Aktualności Superliga

Kluczowy mecz dla Olimpii-Unii i Palmiarni

"Jeżeli chcemy się utrzymać w LOTTO Superlidze to ten mecz powinniśmy wygrać. Wiem, że zawodnicy zdają sobie z tego sprawę" – mówi Piotr Szafranek, menedżer Olimpii Unii Grudziądz przed piątkowym meczem 9 kolejki z ZKS Palmiarnia Zielona Góra.

W tym sezonie LOTTO Superligę opuści tylko ostatni, 13 zespół. Obecnie na końcu tabeli z 3 punktami są Olimpia Unia i beniaminek Palmiarnia. Zespół z Grudziądza przegrał wszystkie 7 swoich meczów, a drużyna z Zielonej Góry też poniosła 7 porażek, lecz również pokonała Fibrain AZS Politechnika Rzeszów 3:2 na wyjeździe.

- W dwóch ostatnich meczach z klubami z Lęborka i Zamościa mieliśmy swoje szanse, ale niestety zanotowaliśmy porażki. To pokazuje jak ważna w tenisie stołowym jest odporność psychiczna. Bez tego nie ma szans na sukces – powiedział Piotr Szafranek, były reprezentant Polski, a później trener kadry narodowej juniorów.

Na przełomie września i października jego podopieczni wywalczyli 3 punkty za przegrane po 2:3 z AZS AWFiS Balta Gdańsk, Poltarex Pogoń Lębork i beniaminkiem Uczelnią Państwową Zamość. W dwóch ostatnich spotkaniach w deblu po 1:2 przegrywali Jan Zandecki i Marco Golla. W Zamościu pingpongiści z Grudziądza prowadzili 2:1.

- Nasz nowy zawodnik, Rosjanin Maxim Chaplygin zdobył 2 punkty z Poltarex Pogonią, a zaledwie dwa dni później słabo zagrał w Zamościu, gdzie nie wygrał seta. Doznał porażek z innym obrońcą Grekiem Angelakisem oraz Angliekiem Baggaleyem. To pokazuje, że Chaplygin jest w tej chwili nieprzewidywalny i 8-miesięczna przerwa na pewno ma na to wpływ. Mam nadzieję, że z treningu na trening i z meczu na mecz będzie lepiej – dodał Piotr Szafranek mówiąc o rosyjskim pingpongiście, który borykał się z kontuzją kręgosłupa.

Maxim Chaplygin odniósł do tej pory 3 zwycięstwa singlowe, podobnie jak Marco Golla, który pokonał tak doświadczonych i utytułowanych zawodników jak Patryk Chojnowski 2:1 i Andrew Baggaley 3:2. Wygrał także z utalentowanym Jakubem Stecyszynem 3:1. Na razie jedną wygraną ma Jan Zandecki.

- To są młodzi i ambitni zawodnicy. Marco raz na jakiś czas sprawi dużą niespodziankę, ale żeby być topowym zawodnikiem to trzeba być powtarzalnym, zarówno na treningu jak na zawodach. Chodzi mi również o stronę mentalną. Janek Zandecki natomiast ma potencjał, ale w najważniejszych momentach nie wytrzymuje psychicznie. Dużo rozmawiamy o tym i wierzę, że już w najbliższym meczu pokaże niemałe swoje możliwości – zaznaczył trener Piotr Szafranek.

W Palmiarni najlepiej gra Kamil Nalepa 6-6. Łukasz Wachowiak ma bilans 1-7, a Piotr Chłodnicki 0-3. Po turnieju Top 10 kadetów w Berlinie, w składzie pojawi się zapewne również niespełna 15-letni Mateusz Zalewski 0-6.

Zalewski na piątkę w TOP 10 Kadetów

Występujący w LOTTO Superlidze Mateusz Zalewski (ZKS Palmiarnia Zielona Góra) zajął 5 miejsce w TOP 10 Kadetów w Berlinie. Reprezentant Polski był jedynym zawodnikiem w turnieju, który wygrał ze złotym medalistą – Francuzem Felixem LeBrunem.

Pierwszy dzień przyniósł Mateuszowi Zalewskiemu, któremu w Niemczech towarzyszył trener Jakub Perek, dwa zwycięstwa bez straty choćby jednego seta. Zawodnik urodzony 20 listopada 2005 roku pokonał Niemca Lleytona Ullmanna 3:0 (11:6, 11:9, 11:8) i Słowaka Jakub Goldir 3:0 (11:7, 11:2, 14:12).

