Aktualności Superliga

Han Qiyao bohaterem szlagieru

Han Qiyao zdobył dwa punkty i został bohaterem hitu LOTTO Superligi tenisistów stołowych, w którym Kolping Frac Jarosław wygrał na wyjeździe 3:1 z Dartomem Bogorią Grodzisk Mazowiecki. Zespół z Podkarpacia został nowym liderem.

20-letni Chińczyk pokonał zaledwie 13-letniego Miłosza Redzimskiego 3:2 i w decydującej grze doświadczonego Panagiotisa Gionisa 2:0. W drugim secie Grek obronił sześć piłek meczowych.

- W spotkaniach z Dartomem Bogorią i Dekorglassem 6 lutego planowany był udział innego Chińczyka Cheng Jingqi, ale na przeszkodzie stanęła epidemia koronawirusa i brak możliwości przyjazdu do Polski – poinformował menedżer jarosławian Kamil Dziukiewicz.

Zgodnie z regulaminem może zagrać tylko jeden Azjata, dlatego szansę dostał i ją wykorzystał Han Qiyao. Punkt dołożył urodzony w Chinach reprezentant Ukrainy Kou Lei. W zespole gospodarzy zwycięstwo odniósł tylko Gionis – 3:1 nad Danielem Górakiem, który aż dziewięć lat był zawodnikiem mazowieckiej drużyny i w jej barwach wielokrotnie wygrywał indywidualne i zespołowe mistrzostwa kraju.

Dartom Bogoria jest aktualnym mistrzem LOTTO Superligi, zaś rywale byli najlepsi we wcześniejszym sezonie 2017/18.

W tabeli prowadzenie objął Kolping Frac - 37 pkt, który wyprzedza Dekorglass Działdowo i Dartom Bogorię - po 35.

W innych poniedziałkowych spotkaniach Warta Kostrzyn nad Odrą przegrała z Olimpią-Unią Grudziądz 0:3, a Energa Manekin Toruń wygrała z Dojlidami Białystok 3:1. Triumfatorzy przybliżyli się, odpowiednio, do utrzymania oraz awansu do play off.

WYNIKI

Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki - PKS Kolping FRAC Jarosław 1:3

  1. Panagiotis Gionis - Daniel Górak 3:1 (6:11 | 11:2 | 11:8 | 11:9)
  2. Miłosz Redzimski - Han Qiyao 2:3 (5:11 | 11:8 | 9:11 | 11:5 | 7:11)
  3. Pavel Sirucek - Lei Kou 1:3 (8:11 | 9:11 | 11:9 | 7:11)
  4. Panagiotis Gionis - Han Qiyao 0:2 (7:11 | 15:17)
Energa Manekin Toruń - Dojlidy Białystok 3:1
  1. Taimu Arinobu - Wang Zeng Yi 3:0 (11:8 | 12:10 | 18:16)
  2. Konrad Kulpa - Youngyin Li 0:3 (8:11 | 7:11 | 7:11)
  3. Tomasz Kotowski - Przemysław Walaszek 3:1 (13:11 | 10:12 | 11:9 | 11:8)
  4. Taimu Arinobu - Youngyin Li 2:1 (3:11 | 15:13 | 11:6)

UKS Warta Kostrzyn nad Odrą - Olimpia-Unia Grudziądz 0:3

  1. Sławomir Dosz - Jan Zandecki 0:3 (10:12 | 8:11 | 14:16)
  2. Jakub Masłowski - Jeongwoo Park 0:3 (10:12 | 6:11 | 4:11)
  3. Daniel Bąk - Szymon Malicki 1:3 (8:11 | 6:11 | 14:12 | 6:11)

Warta po raz pierwszy! Fertikowski nie zagra do końca sezonu

Pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach LOTTO Superligi odnieśli tenisiści stołowi Warty Kostrzyn nad Odrą, którzy pokonali u siebie akademików z Gdańska. O wyniku spotkania zdecydowała gra podwójna - triumfowali w niej Daniel Bąk i Jakub Masłowski.

