Aktualności Superliga

Podsumowanie 13. kolejki: grupa 7-12

Wszystkie spotkania 13. kolejki  grupy 7-12 zakończyły się zgodnie z oczekiwaniami. Liderzy wygrywali pewnie, a potencjalni spadkowicze już oswajają się z myślą o opuszczeniu Wschodzący Białystok Superligi.

13. kolejka rozpoczęła się rywalizacją w Toruniu, gdzie KST Energa-Manekin podjęła Poltarex Pogoń Lębork. Gospodarze, grając w najsilniejszym składzie, bez straty seta pokonali podopiecznych Wojciecha Potrykusa. Jedynym usprawiedliwieniem słabej dyspozycji ekipy Poltarexu może być fakt nieobecności Andrewa Baggaley’a – zdecydowanego lidera drużyny. Dzięki zwycięstwu 3:0, Energa-Manekin dopisała na swoje konto trzy punkty i wspólnie z Zooleszczem Gwiazdą Bydgoszcz walczy o miano najlepszego zespołu grupy 7-12 w bieżącym sezonie.

W kolejnym meczu AZS Politechnika Rzeszów nie dała szans Dojlidom Białystok. Zespół prowadzony przez grającego trenera Tomasza Lewandowskiego oddał tylko jednego seta przeciwnikom. Wygrana za trzy punkty zagwarantowała akademikom utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywek. Już teraz Lewandowski zastanawia się nad wzmocnieniem swojej drużyny przed kolejnym sezonem. Z Politechniką i polską ligą żegna się Amalraj Anthony. Reprezentant Indii od następnego sezonu będzie występował w lidze hiszpańskiej.

W ostatnim spotkaniu 13. kolejki zabrakło liderów obu zespołów.  W składzie gospodarzy Zooleszcza Gwiazdy nie wystąpił Włoch Mihai Bobocica, a na ławce Palmiarni Zielona Góra nie pojawił się Szwed Joergen Persson. Bohaterem spotkania okazał się drugi reprezentant Włoch, który odniósł aż dwa zwycięstwa. Po wyrównanych partiach pokonał zdecydowanie bardziej doświadczonych rywali z Zielonej Góry – Miroslava Horejsiego 3:2 i Lucjana Błaszczyka 3:1. Trzeci punkt dla gospodarzy dorzucił Łukasz Nadolski, pokonując 3:0 Adriana Spychałę. Honorowy punkt dla gości wywalczył Lucjan Błaszczyk, wygrywając 3:1 z Alanem Wosiem.

 

KST Energa-Manekin Toruń – Poltarex Pogoń Lębork 3:0

AZS Politechnika Rzeszów – Dojlidy Białystok 3:0

Zooleszcz Gwiazda Bydgoszcz – ZKS Palmiarnia Zielona Góra 3:1

 

Redakcja

Podsumowanie 15. kolejki – grupa 1-6

Dwa punkty Pan Denga w Jarosławiu i szybkie zwycięstwo Dartomu Bogorii Grodzisk Mazowiecki z Dekorglassem Działdowo to zdecydowanie najbardziej nieoczekiwane momenty 15. kolejki Wschodzący Białystok Superligi Tenisa Stołowego.