W sobotę wychowanek Sokoła Serock, który od kilku lat trenuje w ośrodku w Drzonkowie m.in. z Lucjanem Błaszczykiem i Andrzejem Kopeckim, wygrał z Felixem LeBrunem 3:1 (12:10, 10:12, 11:9, 11:8) i miał już bilans 3-0 w zawodach. W 4 serii gier reprezentant Polski wygrał dwa sety z Andreiem Teodorem Istrate, by ostatecznie przegrać z Rumunem 2:3 (11:9, 11:1, 6:11, 5:11, 9:11).

Na zakończenie drugiego dnia rywalizacji Mateusz Zalewski pokonał Hiszpana Daniela Berzosę 3:2 (9:11, 11:9, 9:11, 14:12, 11:4). W tym momencie Polak miał 4 wygrane i tylko 1 porażkę oraz duże szanse na końcowy sukces w Berlinie.

W niedzielę Mateusz Zalewski grał z innymi kandydatami do złotego medalu – Rumunami Dariusem Movileanu i Iulianem Chiritą. Movileanu to aktualny Mistrz Europy Kadetów, a Chirita – Wicemistrz Europy. Niestety reprezentant Biało-Czerwonych przegrał z Movileanu 2:3 (9:11, 11:6, 8:11, 11:4, 7:11) i Chiritą 0:3 (6:11, 8:11, 11:13).

W klasyfikacji końcowej zwyciężył Felix LeBrun (bilans meczów 6-1) i wyprzedził Chiritę, Istrate i Movileanu (wszyscy 5-2) oraz Zalewskiego (4-3).

Rok temu Samuel Kulczycki uplasował się na drugiej pozycji w TOP 10 juniorów w holenderskim Noordwijk. W 2018 roku trzeci w kadetach był Maciej Kubik, a w 2017 roku wśród kadetów triumfował Samuel Kulczycki. W 2013 roku najlepszy był Jakub Dyjas, który powtórzył sukces z lat 90. Piotra Szafranka i Lucjana Błaszczyka.

Redzimski bohaterem Mistrzostw Polski Juniorów

Bardzo dobrze spisujący się w LOTTO Superlidze 14-letni Miłosz Redzimski (Dartom Bogoria Grodzisk Maz.) był bohaterem Indywidualnych Mistrzostw Polski Juniorów w Gliwicach. Zdobył 3 złote medale i 1 srebrny. W finale gry pojedynczej pokonał Łukasza Sokołowskiego (Ostródzianka Ostróda) 4:0 (8, 10, 3, 7).

Miłosz Redzimski był najmłodszym uczestnikiem turnieju. Większość zawodników startujących w tych mistrzostwach urodziła się w 2002 i 2003 roku, a część w 2004 roku. Tylko zawodnik Dartomu Bogorii urodził się w 2006 roku.

W singlu wygrał z Filipem Perkowskim (Dojlidy Białystok) 4:0, Miłoszem Plewikiem (CKFiS Bełżyce) 4:0, w 1/8 finału z Jakubem Stecyszynem (Skarbek Tarnowskie Góry) 4:1, w ćwierćfinale z Patrykiem Lewandowskim (Dekorglass Działdowo) 4:1 i w półfinale z Maksymilianem Miastowskim (Ostródzianka Ostróda) 4:2. W finale nie dał szans Łukaszowi Sokołowskiemu.

Wcześniej Miłosz Redzimski, Patryk Pyśk, Adam Stąporek, Jakub Lis wygrali w gliwickim Centrum Sportowo-Kulturalnym „Łabędź” rywalizację drużynową w MP Juniorów. W finale Bogoria Grodzisk Mazowiecki pokonała 3:2 Politechnikę Rzeszów (Szymon Kolasa, Patryk Dziuba, Damian Korczak, Krystian Kołodziej).
 
W swoich pojedynkach Miłosz Redzimski wygrał po 3:0 z Patrykiem Dziubą i Szymonem Kolasą.

W grze podwójnej zawodnicy z Grodziska Maz. Miłosz Redzimski i Patryk Pyśk przegrali w grze o złoto z Szymonem Kolasą i Maksymilianem Miastowskim 2:3. Z kolei w finale miksta Miłosz Redzimski i Martyna Lis pokonali duet Jakub Stecyszyn/Natalia Szymczyk 3:0.

W LOTTO Superlidze w tym sezonie Miłosz Redzimski, syn trenera Dartomu Bogorii Tomasza Redzimskiego, wygrał 3 z 5 pojedynków. Pokonał 3:2 Mateusza Zalewskiego, 3:0 Damiana Węderlicha i 3:0 Roberta Florasa, który zrezygnował z gry z powodu kłopotów zdrowotnych w 1 secie.