W innym niedzielnym spotkaniu, aspirujący do walki o mistrzostwo Dekorglass Działdowo pokonał u siebie Poltarex Pogoń Lębork 3:0. W ekipie gospodarzy zabrakło Pawła Fertikowskiego, który leczy kontuzję i nie zagra do końca sezonu.

Mecz w Działdowie rozpoczął się od szybkiej wygranej Słowaka Wang Yanga nad najstarszym zawodnikiem LOTTO Superligi 45-letnim Markiem Prądzinskim. Kolejny punkt dla gospodarzy zdobył Japończyk Taku Takakiwa, który stoczył pięciosetowy pojedynek z Bogusławem Koszykiem. Rywalizację zakończył grający trener Jiri Vrablik, pokonując Adama Dosza 3:1.

Pewne zwycięstwo z zajmującym przedostanie miejsce w tabeli beniaminkiem z Lęborka było dla działdowian pierwszym sprawdzianem formy po trzech tygodniach przerwy w rozgrywkach. We wtorek podejmą oni AZS AWFiS Baltę Gdańsk, a dwa dni później zmierzą się na wyjeździe z Kolpingiem FRAC. Mecz w Jarosławiu może zdecydować o tym, która z drużyn po rundzie zasadniczej awansuje bezpośrednio do półfinału.

- Myślę, że zaprezentowaliśmy dobrą formę. Oczywiście, po takiej przerwie nie jest łatwo, ale ja i Wang Yang graliśmy dużo turniejów. Takakiwa wygrał z najtrudniejszym z zawodników z Lęborka, co przesądziło o wyniku - powiedział Vrablik.

W ekipie gospodarzy zabrakło Pawła Fertikowskiego, który leczy kontuzję biodra.

- Paweł jest już po operacji i nie będzie do dyspozycji do końca sezonu. To oznacza, że nie mamy dwóch zawodników, których mieliśmy na początku rozgrywek, bo Wei Shihao jest zawieszony na pięć miesięcy i do gry wróci na ostatnie dwie kolejki. Musimy jakoś dać radę - stwierdził szkoleniowiec Dekorglassu.

Z kolei w Bydgoszczy LOTTO ZOOleszcz Gwiazda przegrała z Fibrain AZS Politechniką Rzeszów 1:3.

Warta Kostrzyn nad Odrą - AZS AWFiS Balta Gdańsk 3:2
  1. Sławomir Dosz - Mateusz Troka 3:1 (10:12 | 11:4 | 11:2 | 11:8)
  2. Jakub Masłowski - Patryk Chojnowski 0:3 (5:11 | 8:11 | 5:11)
  3. Daniel Bąk - Bartosz Such 3:1 (13:11 | 5:11 | 11:8 | 11:9)
  4. Sławomir Dosz - Patryk Chojnowski 0:2 (6:11 | 7:11)
  5. Bąk/Masłowski - Such/Troka 2:0 (14:12 | 11:7)
 
Dekorglass Działdowo - Poltarex Pogoń Lębork 3:0
  1. Wang Yang - Marek Prądzinski 3:0 (11:6 | 11:4 | 11:4)
  2. Taku Takakiwa - Bogusław Koszyk 3:2 (11:6 | 11:6 | 9:11 | 9:11 | 11:4)
  3. Jiri Vrablik - Adam Dosz 3:1 (13:11 | 11:6 | 4:11 | 11:7)
 
LOTTO ZOOleszcz Gwiazda Bydgoszcz - Fibrain AZS Politechnika Rzeszów 1:3
  1. Minhyuck Cheon - Tomasz Lewandowski 0:3 (4:11 | 7:11 | 4:11)
  2. Artur Grela - Wang Jianan 0:3 (5:11 | 7:11 | 4:11)
  3. Viacheslav Burov - Piotr Chodorski 3:1 (11:6 | 11:6 | 7:11 | 11:5)
  4. Minhyuck Cheon - Wang Jianan 1:2 (11:8 | 10:12 | 9:11)

Niespodzianka w Grudziądzu

Broniąca się przed spadkiem Olimpia-Unia Grudziądz pokonała 3S Polonię Bytom 3:2 w 14. kolejce LOTTO Superligi tenisistów stołowych. O sukcesie podopiecznych trenera Piotra Szafranka zadecydowali Park Jeongwoo i Jan Zandecki w grze podwójnej.

