3:0 i 9-2 w setach to bilans Polaków w meczu z Australią w Drużynowych Mistrzostwach Świata. Samuel Kulczycki, Miłosz Redzimski i Maciej Kubik nie dali szans zespołowi z antypodów w dzisiejszym spotkaniu w Chengdu.
Biało-Czerwoni są najniżej rozstawieni w gr. 5, a grają rewelacyjnie. Wczoraj pokonali Anglię 3:2, co międzynarodowe media uznały za największą niespodziankę w 1 dniu turnieju mężczyzn. W sobotę ograli też Australię. Wielkie brawa dla reprezentacji Polski.
Po 2 zwycięstwa Polaków i Szwedów (dziś 3:1 z Anglią) sprawiają, że te drużyny zagrają w fazie pucharowej, tj. od 1/8 finału.
Pierwszy punkt zdobył Samuel Kulczycki, który pokonał Diltona Chambersa 3:0. Z kolei Miłosz Redzimski przegrywał 0:2 i 9-10 z Nicholasem Lumem, a jednak triumfował 3:2. Trzeci set był przełomowy. Nasz zawodnik prowadził 4:1, potem przegrywał 4-6 i 7-9, ale jednak wytrzymał ciężką końcówkę. Następnie wygrał trzy sety, chociaż w piątym Australijczyk odrobił straty z 6-10 na 9-10.
Kropkę nad „i” postawił Maciej Kubik po zwycięstwie z Finem Luu 3:0. W polskiej reprezentacji jest także Artur Grela.
We wtorek o g. 13:00 Polacy zagrają ze Szwecją w ostatnim meczu grupowym.
Australia – Polska 0:3
Dilton Chambers – Samuel Kulczycki 0:3 (4:11, 4:11, 9:11)
Nicholas Lum – Miłosz Redzimski 2:3 (11:5, 11:8, 12:14, 5:11, 9:11)
Fin Luu – Maciej Kubik 0:3 (5:11, 8:11, 8:11)