Dać kibicom dużo satysfakcji

"Mam nadzieję, że swoją grą usatysfakcjonuję i naszych kibiców, i trenera Piotra Kostrubca. Ważne, aby porażek było znacznie mniej od zwycięstw" – mówi Paweł Kozieł, który z Uczelnią Państwową Zamość awansował do LOTTO Superligi. Zanotował już 2 wygrane w deblu z Marcinem Litwiniukiem.

Paweł Kozieł i Marcin Litwiniuk pokonali 2:0 Filipa Szymańskiego i Jakuba Stecyszyna z 3S Polonii Bytom oraz 2:1 Jana Zandeckiego i Marco Gollę z Olimpii Unii Grudziądz, a przegrali 0:2 z Arturem Grelą i Patrykiem Jendrzejewskim z LOTTO ZOOleszcz Gwiazdy Bydgoszcz.

- Z Marcinem gramy debla już od 7-8 lat, lecz na wspólne trenowanie mamy czas tylko przed meczami. Na co dzień obaj pracujemy zawodowo, Marcin w Białej Podlaskiej, a ja w Lublinie. Mimo wszystko tworzymy zgraną parę, bardzo dobrze się rozumiemy przy stole tenisowym, jak i również w życiu prywatnym, gdzie razem próbujemy rozwiązywać swoje problemy. To też jest bardzo dużym plusem. Wspieramy się nawzajem z Marcinem, zawsze wspieramy również naszych kolegów z drużyny. Poziomowo jest ogromny przeskok pomiędzy pierwszą ligą a LOTTO Superligą – powiedział Paweł Kozieł.

27-letni lublinianin to brązowy medalista Mistrzostw Polski Kadetów w grze indywidualnej oraz MP Juniorów w deblu z Kacprem Malinowskim (wygrali wtedy Jakub Dyjas i Konrad Kulpa) oraz Wicemistrz Polski Młodzieżowców w deblu z Danielem Kisielewiczem. W finale w 2014 roku przegrali 1:3 z Michałem Bańkoszem i Marcinem Sankowskim.

- Oprócz wyżej wymienionych sukcesów zdobywałem również, podobnie jak Marcin Litwiniuk, medale na zawodach akademickich, reprezentując Uczelnię Państową w Zamościu – dodał Paweł Kozieł, który jest wychowankiem Sygnału Lublin, a jego pierwszym trenerem był Jarosław Maruszczak. Później grał w innej 1-ligowej drużynie Alfie Radzyń Podlaski, zaś od 6 lat występuje w barwach klubu z Zamościa.

W singlu w LOTTO Superlidze zawodnik beniaminka przegrał 0:3 z Robertem Florasem z 3S Polonii Bytom.

- Początek sezonu w wykonaniu naszego zespołu oceniam dobrze, chociaż zawsze mogłoby być lepiej. Udało nam się wygrać trzy mecze z drużynami z Bytomia, Rzeszowa oraz Grudziądza. Zostało jeszcze parę meczów do końca pierwszej rundy. Mamy nadzieje, że uda nam się wywalczyć kolejne punkty i spokojnie pozostać w Lotto Superlidze na kolejny sezon. Przede wszystkim osobiście chcę jak najlepiej zaprezentować się i dawać siebie 100 proc., niezależnie od tego, kto będzie przeciwnikiem – powiedział Paweł Kozieł.

Zalewski może powalczyć o najwyższe lokaty

"Widzę jak trenuje Mateusz Zalewski i jestem przekonany, że może powalczyć o najwyższe lokaty" – mówi trener Jakub Perek przed występem zawodnika ZKS Palmiarnia Zielona Góra w TOP 10 kadetów w Berlinie.

15-letni Mateusz Zalewski będzie walczył w stolicy Niemiec m.in. z Mistrzem i Wicemistrzem Europy Kadetów z Ostravy, tj. Rumunami Dariusem Movileanu i Iulianem Chiritą.

- Spokojnie podchodzę do pierwszego w karierze występu w Mateusza w tych prestiżowych zawodach. O jego formę jestem spokojny i uważam, że jest w stanie powalczyć o najwyższe lokaty. Zobaczymy w jakiej dyspozycji są przeciwnicy, nie było turniejów, więc ich dyspozycja jest niewiadomą. Ciekawe jak pandemia koronawirusa wpłynęła na trening innych zawodników – powiedział Jakub Perek.

