Aktualności Superliga

Staszczyk liczy na kolejne szanse w LOTTO Superlidze

16-letni Konrad Staszczyk z LOTTO ZOOleszcz Gwiazdy Bydgoszcz to kolejny debiutant w LOTTO Superlidze. "Ucieszyłem się na wiadomość o występie w Jarosławiu. Nigdy nie grałem z zawodnikiem zbliżonym poziomem do Kou Leia" – mówi wychowanek IKTS Inowrocław.

Bydgoszczanie występują w grupie mistrzowskiej i za kilka tygodni czekają ich ćwierćfinałowe mecze play-off. Trener-menedżer Zbigniew Leszczyński w niedawnym spotkaniu z broniący tytułu zespołem Sokołów S.A. Jarosław dał możliwość występu Konradowi Staszczykowi (ur. 25 czerwca 2004 roku).

- Kilka dni przed spotkaniem dostałem informację, że pojadę na Podkarpacie. Ucieszyłem się na myśl debiutu w LOTTO Superlidze. Stres był bardzo duży, dlatego niestety nie pokazałem za dużo swojego tenisa stołowego. Ale myślę pozytywnie i liczę na kolejne szanse na najwyższej klasie rozgrywkowej – powiedział Konrad Staszczyk.

Młody zawodnik do tej pory występował w IKTS Inowrocław, MLKS Piast Kruszwica i KS Gotyk Toruń.

- Na co dzień gram w drugiej lidze, a mój aktualny bilans to 12-4. Wygrałem mistrzostwa województwa kujawsko-pomorskiego juniorów, uczestniczyłem niedawno Top 16 w Białymstoku i Grand Prix Polski w Sępólnie Krajeńskim. W Top 16 w grupie wygrałem z Dawidem Jadamem 3:2 oraz przegrałem z rozstawionym z nr 1 Szymonem Kolasą 0:3 i w meczu o wyjście z Michałem Gawlasem 1:3 – przyznał.

W GPP Jun. Konrad Staszczyk odniósł 2 zwycięstwa w grupie, potem zanotował wygraną w 1/16 finału z Szymonem Sporkiem 4:0. W spotkaniu o ćwierćfinał przegrał z Patrykiem Bielecki 2:4, a w spotkaniu o miejsca 9-16 pokonał Mateusza Sakowicza 3:0 i został sklasyfikowany na pozycjach 9-12.

- Aktualnie trenuję i uczęszczam do Szkoły Mistrzostwa Sportowego Liceum Ogólnokształcące Marcina Gortata w Gdańsku. Wcześniej grałem długo w piłkę nożną, ale doznałem kontuzji i zająłem się tenisem stołowym. W Inowrocławiu uczestniczyłem w lidze młodzieżowej, a w Kruszwicy i Toruniu występowałem w 3 lidze – powiedział zawodnik urodzony w Żninie.

Pytany o swój styl gry, Konrad Staszczyk odpowiedział:

- Lubię grać do przodu, ale też nie mam problemu z blokiem. Moim ulubionym polskim zawodnikiem jest Patryk Chojnowski. Często oglądam jego mecze i staram się od niego uczyć. Z zagranicznych podziwiam umiejętności Chińczyka Ma Longa.

W tym sezonie LOTTO Superligi w LOTTO ZOOleszcz Gwieździe Bydgoszcz wystąpiło już 4 polskich tenisistów stołowych: Artur Grela, Patryk Jendrzejewski, Mateusz Ufnal i Konrad Staszczyk oraz dwóch obcokrajowców: Asuka Machi i Viacheslav Burov. Menedżerem i prezesem klubu jest Zbigniew Leszczyński.

Redzimski potwierdził dominację w juniorach

Znakomicie radzący sobie w LOTTO Superlidze 14-letni Miłosz Redzimski (Dartom Bogoria Grodzisk Maz.) wygrał juniorskie zawody Grand Prix Polski w Sępólnie Krajeńskim. W finale pokonał Maksymiliana Miastowskiego (Ostródzianka Ostróda) 4:1 (7, 8, 7, -5, 8).
 
