Stawką czwartkowego spotkania Polaków z Belgami w Malmoe będzie awans do ćwierćfinału Drużynowych Mistrzostwa Europy, jak również kwalifikacja do przyszłorocznych Mistrzostw Świata. „To będzie wyrównany mecz, a my damy z siebie wszystko” – mówi Maciej Kubik.
20-letni Maciej Kubik, który seniorską karierę zaczął w Olimpii-Unii Grudziądz w LOTTO Superlidze, a obecnie gra w niemieckim Zugbruecke Grenzau (w krajowych turniejach indywidualnych występuje w barwach Dekorglassu Działdowo), wczoraj przyczynił się do zwycięstwa z Finlandią 3:2.
– Wiedziałem, że jesteśmy w trudnej sytuacji, ale skupiłem się tylko na swojej grze. Przeciwnik nie prezentował wysokiego poziomu, lecz najważniejsze, że zagrałem skoncentrowany od początku do końca – powiedział Maciej Kubik po pojedynku z Finem Aleksi Rasanenem, wygranym 3:0.
Po nim Samuel Kulczycki pokonał Benedeka Olaha 3:1 (wcześniej z Olahem przegrał Miłosz Redzimski 0:3), a Miłosz Redzimskim wygrał z Alexi Naumim 3:0.
– Miłosz wygrał w tamtym roku z Olahem 4:3, a Samuel i ja nie graliśmy z nim do tej pory – przyznał Maciej Kubik.
Biało-Czerwoni wywalczyli awans do 1/8 finału, ale nie mogą być jeszcze pewni gry w DMŚ 2024 w Busan.
– Jesteśmy zadowoleni z awansu do turnieju głównego, ale teraz przed nami kolejne zadanie. Ostatni mecz z Martinem Allegro zagrałem bardzo dobrze i wygrałem dość pewnie 3:1. Myślę, że z kolei najlepiej przeciwko Nuytnickowi zagrał Samuel w play-off Bundesligi. Ja z nim grałem pierwszy raz niedawno w Czechach i miałem trudności z odbiorem serwisu, a przegrałem do 9,8,9 – stwierdził Maciej Kubik.
W kadrze Polski są Miłosz Redzimski z Dartomu Bogorii Grodzisk Mazowiecki, Jakub Dyjas z Dekorglassu Działdowo oraz grający w Niemczech, a reprezentujący w Polsce Dekorglass Maciej Kubik i Samuel Kulczycki.