Aktualności Superliga

Kou Lei w Kolpingu!

Brązowy medalista igrzysk europejskich w 2015 roku Ukrainiec chińskiego pochodzenia Kou Lei podpisał kontrakt z PKS-em Kolping FRAC Jarosław - poinformował menedżer mistrzów Polski w tenisie stołowym Kamil Dziukiewicz.
 
Kou Lei zajmuje obecnie 33. miejsce w rankingu światowym, a jego najwyższa pozycja to 20. (kwiecień 2017 roku).
 
Przed dwoma laty podczas mistrzostw Europy reprezentant Ukrainy przegrał w ćwierćfinale z Jakubem Dyjasem, który ostatecznie sięgnął w Budapeszcie po brąz.
 
Kolping FRAC wzmocnił także grający w ostatnich sezonach w 3S Polonii Bytom Czech Konecny. To jeden z czołowych zawodników polskiej LOTTO Superligi.
 
Już wcześniej Dziukiewicz poinformował, że w Jarosławiu pozostaje Chińczyk Hou Yingchao, kiedyś dziesiąta rakieta świata. W kadrze Chin występował z takimi sławami, jak Liu Guoliang czy Kong Linghui. W tym sezonie wygrał wszystkie 22 pojedynki i najmocniej przyczynił się do historycznego złotego medalu drużynowych mistrzostw Polski dla Kolpinga FRAC.
 
Zespół z Podkarpacia opuszczają zaś: Patryk Zatówka, Chorwat Tomislav Pucar i Anglik Paul Drinkhall. Wszyscy przenoszą się do Niemiec.

Zhang Chao żegna się z Dekorglassem

Mistrz świata w grze mieszanej z 2011 roku Chińczyk Zhang Chao odchodzi z Dekorglassu Działdowo. Do triumfatora Pucharu ETTU tenisistów stołowych dołączy m.in. Japończyk Taku Takakiwa z Palmiarni Zielona Góra. Być może dojdzie do zmiany trenera.
 
- Zdecydowaliśmy, że Zhang Chao opuści nasz zespół, zaś dołączy Taku Takakiwa. I właśnie Japończyk oraz Wong Chun Ting z Hongkongu zostali przez nas zgłoszeni do Ligi Mistrzów, w której obowiązuje limit dwóch Azjatów. Dzisiaj upływa termin rejestracji klubów - poinformował prezes Dekorglassu Ferdynand Chojnowski.
 
Zhang Chao wystąpił w dwóch meczach fazy zasadniczej i półfinale play off, a jego bilans gier to 4-1. Z kolei Takakiwa w Zielonej Górze miał 10-2.
 
Nie jest przesądzone, czy w drużynie pozostanie Japończyk Kenta Matsudaira, natomiast dalej grać będą m.in. Słowak Wang Yang czy Paweł Fertikowski.
 
- W LOTTO Superlidze będziemy mieli jeszcze jednego zawodnika z ligi chińskiej, ale za wcześnie na ujawienie jego nazwiska - dodał.
 
W minionym sezonie klub z Działdowa zwyciężył w europejskich rozgrywkach ETTU Cup, ale poniżej oczekiwań władz i kibiców spisał się w LOTTO Superlidze. W półfinale został wyeliminowany przez Dartom Bogorię Grodzisk Mazowiecki. Po wygranej na wyjeździe 3:1, u siebie Dekorglas przegrał 0:3. Nie brakuje spekulacji, że z ekipy brązowych medalistów odejdzie trener Piotr Kołaciński.
 
- My też słyszymy, że przyjdą do nas Tomasz Krzeszewski, Lucjan Błaszczyk lub Michał Dziubański... Ale spokojnie poczekajmy, zobaczymy co przyniosą kolejne dni - stwierdził Chojnowski.
 
W sezonie 2017/2018 drużynowym mistrzem Polski w tenisie stołowym został PKS Kolping Frac Jarosław.

Konecny zasila mistrza!

Po pełnym sukcesów sezonie PKS Kolping FRAC już przygotowuje się do kolejnego sezonu. Miło nam poinformować, że w przyszłym sezonie szeregi jarosławian zasili As z Czech - Tomas Konecny!
 
