W swoim trzecim starcie w Mistrzostwach Polski Juniorów Mateusz Zalewski (ZKS Palmiarnia Zielona Góra) zdobył pierwsze złoto w singlu. Pokazał jednocześnie, że jest mistrzem wychodzenia z opresji. Ćwierćfinał i półfinał wygrał po 4:3, a w obu meczach był w trudnej sytuacji.
17-letni dziś Mateusz Zalewski, w poprzednich startach w MEJ zajmował miejsca 9-16 w 2021 roku i 5-8 w 2022 roku. Tym razem – w hali w Drzonkowie, w której na co dzień trenuje – okazał się najlepszy. W drodze po tytuł pokonał 6 rywali, w tym finale Alana Kulczyckiego 4:0.
– Po zdobyciu złotego medalu w zawodach drużynowych z Mateuszem Żelengowskim, Patrykiem Bieleckim, Krzysztofem Michno, poczułem się jeszcze pewniej i bardziej gotowy do startu w singlu. W pierwszym meczu bez problemów pokonałem Igora Paździorko, a następnie kolegę klubowego Krzysztofa Michno również 4:0, jednak ten mecz był o wiele trudniejszy i bardziej wyrównany – mówił Mateusz Zalewski.
W 1/8 finału Drużynowy Wicemistrz Świata Juniorów wygrał z Szymonem Sporkiem 4:0. O medal Mateusz Zalewski rywalizował z Marcelem Błaszczykiem.
– To było moje najtrudniejsze spotkanie. Po złym początku i niepewnej grze, doszedł jeszcze ogromny stres. Przegrywałem już 1:3 i 2:6. Od tego momentu byłem jak w transie i grałem o każdą piłkę, nie patrząc na wynik. W 6 secie przegrywałem 5:8, ale też nie zwątpiłem i wyrównałem na 3:3. Zaś 7 seta zacząłem świetnie, wygrywałem już 8:2, ale wtedy Marcel Błaszczyk zaczął odrabiać straty. Na szczęście dociągąłem zwycięstwo do końca. W półfinale z Michałem Gawlasem po raz kolejny pokazałem, że mam bardzo silną głowę, bo obroniłem 4 meczbole. Przegrywałem 7:10 oraz 10:11. Wygrana jest dużą zasługą mojego coacha Łukasza Wachowiaka, który cały czas mnie motywował i mówił, że dam rade. To dawało mi dużo wiary – stwierdził pingpongista Palmiarni.
W finale Mateusz Zalewski pokonał Alana Kulczyckiego 4:0, z którym wcześniej wygrał w ostatnim pojedynku finału drużynówki 3:2.
– Pierwsze 3 sety były bardzo wyrównane. Myślę, że miałem przewagę na serwisie i odbiorze i to pomogło mi wygrać końcówki. Czwartego seta zagrałem świetnie i wygrałem dosyć gładko. Wiedziałem jaką obrać taktykę, zwłaszcza po meczu z finału drużynówki – przyznał.
Trzeci medal Mateusz Zalewski wywalczył w deblu z Mateuszem Żelengowskim – srebro. Na podium nie zabrakło go także w mikście. To czwarty krążek, również srebrny.
– Największy niedosyt czuję po turnieju gry mieszanej. Razem z Anią Kubiak, prywatnie moją dziewczyną, doszliśmy do finału, w którym zmierzyliśmy się z obrońcami tytułu z Dawidem Michną i Wiktorią Wróbel. Mieliśmy jednego meczbola i zabrakło milimetrów, abyśmy mieli złoty medal – ocenił tenisista stołowy pochodzący z Serocka.
W najbliższych tygodniach Mateusz Zalewski będzie startował w turniejach WTT Contender w Bułgarii, Czechach i Szwecji. – Będę zbierał zbierał punkty, aby mieć jak najlepsze rozstawienie w lipcowych Mistrzostwach Europy Juniorów w Gliwicach – dodał.