To dopiero czwarte zwycięstwo w sezonie zespołu z Grudziądza, który opuścił strefę spadkową. Olimpia-Unia wyprzedza o dwa punkty Poltarex Pogoń Lębork, który w niedzielę zmierzy się z kandydatem do mistrzostwa Dekorglassem Działdowo.

Dwa punkty za wygraną 3:2 zapewnił gospodarzom duet Park Jeongwoo/Jan Zandecki (rezerwowy, nie grał w singlach). Triumfowali w ostatnim pojedynku z Michałem Łysakowskim i Antoninem Gavlasem 2:0.

- Dobrze spisywali się na treningach, dlatego tym razem postawiłem na nich - stwierdził trener Szafranek. Wcześniej w tych rozgrywkach wystawiał inne duety: Szymon Malicki/Marco Golla i Malicki/Zandecki.

W porównaniu do pierwszego spotkania tych drużyn, zakończonego zwycięstwem 3S Polonii 3:0, w bytomskiej ekipie zabrakło Lam Siu Hanga z Hongkongu. Przyjezdni doznali pierwszej porażki po serii sześciu wygranych. Byli niepokonani od prawie trzech miesięcy. W tabeli zachowali czwartą lokatę gwarantującą awans do play off.

W niedzielę m.in. LOTTO ZOOleszcz Gwiazda Bydgoszcz zagra z Fibrain AZS Politechniką Rzeszów, a w poniedziałek dojdzie do ligowego hitu - lider Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki zagra z wiceliderem PKS Kolping Frac Jarosław. To będzie równocześnie spotkanie aktualnego i poprzedniego mistrza Polski.
 
Olimpia-Unia Grudziądz - 3S Polonia Bytom 3:2
  1. Marco Golla - Michał Łysakowski 3:0 (11:6 | 11:6 | 11:4)
  2. Jeongwoo Park - Robert Floras 3:1 (11:3 | 3:11 | 11:9 | 11:9)
  3. Szymon Malicki - Antonin Gavlas 2:3 (14:12 | 4:11 | 10:12 | 11:6 | 7:11)
  4. Marco Golla - Robert Floras 0:2 (8:11 | 2:11)
  5. Park/Zandecki - Łysakowski/Gavlas 2:0 (11:7 | 11:5)

Chojnowski ma nadzieję, że wytrzyma obciążenie

"W lutym zagram w prestiżowych krajowych turniejach oraz LOTTO Superlidze i mam tylko nadzieję, że noga wytrzyma obciążenia" - powiedział mistrz i wicemistrz paraolimpijski oraz aktualny mistrz Polski w tenisie stołowym Patryk Chojnowski.

29-letni Patryk Chojnowski w rywalizacji niepełnosprawnych reprezentujący Klub Sportowy Inwalidów Start Szczecin przygotowuje się do trzeciego występu w igrzyskach paraolimpijskich. W dniach 20-22 lutego wystąpi we Władysławowie w turnieju ITTF Fa20 Para Polish Open i tym samym przypieczętuje zdobycie kwalifikacji.

- Jako mistrz Europy jestem pewny gry w Tokio, ale muszę jeszcze wypełnić punkt regulaminu mówiący o uczestnictwie w określonej liczbie zawodów cyklu ITTF. W hali COS Cetniewo mógłbym teoretycznie zagrać tylko jeden mecz, ale chcę wygrać całą imprezę. Tym bardziej, że to prawdopodobnie mój ostatni występ wśród niepełnosprawnych przed paraolimpiadą - stwierdził.

W Londynie w 2012 roku zdobył złoty medal, a w Rio de Janeiro w 2016 - srebrny. Poza tym wywalczył po sześć tytułów mistrza kontynentu w singlu i drużynie oraz po dwa tytuły mistrza świata w obu konkurencjach. W ostatnich latach przegrał... jeden pojedynek, w finale brazylijskiej paraolimpiady z Chińczykiem Ge Yangiem. Niewiele zabrakło, aby Chojnowski uległ też Czechowi Ivanowi Karabecowi w finale klasy 10 poprzedniej edycji ITTF Fa20 Para Polish Open.