Przedostatnia kolejka 2. rundy rozpoczęła się spotkaniem w Jarosławiu, gdzie gospodarze podjęli aktualnego lidera tabeli ASTS Olimpię-Unię Grudziądz.  Biorąc pod uwagę zwycięstwo jarosławian 3:2 nad Olimpią-Unią w 1. rundzie, spotkanie zapowiadało się bardzo ciekawie. Ponownie w składzie gości znalazł się Pan Deng, który kilka miesięcy temu przegrał 0:3 z Wang Zeng Yi i z Vitalijem Nekhviadovichem 1:3. Tym razem już w pojedynku otwarcia miał okazję do rewanżu. Mimo przegranego pierwszego seta, trzy kolejne należały właśnie do dziewiętnastolatka z Chin.  Zdziwienia takim rezultatem nie ukrywał trener gospodarzy Kamil Dziukiewicz, który w jednym z wywiadów po meczu powiedział, że nie spodziewał się tak łatwej wygranej Pan Denga w konfrontacji przeciwko Wang Zeng Yi. Pan Deng nie wyjechał jednak z Jarosławia z jednym zwycięstwem. Cały mecz ułożył się w taki sposób, że przy stanie 2:2 to właśnie młody Azjata walczył o triumf swojego zespołu. W czterech setach pokonał tym razem defensora Evqueninne Chtchetinnina. Trzeci punkt dla gości zdobył Bartosz Such pokonując bez straty seta Nekhviedovicha. Dzięki temu podopieczni Piotra Szafranka zrewanżowali się Kolpingowi Frac wygrywając na wyjeździe 3:2 i z dorobkiem 42. punktów umocnili swoją pozycję na fotelu lidera po 15. kolejkach Wschodzący Białystok Superligi.

Kolejne spotkanie nie przyniosło już tak niespodziewanego rezultatu. W Bytomiu Carbo-Koks pewnie zwyciężyła Morliny Ostródę 3:0. W składzie gości zabrakło lidera z Hong Kongu – Wong Chun Tina, który nie wystąpi już do końca sezonu w rozgrywkach polskiej ligi. Bytomianie wciąż mają szansę na awans do fazy pla-off. W ostatniej kolejce zagrają u siebie z Kolpingiem Frac i będą potrzebować wygranej za trzy oczka, aby zrównać się z jarosławianami w tabeli.

Ostatnie spotkanie w Grodzisku Mazowieckim miało być hitem 15. kolejki. Gospodarze przystąpili do meczu z Dekorglassem Działdowo w polskim składzie. Mimo nieobecności Oh Sang Euna, podopieczni Tomasza Redzimskiego pokazali, że pewnie zmierzają po medal w tym sezonie. Grodziszczanie stracili tylko dwa sety i na kolejkę przed zakończeniem drugiej rundy zajmują pewne drugie miejsce w tabeli. Punkty dla Dartomu Bogorii zdobyli: Daniel Górak, Robert Floras i Paweł Fertikowski.

 

Wyniki 15. kolejki

PKS Kolping Frac Jarosław – ASTS Olimpia-Unia Grudziądz 2:3

Carbo-Koks TTS Polonia Bytom – Morliny Ostróda 3:0

Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki – KS Dekorglass Działdowo 3:0

 

 

Redakcja

 

 

Skuteczny rewanż Dartom Bogorii

Tenisiści stołowi Dartom Bogorii Grodzisk Mazowiecki zapewnili sobie drugie miejsce po zakończeniu rundy zasadniczej Wschodzący Białystok Superligi. Mistrzowie Polski w 15. kolejce pewnie wygrali we własnej hali z Dekorglassem Działdowo 3:0.
 
Występujący w krajowym składzie grodziszczanie oddali zaledwie dwa sety swoim przeciwnikom z Warmii i Mazur. Spotkanie znakomicie dla gospodarzy rozpoczął Daniel Górak. Brązowy medalista Hungary Open w pojedynku otwarcia w trzech setach ograł byłego pingpongistę gospodarzy - Xu Wenlianga. Prowadzenie miejscowych podwyższył kilka minut później Robert Floras. 22-letni tenisista stołowy dość nieoczekiwanie wygrał z liderem Dekorglassu - Jiri Vrablikiem 3:1. Triumf Dartom Bogorii przypieczętował w starciu "trójek" Paweł Fertikowski. Leworęczny podopieczny Tomasza Redzimskiego ograł swojego rówieśnika - Patryka Chojnowskiego 3:1.
 
- Mimo, że wygraliśmy 3:0, to spotkanie było bardzo wyrównane. Chcieliśmy bardzo zrewanżować się Dekorglassowi za porażkę na wyjeździe 2:3. Mieliśmy kilka nieudanych pojedynków przed własną publicznością, więc dodatkowo byliśmy dziś zmobilizowani. Pokazaliśmy olbrzymią wolę walki o każdą piłkę. Zwyciężyliśmy i to jest najważniejsze - mówił tuż po zakończeniu meczu Tomasz Redzimski, szkoleniowiec Dartom Bogorii.
 
