„Przede wszystkim wielka szkoda, że nie zdobyliśmy medalu. Jest mi przykro i przepraszam, że nie zagramy w półfinale. To miał być sukces dla naszych kibiców i Miasta Jarosław” – mówi Amirreza Abbasi, jeden z liderów KSTS Oxynet Jarosław i czołowy zawodnik LOTTO Superligi, którego do Polski sprowadził prezes Kamil Dziukiewicz.
Jaki był sezon 2022/23 dla Oxynetu Jarosław?
Amirreza Abbasi: Myślę, że można go podzielić na 3 części. W pierwszej, rozpoczynającej rozgrywki zanotowaliśmy dobry start, wygraliśmy kilka meczów. Druga przypadła na środek sezonu, kiedy ponieśli parę porażek, a najgorsze spotkanie rozegraliśmy w Białymstoku. I wreszcie trzecia i najlepsza część w naszym wykonaniu, a zatem Grupa Mistrzowska. Pokonaliśmy aż 5 z 6 rywali, w tym na wyjazdach zespoły z Grodziska Mazowieckiego i Działdowa.
W pierwszym roku występów w LOTTO Superlidze, wygrał pan 17 pojedynków, a przegrał 9.
Z pierwszej rundy nie jestem zadowolony, bo nie grałem najlepiej i zanotowałem kilka porażek. Takich gier nie mogę przegrywać, jeśli jestem w dobrej dyspozycji.
Ale w fazie grupowej spisywałem się dobrze, mogę powiedzieć, że osiągnąłem wysoką formę. Z 10 pojedynków, wygrałem 8, a mogłem 9, gdyż miałem piłkę meczową z Taku Takakiwą. Zakończyłem sezon w TOP 6 LOTTO Superligi, a mogło być jeszcze lepiej, jednak nie wystąpiłem w 3 spotkaniach Oxynetu. Sądzę, że mógłbym znaleźć się w TOP 4, oczywiście i tak było w porządku jak na pierwszy sezon.
Przed bieżącym sezonem Oxynet nie był zaliczany do kandydatów, raczej niewiele osób wskazywało drużynę jako kandydata do medalu.
Z jednej strony zaprezentowaliśmy się nieźle, chociaż – jak mówiłem – pełen zadowolenie byłoby z wywalczonego medalu. Uzyskaliśmy 5 miejsce w rywalizacji z mocnymi przeciwnikami, które dysponowały silnymi składami i dużymi budżetami. My mieliśmy w zespole jednego młodego zawodnika, Alana Kulczyckiego, któremu ciężko było wygrywać z rywalami starszymi i bardziej doświadczonymi.
Cały czas wierzyłem jednak w medal dla Oxynetu. Może łatwiej byłoby nam w ćwierćfinale z Suchedniowem niż Bydgoszczą?
Pana najlepszy mecz w Polsce?
Zdecydowanie w ostatniej kolejce grupowej, kiedy w Grodzisk Mazowieckim pokonaliśmy Mistrza Polski Dartom Bogorię, a ja wygrałem z dobrymi pingpongistami: Panagiotisem Gionisem i Markiem Badowskim. Najtrudniejsze zaś były spotkania z Działdowem i Bydgoszczą.
Kto zostanie Mistrzem Polski?
Moim zdaniem Dekorglass Działdowo.