W poprzednim sezonie Mateusz Zalewski i Jakub Perek razem grali w ZKS Zielona Góra, trener Perek w I zespole, a Zalewski w II zespole. Dziś Mateusz Zalewski jest podstawowym zawodnikiem Palmiarni w LOTTO Superlidze.

- Okres pandemii przepracowałem bardzo dobrze, jestem w wysokiej formie i będę grał o zwycięstwo w Berlinie. Lubię sobie stawiać najwyższe cele – przyznał Mateusz Zalewski.

Jego trener Jakub Perek zajął 4 miejsce w TOP 12 juniorów w 2004 roku we francuskim Le Creusot. Turniej kadetów wprowadzono 4 lata później. Przed 16 laty zwyciężył Portugalczyk Tiago Apolonia, drugi był Węgier Janos Jakab, a trzeci Hiszpan Marc Duran. Niemiec Patrick Baum zajął 5 pozycję, Francuz Emmanuel Lebesson był 9, a Niemiec Ruwen Filus 11.

W tamtym czasie Jakub Perek był tenisistą stołowym MLKS Odra Roeben Głoska Księginice (grał razem m.in. z Wang Zeng Yi i Bartoszem Suchem). Jego trenerem w reprezentacji był Jarosław Kołodziejczyk. Do Burgundii podróżowali samolotem i pociągiem TGV. Reprezentant Polski pokonał m.in. Lebessona 4:1, Bauma 4:2, Filusa 4:0, zaś przegrał z Apolonią 2:4 i Duranem 1:4. Perek i Hiszpan mieli bilans gier 8-3, ale to rywal stanął na najniższym stopniu podium.

Jarosław po raz 15

"Derby są świętem kibiców i klubów. Na takie mecze czeka się miesiącami" – mówi były reprezentacyjny tenisista stołowy Paweł Chmiel (Sokołów Jarosław), który w niedzielę zagrał w derbach Podkarpacia przeciwko swemu byłemu zespołowi Fibrain AZS Politechnika Rzeszów.

Broniący tytułu jarosławianie wygrali z „akademikami” 3:1 i było to ich… 15. zwycięstwo z rzędu nad lokalnym rywalem.

Rzeszowianie triumfowali tylko raz – 3:2, a miało to miejsce we wrześniu 2012 roku, zaraz po awansie Sokołowa (wówczas Kolping Frac) do LOTTO Superligi. Decydujący punkt zdobył Tomasz Lewandowski, który do dziś występuje w Fibrain AZS Politechnice. W składzie był wtedy także Paweł Chmiel i on również sięgnął po indywidualne zwycięstwo.

- Derby są świętem kibiców i klubów. Na takie mecze czeka się miesiącami. My, zawodnicy, również bardzo prestiżowo traktujemy takie spotkania, ale – i to mówię o sobie – staramy się jednakowo dobrze przygotować do każdej gry, czy sąsiadowi, czy klubowi z innej części Polski. Rozgrywki LOTTO Superligi mają to do siebie, że każdy punkt, set i mecz jest na wagę złota – podkreślił brązowy medalista drużynowych mistrzostw Europy z 2014 roku.

Od stycznia 2013 roku AZS Politechnika Rzeszów przegrała wszystkie 15 spotkań z przeciwnikami z Jarosławia. W sezonie 2013/2014, ostatnim z sześciu Chmiela w rzeszowskiej drużynie, jarosławianie triumfowali 3:0 i 3:1. W następnych rozgrywkach odbył się tylko jeden mecz – 3:1 dla Jarosławia, ponieważ po pierwszej rundzie kluby dzielone były na grupy, zwycięzcy awansowali do mistrzowskiej, a rzeszowianie do spadkowej.

W kolejnych latach zmieniały się składy obu zespołów, ale niezmienne pozostawały wygrane Kolpinga Frac. Punkty dla tej drużyny zdobywali m.in. Bartosz Such i Piotr Chodorski, którzy w niedzielę zagrali, lecz po drugiej stronie siatki. Jednym zawodnikiem, który od lat nie zmienia barw klubowych jest Lewandowski, mistrz Polski w singlu z 2016 roku.

- Drużyna w Jarosławiu zmienia się co rok i tam jeden zawodnik zarabia tyle, co u nas wszyscy. Są po prostu od nas lepsi, mają lidera w składzie i na nim opierają grę. Pozostali tenisiści z większą swobodą podchodzą do pojedynków, gra im się przyjemniej, bez większej presji – ocenił Tomasz Lewandowski.