Po kilku sezonach spędzonych w 3S Polonii Bytom Tomas Konecny postanowił zmienić klub. Wicelider rankingu indywidualnego LOTTO Superligi postawił na mistrza Polski - PKS Kolping FRAC Jarosław.
 
- To jeden z najskuteczniejszych zawodników LOTTO Superligi. Jego dyspozycja bardzo mnie przekonała. Tomas to walczak, którego obserwuje od kilku lat. Na pewno będzie pasował do naszej drużyny. Bardzo się cieszę, że w przyszłym sezonie będzie zdobywał punkty dla Jarosławia - zdradził menedżer Kamil Dziukiewicz.
 
Konecny w ubiegłym sezonie popisał się bilansem 22-10 co dało mu 69% skuteczności. Co ciekawe Czech obchodzi urodziny 23. października czyli w ten sam dzień co... menedzer Kolpinga.
 
- To taka ciekawostka. Będziemy mogli razem z Tomasem świętować urodziny - śmieje się Dziukiewicz.
 
Przypomnijmy, że wcześniej kontrakt z Kolpingiem FRAC przedłużył Hou Yingchao. Z drużyną żegnają się Tomislav Pucar i Patryk Zatówka, którzy wybrali niemiecką Bundesligę.

Mistrz Włoch przychodzi, Gołębiowski odchodzi

Drużynowy mistrz Włoch w barwach Apuania Carrara, 21-letni Rosjanin Sadi Ismaiłow podpisał kontrakt z półfinalistą LOTTO Superligi tenisistów stołowych Fibrain AZS Politechniką. Podkarpacki klub opuszcza Mateusz Gołębiowski.
 
- Ismaiłow jest reprezentantem Rosji, uczestnikiem niedawnych drużynowych mistrzostw świata, który na co dzień trenuje we Włoszech i to się nie zmieni. Ma bardzo dobrą grupę treningową, w której są znani z występów w polskiej lidze Mihai Bobocica czy Niagol Stoyanov. Zależało mu na grze w silnej LOTTO Superlidze, gdzie będzie miał kontakt ze światową czołówką, a nam odpowiada ten zawodnik pod względem sportowym i - czego nie ukrywam - finansowym. Po raz kolejny chcemy zbudować solidny zespół za niewielkie pieniądze - powiedział Lewandowski, były indywidualny mistrz kraju.
 
Podkarpacki klub, brązowych medalistów drużynowych MP w sezonie 2017/2018, opuszczają: Brazylijczyk Gustavo Tsuboi i Mateusz Gołębiowski.
 
- Tsuboi, który w ten weekend zajął drugie miejsce w Pucharze Panamerykańskim w Asuncion, przenosi się do Werderu Brema, zaś Gołębiowski do 3S Polonii Bytom. Prawdopodobnie zostanie z nami Rosjanin Wasilij Lakiejew. Prowadzę jeszcze rozmowy z azjatyckim pingpongistą, który toczył zacięte boje z Junem Mizutanim czy Hou Yingchao. Mam nadzieję, że za kilka dni będę mógł oficjalnie ogłosić jego nazwisko, ale wcześniej musi nadejść podpisany kontrakt - dodał grający szkoleniowiec rzeszowian.
 
Lewandowski wierzy, że w nowym składzie Fibrain AZS Politechnika w nowym sezonie LOTTO Superligi powalczy znów o coś więcej, niż tylko utrzymanie.
 
- Wiele będzie zależało od zbliżającego się spotkania ze sponsorami klubu. Jeśli uda się zwiększyć budżet, może uda się pozyskać jeszcze kogoś do drużyny. Długofalowy plan jest taki, że będziemy budować zespół na wychowankach. Chcemy postawić na szkolenie i rozwój najmłodszych - stwierdził.

Finał w TVP3!

Zapraszamy na Wielki Finał LOTTO Superligi do TVP3. W niedzielę 17. czerwca obszerna relacja z najważniejszego spotkania sezonu.

Obszerna, godzinna relacja ze spotkania PKS Kolping FRAC Jarosław - Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki, czeka na kibiców tenisa stołowego w TVP3. Zapraszamy przed telewizory o godz. 14:10. 

