Aktualności Superliga

Gionis znalazł sposób na Hou!

Wicemistrz Polski Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki wygrał z mistrzem kraju PKS Kolping FRAC Jarosław 3:0 w 20. kolejce LOTTO Superligi tenisistów stołowych. Pierwszej porażki w Polsce doznał Chińczyk Hou Yingchao. Był niepokonany przez półtora roku!
 
Dartom Bogoria zrewanżował się jarosławianom za porażki w ubiegłorocznym finale i tegorocznym spotkaniu pierwszej rundy. Przełomowy okazał się pierwszy pojedynek, w którym Grek Panagiotis Gionis pokonał Hou Yingchao 3:2; w piątym secie 11:8.
 
Chińczyk w barwach klubu z Jarosławia triumfował w 27 kolejnych potyczkach w LOTTO Superlidze; od października 2017 roku. W tym sezonie najtrudniejszą przeprawę miał z... Gionisem – w styczniu wygral 3:2. W rewanżu lepszy okazał się Grek. Obaj są bardzo doświadczeni, urodzeni w 1980 roku, i grają stylem defensywnym. W przeszłości Hou Yingchao zajmował 10. miejsce na świecie, a Gionis najwyżej był 18.
 
Mazowiecka drużyna umocniła się na pozycji lidera. Na początku kwietnia czekają ją potyczki z innymi ekipami, które wystąpią w play off: Unią AZS AWFiS Gdańsk i Dekorglassem Działdowo. W niedzielę te zespoły zmierzyły się w Gdańsku. Gości do zwycięstwa 3:1 poprowadził Chińczyk Shang Kun, który wywalczył dwa punkty. W ostatniej grze mógł rywalizować z rodakiem, liderem Unii Wei Shihao, ale trener Piotr Szafranek zdecydował się wystawić juniora Jakuba Witkowskiego, a do ewentualnej konfrontacji Chińczyków dojdzie w fazie pucharowej.
 
W meczu derbowym LOTTO ZOOLeszcz Gwiazda Bydgoszcz pokonała Energę KTS Toruń 3:1. Dwa „oczka” zdobył Rosjanin Wiaczesław Burow, a trzecie dołożył żegnający się z bydgoską publicznością Koreańczyk Dong Soo Kang. Wcześniej klub poinformował o odejściu wraz z końcem sezonu Hermeeta Desaia z Indii.
 
Już tylko matematyczne szanse na utrzymanie mają Morliny Ostróda. W 20. serii gier podopieczni selekcjonera Tomasza Krzeszewskiego na wyjeździe ulegli 3S Polonii Bytom 0:3. Do pierwszej ligi spadła już Palmiarnia Zielona Góra.

19. kolejka za nami!

Dartom Bogoria pokonała Dojlidy, a Dekorglass wygrał w Jarosławiu z PKS-em Kolping FRAC Jarosław. Takimi rezultatami zakończyły się najciekawsze mecze 19. kolejki LOTTO Superligi.

Dojlidy Białystok - Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki 2:3
 
Zeng Yi Wang - Panagiotis Gionis 0:3 (9:11, 5:11, 9:11)
Przemysław Walaszek - Pavel Sirucek 1:3 (7:11, 9:11, 16:14, 4:11)
Youngyin Li - Marek Badowski 3:2 (9:11, 11:9, 11:3, 6:11, 11:7)
Zeng Yi Wang - Pavel Sirucek 2:1 (11:7, 6:11, 14:12)
Przemysław Walaszek - Panagiotis Gionis 0:2 (10:12, 10:12)
 
PKS Kolping FRAC Jarosław - Dekorglass Działdowo 2:3
 
Lei Kou - Kun Shang 2:3 (9:11, 11:9, 11:7, 2:11, 9:11)
Piotr Chodorski - Wang Yang 0:3 (9:11, 8:11, 6:11)
Yingchao Hou - Jiri Vrablik 3:1 (11:6, 11:7, 3:11, 11:9)
Lei Kou - Wang Yang 2:0 (11:7, 11:4)
Piotr Chodorski - Kun Shang 1:2 (11:3, 6:11, 4:11)
 