Miłosz Redzimski, którego stać na niespodziankę w zbliżających się 89 Indywidualnych Mistrzostwach Polski Seniorów w Arłamowie, w gronie juniorów znów potwierdził swoją dominację. W turnieju głównym kolejno wygrał z Dawidem Kosmalem 4:1, Dawidem Michną 4:0, Mateuszem Żelengowskim 4:0 i Patrykiem Bieleckim 4:3.
 
Wcześniej w rozgrywkach grupowych rozstawiony z nr 1 Miłosz Redzimski pokonał Miłosza Sawczaka 3:1, Jakuba Budzyńskiego 3:0 i młodszego brata Samuela Kulczyckiego, Alana 3:0.
 
Jego finałowy rywal Maksymilian Miastowski odniósł 3 zwycięstwa w swojej grupie, a potem wygrywał z Krystianem Kołodziejem 4:1, Rafałem Formelą 4:1, Miłoszem Sawczakiem 4:0 i w półfinale z grającym w LOTTO Superlidze w Fibrain AZS Politechnice Rzeszów Szymonem Kolasą 4:3, w ostatnim secie 14:12.
 
Zwycięzca Grand Prix Polski Juniorów Miłosz Redzimski w tym sezonie ma świetny bilans gier 9-3 w LOTTO Superlidze, a Dartom Bogoria jest liderem grupy mistrzowskiej.

Kulczycki zamiast Badowskiego

Samuel Kulczycki, który przed wyjazdem do Niemiec z powodzeniem grał w LOTTO Superlidze w Olimpii Unii Grudziądz, zastąpił Marka Badowskiego w składzie reprezentacji Biało-Czerwonych na kwalifikacje do Igrzysk Olimpijskich. Zawody zostaną rozegrane w Ad-Dauha w terminie 14-17 marca.

To będzie turniej światowy, do którego początkowo zgłoszeni byli Jakub Dyjas z Dekorglassu Działdowo i Marek Badowski z Dartomu Bogorii Grodzisk Maz. Do Kataru mieli polecieć już w lutym na dwie wcześniej imprezy cyklu ITTF.

Niestety nie brakowało i wciąż nie brakuje kłopotów. Marek Badowski od pewnego czasu boryka się z kontuzją biodra i postanowił z trenerami, że na razie przerywa treningi. Jakub Dyjas szykował się do wylotu w tym tygodniu do Azji, ale w jego przypadku na przeszkodzie stanął pozytywny wynik test na Covid-19.

W tej sytuacji w światowych kwalifikacjach olimpijskich zagrają Jakub Dyjas i Samuel Kulczycki, który przed tym sezonem, wraz z Maciejem Kubikiem, zastąpił Kubę w składzie Liebherr Ochsenhausen.

Reprezentantów Polski czekają obowiązkowe dwa testy na obecność koronawirusa wykonane w Polsce, a następnie kolejne badanie na miejscu w Ad-Dausze. Do Kataru udają się z trenerem Tomaszem Krzeszewskim 10 marca, następnie wspomniany test i jeśli wynik będzie negatywny to 14 marca początek gier.
 
Europejskie kwalifikacje są zaplanowane w kwietniu w Portugalii. Przed Igrzyskami w Tokio, w czerwcu zaplanowane są także Mistrzostwa Europy w tenisie stołowym w Warszawie.

Koszyk zostawił sentymenty

"W Drzonkowie spędziłem 7 lat i można powiedzieć, że w tamtejszym ośrodku zacząłem profesjonalne granie w tenisa stołowego. Sentyment pozostał, lecz walce o utrzymanie w LOTTO Superlidze musiałem odłożyć go na bok" – mówi Bogusław Koszyk z Poltarex Pogoni Lębork.

W bardzo ważnym meczu grupy spadkowej drużyna z Lęborka pokonała ZKS Palmiarnię 3:2, mimo że przegrywała 0:2. Gdyby zielonogórzanie wygrali 3:0 lub 3:1 to zrównaliby się punktami z Poltarex Pogonią.