Sokołów S.A. pokonuje nie tylko rzeszowian, ale i wielu innych przeciwników. Od 2018 roku klub kierowany przez menedżera Kamila Dziukiewicza sięgnął po dwa tytuły mistrzowskie w LOTTO Superlidze. 

Palmiarnia radzi sobie znacznie lepiej niż 2 sezony temu

"Spadek na 13 miejsce nie jest rozczarowaniem. Radzimy sobie znacznie lepiej niż dwa sezony temu, kiedy ostatni raz graliśmy w LOTTO Superlidze" – mówi Kamil Nalepa, najlepszy zawodnik beniaminka Palmiarni Zielona Góra.

Po powrocie do LOTTO Superligi zielonogórzanie grają młodzieżowo-juniorskim składem, bowiem odszedł najbardziej doświadczony Jakub Perek. Obecnie skład tworzą 21-letni Kamil Nalepa, 20-letni Łukasz Wachowiak, 18-letni Piotr Chłodnicki i 15-letni Mateusz Zalewski.

- Z Fibrain AZS Politechniką Rzeszów wywalczyłem 2 punkty i to pierwsza taka moja zdobycz w LOTTO Superlidze. Ale we wcześniejszym meczu z LOTTO ZOOleszcz Gwiazdą Bydgoszcz też mogłem odnieść 2 zwycięstwa. Po wygranej z Arturem Grelą 3:2, przegrałem z Wiaczesławem Burowem 1:2 i 10:12 w ostatnim secie. W sezonie 2018/19, kiedy poprzednio grałem w LOTTO Superlidze, wygrałem łącznie 4 gry, a teraz po 8 kolejkach mam już 6. Inna sprawa, że dwa sezony temu było więcej zagranicznych zawodników i trochę mocniejszy poziom – powiedział Kamil Nalepa.

Wychowanek UKS GIM-TIM 5 Stalowa Wola od wielu już sezonów występuje w Palmiarni Zielona Góra/ZKS Drzonków. W superlidze debiutował mając 15 lat – 13 maja 2014 roku w meczu z Poltarex Pogoni Lębork (0:3) u boku legendarnego Lucjana Błaszczyka.

W obecnych rozgrywkach LOTTO Superligi Kamil Nalepa ma bilans 6-6, a pokonał także Damiana Węderlicha, Marcina Balcerzaka, Bartosza Sucha, Piotra Chodorskiego i w niedzielę Tomasza Tomaszuka 3:2. Po dwóch wygranych setach przez Kamila, dwa kolejne należały do jego rywala.
 
- Tomek od 3 seta zaczął lepiej grać, lecz ja w 5 secie wróciłem na swoje tory. Cały set szedł równo, maksymalnie 2 punkty przewagi. Miałem meczbole i wykorzystałem drugiego z nich – dodał Kamil Nalepa.

Palmiarnia ma 3 punkty za wygraną 3:2 z Fibrain AZS Politechniką i porażką 2:3 z LOTTO ZOOleszcz Gwiazdą. W następnej kolejce, 16 października zielonogórzanie zagrają w Grudziądzu z Olimpią Unią, która ma 7 porażek, ale też 3 pkt.

- Spadek na 13 miejsce nie jest rozczarowaniem. Za niecałe 2 tygodnie, po przerwie, będziemy rywalizowali z Grudziądzem i po tym meczu zobaczymy, kto pozostanie na ostatniej lokacie – przyznał były reprezentant Polski kadetów i juniorów.

Mistrzowie kraju wygrywają w derbach Podkarpacia

Broniący tytułu Sokołów S. A. Jarosław odniósł czwarte z rzędu zwycięstwo w LOTTO Superlidze. W niedzielę wygrał w derbach Podkarpacia z Fibrain AZS Politechnika Rzeszów 3:1. Dwa punkty dla gospodarzy zdobył reprezentant Ukrainy Kou Lei.

Kou Lei aż trzy z pięciu setów z Bartoszem Suchem (3:0) i Piotrem Chodorskim (2:1) wygrał w stosunku 11:3.

Jarosławianie awansowali na siódme miejsce w tabeli. W ich składzie porażki doznał tylko Paweł Chmiel (2:3 z Tomaszem Lewandowskim), który aż sześć sezonów spędził w rzeszowskiej drużynie. Z kolei Such i Chodorski z Fibrain w niedalekiej przeszłości bronili barw - każdy przez jeden sezon - ekipy z Jarosławia.

Na pozycji lidera umocnił się Dekorglass Działdowo, w składzie z Jakubem Dyjasem, który nie stracił seta z 3S Polonią Bytom (3:0). Goście mają jednak swoje kłopoty, ostatnio na problemy zdrowotne narzekali Robert Floras i Filip Szymański. W niedzielę zagrał z nimi Igor Dąbrowski, wcześniej grający w drugiej lidze.

