„W sobotnim finale spodziewam się gry deblowej, a całe spotkanie o złoty medal będzie miało dwóch polskich bohaterów, Marka Badowskiego i Jakuba Dyjasa” – mówi Patryk Zatówka, 3-krotny Drużynowy Mistrz Polski.
Finał LOTTO Superligi odbędzie się 10 czerwca o g. 12:30 w Poznaniu. Broniący tytułu Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki zagra z Dekorglassem Działdowo. Brązowe medale zdobyły Polski Cukier Gwiazda Bydgoszcz i Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów.
– Trudno wskazać nawet minimalnego faworyta, szanse oceniam 50/50. Wszystko zależeć będzie od dyspozycji dnia. Uważam, że o tytule rozstrzygnie piąty pojedynek – powiedział Patryk Zatówka, który w minionym sezonie grał w SBR Dojlidy Białystok.
– Widzę zawodników Dekorglassu codziennie na treningach w Gdańsku. Są bardzo zmotywowani, żeby wrócić na pozycję numer 1 w LOTTO Superlidze. Z drugiej strony Dartom Bogoria też jest zmobilizowany i chce obronić tytuł. W Pucharze Europy Dekorglass wygrał dwa razy po 3:0, ale te wyniki nie mają znaczenia w finale superligi. To będzie zupełnie inny mecz – uważa 26-letni pingpongista.
Patryk Zatówka jest wychowankiem Bogorii. Złote medale DME zdobył w składzie klubów z Grudziądza (2015, 2016) i Jarosławia (2018), srebrne z Grudziądza (2014) i Gdańska (2017), a brązowy z Jarosławia (2021).
– Ostatni sezon był tragiczny w moim wykonaniu, oprócz ostatniego meczu, w którym – pomimo spadku z LOTTO Superligi – chcieliśmy walczyć do końca o zwycięstwo i wygraliśmy z Toruniem 3:1. Na początku rozgrywek, po operacji, trochę doskwierał mi ból, mało treningu, pewności siebie, słaby początek sezonu całej drużyny i wszystko się skumulowało. Lecz nie oczekiwałem dużo od siebie po takiej przerwie, ale na pewno najtrudniejszy sezon w mojej karierze psychicznie – podkreślił Patryk Zatówka, który znalazł nowy klub w LOTTO Superlidze i jednocześnie będzie grał też w Hiszpanii. Szczegóły wkrótce.