- Przy stanie 0:2 w całym spotkaniu nie było jakiś nerwowych rozmów na naszej ławce. Staraliśmy się wrócić do meczu grając z piłki na piłkę coraz lepiej i z wiarą w końcowe zwycięstwo – podkreślił wychowanek Pełcza Górki Noteckie, który później grał w ZKS Drzonków, czyli dzisiejszej Palmiarni.

W pierwszych pojedynkach Bogusław Koszyk przegrał z Mateuszem Zalewskim 2:3 i Marek Prądzinski z Kamilem Nalepą 1:3. To już oznaczało, że goście mają zapewniony 1 pkt. Ale wówczas Adam Dosz wygrał z Łukaszem Wachowiakiem 3:2, a Bogusław Koszyk z Kamilem Nalepą 2:0.

- Wcześniej miałem kilka takich decydujących gier. Chociażby rok temu z Robertem Florasem. To był nasz ostatni mecz ligowy przed zatrzymanieniem Lotto Superligi z powodu pandemii. Gdybym nie wygrał przy stanie 1:1, to mecz zakończyłby się wynikiem 1:3, a tak wygraliśmy 3:2 i zgarnęliśmy cenne 2 punkty. Później okazały się bardzo ważne w związku z matematycznymi wyliczeniami co do utrzymania. Ale też były takie spotkania, które nie zawsze kończyły się happy endem – powiedział Bogusław Koszyk.

Zwycięstwo drużynie z Lęborka dała wygrana debla Adam Dosz/Marek Prądzinski z Łukaszem Wachowiakiem i Mateuszem Zalewskim 2:1.

- Po zwycięstwie z Palmiarnią mocno przybliżyliśmy się do realizacji celu, jakim jest utrzymanie w Lotto Superlidze. Chociaż oczywiście trzeba być czujnym do ostatniej piłeczki, bo kilka drużyn z dołu tabeli ma zbliżone do siebie umiejętności. W tym sezonie jest trochę łatwiej z dwóch powodów. Pierwszym z nich jest większa liczba uczestniczących drużyn i tylko jeden spadkowicz, a drugim bardziej wyrównane składy. Wiele zespołów gra w polskich składach z wiadomych przyczyn – dodał.

Bogusław Koszyk mówi, że do tej pory jeździe do Drzonkowa i trenuje z miejscowymi zawodnikami.

– Dlatego wiedziałem, że tę młodą drużynę stać na dobrą grę. Przy superligowym stole starałem się skupić na tym, by pomóc swojej drużynie w walce o utrzymanie - zakończył.

Poltarex Pogoń Lębork bliżej utrzymania w LOTTO Superlidze

Trwa zacięta walka o utrzymanie w LOTTO Superlidze tenisistów stołowych. W środę ważny krok ku pozostaniu w elicie wykonała Poltarex Pogoń Lębork, która u siebie wygrała z ZKS Palmiarnia Zielona Góra 3:2.
 
Spotkanie grupy spadkowej rozpoczęło się po myśli zielonogórskiego beniaminka. 15-letni mistrz kraju kadetów Mateusz Zalewski pokonał doświadczonego Bogusława Koszyka, a młodzieżowy wicemistrz Polski Kamil Nalepa okazał się lepszy od weterana Marka Prądzinskiego.
 
Gdyby goście wywalczyli jeszcze jeden punkt, do swojego dorobku dopisaliby trzy "oczka" i w tabeli zrównaliby się z drużyną z Lęborka.
 
Ale zespół trenera-menedżera Wojciecha Potrykusa doprowadził do remisu – m.in. zrehabilitował się Bogusław Koszyk i wygrał z Kamilem Nalepą, a w grze podwójnej zwycięstwo zapewnili Marek Prądzinski i Adam Dosz. Ich rywalami byli Mateusz Zalewski (rocznik 2005) i Łukasz Wachowiak (2000). Razem mają oni dużo mniej lat od najstarszego w superlidze Marka Prądzinskiego (1974).
 
W tabeli Poltarex Pogoń awansowała z 12. na 11. miejsce – 11 punktów, wyprzedzając Olimpię-Unię Grudziądz – 10. ZKS Palmiarnia jest 13. – 7 pkt. Ekipie z Zielonej Góry pozostały już tylko dwa mecze, w tym z Olimpią-Unią, zaś przeciwnikom w walce o utrzymanie po trzy.
 