- Obroniłem wówczas dwa meczbole, co pokazuje, że takie rozgrywki nie są dla mnie spacerkiem. Wielu pingpongistów gra na wysokim poziomie i trzeba ciężko zapracować na sukcesy. Inna sprawa, że noga coraz mocniej mnie boli, co czasem utrudnia mi normalne chodzenie, nie mówiąc o graniu w tenisa stołowego. Już parę lat temu postanowiłem, że po powrocie z Tokio poddam się operacji stopy, choć pierwsze konsultacje lekarskie nie są optymistyczne. Po prostu nie gwarantują, że będzie lepiej - przyznał Patryk Chojnowski.

W dzieciństwie uległ on wypadkowi, jadąc na rowerze został potrącony przez samochód. Prawy staw skokowy miał tak mocno zmiażdżony, że groziła mu amputacja nogi. Lekarze z łódzkiej WAM uratowali mu kończynę.

- Nie wszyscy rywale wierzą w moją dolegliwość, ale mają możliwość poddania mnie kontroli przed zawodami. Już trzykrotnie mnie sprawdzano, a ostatnio dwa lata temu przed rozpoczęciem mistrzostw Europy. Specjalna komisja mnie zbadała, za każdym razem uznając, że oczywiście mogę rywalizować z niepełnosprawnymi - dodał.

Patryk Chojnowski i Natalia Partyka są liderami biało-czerwonych w para tenisie stołowym, ale też bardzo dobrze spisują się w zawodach pełnosprawnych.

- W lutym ponadto czeka mnie pięć meczów w LOTTO Superlidze, czyli maksymalnie aż dziesięć pojedynków, i 88. indywidualne mistrzostwa kraju w Białymstoku. W tabeli AZS AWFiS Balta zajmuję szóste miejsce, dające dziś awans do play off, ale celem jest przede wszystkim utrzymanie, czyli w najgorszym przypadku 10. lokata. Niestety do końca sezonu już nie zagra Azer Yu Khinhang. Umówieni byliśmy ze względów na ograniczony budżet tylko na sześć spotkań, tyle rozegrał i miał porządny bilans 6-1. Występować będziemy polskim składem, szansę dostanie m.in. Tomasz Tomaszuk i zobaczymy, ile punktów zdołamy uzbierać - podkreślił.
 
W stolicy Podlasia Chojnowski będzie bronił tytułu mistrza Polski. Faworytami będą Jakub Dyjas i Marek Badowski, ale...

- A ja pojadę do Białegostoku bez żadnego ciśnienia i presji, ponieważ raz już wygrałem mistrzostwa kraju. Inni koledzy mogą się denerwować, zaś ja będę się dobrze bawił. Chociaż chcę się przekonać, jak jestem dobry na krajowym podwórku - podsumował pingpongista, który po sukcesie w MP 2019 dostał się do kadry narodowej i zagrał w IMŚ w Budapeszcie.

33 mecze w lutym, wciąż sporo niewiadomych

Po trzech tygodniach przerwy rozgrywki wznawia LOTTO Superliga tenisistów stołowych. Na luty zaplanowano aż 33 mecze, które mogą już wyłonić medalistów, zespoły zakwalifikowane do play off oraz spadkowiczów. Miesiąc zakończy się mistrzostwami Polski w Białymstoku.

W sobotę Olimpia-Unia Grudziądz podejmie 3S Polonię Bytom.

Broniący tytułu i prowadzący w tabeli Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki (35 pkt) zagra 3 lutego w ligowym hicie z mistrzem z poprzedniego sezonu PKS Kolping FRAC Jarosław, a później co trzy dni zmierzy się z AZS AWFiS Balta Gdańsk i 3S Polonią, zajmującymi szóste i czwarte miejsce. Kolejnymi rywalami mazowieckiej drużyny będą 23 lutego Dojlidy Białystok i 25 lutego Fibrain AZS Politechnika Rzeszów.