Unia AZS AWFiS Gdańsk - Palmiarnia Zielona Góra 3:1
 
Patryk Chojnowski - Łukasz Wachowiak 3:0 (11:8, 11:3, 12:10)
Wei Shihao - Kamil Nalepa 3:0 (11:4, 11:8, 11:6)
Jakub Witkowski - Maciej Kołodziejczyk 0:3 (8:11, 7:11, 2:11)
Patryk Chojnowski - Kamil Nalepa 2:0 (11:7, 11:4)
 
3S Polonia Bytom - Olimpia-Unia Grudziądz 3:0
 
Antonin Gavlas - Paweł Ciołkowski 3:0 (11:8, 11:4, 11:8)
Robert Floras - Szymon Malicki 3:0 (11:9, 11:6, 11:7)
Mateusz Gołębiowski - Piotr Błachnio 3:0 (11:2, 16:14, 11:1)
 
Morliny Ostróda - LOTTO ZOOLeszcz Gwiazda Bydgoszcz 0:3
 
Marco Golla - Viacheslav Burov 1:3 (11:9, 7:11, 6:11, 11:13)
Kacper Petaś - Dongsoo Kang 0:3 (6:11, 6:11, 7:11)
Kamil Dziadek - Artur Grela 2:3 (11:7, 7:11, 11:5, 7:11, 10:12)

Chojnowski wraca do kadry!

Mistrz i wicemistrz paraolimpijski oraz mistrz świata niepełnosprawnych Patryk Chojnowski znalazł się w składzie reprezentacji na mistrzostwa świata w tenisie stołowym (21-28 kwietnia w Budapeszcie) - poinformował selekcjoner Tomasz Krzeszewski.Oprócz Chojnowskiego, w węgierskiej stolicy wystąpią: Jakub Dyjas, Marek Badowski i Patryk Zatówka. 
 
- Zgodnie z regulaminem indywidualnych mistrzostw Polski, zwycięzca turnieju singlowego ma zagwarantowany udział w najbliższej międzynarodowej imprezie mistrzowskiej, a w tym przypadku są to MŚ w Budapeszcie. Rozmawiałem z Patrykiem, który nie tylko wyraził chęć występu w tych zawodach, ale zadeklarował również gotowość powrotu na stałe do kadry narodowej. W ostatnich latach ze względu na kłopoty zdrowotne, z którymi boryka się od wypadku w dzieciństwie, ograniczał się do rywalizacji w krajowej LOTTO Superlidze oraz w turniejach dla osób niepełnosprawnych - powiedział Krzeszewski.
 
Jeszcze przed MP w Gliwicach, trener reprezentacji miał dwóch "pewniaków": Dyjasa i Badowskiego. Nieoczekiwanie żaden z nich nie doszedł do finału. Nie zmienia to ich silnej pozycji w ekipie biało-czerwonych, bowiem - jak podkreśla Krzeszewski - decydujące są starty zagraniczne. Zmiana nastąpiła, jeśli chodzi o dwa pozostałe wybory. Selekcjoner nie ukrywał, że rozważa powołanie Samuela Kulczyckiego (rocznik 2002) i Macieja Kubika (2003).
 
- To są dwaj priorytetowi dla nas pingpongiści pod kątem najbliższych sezonów. Po długiej analizie zdecydowałem, że pojadą z nami na zgrupowanie do Chorwacji przed MŚ, ale w Budapeszcie zagrają Zatówka i Chojnowski. Kulczycki i Kubik będą mieli zapewniony bardzo dobry trening z reprezentacjami Korei Płd. i kilku krajów europejskich, a potem wrócą na mistrzostwa Polski juniorów. W ogóle w tym roku mają mnóstwo zawodów i trzy turnieje mistrzowskie: już zagrali w MME, a czekają ich jeszcze MEJ i MŚJ. Wciąż mają szansę na udział w DME seniorów we wrześniu we Francji. Bo o ile na początku sezonu lepiej się spisywali, o tyle w bezpośredniej potyczce w Gliwicach Samuel przegrał z Patrykiem Zatówką - dodał selekcjoner męskiej reprezentacji.
 
Krzeszewski zapowiedział także, że Kulczycki i Kubik pojadą z seniorami na dwutygodniowe zgrupowanie do Chin, na przełomie maja i czerwca.
 
- Bardzo zależy nam na rozwoju tych zawodników, ale musimy umiejętnie - jako PZTS - poprowadzić ich kariery. Latem wystąpią w seniorskich Challengerach w Chorwacji oraz w Słowenii i powoli będą zbliżać się do coraz mocniejszych zawodów. Kwestią czasu jest ich debiut w mistrzostwach globu, ale na razie jeszcze poczekajmy - przyznał.