Do 1 ligi spadnie tylko najsłabszy klub.
 
W drugim środowym spotkaniu 3S Polonia Bytom wygrała z Uczelnią Państwową Zamość 3:1. Najlepszy zawodnik śląskiego zespołu Robert Floras zdobył dwa punkty i z bilansem gier 22-6 prowadzi w ranking indywidualnym superligi. W meczu z beniaminkiem potwierdził, że jest w dobrej formie; kilka dni temu zajął drugie miejsce w Grand Prix Polski w Nowym Dworze Mazowieckim.
 
Jedyny punkt dla beniaminka z Zamościa, który ma już pewne utrzymanie w LOTTO Superlidze, zdobył obrońca Ihor Zavadskyi.
 
Wyniki:
 
Poltarex Pogoń Lębork – Palmiarnia Zielona Góra 3:2
  1. Bogusław Koszyk – Mateusz Zalewski 2:3 (4:11, 11:7, 8:11, 11:9, 3:11)
  2. Marek Prądzinski – Kamil Nalepa 1:3 (12:10, 9:11, 10:12, 9:11)
  3. Adam Dosz – Łukasz Wachowiak 3:2 (11:9, 11:13, 12:10, 6:11, 11:2)
  4. Bogusław Koszyk – Kamil Nalepa 2:0 (11:6, 11:9)
  5. Adam Dosz/Marek Prądzinski – Łukasz Wachowiak/Mateusz Zalewski 2:1 (10:12, 11:9, 11:5)
 
3S Polonia Bytom – Uczelnia Państwowa Zamość 3:1
  1. Robert Floras – Paweł Kozieł 3:0 (11:4, 11:8, 11:8)
  2. Dariusz Wróbel – Ihor Zavadskyi 0:3 (6:11, 6:11, 5:11)
  3. Filip Szymański – Marcin Litwiniuk 3:0 (11:8, 11:9, 11:9)
  4. Robert Floras – Ihor Zavadskyi 2:1 (9:11, 11:1, 11:4)

Kolasa wygrał z Kulpą w Rzeszowie

Po 9 kolejnych indywidualnych porażkach, Szymon Kolasa odniósł pierwsze zwycięstwo w LOTTO Superlidze. W dzisiejszym meczu z Energą-Manekin Toruń (2:3) w składzie Fibrain KU AZS Politechnika Rzeszów zagrał też drugi junior Patryk Dziuba. Natomiast w barwach Lotto Zooleszcz Gwiazda Bydgoszcz w wyjazdowym spotkaniu z Sokołów SA Jarosław (1:3) zadebiutował w elicie Konrad Staszczyk.
 
Szymon Kolasa, Patryk Dziuba i Piotr Chodorski – tak wyglądała podstawowa trójka „Inżynierów” (nie grali Tomasz Lewandowski i Bartosz Such) na wtorkowy mecz z torunianami w pełnym, polskim składzie z Konradem Kulpą, Tomaszem Kotowskim i Damianem Węderlichem.
 
W pierwszej grze Szymon Kolasa przegrał z Tomaszem Kotowskim 1:3. Zawodnik gości mógł wygrać jeszcze wyżej, bowiem w 2 secie prowadził 10:9 i 11:10. Na 2:0 dla przyjezdnych podwyższył Konrad Kulpa po zwycięstwie z Patrykiem Dziubą 3:0. Dla rzeszowianina był to 2 mecz w LOTTO Superlidze, niemal równo rok temu uległ 0:3 Miłoszowi Redzimskiemu z Dartomu Bogorii Grodzisk Maz. We wtorek Patryk Dziuba zaczął od 0:7 z Konradem Kulpą, potem grał nieco lepiej, ale ostatecznie przegrał 0:3.
 