W piątek 14 lutego podopieczni trenera Tomasza Redzimskiego mogą świętować historyczny awans do półfinału Ligi Mistrzów. Tego dnia rozegra rewanż w Rosji z UMMC Jekaterynburg. Przed własną publicznością mistrzowie Polski wygrali 3:1.

Nad wiceliderem z Jarosławia Dartom Bogoria ma punkt przewagi. Ekipa z Podkarpacia, w składzie z Daniel Górakiem, który przez wiele lat grał w barwach klubu z Grodziska, zmierzy się w lutym także m.in. z plasującym się na trzeciej pozycji Dekorglassem (32). Pingpongistów z Działdowa czekają natomiast głównie gry z rywalami ze środka tabeli.

Dwa najlepsze kluby po rundzie zasadniczej awansują do półfinału, a te z miejsc 3.-6. rywalizować będą w półfinale play off. Bytomianie zgromadzili dotąd 23 "oczka", po 19 mają Energa Manekin Toruń, AZS AWFiS Balta i Dojlidy Białystok, 17 - Fibrain AZS Politechnika i 15 - LOTTO ZOOleszcz Gwiazda Bydgoszcz.

Elitę opuszczą dwa najsłabsze zespoły. Dziesiąta jest drużyny Poltarex Pogoni Lębork, a taką samą liczbę dziewięciu punktów zdobyła Olimpia-Unia. Na końcu stawki jest jedyna ekipa bez zagranicznych zawodników - Warta Kostrzyn nad Odrą 3 pkt.

W lutym rozegranych zostanie pięć serii gier, od 14. do 18., ale awansem odbędą się trzy spotkania z marcowych kolejek, m.in. bardzo istotny w kwestii walki o utrzymanie Warta - Olimpia-Unia. To oznacza, że w pierwszych dniach lutego rozegrają aż po cztery mecze.

Przyszły miesiąc zakończą 88. indywidualne mistrzostwa Polski w Białymstoku (28 lutego - 1 marca) z udziałem sporej grupy zawodników z LOTTO Superligi. Tytuł bronić będzie Patryk Chojnowski, na co dzień grający trener gdańskiego zespołu.

Triumf Kulpy w Gdańsku

Konrad Kulpa (Energa Manekin Toruń) zwyciężylł w Gdańsku w trzecim w tym sezonie turnieju rangi Grand Prix w tenisie stołowym.

Wśród mężczyzn z powodu kłopotów zdrowotnych w fazie grupowej zmagania zakończyli najwyżej rozstawiony zwycięzca pierwszych zawodów GP w Wałbrzychu i finalista drugich w Zawierciu Piotr Chodorski (Fibrain KU AZS Politechnika Rzeszów) oraz mistrz Polski w singlu Patryk Chojnowski (AZS AWFiS Balta Gdańsk).

Z kolei w 1/8 finału odpadł, po porażce 1:4 z Alanem Wosiem (Małe Trójmiasto Rumia), 36-letni pięciokrotny triumfator krajowego czempionatu Daniel Górak (PKS Kolping Frac Jarosław).

Najlepszy okazał się Konrad Kulpa, który w decydującym pojedynku pokonał po zaciętej walce 4:3 Roberta Florasa (3S Polonia Bytom). Reprezentant Energi Manekin Toruń dotarł w poprzednich imprezach cyklu GP do finału i półfinału – w obu spotkaniach musiał uznać wyższość Chodorskiego.

ćwierćfinały
  1. Robert Floras (3S Polonia Bytom) – Tomasz Kotowski (Energa Manekin Toruń) 4:2 
  2. Szymon Malicki (Olimpia-Unia Grudziądz) – Alan Woś (Małe Trójmiasto Rumia) 4:1 
  3. Tomasz Lewandowski (Fibrain KU AZS Politechnika Rzeszów) – Michał Krzyżanowski (Darz Bór Karnieszewice) 4:1 Konrad Kulpa (Energa Manekin Toruń) – Kamil Nalepa (Palmiarnia Zielona Góra) 4:3

półfinały

  1. Floras – Malicki 4:2 
  2. Kulpa – Lewandowski 4:0
 
finał
  1. Kulpa – Floras 4:3

"Wandżi" wyróżniony

Wang Zeng Yi, grający trener i kapitan Dojlid Białystok, zajął drugie miejsce w 65. Plebiscycie „Gazety Współczesnej” na Najpopularniejszych Sportowców Województwa Podlaskiego.

