W znakomitym stylu, po trzech zwycięstwach po 3:0, Energa Manekin awansowała do II rundy Pucharu Europy. – Przyjechaliśmy do Rumunii bardzo dobrze przygotowani, ponieważ rozegraliśmy wiele trudnych meczów w trakcie sezonu LOTTO Superligi. Byliśmy gotowi na kolejne wyzwania – mówi Dimitrije Levajac z toruńskiego zespołu.
W Odorheiu Secuiesc Energa Manekin wygrała z SPG Linz, Irun Leka Enea i Libertas Marinkolor Dubrownik, a Dimitrije Levajac pokonał kolejno: Thomasa Sanchiego 3:1, Jona Andera Guerricabeitię 3:0, Miho Simovicia 3:0. W składzie drużyny z Torunia byli również: Asuka Sakai, Konrad Kulpa i Tomasz Kotowski.
– Poszczególne mecze zakończyły się wynikiem 3:0, ale nie powiedziałbym jednak, że wszystkie były tak samo wyrównane. Każdy z nas miał ciężkie pojedynki, co jest normalne, ponieważ trudno jest grać na najwyższym poziomie w każdym spotkaniu przez zaledwie 3 dni. W każdym razie pokazaliśmy dobre przygotowanie sportowe, mentalne i fizyczne, co moim zdaniem było najważniejsze – powiedział Dimitirje Levajac.
– A co do moich gier, były inne na swój sposób. Z Miho Simoviciem zagrałem może i najlepszy mecz, lecz zdecydowanie jest dla mnie najtrudniejszy pod względem stylu. Z pozostałymi rywalami nie grałem tak dobrze jak z Miho, ale myślę, że mecz z Thomasem Sanchim był nieco trudniejszy. Powiedziałbym, że sprawił mi najwięcej problemów ze wszystkich – dodał reprezentant Serbii.
Energa Manekin pojechała do Rumunii w bardzo silnym składzie, co przełożyło się na pozycję faworyta I rundy Pucharu Europy. – Niektóre drużyny nie wystawiły swoich najlepszych zawodników, co z pewnością trochę pomogło nam, jednak uważam, że kluczowa była przede wszystkim nasza dobra gra – przyznał Dimitrije Levajac.
W LOTTO Superlidze toruński zespół plasuje się na miejscu 9-11 ex aequo z TTcup.com Polonia Wąchock i SBR Dojlidy Białystok – po 8 pkt.
– Przede wszystkim polska liga jest niezwykle silna i wyrównana. Każdy może pokonać każdego. Uważam, że odkąd Asuka Sakai do nas dołączył, gramy o wiele lepiej, ale myślę też, że mogliśmy zdobyć z nim więcej punktów. W niektórych meczach brakowało nam, że tak powiem, sportowego szczęścia, w niektórych nie byliśmy wystarczająco dobrzy. Sądzę, że w przyszłości potrzebujemy większej konsekwencji w grze. Musimy starać się jak najdłużej utrzymywać dobrą formę i po prostu iść do przodu w każdym meczu z myślą, że możemy wygrywać. Mam nadzieję, że uda nam się grać jeszcze lepiej w nadchodzącym okresie i awansować w tabeli – stwierdził Dimitrije Levajac.
W grudniu klub prowadzony przez menedżera Krzysztofa Piotrowskiego spotka się z Mistrzem Polski Dekorglassem Działdowo i Wicemistrzem Orlenem Bogorią Grodzisk Mazowiecki.