Piotrowi Chodorskiemu niewiele zabrakło do wygranej 3:0 z Damianem Węderlichem, gdyż w 2 secie było 9:8 i 10:9 dla „Chodora”. Niespodziankę sprawił wychowanek UKS Tornado Waksmund Szymon Kolasa (niedawno zwyciężył w TOP 16 juniorów), który pokonał Konrada Kulpę 2:0 i w całym spotkaniu był remis 2:2. Szczególnie ciekawy był w 2 set, w którym Kulpa prowadził 3:0, a następnie wygrywał Kolasa 5:3. Od tego momentu utrzymywał bezpieczną przewagę.
 
O końcowym triumfie drużyny Energa-Manekin przesądzili Tomasz Kotowski i Damian Węderlich w grze podwójnej.
 
W Jarosławiu zdecydowanym faworytem byli Mistrzowie Polski grający w składzie ze swoim liderem Kou Leiem. Lotto Zooleszcz Gwiazda Bydgoszcz przyjechała na Podkarpacie w rezerwowym ustawieniu z Arturem Grelą, Mateuszem Ufnalem i Konradem Staszczykiem. Zabrakło Asuchi Machi, Viacheslava Burova i Patryka Jendrzejewskiego.
 
Kou Lei po raz kolejny zdobył 2 punkty, a trzeci dołożył Paweł Chmiel. Ale bydgoszczanie nie odpuszczali, a pełniący dzisiaj obowiązki lidera drużyny Artur Grela pokonał Patryka Zatówkę 3:1.
 
Wyniki:
 
Grupa Mistrzowska
Sokołów SA Jarosław – Lotto Zooleszcz Gwiazda Bydgoszcz 3:1
  1. Kou Lei – Konrad Staszczyk 3:0 (11:4, 11:0, 11:4)
  2. Patryk Zatówka – Artur Grela 1:3 (7:11, 7:11, 11:5, 6:11)
  3. Paweł Chmiel – Mateusz Ufnal 3:1 (11:6, 7:11, 11:5, 11:2)
  4. Kou Lei – Artur Grela 2:0 (11:6, 11:8)
 
Grupa Spadkowa
Fibrain AZS Politechnia Rzeszów – Energa Manekin Toruń 2:3
  1. Szymon Kolasa – Tomasz Kotowski 1:3 (7:11, 14:12, 6:11, 4:11)
  2. Patryk Dziuba – Konrad Kulpa 0:3 (3:11, 5:11, 10:12)
  3. Piotr Chodorski – Damian Węderlich 3:1 (11:8, 10:12, 11:8, 11:7)
  4. Szymon Kolasa – Konrad Kulpa 2:0 (11:8, 11:8)
  5. Patryk Dziuba/Piotr Chodorski – Tomasz Kotowski/Damian Węderlich 0:2 (7:11, 8:11)

Zepsuty serwis przyczyną horroru w finale Lewandowskiego z Florasem

"Zepsuty serwis był przyczyną małego horroru w grze finałowej z Robertem Florasem (3S Polonia Bytom)" – uważa Tomasz Lewandowski (Fibrain KU AZS Politechnika Rzeszów), który wygrał obydwa turnieje Grand Prix Polski Seniorów w sezonie 2020-21.
 
- Nigdy wcześniej nie udało mi się zwyciężyć w dwóch kolejnych zawodach rangi Grand Prix Polski czy Ogólnopolskiego Turnieju Klasyfikacyjnego. Z pewnością to dobry prognostyk przed 89 Indywidualnymi Mistrzostwami Polski w Arłamowie, ale pamiętajmy, że dojdą czterej reprezentanci Polski: Jakub Dyjas, Marek Badowski, Maciej Kubik, Samuel Kulczycki. Poza tym IMP rządzą się swoimi prawami – powiedział Tomasz Lewandowski.
 
Grający trener akademików po raz kolejny, tym razem w Nowym Dworze Maz., potwierdził, że znakomicie czuje się w formule turniejowej. I nawet mimo pewnych kłopotów w niektórych grach, zwyciężył we wszystkich pojedynkach 2 Grand Prix Polski.
 
- W sobotę grał mi się lepiej, byłem świeższy i wygrywałem pewnie swoje mecze, poza grą z Filipem Szymańskim. Ale w niedzielę odczuwałem trudy pierwszego dnia rywalizacji. Dobre spotkanie rozegrałem w ćwierćfinale z Tomkiem Kotowskim, a potem było zdecydowanie trudniej z Alanem Wosiem i Robertem Florasem. Byłem bardzo zmęczony, ale najważniejsze, że triumfowałem w całym turnieju – dodał.
 