Plebiscyt Sportowy „Gazety Współczesnej” to najstarszy i najbardziej prestiżowy ranking podlaskich sportowców. Tegoroczna edycja była już 65., w której wyłonieni zostani najbardziej popularni sportowcy z naszego regionu. Tegoroczna gala odbyła się na Stadionie Miejskim w Białymstoku.

W najbardziej prestiżowej kategorii Czempiona Roku 2019, w której kandydatów nominowali dziennikarze sportowi, drugie miejsce zajął Wang Zeng Yi. Pierwsze miejsce zajęła lekkoatletka Podlasia Białystok, Marlena Gola. Z kolei na najniższym stopniu podium znalazła się Anna Bańkowska, także lekkoatletka Podlasia.

Nagrodę dla grającego trenera Dojlid odebrał menadżer białostockiego klubu, Piotr Anchim.

- Ogromnie cieszymy się z tego wyróżnienia. Dziękujemy za wszystkie głosy. To dla nas bardzo ważne znaleźć się tutaj. To pokazuje, że tenis stołowy w Białymstoku rozwija się, a kibice doceniają osiągniecia naszych zawodników - powiedział Anchim.

Nagrody i wyróżnienia najpopularniejszym sportowcom obok redaktora naczelnego „Gazety Współczesnej” i „Kuriera Porannego” Jarosława Jabłońskiego wręczali patroni 65. Plebiscytu europoseł Tomasz Frankowski, wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski, członek Zarządu Województwa Podlaskiego Marek Malinowski, prezes Podlaskiego Związku Piłki Nożnej Sławomir Kopczewski oraz prezes Podlaskiego Wojewódzkiego Szkolnego Związku Sportowego poseł Kazimierz Gwiazdowski.

Najbardziej dramatyczny mecz Dartomu Bogorii

"To był nasz najbardziej dramatyczny mecz i w ogóle pierwsza wygrana w ćwierćfinale Ligi Mistrzów" - powiedział trener tenisistów stołowych Dartomu Bogorii Grodzisk Mazowiecki Tomasz Redzimski po piątkowym zwycięstwie nad UMMC Jekaterynburg 3:1.

Mistrzowie Polski po raz piąty awansowali do 1/4 finału LM, ale nigdy jeszcze nie przebili się do półfinału. Tym razem w losowaniu trafili na finalistę poprzedniej edycji, w składzie m.in. z 28. na liście światowej Duńczykiem Jonathanem Grothem.

W pierwszej grze Grek Panagiotis Gionis z Dartomu Bogorii uległ Rosjaninowi Aleksandrowi Szibajewowi 2:3. W trzech kolejnych pojedynkach zawodnicy gospodarzy przegrywali po 0:2, by ostatecznie triumfować 3:2. Bardzo dramatyczna była druga potyczka, w której Badowski - przy stanie 1:2 z Grothem - prowadził w czwartym secie 3:2, by potem stracić pięć piłek z rzędu. Duńczyka dzieliły tylko cztery wygrane akcje od zdobycia drugiego punktu dla swojego zespoły.

Tymczasem triumfował Badowski, a potem Czech Pavel Sirucek pokonał Chorwata Andreja Gacinę i Gionis okazał się lepszy od Grotha. W decydującej partii pingpongista UMMC prowadził 9:7, a wówczas grecki obrońca wywalczył cztery punkty z rzędu.

- To był nasz najbardziej dramatyczny mecz w LM od kiedy pamiętam i w ogóle pierwsza wygrana w ćwierćfinale tych prestiżowych rozgrywek. Do tej pory przegrywaliśmy wszystkie spotkania w tej fazie. W Pucharze ETTU wiodło się nam lepiej i awansowaliśmy do finału. Jeśli chodzi o wczorajszy mecz byliśmy w wielu trudnych sytuacjach i było sporo problemów do rozwiązania. Dzięki koncentracji, uwadze, wytrwałości, nieustępliwości i waleczności pokonaliśmy trudności i znaleźliśmy sposób na zmianę przebiegu gier na naszą korzyść. Bardzo się z tego cieszę - skomentował Redzimski, który od ponad dekady prowadzi mazowiecką drużynę.

