Miesiąc pozostał do turnieju finałowego LOTTO Superligi w Grodzisku Mazowieckim. Czy bohaterem Final Four okaże się Portugalczyk Diogo Carvalho z Balta AZS AWFiS Gdańsk? W zespole trenera-menedżera Bartosza Gajka pełni jedną z kluczowych ról.
Redakcja: Jak pan ocenia szanse Balty AZS AWFiS w półfinale z Dekorglassem Działdowo? W tym sezonie ponieśliście dwie porażki 1:3, 2:3.
Diogo Carvalho: Przegraliśmy dwa razy, a teraz będzie trudniej, ponieważ w zespole rywali zagra Duńczyk Jonathan Groth. Ale będziemy walczyć o awans do finału i myślę, że mamy duże szanse.
Przegrywał pan w obydwu spotkaniach 2024/25 z Jakubem Dyjasem. A kiedy ostatnio pan z nim wygrał?
Miało to miejsce w 1 rundzie Mistrzostw Europy w 2018 roku w hiszpańskim Alicante (2 lata wcześniej w ME na Węgrzech Jakub Dyjas zdobył w singlu brąz i srebro w deblu z Danielem Górakiem – red.). W ogóle Dekorglass ma bardzo dobrych polskich zawodników, Jakuba i Samuela Kulczyckiego.
Skąd taka zmiana w Balcie AZS AWFiS? Rok temu walka o miejsca 9-12, a teraz pewny medal?
Zgadza się, walczyliśmy o utrzymanie w 2024 roku. Tymczasem za miesiąc wystąpimy w Final Four. Mamy oczywiście lepszą drużynę, Olaha, Kima, Satyana, Szymona. Tworzymy bardzo dobrze rozumiejący się zespół.
To pana drugi sezon w Polsce. W pierwszym bilans w singlu 19-5, w drugim 18-7.
Uważam, że obecny sezon jest lepszy w moim wykonaniu, ponieważ LOTTO Superliga jest mocniejsza, a ja pokonałem dobrych zawodników.
Trzy zwycięstwa, które najbardziej ucieszyły?
Panagiotis Gionis z Dartomu Bogorii, wspomniany Samuel Kulczycki i Lubomir Pistej z Torunia.
Jak silna jest polska LOTTO Superliga w porównaniu do innych lig?
Gram w kilku ligach i oczywiście wasza liga jest najsilniejsza. Lubię występować w Polsce, bowiem wszystkie mecze są na dobrym poziomie.
Gdzie pan trenuje na co dzień i z kim?
Trenuję w ośrodku w Porto z drużyną narodową Portugalii, kilkoma argentyńskimi zawodnikami i Węgrem Lakatosem.
Ostatnio trenował pan z Miłoszem Redzimskim i Samuelem Kulczyckim, przygotowującym się do Mistrzostw Świata. W jakiej są formie?
Trenowaliśmy wspólnie przez tydzień i w mojej ocenie są dobrze przygotowani do zawodów w Katarze.
W Polsce grało dotąd tylko dwóch Portugalczyków – pan oraz krótko w SBR Dojlidy Białystok Joao Monteiro. Kogo poleciłby pan do polskich klubów?
Być może w przyszłym roku zagra w Polsce jeszcze jeden zawodnik z Portugalii. Pytał mnie o superligę. Odpowiedziałem pozytywnie, co o niej myślę.
Jakie jest pańskie hobby?
Lubię przebywać z rodziną i przyjaciółmi, gdyż w sezonie ciężko o wolny czas. A na wakacjach gram w padla, to mój relaks.