„Technika i taktyka nie są teraz najbardziej istotne, moim zdaniem najważniejszy jest głód zwycięstwa i to dzisiaj pokazali reprezentanci Polski” – mówi Wang Zeng Yi po zwycięstwie Biało-Czerwonych z Anglią 3:2 w pierwszym spotkaniu Drużynowych Mistrzostw Świata w chińskim Chengdu.
Sukces zapewnili Samuel Kulczycki, Maciej Kubik i Miłosz Redzimski, a dwa punkty dla rywali zdobył Liam Pitchford.
– Miłosz, Samuel i Maciek tworzą bardzo równy zespół, są na fali i myślę, że przy dobrych wiatrach mogą osiągnąć taki wynik jak my w 2016 roku, a może jeszcze lepszy – powiedział Wandżi.
Podczas DMŚ 2016 w Malezji Polacy grali z Anglikami o ćwierćfinał. Przy stanie 0:2 Daniel Górak pokonał Samuela Walkera 3:2, a Wang Zeng Yi wygrał z Liamem Pitchfordem 3:1. W decydującej grze Jakub Dyjas przegrał z Paulem Drinkhallem 1:3.
W obecnej reprezentacji Anglii brakuje Paula Drinkhalla i Toma Jarvisa, a w ekipie Biało-Czerwonych Jakuba Dyjasa i Marka Badowskiego.
– Widać u naszych zawodników duży postęp i chęci do walki – dodał Wandżi.
W sobotę, 1 października o g. 7:00 podopieczni trenera Tomasza Krzeszewskiego zagrają z Australią. Spotkanie ze Szwecją we wtorek, 4 października o g. 13:00.
Z kolei Anglicy przed 6 laty w 1/4 finału ograli Francję 3:2 i zdobyli brązowy medal. Natomiast w 2018 roku w ćwierćfinale ulegli Szwecji, która stanęła na najniższym stopniu podium. W finale Chińczycy wygrali z Niemcami.