„Po dwóch wcześniejszych porażkach, teraz zrewanżowałem się Danielowi Górakowi” – mówi Tomasz Kotowski, niepokonany zawodnik Energi Manekina. Torunianie zaczęli ten sezon LOTTO Superligi od 4 kolejnych zwycięstw, a najlepszy bilans mają Shogo Tahara 6-2 i Tomasz Kotowski 3-0.
Menedżer Krzysztof Piotrowski dysponuje trójką bardzo wyrównanych Polaków: Tomasz Kotowski – Konrad Kulpa – Damian Węderlich, którą we wrześniu wzmocnił praktycznie nieznany w naszym kraju Japończyk Shogo Tahara.
– Przylot Shogo do Polski sprawił, że jeden z nas musiał usiąść na ławce rezerwowych i w pierwszym meczu z Polonią Bytom (3:1) to ja nie zagrałem – przyznał pochodzący z Pisanicy, Tomasz Kotowski.
Na spotkanie z Akademią Zamojską (3:1) do składu jednak wrócił, a na ławce usiadł Damian Węderlich. W takim samym zestawieniu personalnym torunianie pokonali też Fibrain AZS Politechnikę Rzeszów (3:1). Natomiast z Olimpią-Unią Grudziądz (3:2) Damian Węderlich zastąpił Konrada Kulpę.
– Z Danielem Górakiem grałem dwukrotnie i dwa razy przegrałem. Pierwszego seta wygrałem na przewagi 13:11, drugiego Daniel 12:10 i on trzeciego do 5. Ale nie poddałem się, wiedziałem, że jeśli będę cały czas skoncentrowany to mogę ten mecz wygrać. Doprowadziłem do stanu 2:2, a w piątym secie miałem trochę szczęścia. Generalnie mecz stał na wysokim poziomie – powiedział Tomasz Kotowski.
Jego łączny bilans w tym sezonie to 4-0, gdyż razem z Damianem Węderlichem pokonali debel Olimpii-Unii Jan Zandecki/Marco Golla 2:0.
– Z Mikhailem Pajkovem (3:0) rywalizowałem pierwszy raz i zagrałem przede wszystkim bardzo dobrze na odbiorze. Z kolei na swoim serwisie miałem cały czas inicjatywę. Z Marco Gollą znamy się bardzo dobrze, graliśmy ze sobą dużo razy w juniorach oraz młodzieżowcach i czasami ja byłem lepszy, czasami Golla – dodał 23-letni zawodnik.
Po 4 zwycięstwa z rzędu, październikowe występy w LOTTO Superlidze Energa Manekin zacznie od spotkań z Poltarex Pogoń Lębork i Global Pharmą Orlicz 1924 Suchedniów.
– Naszym celem jest awans do fazy play-off. Liczymy na kolejne zwycięstwa w następnym miesiącu. A co do Shogo Tahary, w pierwszych 3 meczach nie przegrał żadnego pojedynku i miał bilans 6-0. Przeciwnicy mieli duży problem z odbiorem jego serwisu. To była jego ogromna przewaga. W spotkaniu w Grudziądzu przegrał z Jasiem Zandeckim i Vasilijem Lakayevem, ale mamy nadzieję, że wkrótce znów będzie wygrywał – dodał wielokrotny medalista Mistrzostw Polski.