Po spotkaniu, ostatni w tym sezonie magazyn "Superliga przy stole". W nim podsumowania, wywiady, analizy i komentarze. Zapraszamy! 

 

Dziukiewicz: Lampka szampana nie zaszkodzi!

Tenisiści stołowi PKS -u Kolping FRAC wywalczyli w Gdańsku pierwszy tytuł mistrza Polski. „W poniedziałek mamy finałowy mecz w krajowym pucharze, ale delikatnie poświętujemy, bo lampka szampana nikomu nie zaszkodzi” – przyznał trener jarosławian Kamil Dziukiewicz.
 
W piątkowym finale zawodnicy PKS-u Kolping FRAC pokonali broniącą tytułu drużynę Dartomu Bogorii Grodzisk Mazowiecki i po raz pierwszy w historii wywalczyli mistrzostwo Polski.
 
- W sezonie zasadniczym dwa razy wygraliśmy z Dartomem 3:2, a teraz triumfowaliśmy 3:1. Kluczowy był układ gier, bo na początku wystąpili u nas Hou Yingchao i Tomislav Pucar. Kiedy prowadziliśmy 2:0, czułem, że zwycięstwa nikt nam nie wydrze. Ten sukces cieszy podwójnie, bo wygraliśmy nie tylko fazę play off, ale okazaliśmy się również najlepsi w sezonie zasadniczym. Trzeba także podkreślić, że tym złotym medalem uczciliśmy jubileusz 20-lecia klubu - powiedział trener i menedżer zespołu z Jarosławia.
 
W minionym sezonie zawodnicy z Jarosławia ponieśli tylko trzy porażki w 25 meczach. Przegrali u siebie z Morlinami Ostróda i ZOOLeszcz Gwiazdą Bydgoszcz oraz w Gdańsku z Unią AZS AWFiS. W ekipie z Podkarpacia fenomenalnie spisywał się zwłaszcza Hou Yingchao. Chiński defensor, który w dniu finału obchodził 38. urodziny, odniósł w lidze komplet 22 zwycięstw.
 
- Tak udało mi się dobrać skład, że w bardzo mocnej LOTTO Superlidze, uważanej przez wielu za najsilniejszą ligę w Europie, brylowaliśmy. Nie można jednak powiedzieć, że nasza drużyna to tylko Yingchao. Oczywiście nie było w historii takiego zawodnika i za to osiągnięcie chapeau bas przed nim. Chińczyk może jednak wygrać tylko dwa mecze i ktoś musi dołożyć jeszcze jeden punkt. W finale trzecie zwycięstwo odniósł Tomislav Pucar i taki układ obowiązywał też w półfinałowych spotkaniach z Fibrain AZS Politechniką Rzeszów – dodał.
 
34-letni szkoleniowiec podkreślił, że w jego zespole panowała znakomita atmosfera. - Widać było, że jesteśmy jednością. Na ławce żyliśmy meczami i współpracowaliśmy ze sobą. Chińczyk także wspierał swoich młodszych kolegów i udzielał im różnych wskazówek – zauważył.
 
W przyszłym sezonie mistrzowie Polski występować będą jednak w zmienionym składzie.
 
- Udało nam się zatrzymać najlepszego zawodnika, bo w czwartek przedłużyliśmy o rok kontrakt z Yingchao, ale z zespołu odejdą Pucar, a także Patryk Zatówka i Anglik Paul Drinkhall. W ich miejsce pozyskaliśmy już nowych tenisistów, ale na razie nie chciałbym zdradzać ich personaliów – stwierdził.
 
W poniedziałek Kolping czeka jeszcze finałowa konfrontacja w krajowym pucharze z 3S Polonią Bytom.
 
- Jest zatem szansa na dublet, dzięki czemu ponownie możemy przejść do historii. Przed nami jeszcze jeden mecz, ale po mistrzostwie mamy w planie delikatne świętowanie, bo bez tego nie może się obyć. Lampka szampana nikomu nie zaszkodziła – podsumował Dziukiewicz.

