„Jesteśmy sfrustrowani, mogliśmy uzyskać bardziej korzystny wynik” – mówi Adrian Spychała po pierwszym meczu barażowym UKS Piast Poprawa Ostrzeszów z Poltarex Pogonią Lębork (2:8).
– Ale trzeba zaznaczyć, iż naszym założeniem przed sezonem było uniknięcie baraży o utrzymanie w 1 lidze. Tymczasem jako beniaminek występujemy w barażach o awans do LOTTO superligi. Tak więc cel został spełniony w 200 procentach – powiedział zawodnik, który wystąpił kiedyś 6-krotnie w LOTTO Superlidze w Palmiarni Zielona Góra.
W spotkaniu rozegranym w Lęborku Adrian Spychała pokonał Sławomira Dosza 3:2, mimo że przegrywał 0:2. Dla beniaminka punkt zdobył też Łukasz Nadolski.
– Razem z Pawłem Piotrowskim mieliśmy w deblu piłki meczowe w rywalizacji z parą Prądzinski/Kaproń. Niestety nie udało nam się wykorzystać tej szansy. Nasz drugi debel, tj. Grzegorz Adamiak/Łukasz Nadolski też poległ i przegrywaliśmy już wtedy 1:5. W drugim rzucie singli znów uciekły nam dwie partie po 2:3, nasz kapitan przegrał 0:3 z świetnie dysponowanym Adamem Doszem, a na koniec Łukasz dorzucił jedno oczko i skończyliśmy wynikiem 2:8 – stwierdził Adrian Spychała.
W trzech z czterech przegranych pojedynków po 3:4, to ekipa z Ostrzeszowa prowadziła po 2:1.
– Każdy z nas jest aktualnie w bardzo wysokiej formie, także mimo tej dotkliwej porażki zamierzamy w meczu rewanżowym walczyć o każdą piłkę. Chcemy zapewnić naszym kibicom 10 czerwca w Ostrzeszowie duże emocje – dodał.