Hit dla gdańszczan!

Tenisiści stołowi Unii AZS AWFiS Gdańsk po raz drugi w tym sezonie wygrali 3:1 z broniącym tytułu mistrzowskiego PKS Kolping FRAC Jarosław. Gdańszczanie zajmują drugie miejsce w tabeli LOTTO Superligi, ze stratą dwóch punktów do Dartomu Bogorii Grodzisk Mazowiecki.
 
Podobnie jak w jesiennym spotkaniu bohaterem Unii AZS AWFiS był Chińczyk Wei Shihao, który wywalczył komplet punktów. Tym razem pokonał bez straty seta Piotra Chodorskiego i reprezentującego Ukrainę Kou Lei. Trzeci punkt dla gospodarzy zdobył Michaił Pajkow.
 
Podopieczni trenera Piotra Szafranka nie tylko dwa razy triumfowali z PKS Kolping Frac, ale też przerwali serię 13 zwycięstw z rzędu jarosławian. Passę zaczęli 20 października, zaledwie kilka dni po pierwszym meczu z rywalami z Gdańska. I byli niepokonani aż pięć miesięcy.
 
Być może do kolejnych starć tych zespołów dojdzie już niebawem w play-off.
 
Liderujący Dartom Bogoria triumfował w konfrontacji z 3S Polonią Bytom 3:1. Dwa punkty zdobył Japończyk Kaii Konishi, a jedno "oczko" dołożył Marek Badowski. W śląskiej ekipie wygraną zanotował Robert Floras.
 
Inny kandydat do zwycięstwa w rozgrywkach Dekorglass Działdowo wygrał z Dojlidami Białystok 3:0, a punkty uzyskali: Chińczyk Shang Kun, Słowak Wang Yang oraz mający polski paszport grający trener Jiri Vrablik.
 
Prezent na 25. urodziny (obchodził je w czwartek) sprawił sobie Koreańczyk Dongsoo Kang. Pokonał dwóch przeciwników do zera, a jego klub LOTTO ZOOLeszcz Gwiazda Bydgoszcz zwyciężył Olimpię-Unię Grudziądz 3:1.
 
Walczące o utrzymanie Morliny Ostróda uległy Fibrain AZS Politechnice Rzeszów 0:3. Z LOTTO Superligą już pożegnała się Palmiarnia Zielona Góra.

Trzynasta wygrana z rzędu mistrzów Polski

Mistrz Polski PKS Kolping FRAC Jarosław odniósł 13. zwycięstwo z rzędu w LOTTO Superlidze tenisistów stołowych. W piątek wygrał 3:0 z Palmiarnią Zielona Góra i w ten sposób przypieczętował spadek rywali. Zielonogórzanie grali nieprzerwanie w najwyższej lidze od 1988 roku.
 
Punkty zdobyli: Ukrainiec Lei Kou, Piotr Chodorski i Czech Tomas Konecny.
 
W tabeli jarosławianie zajmują drugie miejsce ze stratą dwóch punktów do Dartomu Bogorii Grodzisk Mazowiecki, który na wyjeździe pokonał LOTTO ZOOLeszcz Gwiazdę Bydgoszcz 3:0. W składzie gości pojawił się Japończyk Kaii Konishi. Nie bez problemów poradził sobie z Rosjaninem Wiaczesławem Burowem. Kolejne "oczka" dołożyli kadrowicz Marek Badowski i mistrz Czech w singlu i deblu Pavel Sirucek.
 
Trzecią drużyną, która praktycznie ma zapewniony awans do play-off jest Unia AZS AWFiS Gdańsk. Nowo kreowany mistrz kraju Patryk Chojnowski w pierwszym pojedynku przegrał 2:3 z Wangiem Zeng Yi (Dojlidy Białystok), ale potem triumfowali pingpongiści z Gdańska: dwukrotnie Wei Shihao (miał problemy z juniorem Przemysławem Walaszkiem) i Michaił Pajkow.
 
Z walki o medal nie rezygnuje 3S Polonia Bytom, która niespodziewanie uporała się 3:2 z Dekorglassem Działdowo, półfinalistą Pucharu ETTU. Niespodziankę sprawił Mateusz Gołębiowski pokonując Wang Yanga 3:0, a poza nim zwyciężali Czech Antonin Gavlas i Robert Floras. Niewiele brakowało aby Floras wygrał też z byłym reprezentantem Chin Shang Kunem. W pierwszym secie uległ Azjacie 1:11, ale dwa kolejne wygrał. W piątym uległ Kunowi na przewagi 10:12.
 
