Najlepsza „16” turnieju olimpijskiego była niemal na wyciągnięcie ręki, szkoda pierwszego seta… Miłosz Redzimski grał znakomicie, cała sportowa Polska trzymała za niego kciuki, ale niestety minimalnie lepszy okazał się Anders Lind. W 1/16 finału Igrzysk w Paryżu, Polak przegrał z Duńczykiem 3:4.
Po zwycięstwie z Egipcjaninem Mohamedem El-Beialim, młodziutki Miłosz Redzimski (nie ma jeszcze 18 lat) rywalizował z bardzo wymagającym rywalem, trudnym stylowo leworęcznym Andersem Lindem.
Początek ciężki dla naszego reprezentanta, 1:5 i krótka przerwa na ręcznik. Ale Miłosz Redzimski jest świetnym zawodnikiem, doprowadził do 5:6, potem do remisu 9:9 i miał piłkę setową przy 10:9. Przegrał niestety 10:12 i teraz można bardzo, bardzo żałować, gdyż potem wygrał 2, 4 i 6 seta. To oznacza, że tenisista stołowy Dartomu Bogorii Grodzisk Mazowiecki mógł zwyciężyć 4:2.
W siódmym secie było 3:3, potem „uciekł” z punktami Anders Lind. Miłosz Redzimski nie zamierzał rezygnować i od 4:7 doprowadził do 6:7. Później akcje wygrywał już tylko rywal, który jeszcze dziś wieczorem powalczy o ćwierćfinał z Japończykiem Tomokazu Harimoto.
Miłosz Redzimski – Anders Lind 3:4 (10:12, 11:6, 6:11, 11:6, 9:11, 11:9, 6:11)
Wydarzeniem środy jest zwycięstwo w 1/16 finału Szweda Truls Moregard (Gwiazda Bydgoszcz) z rozstawionym z jedynką Chińczykiem Wang Chuqinem 4:2.
W 1/8 finału Truls Moregard spotka się z Tajwańczykiem Kao Cheng-Jui, który w ostatnim sezonie LOTTO Superligi był w składzie Gwiazdy, a wcześniej grał w Villi Verde Olesno.