Niespodziewany lider LOTTO Superligi, Akademia Zamojska Zamość zagra 6 listopada na wyjeździe z Mistrzem Polski Dekorglassem Działdowo i 8 listopada u siebie z Wicemistrzem Polski Orlen Bogorią Grodzisk Mazowiecki. – Powalczymy o każdą piłeczkę – mówi Jan Zandecki z drużyny z województwa lubelskiego.
– Można myśleć trochę w taki sposób, że Dekorglass i Orlen Bogoria są mocniejsi niż inne zespoły. Ale nie zawsze to musi się sprawdzać jak pokazuje superliga. Każdy mecz może przynieść niespodziankę, dlatego do tych rywali trzeba podejść jak do każdego innego klubu – powiedział 24-letni Jan Zandecki, występujący drugi sezon w barwach Zamościa.
Liderami zespołu prowadzonego przez trenera-menedżera Piotra Kostrubca są Irańczyk Amirreza Abbasi 8-2 i Szwed Viktor Brodd 7-2. Na trójce grają Jan Zandecki 2-4 albo Jakub Stecyszyn 1-1. Przyjemnością będzie zobaczyć zamojskich tenisistów stołowych w rywalizacji z Jakubem Dyjasem, Samuelem Kulczyckim, czy też Miłoszem Redzimskim, Markiem Badowskim, Panagiotisem Gionisem.
– Mam na koncie zwycięstwo z Patrykiem Lewandowskim, zaś dawno temu także wygrałem z Samuelem Kulczyckim – z Dekorglassu. Dwukrotnie byłem bliski pokonania Marka Badowskiego, lecz to też było jakiś czas temu – mówi Jan Zandecki, który debiutował w superligowych rozgrywkach w składzie klubu z Gdańska w sezonie 2016-17.
W tym sezonie Jan Zandecki ograł Japończyka Kei Eto (The PLUGiN Olimpia Grudziądz) 3:2 i Marcina Balcerzaka (Petralana Polonia Bytom) 3:0.
– Jestem zadowolony też z meczu z Japończykiem z Torunia Asuką Sakai, mimo porażki 2:3. Najmniej z kolei z pojedynków z Mateuszem Zalewskim (0:3), ponieważ zagrałem po prostu słabo. I mam niedosyt po spotkaniu z Marcelem Błaszczykiem (1:3) – stwierdził Jan Zandecki, wielokrotny medalista Akademickich Mistrzostw Europy.
W tabeli LOTTO Superligi Akademia Zamojska Trefl wyprzedza o 2 punkty Orlen Bogorią (zespół z Mazowsza ma jeden mecz zaległy), o 3 The PLUGiN Olimpię i o 4 Bank Spółdzielczy Orlicz 1924 Suchedniów. Dekorglass Działdowo zajmuje 8 miejsce i traci 8 pkt do zamościan; Mistrz Polski rozegrał jedno spotkanie mniej).
– Za nami dopiero jedna trzecia sezonu, więc patrząc na zawodników naszej drużyny i ich dyspozycję pierwsza lokata jest lekkim zaskoczeniem, lecz aż tak bardzo jak by mogło się wydawać. Ale nie zamierzamy już świętować sukces. Chociaż cieszymy się i doceniamy dotychczasowe rezultaty. Bo w LOTTO Superlidze wszystkie spotkania są ciężkie i nie ma słabych drużyn. Nawet KTS Gliwice, grający w niepełnym składzie, nie należy do słabeuszy. Do każdego meczu podchodzimy na 100 procent i chcemy go wygrać – mówił Jan Zandecki.
