„O takich meczach mówi się, że to zwycięski horror” – mówi Konrad Kulpa, jeden z bohaterów spotkania Energi Manekina Toruń z Petralana TTS Polonia Bytom. „Wierzymy w utrzymanie w LOTTO Superlidze i że jutro wygramy za 3 punkty w Białymstoku” – dodał.
W 19 kolejce torunianie pokonali śląski zespół 3:2, a Konrad Kulpa wygrał obie gry singlowe, zarówno z Jakubem Perkiem, jak i Patryk Chojnowskim. Na koniec punkt w deblu wywalczyli Damian Węderlich i Tomasz Kotowski.
– To dla mnie ciężki sezon, wielokrotnie ustawiany byłem jako “dwójka” i przegrywałem z liderami rywali. Zwiastunem lepszej formy były Mistrzostwa Polski w Płocku, gdzie pokonałem m.in. Roberta Florasa, a o medal walczyłem z późniejszym złotym medalistą Kubą Dyjasem – mówi Konrad Kulpa.
W obecnych rozgrywkach LOTTO Superligi pokonał tylko Daniela Lisa i Miłosza Sawczaka, czyli z drużyn-spadkowiczów z Olesna i Rzeszowa. Tymczasem w piątek sięgnął po komplet punktów.
– To był mój najlepszy występ superligowy od bardzo dawna, szczerze to nawet nie pamiętam kiedy ostatnio poszło mi tak dobrze. Cieszę się, że gram na wyższym poziomie i mogłem pomóc w drużynie. Nie ukrywam, że były potrzebne zmiany, m.in. jeśli chodzi o rakietkę i okładziny. W ostatnich miesiącach kilka razy zmieniałem sprzęt, niekiedy wystarczył jeden trening, by stwierdzić, że potrzebuję czegoś innego – przyznał Konrad Kulpa, który ostatni raz 2 punkty w jednym meczu LOTTO Superligi zdobył na początku sezonu 2020/21 z Poltarex Pogonią Lębork i Palmiarnią Zielona Góra.
Były Wicemistrz Polski okazał się bardzo ważnym ogniwem we wciąż trwającej walce o utrzymanie. Ważną, odważną decyzję podjął też trener Grzegorz Adamiak, wystawiając Konrada Kulpę na “jedynce”.
– To bardzo istotne, że potrafiłem się podnieść i sądzę, że to dobrze o mnie świadczy. Poradziłem sobie w trudnym okresie, a kiedy dostałem ciężkie zadanie od trenera, to wywiązałem się z niego. Pewnie, że liczyliśmy z Bytomiem na 3 punkty, ale też zdawaliśmy sobie sprawę, że wygrana 3:2 może przedłużyć szanse na pozostanie w superlidze. Warunkiem był lepszy bilans setów i faktycznie mamy korzystniejszy 20:18 – ocenił Konrad Kulpa.
Czy w Białymstoku będzie łatwiej z tego powodu, że gospodarze już spadli do 1 ligi?
– To może mieć znaczenie, chociaż w grach zespołowych pojedynczy zawodnicy też grają o swoje kontrakty, o lepsze pieniądze itd. Czasem kiedy nie masz presji, wtedy trafisz nieprawdopodobne piłki. W niedzielę wszystko się okaże – dodał.