Wicemistrz Polski Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki triumfował w spotkaniu z LOTTO ZOOleszcz Gwiazda Bydgoszcz 3:2, czyli za 2 punkty; pokonani otrzymali 1 pkt. W singlu nie do zatrzymania był japoński lider przyjezdnych Asuka Machi. Natomiast w deblu Marek Badowski i Pavel Sirucek wygrali 2:0 z Patrykiem Jendrzejewskim i Arturem Grelą, którzy w tym sezonie w grze podwójnej mają bilans 5-2. Aż siedem z ośmiu występów bydgoszczan kończyło się rezultatem 3:2 (lub 2:3).

Konsekwentnie punkty zdobywają Dojlidy Białystok i AZS AWFiS Balta Gdańsk. Ekipa z Podlasia ma bardzo równy skład (Li Yongyin, Aliaksandr Chanin, Wang Zeng Yi) i nie ukrywa medalowych aspiracji. W ósmej kolejce każdy z nich dołożył cegiełkę do zwycięstwa nad Energą Manekinem Toruń 3:0. Z kolei gdańszczan do sukcesu w Zielonej Górze poprowadził Patryk Chojnowski.

Mimo siódmej porażki z rzędu, ostatnią 13. lokatę opuściła Olimpia-Unia Grudziądz. Podopieczni trenera Piotra Szafranka są jedynym klubem bez wygranej, ale trzecia przegrana 2:3 - tym razem z Uczelnią Państwową Zamość – sprawiła, że mają na koncie 3 punkty, tyle samo co Palmiarnia.

Pauzował zespół Poltarex Pogoni Lębork.

Wyniki 8. kolejki:

Sokołów S. A. Jarosław – Fibrain AZS Politechnika Rzeszów 3:1
  1. Kou Lei - Bartosz Such 3:0
  2. Patryk Zatówka - Piotr Chodorski 3:1
  3. Paweł Chmiel - Tomasz Lewandowski 2:3
  4. Kou Lei - Piotr Chodorski 2:1
 
Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki – LOTTO ZOOleszcz Gwiazda Bydgoszcz 3:2
  1. Panagiotis Gionis – Wiaczesław Burow 3:2
  2. Marek Badowski – Asuka Machi 0:3
  3. Pavel Sirucek – Artur Grela 3:1
  4. Gionis – Machi 0:2
  5. Badowski, Sirucek - Patryk Jendrzejewski, Grela 2:0
 
Dekorglass Działdowo – 3S Polonia Bytom 3:0
  1. Wei Shihao – Robert Floras 3:0
  2. Jakub Dyjas – Filip Szymański 3:0
  3. Jirzi Vrablik – Igor Dąbrowski 3:0
 
Dojlidy Białystok – Energa Manekin Toruń 3:0
  1. Li Yongyin – Damian Węderlich 3:0
  2. Aliaksandr Chanin – Tomasz Kotowski 3:0
  3. Wang Zeng Yi – Konrad Kulpa 3:2
 
Palmiarnia Zielona Góra – AZS AWFiS Balta Gdańsk 1:3
  1. Mateusz Zalewski – Szymon Malicki 1:3
  2. Łukasz Wachowiak – Patryk Chojnowski 1:3
  3. Kamil Nalepa – Tomasz Tomaszuk 3:2
  4. Zalewski – Chojnowski 0:2
 
Uczelnia Państwowa Zamość – Unia-Olimpia Grudziądz 3:2
  1. Andrew Baggaley – Marco Golla 2:3
  2. Konstantinos Angelakis – Maksim Czaplygin 3:0
  3. Marcin Litwiniuk – Jan Zandecki 0:3
  4. Baggaley – Czaplygin 2:0
  5. Paweł Kozieł, Litwiniuk – Golla, Zandecki 2:1

Strażnik z Zamościa

Uczelnia Państwowa Zamość pierwszy sezon gra w LOTTO Superlidze tenisa stołowego. Jej zawodnikiem jest strażnik więzienny Marcin Litwiniuk. “Zdarza się, że prosto z meczu jadę na nocną zmianę do zakładu karnego” – mówi 4-krotny Mistrz Polski Służby Więziennej.

29-letni Marcin Litwiniuk pochodzi z miejscowości Woskrzenice Duże koło Białej Podlaskiej, gdzie pracuje w więzieniu. Jak dodał, w dzieciństwie i młodości nie miał "prawdziwego trenera", dlatego uważa się za pingpongowego samouka.