Ważną wygraną w walce o utrzymanie zanotowały Morliny Ostróda - 3:1 z Energa KTS Toruń. Komplet "oczek" wywalczył Marco Golla. Trzeci punkt dołożył Kacper Petaś po zwycięstwie nad wyżej notowanym Konradem Kulpą 3:2.
 
W Rzeszowie faworyzowani zawodnicy Fibrain AZS Politechnika pokonali Olimpię-Unię Grudziądz 3:1. W ekipie beniaminka znów błysnął 16-letni Samuel Kulczycki, który ponownie w tym sezonie okazał się lepszy od byłego mistrza Polski Tomasza Lewandowskiego.

ETTU Cup: Dekorglass bliżej finału!

Dekorglass Działdowo wygrał na wyjeździe 3:2 z niemieckim FC Saarbruecken w pierwszym meczu półfinału Pucharu ETTU tenisistów stołowych. Rewanż 20 marca w Działdowie.
 
Dwa punkty dla działdowian zdobył Japończyk Taku Takakiwa, który najpierw pokonał Rumuna Cristiana Pleteę, a potem - również w czterech setach - zwyciężył lidera zespołu gospodarzy Patricka Franziskę.
 
Zwycięstwo drużynie Dekorglassu zapewnił grający trener Jiri Vrablik, który w pojedynku kończącym całe spotkanie wygrał z Plaeteą 3:1. Działdowianie są obrońcami trofeum.
 
W drugiej parze półfinałowej Sporting Clube De Portugal rywalizuje z francuskim GV Hennebont. Pierwszy mecz w Lizbonie gospodarze przegrali 2:3.
 
FC Saarbruecken - Dekorglass Działdowo 2:3
 
Patrick Franziska - Jiri Vrablik 3:1 (8:11, 12:10, 11:6, 11:4)
Cristian Pletea - Taku Takakiwa 1:3 (11:5, 11:13, 6:11, 8:11)
Darko Jorgic - Wang Yang 3:1 (9:11, 11:4, 11:9, 11:4)
Patrick Franziska - Taku Takakiwa 1:3 (7:11, 11:9, 5:11, 6:11)
Cristian Pletea - Jiri Vrablik 1:3 (11:9, 6:11, 6:11, 8:11)

Dziukiewicz: Od niedzieli przedsmak play-off

Aż cztery mecze w ciągu dziewięciu dniu rozegrają broniący tytułu drużynowych mistrzów Polski tenisiści stołowi PKS-u Kolping FRAC. "Od niedzieli kibiców czeka przedsmak play off" - stwierdził menedżer jarosławian Kamil Dziukiewicz.
 
Drużyna z Podkarpacia wygrała 12 spotkań z rzędu, a ostatnią porażkę w LOTTO Superlidze poniosła pięć miesięcy temu. W najbliższy piątek będzie zdecydowanym faworytem meczu z ostatnią w tabeli Palmiarnią Zielona Góra.
 
- Z kolei od niedzieli 17 marca w zaledwie siedem dni zmierzymy się z innymi klubami z czołówej czwórki. W rozgrywkach LOTTO Superligi nie obawiamy się nikogo, natomiast ciekawie zapowiadają się spotkania z Unią AZS AWFiS w Gdańsku i z Dekorglassem Działdowo w Jarosławiu. Można powiedzieć, że fani tenisa stołowego będą mieli przedsmak play-off jeszcze w fazie zasadniczej - stwierdził Dziukiewicz, który jest również wiceprezesem PZTS ds. organizacyjnych.
 
W tabeli po 16 kolejkach prowadzi Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki, która zgromadziła 41 punktów i o dwa wyprzedza gdańszczan i jarosławian. Natomiast Dekorglass, który jest także w półfinale Pucharu ETTU, ma na koncie 33 pkt. Matematyczne szanse na podium ma m.in. 3S Polonia Bytom - 28.
 
- Nie myślimy o tym, z kim zagramy w rundzie play-off i na tą chwilę nie kalkulujemy, ale... są drużyny, na które nie chcemy trafić w półfinale... - dodał 35-letni menedżer.
 
