You are currently viewing LOTTO Superliga. Balta AZS AWFiS, czyli dwóch bohaterów oczywistych i jeden nieoczywisty

LOTTO Superliga. Balta AZS AWFiS, czyli dwóch bohaterów oczywistych i jeden nieoczywisty

  • Post category:Aktualności

Dziś już nikt nie ma wątpliwości, że trener-menedżer Bartosz Gajek zrobił dobrze stawiając na nowy skład drużyny Balta AZS AWFiS Gdańska w LOTTO Superlidze. Ale o ile oczywistymi bohaterami są Austriak Robert Gardos i Szymon Malicki, o tyle tym nieoczywistym Kanadyjczyk Edward Ly.

W składzie gdańskiej drużyny w ostatnich meczach zagrali: 46-letni Robert Gardos, 37-letni Szymon Malicki, 22-letni Edward Ly. Wspólnie sięgnęli po 4 zwycięstwa w 5 spotkaniach i awansowali na 2 miejsce w tabeli.

– Gramy o każdą piłeczkę, jak idzie lub nie idzie. To staram się wpajać zawodnikom – mówi Bartosz Gajek o swoim podejściu do prowadzenia pingpongowego zespołu. To skuteczna metoda, bowiem akademicy od kilku sezonów należą do superligowej czołówki i łącznie zdobyli 3 brązowe medale.

Dziś najskuteczniejszymi zawodnikami są ci najbardziej doświadczeni, którzy wygrali 13 z 16 z gier (Robert Gardos ma bilans 8-1 i Szymon Malicki 5-2). Pochodzący z Montrealu Edward Ly dołożył 2 zwycięstwa (przy 5 porażkach).

– Edward Ly plan minimum wykonał, chociaż sporo pracy jeszcze przed nimi. Mam też na myśli sposób zdobywania punktów i rozgrywania przez niego poszczególnych akcji – powiedział menedżer.

Bardzo ciekawy przebieg miało jedyne ostatnio domowe spotkanie Balta AZS AWFiS Gdańsk z The PLUGiN Olimpią Grudziądz (3:2). W pojedynku z Mołdawianinem Vladislavem Ursu kontuzji doznał Edward Ly.

– W jednej z akcji po odbiorze Ursu – bardzo krótkim i szerokim do forhendu, Edward Ly zagrał flipa i otrzymał kolejną piłkę do bekhendu. Wracając do niej zahaczył o róg stołu, rozcinając skórę na przedramieniu. Rana wyglądała dosyć poważnie, skóra rozcięta na długości około 5 centymetrów oraz towarzyszył spory ból, bo uderzenie w kość było bardzo spore. Pojawił się również guz. Wziąłem time out medyczny, opatrzeliśmy ranę, żeby mógł dokończyć grę – przyznał trener Bartosz Gajek.

W tym meczu, w pierwszym bezpośrednim pojedynku w historii, Robert Gardos ograł Vladislava Ursu, dla którego to była pierwsza przegrana w tym superligowym sezonie.

– Mecz Ly z Rafałem Formelą był mistrzostwem pod względem taktycznym. Edi nie mógł grać mocno i skupiliśmy się tylko na rotacyjnych piłkach o dużej jakości w dobre miejsca na stole. Rafałowi Formeli nie pasował również serwis Ediego, a Ly na odbiorze podejmował świetne decyzje. Rafał nie mógł wejść w mecz ani przez moment i grać swoją ulubioną grę. Bazuje na serwisie, a gdy to się wyeliminuje okazuje się, że wtedy ma o wiele trudniej zdobywać punkty. Na pewno też Rafał zagrał na słabszym poziomie niż kilka chwil wcześniej z Robertem, gdzie naszemu Austriakowi serwis sprawiał wielkie trudności – dodał Bartosz Gajek.

Gdańszczanie są wiceliderem LOTTO Superligi, tracą 3 punkty do Orlen Bogorii Grodzisk Mazowiecki. W grudniu w 10 i 11 kolejce zmierzą się z Akademią Zamojską Trefl Zamość i Petralaną Polonią Bytom.