- W pierwszym klubie zaś nie było żadnej grupy treningowej. Ale od małego byłem w kadrze województwa lubelskiego, którą prowadził Jarosław Maruszczak z Sygnału Lublin. Najwięcej się nauczyłem, podłapałem technikę na organizowanych dwa razy w roku obozach. Wiele razy słyszałem, że mam talent, bo trenując dwa, trzy razy w tygodniu z zawodnikami drugoligowymi doszedłem do niezłego poziomu i awansowałem do LOTTO Superligi – zaznaczył Marcin Litwiniuk.

W pierwszej lidze występował – po dwa sezony – w Sygnale Lublin i Alfie Radzyń Podlaski, zaś od 2015 roku gra w Uczelni Państwowej, wcześniej pod szyldem Trefl oraz Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa Zamość.

- Mam nadzieję, że nie jest to mój ostatni sezon w Zamościu. Cieszę się, że wreszcie udało się nam wejść do LOTTO Superligi. W barażach rywalizowaliśmy trzykrotnie i za każdym razem przegrywaliśmy. Spójnia i Olimpia-Unia Grudziądz były zdecydowanie lepsze. Najbliżej awansu byliśmy dwa lata temu. W dwumeczu z Poltarex Pogonią Lębork zabrakło trochę szczęścia i doświadczenia w rywalizacji na tym poziomie. W decydującym pojedynku prowadziłem z Markiem Prądzinskim 2:0, potem był remis 2:2, a w piątym secie wygrywałem 6:2, by ostatecznie przegrać 7:11. Gdybym zwyciężył, awansowalibyśmy lepszym stosunkiem setów... – dodał "Litwa".

W LOTTO Superlidze są też inni zawodnicy łączący pracę zawodową z grą w jednej z najlepszych europejskich lig tenisa stołowego, m.in. strażak Paweł Chmiel (Sokołów S.A. Jarosław).

- Pełnię służbę w zakładzie karnym w Białej Podlaskiej od ośmiu lat. W tym czasie cztery razy z rzędu wygrałem mistrzostwa Polski służby więziennej. Większość zawodników to druga i trzecia liga, ale warto przytoczyć nazwiska Grzegorza Pietryki i Radosława Kulczyckiego – przyznał Marcin Litwiniuk.

Jak zaznaczył, służbę pełni w systemie wielozmianowym, czyli po dniu ma noc, zaś następnie dwa dni wolne.

- Bywa różnie, ale jakoś udaje mi się wszystko pogodzić. Oczywiście nie mogę codzienne trenować, a zdarza się, że prosto z meczu jadę do pracy. Niedawno w sobotę wracaliśmy ze spotkania w Bydgoszczy, z tym że ja zamiast do domu udałem się na godz. 18 na nocną służbę. W niedzielę rano pojechałem do Zamościa, gdzie rywalizowaliśmy z zespołem z Rzeszowa. Jak widać, są i takie weekendy – zauważył Marcin Litwiniuk, którego żona Dominika wkrótce urodzi ich pierwsze dziecko - syna.

Zawodnik Uczelni Państwowej jest pasjonatem sportu; także biega i gra w piłkę nożną.

- Najważniejszy jest tenis stołowy. Zdobyłem brązowy medal w akademickich drużynowych mistrzostwach Europy i złoto w AMP z drużyną. Byłem też cztery razy mistrzem województwa w singlu, ale na mistrzostwa Polski pojechałem tylko raz, w 2008 roku jeszcze jako młodzieżowiec. Kiedy podjąłem pracę, nie chciałem nadużywać cierpliwości moich przełożonych. Prosiłem w większości o wolne dni tylko na ligę. Dlatego od kilku lat nie uczestniczę w Grand Prix Polski i mistrzostwach kraju - zakończył.

Palmiarnia i Poltarex Pogoń z pierwszymi wygranymi

Tenisiści stołowi Palmiarni Zielona Góra i Poltarex Pogoni Lębork odnieśli pierwsze i do tego wyjazdowe zwycięstwo w LOTTO Superlidze. W 7 kolejce beniaminek wygrał z Fibrain AZS Politechniką Rzeszów 3:2, a zespół z Pomorza pokonał Olimpię-Unię Grudziądz 3:2.

Dwa punkty dla zielonogórzan zdobył Kamil Nalepa, który w obu pojedynkach singlowych - z dużo bardziej doświadczonymi Bartoszem Suchem i Piotrem Chodorskim - nie stracił seta. Z kolei w Poltarex Pogoni w grze pojedynczej triumfowali Bogusław Koszyk i Adam Dosz.