Z Alanem Wosiem przegrał 1 seta 13:15 i tę partię uznał za kluczową. – Mogłem zakończyć pierwszego seta zwycięstwa, a tak wszystko zaczęło się komplikować po tym niepowodzeniu. Przegrywałem 2:3 i to Alan był górą w tym meczu. Do tego nie czułem się zbyt komfortowo. Cieszę się, że udało się wygrać dwa ostatnie sety do 4 i 5 – przyznał były reprezentant Polski.
 
W listopadzie Tomasz Lewandowski triumfował w 1 GP Polski Seniorów, zaś w niedzielę dołożył kolejny sukces.
 
– Tym razem było o wiele trudniej, a bardzo ciężko – jak wspomniałem – w spotkaniach z Alanem i "Florkiem".
 
Tomasz Lewandowski i inni zawodnicy Fibrain KU AZS Politechniki Rzeszów nie mają czasu na odpoczynek, bowiem już we wtorek u siebie zagrają z Energą Manekin Toruń w LOTTO Superlidze. Być może szansę występu dostanie junior Patryk Dziuba, który w Nowym Dworze Maz. odniósł 6 zwycięstw w 9 pojedynkach.

Nie ma mocnych na Lewandowskiego

Były Mistrz Polski w singlu Tomasz Lewandowski (Fibrain AZS Politechnika Rzeszów) po raz 2 z rzędu okazał się najlepszy w Nowym Dworze Maz. w zawodach cyklu Grand Prix Polski Seniorów.
 
Horrorem okazał się piąty set dzisiejszego spotkania finałowego z Robertem Florasem (3S Polonia Bytom). Broniący tytułu Tomasz Lewandowski prowadził 10:4, ale jego rywal obronił 6 piłek meczowych i wyrównał na 10:10. Jedenasty punkt zdobył “Lewy”, a w następnej akcji szczęśliwą piłkę zagrał “Florek” i było po 11. Wtedy Robert Floras zepsuł serwis, a potem nie trafił piłki w stół po podaniu swojego przeciwnika.
 
Finał: Tomasza Lewandowski - Robert Floras 4:3 (5:11, 12:10, 10:12, 11:8, 11:8, 6:11, 13:11).
 
W listopadzie w 1 GPP w Nowym Dworze Maz. Tomasz Lewandowski i Robert Floras spotkali się w półfinale i wówczas wygrał ten pierwszy 4:1.
 
W niedzielę, 21 lutego w 1/2 finału Robert Floras pokonał finalistę sprzed 3 miesięcy Artura Grelę (Lotto Zooleszcz Gwiazda Bydgoszcz) 4:1 (11:6, 11:3, 11:7, 8:11, 11:7), a Tomasz Lewandowski wygrał z Alanem Wosiem (Kamix ATS Małe Trójmiasto Rumia) 4:3 (13:15, 11:5, 8:11, 12:10, 5:11, 11:4, 11:5).
 
W pojedynkach ćwierćfinałowych padły wyniki: Tomasz Lewandowski – Tomasz Kotowski (Energa Manekin Toruń) 4:2 (11:7, 8:11, 11:6, 5:11, 11:3, 11:2), Alan Woś – Jarosław Tomicki (KTS Gliwice) 4:0 (11:9, 11:9, 11:4, 11:5), Artur Grela – Przemysław Walaszek (Energa Manekin Toruń) 4:2 (13:11, 8:11, 11:3, 8:11, 11:8, 11:9), Robert Floras – Jakub Perek (Orlicz 1924 Suchedniów) 4:0 (11:9, 11:9, 11:4, 11:4).
 
Z kolei w finale 1 GPP Tomasz Lewandowski pokonał Młodzieżowego Mistrza Polski Artura Grelę 4:0. Na 3 miejscu, oprócz Roberta Florasa uplasował się wtedy Daniel Bąk (Orlicz 1924 Suchedniów).