Pierwszy tytuł PKS-u Kolping FRAC Jarosław

Tenisiści stołowi PKS Kolping Frac zostali mistrzami Polski. W rozegranym w Gdańsku finałowym spotkaniu zespół z Jarosławia pokonał broniących tytułu zawodników Dartom Bogorii Grodzisk Mazowiecki 3:1. To pierwszy w historii triumf tej drużyny.
 
W pierwszym pojedynku znakomity Chińczyk Hou Yingchao odniósł swoje 21. kolejne ligowe zwycięstwo – najlepszy zawodnik LOTTO Superligi pokonał 3:0 Daniela Góraka.
 
Prowadzenie Kolpingu podwyższył Chorwat Tomislav Pucar, który pomimo problemów w drugim secie, także 3:0 wygrał z Czechem Pavlem Siruckiem.
 
Nadzieje obrońców tytułu na końcowy sukces przedłużył Han Chuanxi, który w nowym sezonie będzie występował w ekipie beniaminka superligi Enerdze KTS Toruń. 23-letni Chińczyk pokonał młodszego o dwa lata Patryka Zatówkę. Dwa pierwsze sety zakończyły się gładkim zwycięstwem reprezentanta Dartomu, ale w kolejnych dwóch partiach Polak stawił rywalowi zacięty opór. Ostatecznie Chuanxi okazał się lepszy 3:1, triumfując w czwartym secie na przewagi.
 
O historycznym zwycięstwie zespołu z Jarosławia przesądził niezawodny Yingchao, który bez problemów pokonał 2:0 Sirucka. Chińczyk sprawił sobie piękny urodzinowy prezent, bo w piątek skończył 38 lat.
 
Tym samym zawodnicy Kolpingu po raz pierwszy w historii zostali mistrzami Polski. Podopieczni trenera-menedżera Kamila Dziukiewicza, którzy w poprzednim sezonie zajęli odległą siódmą pozycję, zdetronizowali drużynę z Mazowsza, która ma w dorobku sześć złotych medali.
 
Po raz trzeci o tytule drużynowego mistrza Polski zadecydował jeden mecz rozegrany na neutralnym terenie. Wcześniej rozgrywany był finał play off do dwóch zwycięstw. W półfinale Kolping Frac dwa razy pokonał Fibrain AZS Politechnikę Rzeszów 3:1, a Dartom Bogoria, podobnie jak rok temu, wyeliminował Dekorglass. Co prawda w pierwszym spotkaniu byli już mistrzowie Polski przegrali we własnej hali 1:3, ale w rewanżu triumfowali w Działdowie 3:0.
 
PKS Kolping FRAC Jarosław – Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki 3:1
 
Hou Yingchao – Daniel Górak 3:0 (11:3, 11:9, 11:9)
Tomislav Pucar – Pavel Sirucek 3:0 (11:7, 11:7, 11:7) 
Patryk Zatówka – Han Chuanxi 1:3 (5:11, 3:11, 11:7, 12:14) 
Hou Yingchao - Pavel Sirucek 2:0 (11:3, 11:7)

Dziukiewicz: Mamy szansę na historyczny dublet

„Chcemy wykorzystać szansę na historyczny dublet” – zapowiedział menedżer tenisistów stołowych PKS Kolping FRAC Jarosław, Kamil Dziukiewicz. W piątkowym (godz. 17) finale LOTTO Superligi zagrają w Gdańsku z Dartomem Bogorią Grodzisk Mazowiecki.
 
- Nikomu dotąd nie udało się zdobyć mistrzostwa i Pucharu Polski w jednym sezonie. Jesteśmy zdeterminowani, aby sięgnąć po dublet, ale pamiętajmy, że mecze finałowe zaczynają się od stanu 0:0. Wiele osób mówi o nas, że jesteśmy faworytami, lecz za to punktów się nie przyznaje. Oczywiście jednak postaramy się sprostać wyzwaniu i już w piątek wywalczyć pierwsze trofeum – powiedział Dziukiewicz.
 