Wygrana za trzy punkty z zespołem Piotra Kołacińskiego oznacza, że ćwierćfinalista Ligi Mistrzów do fazy play off przystąpi z drugiego miejsca. Grodziszczanie przed ostatnią kolejką sezonu zasadniczego mają na swoim koncie 33 punkty i tracą aż dziewięć "oczek" do liderującej Olimpii-Unii Grudziądz. Działdowianie z kolei uzbierali dotychczas 25 punktów i o awans do strefy medalowej walczyć będą musieli w ostatnim pojedynku rundy rewanżowej z Morlinami Ostróda.
 
Po 15. kolejkach pewni udziału w fazie play off są pingpongiści z Grudziądza i Grodziska Mazowieckiego. Obydwa zespoły zmierzą się ze sobą w ostatniej serii i bez wątpienia będzie to hitowe spotkanie. - Dla nas będzie to bardzo prestiżowe starcie. U siebie przegraliśmy z Olimpią-Unią 0:3 i będziemy chcieli się zrehabilitować za tą porażkę. Nie wyobrażam sobie, abyśmy zagrali w Grudziądzu na "pół gwizdka". Będziemy walczyć z całych sił o korzystny wynik - dodał były zawodnik ZKS-u Drzonków.
 
O dwa pozostałe miejsca premiowane grą w półfinałach Wschodzący Białystok Superligi walczą Kolping Frac Jarosław (28 punktów), Dekorglass Działdowo i Carbo-Koks Polonia Bytom (po 25 punktów).
 
Dartom Bogoria Grodzisk Maz. - Dekorglass Działdowo 3:0
Daniel Górak - Xu Wenliang 3:0 (11:8, 11:5, 11:8)
Robert Floras - Jiri Vrablik 3:1 (11:9, 9:11, 11:8, 16:14)
Paweł Fertikowski - Patryk Chojnowski 3:1 (11:7, 8:11, 11:4, 11:9)
 
Mateusz Przybył

Pewny Mutti i zwycięstwo Zooleszcza Gwiazdy

W spotkaniu 13. kolejki Wschodzący Białystok Superligi nie zobaczyliśmy liderów obu drużyn. W składzie wyjściowym gospodarzy zabrakło Mihaia Bobocicy, a z zespołem gości nie przyjechał do Bydgoszczy Joergen Persson, który jednak zapowiedział udział w jeszcze dwóch meczach tej rundy.

 

Pod nieobecność swoich najsilniejszych ogniw, lepsza okazała się Zooleszcz Gwiazda, która ostatecznie zwyciężyła 3:1. Najbardziej wyrównanym pojedynkiem był ten na otwarcie. Jako pierwsi przy stole spotkali się Leonardo Mutti oraz Miroslav Horejsi. Zawodnicy wygrywali sety na zmianę, ale piąty okazał się łatwiejszy dla reprezentanta Włoch. W ostatniej partii Mutti przegrał zaledwie trzy piłki i Zooleszcz Gwiazda wyszła na prowadzenie 1:0.

Do drugiego pojedynku oddelegowany z ramienia gospodarzy został Alan Woś, któremu przyszło zmierzyć się z byłym reprezentantem Polski - Lucjanem Błaszczykiem. Tym raze to zawodnik przyjezdnych okazał się lepszy i triumfował 3:1. 

W trzecim ważnym meczu spotkało się dwóch najmniej doświadczonych w najlepszej polskiej lidze zawodników. Łukasz Nadolski i Adrian Spychała otrzymali szansę na wywalczenie cennego punktu we Wschodzący Białystok Superlidze i tym samym na poprawienie swojego indywidualnego bilansu gier. W trzeciej odsłonie wieczoru lepszy okazał się Nadolski, który wygrywając bez straty seta, wyprowadził swój zespoł na prowadzenie 2:1.

