„Jesteśmy w stanie w każdej chwili odbić się od dna tabeli. Zrobię wszystko, aby Białystok miał LOTTO Superligę, bo SBR Dojlidy to bardzo dobrze zorganizowany klub pod każdym względem” – mówi Tomasz Lewandowski, który po 15 latach opuścił Fibrain AZS Politechnikę Rzeszów i przeniósł się do białostockiej drużyny.
Początek sezonu jest nieudany dla SBR Dojlidy. Białostoczanie wygrali 1 z 6 spotkań, a po serii 4 porażek mają tylko 1 pkt przewagi nad ostatnim Fibrain AZS Politechniką.
– Nie myślę kategoriami, że już jesteśmy do spadku. Jeszcze dużo meczów przed nami. Uważam, że stać nas na utrzymanie w LOTTO Superlidze. Klub bardzo pozytywnie mnie zaskoczył, jest tutaj wiele osób zaangażowanych w jego rozwój i mnóstwo kibiców interesujących się tenisem stołowym. Na co dzień prowadzone jest szkolenie młodzieży, w ogóle cała baza i otoczka na plus. Brakuje tylko i aż dobrych wyników pierwszego, naszego zespołu – powiedział Tomasz Lewandowski.
Doświadczony tenisista stołowy zwrócił uwagę na brak lidera w SBR Dojlidach.
– Poza tym chyba nie spodziewaliśmy się, że LOTTO Superliga będzie aż tak mocna. Większość klubów ma lidera z Azji, który w każdym meczu jest w stanie zdobyć 2 punkty. A są też tam inni zawodnicy potrafiący dorzucić jedno zwycięstwo. A u nas kogoś takiego póki co nie ma. Może któryś z Azjatów przyjedzie w listopadzie lub grudniu i pomoże drużynie.
Tomasz Lewandowski ma bilans 1-6. Dodał, że dorobek punktowy i jego, i SBR Dojlidy powinien być większy.
– Z Palmiarnią prowadziliśmy 1:0, potem ja miałem szansę pokonać Matsushitę. Prowadziłem 9:6 w 3 secie, zaś 4 przegrałem na przewagi. A następnie Daniel Górak nie wykorzystał 3 piłek meczowych z Nalepą przy 1:1 w meczu.
Do składu białostoczan wraca Patryk Zatówka. W piątek rywalem będzie LOTTO Polski Cukier Gwiazda Bydgoszcz, a w niedzielę Dekorglass Działdowo.
– Musimy myśleć pozytywnie i wierzyć, że będzie lepiej. W klubie nikt nie wytwarza presji, przeciwnie – cały czas jesteśmy motywowani, dostajemy pomoc, same pozytywne kwestie. Wiem jak ciężko buduje się klub w LOTTO Superlidze, dlatego doceniam białostockie starania Piotra Anchima i innych ludzi. To fajne środowisko, a my, zawodnicy, musimy wygrywać – mówił Tomasz Lewandowski.