
Tenisiści stołowi PKS -u Kolping FRAC wywalczyli w Gdańsku pierwszy tytuł mistrza Polski. „W poniedziałek mamy finałowy mecz w krajowym pucharze, ale delikatnie poświętujemy, bo lampka szampana nikomu nie zaszkodzi” – przyznał trener jarosławian Kamil Dziukiewicz.
W piątkowym finale zawodnicy PKS-u Kolping FRAC pokonali broniącą tytułu drużynę Dartomu Bogorii Grodzisk Mazowiecki i po raz pierwszy w historii wywalczyli mistrzostwo Polski.
- W sezonie zasadniczym dwa razy wygraliśmy z Dartomem 3:2, a teraz triumfowaliśmy 3:1. Kluczowy był układ gier, bo na początku wystąpili u nas Hou Yingchao i Tomislav Pucar. Kiedy prowadziliśmy 2:0, czułem, że zwycięstwa nikt nam nie wydrze. Ten sukces cieszy podwójnie, bo wygraliśmy nie tylko fazę play off, ale okazaliśmy się również najlepsi w sezonie zasadniczym. Trzeba także podkreślić, że tym złotym medalem uczciliśmy jubileusz 20-lecia klubu - powiedział trener i menedżer zespołu z Jarosławia.
W minionym sezonie zawodnicy z Jarosławia ponieśli tylko trzy porażki w 25 meczach. Przegrali u siebie z Morlinami Ostróda i ZOOLeszcz Gwiazdą Bydgoszcz oraz w Gdańsku z Unią AZS AWFiS. W ekipie z Podkarpacia fenomenalnie spisywał się zwłaszcza Hou Yingchao. Chiński defensor, który w dniu finału obchodził 38. urodziny, odniósł w lidze komplet 22 zwycięstw.
- Tak udało mi się dobrać skład, że w bardzo mocnej LOTTO Superlidze, uważanej przez wielu za najsilniejszą ligę w Europie, brylowaliśmy. Nie można jednak powiedzieć, że nasza drużyna to tylko Yingchao. Oczywiście nie było w historii takiego zawodnika i za to osiągnięcie chapeau bas przed nim. Chińczyk może jednak wygrać tylko dwa mecze i ktoś musi dołożyć jeszcze jeden punkt. W finale trzecie zwycięstwo odniósł Tomislav Pucar i taki układ obowiązywał też w półfinałowych spotkaniach z Fibrain AZS Politechniką Rzeszów – dodał.
34-letni szkoleniowiec podkreślił, że w jego zespole panowała znakomita atmosfera. - Widać było, że jesteśmy jednością. Na ławce żyliśmy meczami i współpracowaliśmy ze sobą. Chińczyk także wspierał swoich młodszych kolegów i udzielał im różnych wskazówek – zauważył.
W przyszłym sezonie mistrzowie Polski występować będą jednak w zmienionym składzie.
- Udało nam się zatrzymać najlepszego zawodnika, bo w czwartek przedłużyliśmy o rok kontrakt z Yingchao, ale z zespołu odejdą Pucar, a także Patryk Zatówka i Anglik Paul Drinkhall. W ich miejsce pozyskaliśmy już nowych tenisistów, ale na razie nie chciałbym zdradzać ich personaliów – stwierdził.
W poniedziałek Kolping czeka jeszcze finałowa konfrontacja w krajowym pucharze z 3S Polonią Bytom.
- Jest zatem szansa na dublet, dzięki czemu ponownie możemy przejść do historii. Przed nami jeszcze jeden mecz, ale po mistrzostwie mamy w planie delikatne świętowanie, bo bez tego nie może się obyć. Lampka szampana nikomu nie zaszkodziła – podsumował Dziukiewicz.