewanżu. Naszą siłą będą też kibice, bo już teraz wielu fanów z całej Lubelszczyzny zapowiedziało swoją obecność - powiedział trener PWZS Zamość, Piotr Kostrubiec.
 
- To będzie trudny rewanż. Gramy na innych stołach, innymi piłeczkami, mamy do pokonania ponad 700 kilometrów także niespodziewam się łatwej przeprawy, a wręcz przeciwnie - bardzo ciężkiej walki. Istotną sprawą będzie też ustawienie - dodaje Potrykus.
 
Rewanżowe starcie 1. czerwca o godz. 17:00 w hali przy ul. Zamoyskiego 62 w Zamościu.
 
Z kolei w drugiej parze solidną zaliczkę przed drugim spotkaniem o awans do LOTTO Superligi ma Warta Kostrzyn nad Odrą, która wygrała w Bielsku-Białej z tamtejszym BISTS-em 8:2. Rewanż w najbliższą sobotę o godz. 12:00 w Kostrzynie nad Odrą. 
 

Sponsorzy i Partnerzy Wschodzący Białystok Superligi Tenisa Stołowego

Sponsor tytularny
 
Sponsor
Partner
 
 
 
Patroni medialni