Wszyscy zagraniczni pingpongiści mistrza Polski mają bardzo dobre bilanse gier, z kolei Piotr Chodorski niedawno odniósł życiowy sukces, zdobywając w Gliwicach brązowy medal mistrzostw Polski w singlu.
 
- Wystarczy spojrzeć na wyniki naszych liderów - Ukrainiec Kou Lei ma już 17 zwycięstw i 5 porażek, a Czech Tomas Konecny wygrał 15 pojedynków i 6 przegrał. Do tego na wysokie obroty zaczyna wchodzić Piotrek Chodorski. Widać, że brąz mistrzostw Polski dodał mu animuszu. Tak zbilansowany kolektyw oraz Chińczyk Hou Yingchao (4-0) w odwodzie uzyskuje świetne rezultaty i ma szansę sięgnąć po kolejny tytuł - stwierdził Dziukiewicz.

Kulpa: Złoto MP jednym z najważniejszych osiągnięć

Konrad Kulpa, który w parze z Tomaszem Kotowskim wygrał rywalizację deblową w mistrzostwach Polski, przyznał, że to złoto jest jednym z jego najważniejszych osiągnięć. "Fajnie, że na otarcie łez po singlu udało się wygrać debla" - dodał.

Zawodnicy Energi KTS Toruń w finale mistrzostw Polski w Gliwicach pokonali Marka Badowskiego (Bogoria) i Patryka Zatówkę (niestowarzyszony) 3:2.

- Cieszę się ze złotego medalu w deblu w mistrzostwach Polski seniorów. Nic na początku nie wskazywało, że uda nam się z Tomkiem wywalczyć złoto, bo rok temu przegraliśmy w pierwszej rundzie. Szczerze mówiąc na co dzień dużo nie trenowaliśmy debla. W pierwszej rundzie w Gliwicach przegrywaliśmy z teoretycznie troszeczkę słabszą parą 0:2. Nic nie pozwalało w pewnym momencie sądzić, że wygramy ten mecz, a co dopiero cały turniej - powiedział 24-letni zawodnik.
 
Dodał, że musiał się z Kotowskim "dotrzeć" w trakcie turnieju i "wejść na właściwe tory". Zdaniem Kulpy o ich sukcesie zadecydowało też dobre losowanie, które sprawiło, że toruński duet grał z przeciwnikami o pasującym im stylu.
 
- Sezon jest długi i różnie bywa z formą. Raz jest z nią lepiej, a raz gorzej i nie da się cały czas grać na najwyższych obrotach. Staramy się i pracujemy, żeby było coraz lepiej. W indywidualnych rozgrywkach w Polsce byłem w tym sezonie ciągle w czołówce. Na mistrzostwach Polski byłem rozstawiony z nr 2. Tylko Jakub Dyjas mnie wyprzedził w rankingu przez wysoki ranking światowy. W Polsce byłem teoretycznie numerem 1 po trzech Grand Prix. Było mnie stać na więcej w singlu. Po cichu liczyłem w nim także na medal. Dałem jednak z siebie sto procent. Nie mam sobie nic do zarzucenia, bo zostawiłem w Gliwicach kawał serca. Byłem skoncentrowany i walczyłem o każdą piłkę, ale zostałem sklasyfikowany na miejscach 5-8. Fajnie, że udało się na otarcie łez zdobyć złoto w deblu - dodał Kulpa.
 
W singlu triumfował Patryk Chojnowski z Unii AZS AWFiS Gdańsk. Kulpa przyznał, że nie układa sobie tabeli swoich sukcesów, ale skupia się po prostu na ciężkiej pracy na treningach.
 
- Jadąc na zawody skupiam się na tym, żeby je wygrać. Złoty medal mistrzostw Polski to fajne osiągnięcie. Tym bardziej, że wielu tych medali nie mam. Kilka lat temu z Kubą Dyjasem także udało nam się w deblu sięgnąć po ten tytuł, było także złoto w mikście. Nie mam wygranej w singlu i to w nią będę mierzył w kolejnych latach - stwierdził.
 
Do końca tego sezonu będzie się skupiał na jak najlepszej grze w barwach toruńskiej Energi. Nie chciał oceniać swoich szans na wzięcie udziału w kwalifikacjach do igrzysk olimpijskich w Tokio. Zapewnił, że oczywiście chciałby mieć taką szansę, ale musiałby dostać szansę od trenera kadry narodowej.
 