Przed olbrzymią szansą pokonania utytułowanego i zdecydowanie bardziej doświadczonego Lucjana Błąszczyka stanął Leonardo Mutti. Ani gospodarze, ani goście nie spodziewali się, że ta gra zakończy się zwycięstwem młodego Włocha 3:1. Ty razem to nie doświadczenie, ale młodość okazała się kluczem do wygranej. Podopieczny Zbigniewa Leszczyńskiego zwyciężył z Błaszczykiem 3:1. Dzięki temu Zoleszczz dopisała do swojego dorobku trzy punkty i nadal walczy o miano najlepszego zespołu grupy 7-12.

 

Zooleszcz Gwiazda Bydgoszcz - ZKS Palmiarnia Zielona Góra 3:1

Leonardo Mutti - Miroslav Horejsi 3:2

Alan Woś - Lucjan Błaszczyk 1:3

Łukasz Nadolski - Adrian Spychała 3:0

Leonardo Mutti - Lucjan Błaszczyk 3:1

 

 

Redakcja

Szybkie zwycięstwo Carbo-Koksu

Szybkim zwycięstwem 3:0 zakończyło się dla bytomian spotkanie z Morlinami Ostródą w meczu 15. kolejki Wschodzący Białystok Superligi. Podopieczni Michała Napierały nie mieli większych problemów z dopisaniem do swojego konta kolejnych trzech punktów.

 

W pojedynku otwarcia lider Carbo-Koksu Tomas Konecny bez straty seta pokonał Karola Szarmacha. Reprezentant Czech od początku do końca prowadził grę i dzięki temu pozytywnie otworzył całe spotkanie w Bytomiu. 

W drugiej partii spotkali się Radek Mrkvicka i lider gości Pavel Platonov, którego najbardziej obawiano się w Bytomiu. Mrkvicka po przegraniu pierwszego seta 9:11, wyszedł na prowadzenie 2:1. Kolejny set wygrany 14:12 przez Platonova doprowadził do tie breaka. Nieoczekiwanie zawodnik gospodarzy bardzo szybko uporał się z Białorusinem i oddał mu zaledwie dwa punkty w ostatnim piątym rozdaniu.

Bytomianie wyszli na prowadzenie 2:0 i chyba nikt nie zakładał w tym momencie innego rezultatu niż 3:0, ponieważ do trzeciej partii Tomasz Krzeszewski oddelegował niedoświadczonego jeszcze we Wschodzący Białystok Superlidze Tomasza Tomaszuka. Dla spisującego się w kratkę Jakuba Kosowskiego, konfrontacja z dużo młodszym zawodnikiem nie była wyzwaniem. Zawodnik TTS Polonii Bytom bez straty seta zakończył cały mecz, a kibice mogli już cieszyć się z kolejnych trzech punktów na koncie swoich ulubieńców.

Spotkanie 15. kolejki Wschodzący Białystok w Bytomiu było raczej widowiskiem do jednej bramki. Emocji dostarczyło jedynie spotkanie Radka Mrkvicki z Pavlem Platonovem, które trwało aż pięć setów. Pozostałe dwie gry to zdecydowana przewaga bytomian. 

 

Carbo-Koks TTS Polonia Bytom - Morliny Ostróda 3:0

Tomas Konecny - Karol Szarmach 3:0 (11:8, 11:7, 11:5)

Radek Mrkvica - Pawel Platonov 3:2 (9:11, 11:7, 14:12, 8:11, 11:2)

Jakub Kosowski - Tomasz Tomaszuk 3:0 (11:6, 11:7, 11:5)

Junior zapewnił wygraną Olimpii-Unii

Do tej pory Pan Deng rozegrał zaledwie trzy pojedynki w polskiej lidze, a jego bilans wynosił 1-2. W poniedziałkowy wieczór wygrał po 3:1 w setach z liderami gospodarzy - Wangiem Zeng Yi i Białorusinem Jewgienijem Szczetininem. Zespół z Grudziądza ma już zapewniony awans z pierwszego miejsca do rundy play off, dlatego trener Piotr Szafranek wystawił tym razem dwóch juniorów.