Do tej pory jarosławianie zdobywali kilka razy brązowy medal drużynowych mistrzostw Polski. W tym sezonie wygrali rundę zasadniczą LOTTO Superligi, a w półfinale play off pokonali (3:1, 3:1) derbowego rywala – Fibrain AZS Politechnikę Rzeszów. Z kolei broniący tytułu Dartom Bogoria wyeliminował Dekorglass Działdowo. U siebie mazowiecki zespół przegrał 1:3, by na wyjeździe zwyciężyć 3:0.
 
- Wierzę, że w hali Centrum Szkolenia PZTS im. Andrzeja Grubby to my wzniesiemy puchar w górę. Liderem naszego zespołu jest Chińczyk Hou Yingchao z bilansem gier 20-0 w LOTTO Superlidze, jednak znów powtórzę, że w pojedynkę meczu nie wygra. Dlatego liczę i na Chorwata Tomislava Pucara, i Patryka Zatówkę. Z Patrykiem zazwyczaj jest tak, że im mniejsze oczekiwania wobec niego, wówczas i presja mniejsza, a on gra lepiej. Niech spokojnie trenuje, a na pewno nie zawiedzie - ocenił szkoleniowiec.
 
Zatówka i Pucar trenują w Gdańsku już od niedzieli, zaś w poniedziałek dołączył do nich Hou Yingchao. Z kolei we wtorek do krajowego centrum pingpongowego przyjechali zawodnicy Dartomu Bogorii.
 
- To świadczy o randze meczu, o tym, że czeka nas wielkie święto tenisa stołowego. Zazwyczaj drużyny zbierają się na jeden-dwa dni przed spotkaniami ligowymi. Do tego trzeba dodać klimat hali w Gdańsku, to miejsce niepowtarzalne. I z Jarosławia, i z Grodziska wybierają się kibice, zapraszam też fanów trójmiejskich i z innych miast – przyznał Dziukiewicz, wiceprezes PZTS ds. sportowych.
 
Menedżer PKS Kolping FRAC już wcześniej ogłosił, że po finale z jego klubem żegnają się Zatówka, Pucar i Anglik Paull Drinkhall.
 
- Zostaje z nami na kolejny sezon Hou Yinchago i z pewnością ta wiadomość ucieszy naszych sympatyków. Wkrótce ogłoszę kolejne nazwiska i na pewno będą niespodzianki. Jeśli zdobędziemy tytuł, będziemy chcieli pójść za ciosem i za rok obronić prymat – podkreślił.

Szafranek: Kolping jest mocniejszy

Trener Piotr Szafranek uważa, że faworytem piątkowego finału LOTTO Superligi tenisistów stołowych jest Kolping FRAC. „Drużyna z Jarosławia triumfowała w sezonie zasadniczym i na papierze ma lepszy skład od Dartomu Bogorii” – powiedział gdański szkoleniowiec.

Po raz trzeci o tytule drużynowego mistrza Polski zadecyduje jeden mecz rozegrany na neutralnym terenie. Tym razem odbędzie się w Gdańsku w Centrum Szkolenia PZTS im. Andrzeja Grubby - to spotkanie rozpocznie się w piątek o 17:00. Wcześniej rozgrywany był finał play off do dwóch zwycięstw.
 
W półfinale Kolping FRAC dwa razy pokonał Fibrain AZS Politechnikę Rzeszów 3:1, a Dartom Bogoria, podobnie jak rok temu, wyeliminował Dekorglass. Co prawda w pierwszym spotkaniu mistrzowie Polski przegrali we własnej hali 1:3, ale w rewanżu triumfowali w Działdowie 3:0.
 
- Dla mnie faworytem finałowego meczu jest Kolping FRAC. Drużyna z Jarosławia okazała się najlepsza w sezonie zasadniczym, w której dwa razy pokonała 3:2 obrońców tytułu. Poza tym na papierze dysponuje lepszych składem od swojego piątkowego przeciwnika – ocenił Szafranek.
 
W poprzednim sezonie Kolping uplasował się na odległym siódmym miejscu, ale wcześniej regularnie zdobywał brązowe medale. Z kolei reprezentanci Dartomu walczyć będą o siódmy mistrzowski tytuł.
 
