„Najpewniej się czułem w otwartej grze, robiłem mało błędów, grałem z dobra jakością i to przyniosło dobry efekt” – mówi Patryk Zatówka, którego w piątek zobaczymy w transmitowanym przez Sportklub meczu LOTTO Superligi z Poltarex Pogonią Lębork. Początek o g. 18:00.
Po transferze z Sokołowa S.A. Jarosław do Dojlid Białystok Patryk Zatówka wygrał z Mihailem Paikovem (Fibrain KU AZS Politechnika Rzeszów) 3:1 i Marco Gollą (Olimpia-Unia Grudziądz) 3:0.
– Gram bardziej z głową. Zdecydowanie więcej zacząłem grać backhandem. Zawsze umiałem uderzać tą stroną, ale za bardzo nie wierzyłem i przez to bardzo dużo przeskakiwałem i grałem forhend z całego stołu. Teraz to się zmieniło i myślę, że to wielki plus. Cieszą dwie pierwsze wygrane w dwóch meczach. Tak dobrze zacząłem pierwszy sezon w 2 Bundeslidze – powiedział Patryk Zatówka.
Były Wicemistrz Polski Seniorów w singlu dodał, że wrócił do formy, a i ze zdrowiem w porządku.
Dojlidy na razie występują bez Azjatów, a podstawowy skład tworzą Patryk Zatówka, Białorusin Aleksander Khanin i Kamil Zdzienicki, rozgrywający pierwszy sezon w LOTTO Superlidze.
– Nie skupiamy się za bardzo na wyniku, gramy mecz po meczu i wtedy wynik przyjdzie sam. Jeśli chcemy powalczyć o mistrzostwo na pewno będzie musiał przylecieć któryś z Azjatów, bo tak może być ciężko – przyznał 24-letni zawodnik.
Zawodnik urodzony w Elblągu w LOTTO Superlidze debiutował w 2014 roku w meczu swojej Olimpii-Unii Grudziądz z rzeszowską Politechniką (3:1). Przegrał wtedy z Filipem Szymańskim 1:3. W swojej karierze popularny Zati” był m.in. Wicemistrzem Europy kadetów w singlu i deblu z Aleksandrem Wereckim czy też brązowym medalistą ME juniorów w singlu. W MP 2 razy zwyciężył w mikście z Julią Ślązak.