„Chcę pokazać swój najlepszy tenis stołowy na pożegnanie kategorii juniorów. Z pewnością bardzo duże szanse na sukces mamy w turnieju drużynowym” – mówi Szymon Kolasa z Fibrain AZS Politechniki Rzeszów przed rozpoczęciem Mistrzostw Europy U19 w Belgradzie.
Oprócz niego z klubów LOTTO Superligi zagrają Miłosz Redzimski z Dartomu Bogorii Grodzisk Mazowiecki i Patryk Lewandowski z Dekorglassu Działdowo. W rozgrywkach superligi występował wcześniej Maciej Kubik, a teraz wraca do nich Mateusz Zalewski. To oni tworzą zespół prowadzony przez Patryka Jendrzejewskiego, na co dzień grającego trenera LOTTO Polski Cukier Gwiazdy Bydgoszcz.
– Nie nastawiam się na wynik, najważniejsza będzie dyspozycja przy stole. A mi się bardzo dobrze gra debla z Mateuszem Zalewskim i miksta z Zuzią Wielgos. Postaramy się o jak najlepszy rezultat, za kilka dni będzie wszystko wiadomo… – przyznał Szymon Kolasa, który rok temu sięgnął po złoto w DME juniorów, a wcześniej miał brąz w drużynie kadetów.
Polacy jutro zmierzą się o 13:20 z Hiszpanią i o 19:40 z Włochami, zaś w czwartek ich ostatnimi przeciwnikami grupowymi będą Portugalczycy. Mecz rozpocznie się o g. 11:30.
– Myślę, że są to dość wyrównane zespoły i każde spotkanie będzie wymagało od nas 100 proc, koncentracji i dobrej gry. W tamtym roku we Władysławowie ograłem lidera Włochów Andreę Puppo 3:2. Natomiast z grona Hiszpanów raz wygrałem i też raz przegrałem z Arnau Ponsem. Natomiast nigdy nie rywalizowałem z nikim z Portugalczyków – dodał zawodnik rzeszowskiej Politechniki.
Przed ME Juniorów Szymon Kolasa zagrał w reprezentacji Polski w kilku turniejach międzynarodowych. Wraz z Maciejem Kubikiem (ten sam rocznik 2003) i Miłoszem Redzimskim (2006) zalicza się do liderów kadry. Szansę na grę mają także Patryk Lewandowski (2003), który pokonał Szymona Kolasę w finale Mistrzostw Polski Juniorów, a także Mateusz Zalewski (2005).
– Dobrze oceniam swój występ na zawodach w Belgii, gdzie wygrałem grupę i później o najlepszą szesnastkę z czołowym europejskim zawodnikiem Francuzem Thibault Poret. Zaraz później na turnieju we Francji nie grałem najlepiej i nie przeszedłem fazy grupowej. Miesiąc temu z kolei dobrze zaprezentowałem się w Czechach, gdzie awansowałem do 1/8 finału. Po walce przegrałem z Japończykiem o ćwierćfinał – podsumował Szymon Kolasa.