Po 3 kolejkach młodzi japońscy zawodnicy Shogo Tahara (Energa Manekin Toruń) i Yuma Tanigaki (Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów) mieli łączny znakomity bilans gier 10 – 1. W niedzielnej serii gier Azjaci zostali zatrzymani!
21-letni Shogo Tahara po 6 kolejnych zwycięstwach przegrał z Janem Zandeckim i Vasily Lakeevem z Olimpii-Unii Grudziądz, ale cały mecz torunianie wygrali 3:2. Natomiast 18-letni Yuma Tanigaki wcześniej miał 4-1, a uległ jedynie Markowi Badowskiemu z Dartomu Bogorii Grodzisk Mazowiecki. W ostatniej kolejce w spotkaniu z Dojlidami Białystok (2:3) wygrał z Kamilem Zdzienickim 3:1 i przegrał Aleksandrem Khaninem 1:2.
– Od 2 seta zmieniłem serwis i zacząłem dużo lepiej grać trzecią piłkę, tzn. pierwszą po swoim serwie,, a także drugą po swoim odbiorze. W dłuższych akcjach Tahara był lepszy ode mnie, więc musiałem gdzieś indziej szukać swoich szans. Zmieniłem z klasycznego bocznego na serwis z rotacją jak do wkręta. Głównie krótki do forhendu i szybki do backhendu i środka. Z kolei analiza meczów z Lewandowskim i Florasem pomogła mi na odbiorze serwisu Japończyka. Chociaż ogólnie najwięcej zauważa się podczas własnego bezpośredniego spotkania – mówi Jan Zandecki, który przed pojedynkiem z Azjatą obejrzał jego gry właśnie z Tomaszem Lewandowskim z Fibrain AZS Politechniki Rzeszów i Robertem Florasem z Polonii Bytom.
20-letni zawodnik Olimpii-Unii przełamał serię 3 porażek w tym sezonie w bardzo trudnym momencie, bowiem w rywalizacji z bardzo wymagającym azjatyckim przeciwnikiem.
– Zdecydowanie przełamałem się w dobrym momencie. Zaskoczyłem Shogo Taharę serwisem i odbiorem, ale i on mnie zaskoczył szybką grą. Kiedy dochodziło do dłuższych akcji był szybszy i nie spodziewałem się, że zagra tak dobrą pilkę. W ostatnim czasie to moje największe zwycięstwo w LOTTO Superlidze, patrząc na zawodników, kogo ograł i jaki miał bilans w lidze – przyznał Jan Zandecki, którego trenerem w drużynie jest Vasily Lakeev, a w gdańskim ośrodku – Piotr Szafranek.
We wrześniowych spotkaniach zespół z Grudziądza zdobył 4 punkty i utrzymuje się poza strefą spadkową.
– Jesteśmy zadowoleni, bowiem wystartowaliśmy lepiej niż w tamtym sezonie. Ale z drugiej strony wiemy, że mogliśmy mieć co najmniej 2 punkty więcej – dodaje Polak.
Z kolei Aleksandr Khanin z Dojlid pokonał Yumę Tanigakiego z Global Pharmy Orlicza.
– Widziałem po raz pierwszy Japończyka, ale wcześniej obejrzałem jego pojedynek z Wandżim z AZS AWFiS Balta. Poza tym sporo dałam i też obserwacja gry Tanigakiego z Kamilem Zdzienickim. Zagrałem z nim na tyle sprytnie, że mogłem wygrać – powiedział reprezentant Białorusi.