Wszyscy zawodnicy Dartomu Bogorii, zresztą tak i rywali, udali się teraz na olimpijskie kwalifikacje drużynowe do portugalskiego Gondomar. Rewanż z UMMC odbędzie się 14 lutego w Rosji.

Wcześniej tenisiści stołowi z Jekaterynburga zwyciężyli w fazie grupowej wszystkie sześć spotkań - po 3:0 albo 3:1.

Premier znów przy stole! Tym razem zagrał w Bydgoszczy

Przez ostatnie cztery lata rząd przeznaczył 2,3 mld zł na rozwój infrastruktury sportowej; chcę obiecać, że będziemy inwestować jeszcze więcej w kolejnych latach, bo to jest wielka szansa dla polskiego sportu i zdrowe społeczeństwo - powiedział w sobotę w Bydgoszczy premier Mateusz Morawiecki.

Morawiecki w sobotę odwiedza województwo kujawsko-pomorskie. W Bydgoszczy w hali Klubu Sportowego "Gwiazda", wziął udział w treningu tenisa stołowego dzieci z klubów sportowych z regionu. Szef rządu rozegrał także dwa pojedynki - z drugą "rakietą" w Polsce w kategorii młodziczek Karolina Hołdą oraz z jednym z najwybitniejszych tenisistów stołowych historii naszego kraju Leszkiem Kucharskim - multimedalistą mistrzostw świata i Europy.

Premier powiedział, że przez ostatnie cztery lata rząd przeznaczył z budżetu państwa 2,3 mld zł na rozwój infrastruktury sportowej.

- Wcześniej nigdy nie było takiego okresu inwestycji w infrastrukturę sportową. I chcę obiecać, że będziemy inwestować jeszcze więcej w kolejnych czterech latach, bo to jest wielka szansa i nadzieja dla polskiego sportu, ale również zdrowe społeczeństwo. Tak na to patrzymy - powiedział Morawiecki.

Zwrócił uwagę, że Klub Sportowy "Gwiazda" obchodzi właśnie stulecie i jest bardzo dumny, że dzieci trenują sport i rosną nasi przyszli olimpijczycy.

- Nie mam co do tego żadnych wątpliwości, a my chcemy w tym dopomóc, bo zwycięstwa Polaków, ale już nawet występy Polaków, to wielka radość dla wszystkich nas i duma - powiedział szef rządu.

Wspominał czasy, kiedy sam trenował i podzielił się radą dla dzieci i młodzieży, aby zawsze doceniać swoich przeciwników.

- Ja kiedyś w 1983 r. za mało doceniłem mojego przeciwnika i nie wszedłem do pierwszej czwórki w kraju i tak się moja kariera sportowa wtedy zakończyła. Ciężka praca, regularność i dyscyplina spowodują, że będziemy mieli wiele radości i zdrowsze społeczeństwo - mówił premier.

Przypomniał, że ostatni raz mógł zmierzyć się z Leszkiem Kucharskim 38 lat temu we Wrocławiu, gdy był jeszcze nastolatkiem. Dziękował wszystkim, którzy "wyciągają" dzieci z domów, sprawiają, że te trenują różne dyscypliny, a nie siedzą przed telewizorami.

Minister sportu Danuta Dmowska-Andrzejuk podkreśliła, że cieszy się z faktu reprezentowania rządu w tych pojedynkach przez premiera, gdyż ona sama - jak przyznała - w tej dyscyplinie poradziłaby sobie dużo gorzej w starciu z tak znakomitymi zawodnikami.

