Mimo porażek w pierwszych meczach Mistrz Polski Dekorglass Działdowo i Wicemistrz Polski Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki zachowały szansę awansu do – odpowiednio – półfinałów Ligi Mistrzów i Pucharu Europy ETTU.
Już jutro, 21 stycznia o g. 18:00 Dartom Bogoria podejmie Roskilde Btk61. W Danii polski zespół przegrał 2:3, ale wtedy zabrakło przebywającego na kwarantannie Marka Badowskiego. W rewanżu reprezentant Biało-Czerwonych ma wystąpić i prawdopodobnie dołączy do Panagiotisa Gionisa i Pavla Sirucka.
Według nowych przepisów obowiązujących w ETTU, jeśli Dartom Bogoria wygra 3:2, wówczas dojdzie do dogrywki. W Golden Match każdy zawodników zagra ze swoim rywalem po zaledwie 1 secie. Zespół, który zwycięży w 2 takich pojedynkach awansuje do półfinału.
W przypadku gdyby piątkowe spotkanie zakończyło się innym wynikiem niż 3:2 dla gospodarzy, wówczas oczywiście kwalifikację zdobędzie triumfator meczu.
Mistrz LOTTO Superligi Dekorglass u siebie przegrał z Borussią Dusseldorf 0:3, ale w niedzielę 23 stycznia (g. 15:00) w Niemczech nie stoi na straconej pozycji. Jeśli zwycięży 3:0 lub 3:1 , wtedy doprowadzi do dogrywki.
„Smaczkiem” rywalizacji są kłopoty kadrowe obrońcy tytułu. Do kontuzjowanego Timo Bolla doszedł jeszcze Anton Kallberg, który miał pozytywny wynik na koronawirusa i przebywa w izolacji. Jeśli w piątek okaże się, że ma wynik negatywny to wcale nie będzie oznaczało, że zagra przeciwko Dekorglassowi, gdyż przez tydzień nie trenował.
Niemcy starają się awaryjnie sprowadzić będącego w ich kadrze Kamala Achantę. Być może zagra w jutrzejszym meczu z Bundesligi z klubem Samuela Kulczyckiego i Macieja Kubika – TTF Liebherr Ochsenhausen. Alternatywą pozostaje występ trenera Danny’ego Heistera.