W styczniu 2016 roku Daniel Bąk zwyciężył w Łomży w Grand Prix Polski. Po ponad 6 latach znów zagrał w finale, ale w Białymstoku przegrał z Tomaszem Kotowskim 0:4. Tego samego rywala pokonał w ćwierćfinale 4:0 w opisywanych wyżej łomżyńskich zawodach. Dwa finały na Podlasiu wskazują, że to szczęśliwy region dla Daniela Bąka.
– W sezonie 2015/16 wygrałem w Grand Prix Polski nie tylko w trzecim turnieju w Łomży, ale także w pierwszym w Nowej Rudzie. W finale pokonałem Roberta Florasa. Z kolei w drugich zawodach w Zawierciu przegrałem w 1/8 finału z Patrykiem Zatówką, późniejszym triumfatorem – przypomniał 34-letni dziś Daniel Bąk (Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów).
W miniony weekend w Białymstoku, w rundzie grupowej Daniel Bąk wygrał z Adrianem Spychałą 3:1, Damianem Korczakiem 3:0 i Jakubem Chmielowskim 3:0.
– Tomek Lewandowski zrezygnował z występu w turnieju, co ułatwiło mi wygranie grupy. Najważniejsze, że w całych zawodach grałem na bardzo wysokim poziomie – powiedział Daniel Bąk.
W fazie pucharowej miał dwóch rywali z LOTTO Superligi – Szymona Malickiego (AZS AWFiS Balta Gdańsk) i Jana Zandeckiego (Olimpia-Unia Grudziądz) po 4:1. Bardzo trudny, 7-setowy mecz stoczył w półfinale z Antonim Witkowskim (Polonia Kielce).
– Antek zagrał ze mną bardzo dobre spotkanie, a ja już czułem trudy dwudniowej rywalizacji. W finale Tomek Kotowski także zagrał na bardzo wysokim poziomie i zasłużenie zwyciężył. Zdecydowanie półfinał i finał były dla mnie najtrudniejsze w Grand Prix Polski. W całym turniej zagrałem bardzo równo i solidnie, a ponadto popełniałem bardzo mało błędów. Dobrze też zmieniałem tempo gry. GPP traktuję poważnie, ale treningowo. Najważniejsze są dla mnie Indywidualne Mistrzostwa Polski – dodał srebrny medalista.
Sezon w LOTTO Superlidze zaczął od dwóch zwycięstw deblowych w parze z Piotrem Cyrnkiem. Dzięki temu zespół z Suchedniowa zanotował 2 wygrane po 3:2 i z dorobkiem 4 punktów zajmuje 5 miejsce w tabeli. W singlu Daniel Bąk przegrał z Irańczykiem Amirrezą Abbasim z Oxynetu Jarosław.