- 100-lecie klubu Gwiazdy Bydgoszcz - to zobowiązuje. Nas zobowiązuje do tego, żebyśmy dbali o sport powszechny, aby mieć osiągnięcia w sporcie zawodowym. Jako ministerstwo i rząd musimy na sport powszechny kłaść ogromny nacisk. Chcemy zabezpieczyć środki potrzebne na rozwój infrastruktury i szerzenie kultury fizycznej - podkreśliła minister sportu.

Przypomniała, że kierowany przez nią resort już realizuje szereg programów skierowanych do dzieci i młodzieży oraz lokalnych klubów.

- Moim marzeniem jest, żeby sport uprawiało jak najwięcej dzieci i młodzieży. Musimy zmierzyć się z problemem otyłości i wad postawy. Dziś wspólnie z Magłosią Glinką przyjechałyśmy tutaj, żeby pokazać jak bliski jest nam sport. Gdy widzę jak gra Karolina Hołda, to nie martwię się o jej sukcesy w kolejnych latach - dodała Dmowska-Andrzejuk.

Przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów Łukasz Schreiber przypomniał, że rząd zaproponował w ubiegłym roku 15 mln zł dofinansowania na powstanie w Bydgoszczy - przy stadionie Zawiszy - hali lekkoatletycznej.

- Te pieniądze leżą na stole do wykorzystania. Pan premier kilka razy mnie pytał już, czy ta hala jest budowana. Musiałem mu powiedzieć, co przyjęliśmy ze zdumieniem, że miasto nie zdecydowało się po te środki sięgnąć, tłumacząc, że chce budować halę za 50 mln zł i jest to zbyt małe dofinansowanie - podkreślił Schreiber.

Morawiecki zadeklarował w sobotę, że rząd może podnieść tę kwotę.

- Bydgoszcz jest kuźnią talentów lekkoatletycznych. Podczas jesiennych mistrzostw świata w Katarze po brąz sięgnął Marcin Lewandowski w biegu na 1500 m, a srebro zdobyła Iga Baumgart-Witan w sztafecie 4x400 m. Oboje, a także tyczkarz Paweł Wojciechowski są też halowymi mistrzami Europy. Hala lekkoatletyczna jest w tym mieście potrzebna. Usłyszeliśmy dziś, że jest deklaracja podniesienia dotacji do kwoty, którą oczekuje miasto. Mówimy więc dziś "sprawdzam" do prezydenta Bydgoszczy i władz miasta. Jeżeli chcecie wybudować tę halę naprawdę, to czekamy na wniosek do Ministerstwa Sportu - powiedział Schreiber. 

Z piekła do nieba. Piękna wiktoria Dartomu

Tenisiści stołowi Dartomu Bogorii Grodzisk Mazowiecki wygrali przed własną publicznością z UMMC Jekaterynburg 3:1 w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów. Rewanż 14 lutego w Rosji.

Mecz był niezwykle zacięty, a wszystkie pojedynki rozstrzygnęły się w pięciu setach. Po punkcie dla gospodarzy zdobyli Marek Badowski, Czech Pavel Sirucek oraz Grek Panagiotis Gionis.

Mistrzowie Polski już czterokrotnie byli w gronie ośmiu najlepszych europejskich klubów, lecz ani razu nie awansowali do półfinału. Drużyna z Jekaterynburga to finalista poprzedniej edycji LM.

W poprzednich dniach w innych parach ćwierćfinałowych gospodarze pierwszych spotkań ponieśli porażki: Roskilde BTK61 z Borussią Duesseldorf 0:3, PSV Muehlhausen z 1. FC Saarbrucken 2:3, a Hennebont TT z broniącym tytułu Fakiełem Gazprom Orenburg 1:3.

Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki - UMMC Jekaterynburg 3:1 
  1. Panagiotis Gionis - Aleksander Szibajew 2:3 (11:6, 5:11, 11:6, 4:11, 8:11)
  2. Marek Badowski - Jonathan Groth 3:2 (11:13, 9:11, 11:9, 11:9, 11:6)
  3. Pavel Sirucek - Andrej Gacina 3:2 (9:11, 6:11, 12:10, 11:4, 11:6) 
  4. Panagiotis Gionis - Jonathan Groth 3:2 (9:11, 6:11, 11:5, 11:9, 11:9)