O sukcesie przyjezdnych decydowała debel - Piotr Chłodnicki i Łukasz Wachowiak okazali się lepsi od Tomasza Lewandowskiego i Sucha (obaj to byli mistrzowie kraju w singlu), zaś Marek Prądzinski i Dosz pokonali Marco Gollę i Jana Zandeckiego.

Ekipie z Grudziądza nie pomógł pierwszy komplet "oczek" w polskich rozgrywkach Rosjanina Maksima Czaplygina. Z dorobkiem dwóch punktów zajmuje ostatnie, 13. miejsce w tabeli.

W tym sezonie z LOTTO Superligą pożegna się tylko jeden zespół.

Na górze tabeli do Dekorglassu Działdowo, który zgromadził 15 pkt, dołączył Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki po zwycięstwie w Bytomiu 3:0.

Po sześciu wygranych z rzędu LOTTO ZOOleszcz Gwiazda Bydgoszcz uległa broniącej tytułu drużynie Sokołów S.A. Jarosław 2:3. Przerwana została także seria pięciu zwycięstw w grze podwójnej Artura Greli i Patryka Jendrzejewskiego. Zatrzymali ich Ukrainiec chińskiego pochodzenia Kou Lei i Paweł Chmiel. To bohaterowie w ekipie z Podkarpacia, bowiem wcześniej triumfowali też w indywidualnych spotkaniach.

Sokołów S.A. przegrał trzy pierwsze mecze sezonu, a teraz wygrał trzeci z kolei i konsekwentnie pnie się w tabeli; obecnie zajmuje ósmą lokatę.

Do bydgoskiego klubu dołączył Japończyk Asuka Machi, który przy stanie 1:2 pokonał Patryka Zatówkę i w ten sposób zapewnił gospodarzom 1 pkt.

W piątek odbyło się pięć meczów, a jedynym zespołem, który wykorzystał atut własnej hali był AZS AWFiS Balta Gdańsk. Pokonał beniaminka Uczelnię Państwową Zamość 3:1, a wyróżnił się Patryk Chojnowski. W ostatniej grze wygrał z czterokrotnym mistrzem świata w ping-pongu (odmiana tenisa stołowego, rakietki bez profesjonalnych okładzin) Anglikiem Andrew Baggaleyem 2:1, chociaż rywalizacja zaczęła się w ogóle nie pomyśli Chojnowskiego. W pierwszym secie przegrywał 0:6 i 2:9, jednak w dwóch kolejnych był wyraźnie lepszy.

Wyniki 7. kolejki:
 
LOTTO ZOOleszcz Gwiazda Bydgoszcz - Sokołów S.A. Jarosław 2:3
  1. Asuka Machi - Kou Lei 0:3
  2. Artur Grela - Patryk Zatówka 3:0
  3. Wiaczesław Burow - Paweł Chmiel 1:3
  4. Asuka Machi - Patryk Zatówka 2:0
  5. Grela, Patryk Jendrzejewski - Kou Lei, Chmiel 0:2
 
AZS AWFiS Balta Gdańsk - Uczelnia Państwowa Zamość 3:1
  1. Patryk Chojnowski - Marcin Litwiniuk 3:0
  2. Tomasz Tomaszuk - Andrew Baggaley 0:3
  3. Szymon Malicki - Konstantinos Angelakis 3:1
  4. Patryk Chojnowski - Andrew Baggaley 2:1
 
3S Polonia Bytom - Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki 0:3
  1. Filip Szymański - Marek Badowski 0:3
  2. Igor Dąbrowski - Pavel Sirucek 0:3
  3. Robert Floras - Miłosz Redzimski 0:3
 
Fibrain AZS Politechnika Rzeszów - Palmiarnia Zielona Góra 2:3
  1. Piotr Chodorski - Piotr Chłodnicki 2:0
  2. Bartosz Such - Kamil Nalepa 0:3
  3. Tomasz Lewandowski - Łukasz Wachowiak 3:0
  4. Chodorski - Nalepa 0:2
  5. Lewandowski, Such - Chłodnicki, Wachowiak 1:2
 
Olimpia-Unia Grudziądz - Poltarex Pogoń Lębork 2:3
  1. Maksim Czaplygin - Marek Prądzinski 3:0
  2. Marco Golla - Bogusław Koszyk 0:3
  3. Jan Zandecki - Adam Dosz 2:3
  4. Czaplygin - Koszyk 2:1
  5. Golla, Zandecki - Prądzinski, Dosz 1:2