Cały artykuł dostępny na: Przegląd Sportowy

Pan Deng zrobił różnicę

W meczu rozpoczynającym 15. kolejkę Wschodzący Białystok Superligi w grupie mistrzowskiej, Olimpia-Unia Grudziądz pokonała na wyjeździe Kolping Frac Jarosław 3:2. Mimo, że w składzie gości zabrakło Kaii Yoshidy, Wang Yanga i Huanga Sheng Shenga, to półfinaliści Pucharu ETTU skutecznie zrewanżowali się zespołowi z Podkarpacia za porażkę w pierwszej części sezonu 2:3.
 
Bez wątpienia bohaterem wieczoru był Pan Deng. Urodzony w 1996 roku Azjata skorzystał na tym, że Olimpia-Unia Grudziądz już w poprzedniej kolejce zapewniła sobie pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej i otrzymał kolejną szansę na występ we Wschodzący Białystok Superlidze. Podopieczny Piotra Szafranka, który w trzech poprzednich swoich występach w najlepszej polskiej lidze wygrał tylko jeden pojedynek, tym razem wykorzystał swoją szansę w stu procentach.
 
Poniedziałkowy mecz Pan Deng rozpoczął od pokonania asa miejscowych - Wanga Zeng Yi 3:1. Popularny "Wandżi", który jeszcze kilkanaście godzin temu startował w dalekim Katarze w zawodach World Tour, wygrał co prawda pierwszego seta, jednak w kolejnych trzech partiach przy stole dominował już tylko jego rodak. Mistrz Europy w deblu w parze z Tan Ruiwu to nie jedyny zawodnik, którego tego wieczora ograł nastoletni Chińczyk. Na zakończenie spotkania Pan Deng również w czterech setach ograł defensywnie grającego Evqueni Chtchetinina.
 
W barwach Olimpii-Unii w Jarosławiu zapunktował także Bartosz Such. Wicemistrz kraju z Raszkowa potrzebował trzech setów, aby odprawić z kwitkiem Vitali Nekhviadovicha. Dla 32-letniego tenisisty stołowego z Grudziądza była to dziesiąta wygrana w sezonie w 15 pojedynku.
 
Mimo, że jarosławianie ulegli w poniedziałkowy wieczór wicemistrzowi Polski 2:3, to do ligowej tabeli dopisują jedno "oczko". Stało się tak dzięki indywidualnym wygranym Chtchetinina i Wanga. Zarówno Białorusin jak i Polak ogrywali po tie breakach najmłodszego uczestnika spotkania - Patryka Zatówkę.
 
Na kolejkę przed zakończeniem sezonu zasadniczego pingpongiści Olimpii-Unii Grudziądz pewnie przewodzą w tabeli z dorobkiem 42 punktów. Coraz bliżsi gry w fazie play off są także reprezentanci Kolpinga Frac Jarosław, którzy zgromadzili dotychczas 28 "oczek".
 
Kolping Frac Jarosław - Olimpia-Unia Grudziądz 2:3
Wang Zeng Yi - Pan Deng 1:3 (11:6, 7:11, 6:11, 5:11)
Evqueni Chtchetinine - Patryk Zatówka 3:2 (11:9, 11:6, 6:11, 8:11, 11:3)
Vitali Nekhviadovich - Bartosz Such 0:3 (7:11, 7:11, 5:11)
Wang Zeng Yi - Patryk Zatówka 3:2 (5:11, 11:7, 8:11, 11:7, 11:9)
Evqueni Chtchetinine - Pan Deng 1:3 (14:12, 6:11, 8:11, 5:11)
 
Mateusz Przybył

"Wandżi" na podium w Katarze

Zawodnik Wschodzący Białystok Superligi po raz kolejny stanął na podium zawodów z cyklu World Tour. Tym razem ta sztuka udała się Wangowi Zengowi Yi z Kolpinga Frac Jarosław. Reprezentant Polski wspólnie z Chorwatem Tan Ruiwu zajęli trzecie miejsce w rywalizacji deblistów podczas Qatar Open.
 
