To były dwa dobre sezony Viktora Brodda w Petralanie Polonii Bytom, a pierwszy szczególnie udany, bowiem zakończony zdobyciem brązowego medalu w LOTTO Superlidze. Szwedzki zawodnik opuszcza Śląsk, ale zostanie w naszym kraju… Nowa drużyna oficjalnie ogłosi transfer. To będzie niespodzianka.
Redakcja: Najlepsze dotychczasowe wspomnienia z Polski i LOTTO Superligi?
Viktor Brodd: Z pewnością 3. miejsce w zeszłym sezonie. To było fajne uczucie, po kilku latach nasz klub wywalczył medal. Mieliśmy świetną drużynę.
Co zadecydowało o podpisaniu kontraktu z Petralaną Polonią w 2023 roku?
Słyszałem wiele dobrego o LOTTO Superlidze i chciałem nowego wyzwania w mojej karierze.
Wspomniany medal w poprzednim sezonie był dużym zaskoczeniem?
Myślę, że dla nas w drużynie nie było to aż tak wielkim zaskoczeniem. Wiedzieliśmy, że jesteśmy silni i mamy szansę z każdym rywalem.
Ten sezon był gorszy, wasz zespół walczył o utrzymanie, ostatecznie uniknął gry w barażach.
Myślę, że to swego rodzaju kombinacja. W zeszłym roku grałem trochę lepiej i byliśmy też silni w deblu, którego obecnie nie ma. W tym sezonie poziom superligi był również wyższy.
Jak pan zapamięta mecze derbowe z KTS Gliwice? W Szwecji też pan występował w derbowych spotkaniach?
Można poczuć, że to coś ekstra między klubami i myślę, że to dobre dla tenisa stołowego. Mamy też derby w Szwecji, ale niestety moja drużyna takich meczów nie rozgrywa.
Coraz więcej Szwedów i Finów gra w polskiej superlidze. Co jest tego powodem?
To dobra liga do gry, na dobrym poziomie i mamy też dobre połączenia lotnicze między Szwecją a Polską.
Trzy najlepsze pańskie mecze w Polsce?
Powiedziałbym, że mój pierwszy mecz, czyli debiut w sezonie 2023/2024 i wygrana z Vladislavem Ursu. W tym sezonie wygrałem w Grodzisku Mazowieckim z Markiem Badowskim i w Bytomiu z Panagiotisem Gionisem.
Poznał pan polskie miasta, kuchnię, muzykę? Co się podobało?
Odwiedziłem kilka miast i mogę powiedzieć, że spodobał mi się Gdańsk. Natomiast ulubionym polskim jedzeniem został żurek.
Kogo z LOTTO Superligi zabrałby pan do Szwecji?
Wziąłbym Vladislava Ursu. Zresztą on na co dzień trenuje w Szwecji. Udowodnił po raz kolejny, że potrafi osiągnąć znakomite wyniki.