Jakub Perek zna słodki smak awansu do LOTTO Superligi i goryczy po spadku do 1 ligi. Czy wraz z Patrykiem Chojnowskim i Wang Lichenem zdoła utrzymać Petralaną TTS Polonią w najwyższej klasie? Bytomianie 13 sezon z rzędu walczą w superlidze.
W pierwszej rundzie drużyna ze Śląska wygrała 4 z 13 spotkań, zdobyła 13 punktów i zajmuje spadkowe 10 miejsce. Traci odpowiednio 7, 4, 2 punkty do Palmiarni Zielona Góra, Akademii Zamojskiej Zamość i Energi Manekin Toruń.
– Zostało nam 6 meczów, w tym 3 w ciągu tygodnia od 3 do 10 lutego. Musimy walczyć o 3 punkty w każdym z nich, krok po kroku gromadzić coraz więcej oczek i wreszcie wydostać się ze strefy spadkowej. To jest nasze zadanie, a w ogólnie nie myślimy o play-off, gdyż to zbyt odległy cel – mówi Jakub Perek.
W tym sezonie doświadczony tenisista stołowych występuje w 3 ligach – w singlu w zdecydowanie najsilniejszej LOTTO Superlidze ma bilans 1-12, a z kolei 12-4 Szwajcaria oraz 4-6 w Serbii.
– Pierwsza runda nie była dla mnie udana, ale trzeba też spojrzeć, z kim przyszło mi rywalizować. Połowę porażek poniosłem z Azjatami, a grałem też m.in. z Wandżim, Miłoszem Redzimskim i Vladislavem Ursu. Przegrywałem z lepszymi od siebie. Pokonałem zaś Szymona Kolasę – powiedział 36-letni Jakub Perek.
Zawodnicy bytomskiego klubu przygotowują się do rozgrywek Grupy Spadkowej (lokaty 8-14). Patryk Chojnowski i Chińczyk Wang Lichen na co dzień trenują w Gdańsku, a Jakub Perek w WOSiR Drzonków w Zielonej Górze m.in. z Kamilem Nalepą, Mateuszem Zalewskim, Łukaszem Wachowiakiem, Igorem Misztalem, Mateuszem Żelengowskim, Patrykiem Bieleckim.
– Będziemy potrzebować punktów każdego z nas. Jesienią najlepiej grał Patryk Chojnowski (13-7), ale jego dobra postawa nie jest zaskoczeniem, to jeden z najlepszych polskich tenisistów stołowych – uważa Jakub Perek.
Zespół prowadzony przez Michała Napierałę nieprzerwanie występuje w superlidze od 2010 roku. Co prawda po pierwszym sezonie znalazł się na spadkowej lokacie, ale wtedy wycofała się Opoka Trzebinia (w składzie z Kubą Perkiem)i zwolniło się miejsce w elicie. W barażach ówczesna Armada Silesia Miechowice okazała się lepsza od GLKS Wanzl Scanii Nadarzyn.