Polsko-chorwacki duet w Doha zatrzymany został dopiero w półfinale przez parę z Brazylii. Wang i Tan w 1/2 finału ulegli Hugo Calderano i Gustavo Tsuboi 0:3 (7:11, 8:11, 9:11). Wcześniej jednak mistrzowie Europy w deblu wyeliminowali m.in. Quentina Robinota i Abdela/Kadera Salifou czy Wu Zhikanga i Yanga Zi (Singapur).
 
W turnieju głównym Qatar Open w grze podwójnej wystąpili także zawodnicy Dartom Bogorii Grodzisk Mazowiecki - Paweł Fertikowski i Robert Floras. Podopieczni Tomasza Redzimskiego przegrali jednak w 1/8 finału z późniejszymi triumfatorami całych zawodów - Marcosem Freitasem i Andrejem Gaciną 0:3 (8:11, 10:12, 8:11).
 
W zmaganiach singlowych najlepszych wynik w Katarze osiągnął Daniel Górak. Mistrz Polski w grze pojedynczej z Raszkowa dotarł do 1/8 finału. W drugiej rundzie turnieju głównego Polak uległ jednak wyraźnie Jung Youngsikowi z Korei Południowej 0:4 (8:11, 7:11, 2:11, 7:11).
 
Mateusz Przybył

Trzy punkty dla AZS

Zaległe spotkanie 13. kolejki Wschodzący Białystok Superligi zakończyło się szybkim zwycięstwem AZS Politechniki Rzeszów nad Dojlidami Białystok 3;0.

W Rzeszowie nie było niespodzianki. Podopieczni grającego trenera Tomasza Lewandowskiego pewnie pokonali przygotowane do spadku Dojlidy Białystok. W pojedynku otwarcia spotkało się dwóch obcokrajowców. Reprezentant Indii, który ogłosił już swój transfer do Hiszpanii, w trzech setach rozprawił się z Meng Zhenem. W pojedynku numer dwa Mateusz Gołębiowski 3:0 zwyciężył Piotra Chmiela, któremu udało się zdobyć zaledwie szesnaście punktów w całej partii. Przysłowiową kropkę nad i w całym meczu postawił Lewandowski pokonując 3:1 Bogusława Koszyka. 

Dzięki zwycięstwu za trzy punkty, akademicy z Rzeszowa mogą być już niemal pewni utrzymania w najwyższej klasie rozgrywek. W jednym z wywiadów Tomasz Lewandowski zapowiedział, że w Rzeszowie trwają poszukiwania zawodnika, który zajmie miejsce opuszczającego Wschodzący Białystok Superligę Amalraja Anthony'ego. Jeśli ekipa AZS zakłada sobie wyższe cele na przyszły sezon niż tylko pozostanie w lidze, z pewnością potrzebuje solidnego lidera w drużynie.

Problemów związanych z rozglądaniem się za wzmocnieniem dla zespołu  nie mają raczej w Białymstoku. Manadżer Piotr Anchim potwierdził krążące plotki o tym, że Rosjanin Artur Grigorev nie wystąpi do końca sezonu w spotkaniach ligowych. Prawdą jest, że Białostoczanie nie mają już szans, aby pozostać w najwyższej polskiej lidze i nie kryje tego sam Anchim.

Aktualnie AZS Politechnika Rzeszów zajmuje 9. miejsce mając na koncie 13. punktów. Dojlidy Białystok zamykają tabelę z tylko jednym zwycięstwem i 4. punktami w dorobku.

 

 

 

 

Anthony żegna się z AZS Politechniką

Piątkowe spotkanie z Dojlidami Białystok będzie jednym z ostatnich Amalraja Anthony'ego w szkładzie AZS Politechniki Rzeszów. Reprezentant Indii żegna się ze Wschodzący Białystok Superligą, w przyszłym sezonie ma występować w Hiszpanii.

Cały artykuł na: Wirtualna Polska

Sponsorzy i Partnerzy Superligi Tenisa Stołowego