Kotowski, który w tym roku skończy 21 lat, wyjechał na młodzieżowe mistrzostwa Europy w tenisie stołowym rozpoczynające się w czwartek w portugalskim Gondomar.
 
- To jego kategoria i ma tam szansę nawet wygrać. Każdy medal jest w jego zasięgu. Życzę mu jak najlepiej - ocenił szanse swojego kolegi Kulpa. 

Wandżi i Li zostają w Białymstoku

 Wandżi i Yongyin Li w przyszłym sezonie nadal będą reprezentować barwy Dojlid Białystok. Taką informację podała klubowa strona z podlasia.
 
- Korzyści są obustronne. My cenimy Wandżiego i Li jako zawodników, a im podoba się u nas. Nie jesteśmy klubem bogatym, ale stabilnym i wiarygodnym. Gramy w tym sezonie w górnej połowie tabeli LOTTO Superligi i wierzymy, że w następnym będzie jeszcze lepiej – mówi menadżer naszego klubu Piotr Anchim.
 
Jest prawdopodobne, że w nowych rozgrywkach grać dla Dojlid w LOTTO Superlidze będzie także Przemysław Walaszek.
 
- Wszystko jest w jego rękach. Przemek zna nasze oczekiwania. Nie ma na nim presji wyniku w tym sezonie, to nie on ma przesądzać o zwycięstwach. Ale chcemy, żeby w pozostałych spotkaniach pokazał jeszcze więcej charakteru i woli walki. Myślimy też o jego edukacji i naszym warunkiem jest to, by zdał maturę. Wszystko wyjaśni się do maja – dodaje Piotr Anchim.

Chojnowski: Nie warto słuchać osób, które chcą nam odebrać marzenia

"Jestem z siebie dumny" - powiedział mistrz Polski w tenisie stołowym Patryk Chojnowski. Najlepszy zawodnik zakończonego w niedzielę turnieju w Gliwicach pokonał nie tylko groźnych rywali, ale także swoje słabości.
 
Po drodze do finału pokonał m.in. rozstawionego w turnieju z numerem jeden na zawodach Jakuba Dyjasa.
 
- Tutaj każda gra była ciężka. Jest bardzo wyrównany poziom. Wiedziałem, że jeżeli z nim wygram, to wykonam mały krok do przodu. Zdawałem jednak sobie sprawę, że przede mną jeszcze dużo pracy. Miałem po drodze innych bardzo dobrych zawodników. Jestem z siebie dumny - powiedział.
 
Dodał, że tytuł to dla niego spełnienie marzeń, ukoronowanie długoletniej, ciężkiej pracy.
 
- Przed turniejem myślałem nawet czy nie zrezygnować, gdyż trochę mnie bolała noga. Postanowiłem jednak walczyć do końca - powiedział zawodnik Unii AZS AWFiS Gdańsk, który po zakończeniu finału musiał wywiadów udzielać na siedząco.
 
W walce o "złoto" pokonał w Gliwicach 4:1 Patryka Zatówkę. Chojnowski podkreślił, że wynik nie odzwierciedla przebiegu rywalizacji.
 
- Co prawda początki setów do mnie należały. Potem rywal mnie gonił, jednak ich końcówki należały do mnie. Może trochę więcej mam doświadczenia, dziś na pewno też szczęścia - uzupełnił.
 
Nie myśli o tym czy zostanie powołany na kwietniowe mistrzostwa świata w Budapeszcie. Kilkanaście lat temu zawodnik, urodzony w 1990 r., ze względu na problemy ze stopą zrezygnował z walki o dostanie się do kadry narodowej.
 
- To są decyzje trenerów. Ja się nigdzie nie pcham. Jeśli mnie powołają, to z chęcią pojadę - zaznaczył. Warto przypomnieć, że reprezentował Polskę w zawodach niepełnosprawnych, w tym na igrzyskach paraolimpijskich.
 
Potwierdził, że w przeszłości radzono mu, aby skończył ze sportem ze względów zdrowotnych.
 
- Myślę, że nie warto słuchać osób, które chcą nam odebrać marzenia. Trzeba próbować je realizować - posumował. 

Sponsorzy i Partnerzy Wschodzący Białystok Superligi Tenisa Stołowego

Sponsor tytularny
 
Sponsor
Partner
 
 
 
Patroni medialni