Lewandowski i Floras w ćwierćfinale GP Polski

Zaliczani do głównych faworytów Tomasz Lewandowski i Robert Floras awansowali do 1/4 finału Grand Prix Polski w Nowym Dworze Maz. Z LOTTO Superligi w ćwierćfinale są także Artur Grela, Tomasz Kotowski i Przemysław Walaszek.
 
W 1/8 finału Robert Floras pokonał Damiana Krefta 4:2, a Tomasz Lewandowski wygrał z Michałem Bańkoszem 4:0. W meczach, których stawką będzie półfinał Floras spotka się z Jakubem Perkiem, który przebijał się do zawodów głównych przez piątkowe eliminacje, a rywalem broniącego tytułu Lewandowskiego będzie Tomasz Kotowski.
 
Bardzo ciekawie zapowiada się pojedynek zawodników LOTTO Superligi urodzonych w 2000 roku – Młodzieżowego Mistrza Polski Artura Greli z Przemysławem Walaszkiem. W ostatnim ćwierćfinale zmierzą się dwaj doświadczeni pierwszoligowcy Jarosław Tomicki i Alan Woś, co oznacza, że przedstawiciel zaplecza elity będzie w strefie medalowej.
 
O miejsca 9-12 zagrają m.in. Konrad Kulpa z Arturem Danielem oraz koledzy klubowi z Olimpii-Unii Grudziądz Marco Golla z Janem Zandeckim.
 
W spotkaniach o pozycje 17-24 Miłosz Redzimski wygrał z Arturem Białkiem 3:0, zaś Adam Dosz z Patrykiem Dziubą 3:2.
 
Z kolei w przedziale 25-32, m.in. Kamil Nalepa zwyciężył w pojedynku z Szymonem Malickim 3:2, a Filip Szymański przegrał z Michałem Krzyżanowskim 1:3.

Redzimski bez straty seta w turnieju głównym Grand Prix Polski

Miłosz Redzimski (Dartom Bogoria Grodzisk Maz.) awansował do turnieju głównego Grand Prix Polski w Nowym Dworze Maz. Oprócz niego eliminacje przebrnął m.in. były Mistrz Polski w singlu Artur Daniel (AZS AWFiS Balta Gdańsk).
 
14-letni Miłosz Redzimski, który bardzo dobrze spisuje się w LOTTO Superlidze, wygrał w rundzie grupowej po 3:0 z Jakubem Witkowskim (Ostródzianka Ostróda) i Krzysztofem Ruszczyńskim (Macovia Maków Maz.), a w fazie pucharowej rywalizował z innymi zawodnikami na co dzień trenującymi w ośrodku w Grodzisk Maz. – pokonał po 3:0 Jakuba Stecyszyna (3S Polonia Bytom) i występującego w 2. Bundeslidze Jakuba Folwarskiego (niestowarzyszony)
 
W innych decydujących spotkaniach eliminacyjnych, m.in. Artur Daniel wygrał z powoływanym na zgrupowania kadry narodowej jako sparingpartner Jakubem Kuźmiczem (Ostródzianka) 3:1, a Przemysław Walaszek (Energa Manekin Toruń) pokonał Kacpra Petasia (Ostródzianka) 3:1.
 
Sporą niespodziankę sprawił grający w ZKS Palmiarnia Zielona Góra Piotr Chłodnicki, który wygrał 3:2 z Danielem Bąkiem (Orlicz 1924 Suchedniów), półfinalistą poprzednich zawodów GP Polski w Nowym Dworze Maz. (listopad 2020 roku). Z klubu z Zielonej Góry awans wywalczył także Łukasz Wachowiak.
 
W sobotę w turnieju głównym zagrają m.in. Robert Floras (3S Polonia), broniący tytułu Tomasz Lewandowski (Fibrain AZS Politechnika Rzeszów), Konrad Kulpa (Energa Manekin), Szymon Malicki (AZS AWFiS Balta), Artur Grela (Lotto Zooleszcz Gwiazda Bydgoszcz), Patryk Chojnowski (AZS AWFiS Balta) i Tomasz Kotowski (Energa Manekin).