- Drużyna z Jarosławia po raz pierwszy awansowała do finałowego meczu. Nie wiadomo jak jej zawodnicy poradzą sobie z presją i czy przypadkiem nie zje ich trema. Z kolei tenisiści z Grodziska Mazowieckiego to starzy finałowi wyjadacze, ale i tak więcej szans na zwycięstwo daję Kolpingowi – przyznał.
 
Trener Unii-AZS AWFiS Gdańsk, która zakończyła rozgrywki na piątej pozycji, przypomina jednak, że teoretycznie silniejsze zespoły nie zawsze zwyciężają, o czym miał teraz okazję przekonać się Dekorglass.
 
- Biorąc pod uwagę budżet i skład, w którym roiło się od świetnych zawodników, ekipa z Działdowa była faworytem nie tylko półfinałowej rywalizacji z Dartomem, ale także całych rozgrywek. Dekorglass właśnie pod kątem występującego w Kolpingu świetnego Chińczyka Hou Yingchao zakontraktował jego rodaka, byłego mistrza świata w grze mieszanej Zhang Chao, który bardzo dobrze radzi sobie z defensorami. Tej umiejętności nie dane mu jednak było wykorzystać, bo jego zespół nie znalazł się w finale. Zawodnicy z Jarosławia powinni być z takiego rozstrzygnięcia zadowoleni, bo drużyna z Działdowa byłaby dla nich trudniejszym rywalem – zauważył.

 

45-letni szkoleniowiec przekonuje, że w tym sezonie LOTTO Superliga była niezwykle silna i wyrównana. - Świadczy o tym także fakt, że przedostatni zespół Dojlidy Wschodzący Białystok pokonał zarówno aktualnego mistrza jak i moją drużynę, czyli wicemistrza Polski – podsumował Szafranek.

Wang Zeng Yi: Faworytem jest Kolping

"Faworytem jest Kolping FRAC Jarosław, ale Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki to nieobliczalny zespół" - powiedział przed piątkowym finałem LOTTO Superligi tenisistów stołowych Wang Zeng Yi. Reprezentant Polski grał w obu tych klubach.
 
Po raz trzeci o tytule drużynowego mistrza Polski zadecyduje jeden mecz rozgrywany na neutralnym terenie. Tym razem odbędzie się w Gdańsku w ośrodku PZTS im. Andrzeja Grubby. Wcześniej rozgrywany był finał play-off, do dwóch zwycięstw.
 
- Faworytem jest Kolping Frac Jarosław, ponieważ ma w składzie Chińczyka Hou Yingchao, który w tym sezonie wygrał wszystkie 20 pojedynków w polskiej superlidze. Ten zawodnik może zdobyć dwa punkty dla zespołu z Jarosławia - powiedział "Wandżi".
 
W sezonie zasadniczym Kolping FRAC dwukrotnie pokonał Dartom Bogorię 3:2, a Hou Yingchao wystąpił w rewanżu. Wygrał 3:1 z Danielem Górakiem i 2:1 z Czechem Pavlem Siruckiem.
 
- Bogoria jest nieobliczalną drużyną, ale moim zdaniem z Hou może wygrać tylko Daniel Górak. Pozostałym zawodnikom broniącego tytułu Dartomu będzie ciężko o zwycięstwo nad tym pingpongistą - uważa Wang Zeng Yi, który w barwach grodziskiej ekipy wywalczył cztery złote medale i jeden srebrny DMP, zaś z Kolpingiem sięgnął po trzy brązowe krążki w superlidze.
 
Do tej pory Górak trzykrotnie rywalizował z Hou Yingchao w europejskich pucharach - w 2015 roku w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, a dwa lata wcześniej w finale Pucharu ETTU. W jednym z tych spotkań był bardzo bliski zwycięstwa, choć ostatecznie przegrał 2:3; dwa pozostałe mecze po 0:3. Chiński defensor grał wtedy w austriackim Weinviertel Niederoesterreich (2015) i UMMC Jekaterynburg (2013).
 
Wang Zeng Yi ostatnio grał z kolei w Dojlidach Wschodzący Białystok. Na co dzień trenuje we Wrocławiu, gdzie także prowadzi zajęcia z młodzieżą i dorosłymi. Niedawno w roli szkoleniowca był z zawodnikami-amatorami na turnieju w chińskim Chengdu.