Po raz trzeci w historii LOTTO Superligi dojdzie do derbów województwa śląskiego z udziałem KTS Gliwice i Petralany Polonii Bytom. Faworytem czwartkowego (6 listopada, g. 18:00) będą bytomianie.
– Niestety, ale powalczymy tylko w polskim składzie. Ponownie nie będzie nikogo z obcokrajowców. Zobaczymy co się jutro wydarzy – mówi Dariusz Steuer, grający menedżer KTS Gliwice.
Gliwiczanie przegrali wszystkie siedem meczów i z zerem po stronie zdobytych punktów (jeden przyznawany jest za porażkę 2:3 – red.) zajmują ostatnie, 12 miejsce w tabeli. Petralana Polonia ma bilans gier 3-4 i plasuje się na 7. lokacie (10 pkt).
– Pochodzę z okolic Gliwic i derby traktuję jako coś wyjątkowego. W tamtym sezonie dwukrotnie pokonaliśmy zespół z Bytomia, teraz nie będziemy faworytami, ale to jest sport i wszystko możliwe – powiedział Dariusz Steuer.
W jego drużynie jedynym punktującym tenisistą stołowym, grającym na solidnym superligowym poziomie jest Grzegorz Felkel (4-6 w singlu). Otrzymał powołanie do szerokiej reprezentacji Polski i zagra w przyszłym tygodniu w turnieju WTT Feeder w Gdańsku. Bez choćby jednego zwycięstwa pozostają: Artur Białek 0-8, Jarosław Tomicki 0-5 i Dariusz Steuer 0-2.
Wśród zgłoszonych do ligi są też np. Grek Ioannis Sgouropoulos i Japończyk Yuto Kizukuri
W ekipie bytomskiej regularnie występują: Czech Lubomir Jancarik 8-4, Węgier Tamas Lakatos 6-5, Patryk Zatówka 2-7. Menedżer Michał Napierała ma też do dyspozycji m.in. Marcina Balcerzaka 0-1.
KTS Gliwice nie zdołał się wzmocnić przed swoimi najważniejszymi spotkaniami; w sobotę, 8 listopada jego rywalem będzie przedostatnia Energa Manekin Toruń, do której traci 4 punkty.
– Do rundy rewanżowej jeszcze daleko, ale chcemy się wzmocnić jeśli będzie taka możliwość i jeszcze powalczyć o utrzymanie w LOTTO Superlidze – stwierdził Dariusz Steuer.
W poprzednim sezonie gliwiczanie jako beniaminek zajęli 11. lokatę, a w barażach o LOTTO Superligę poradzili sobie z 1-ligową Poltarex Pogonią Lębork.

