„Największym wyzwaniem był finał z Robertem Florasem i Danielem Bąkiem. Rok temu wygrali cały turniej w grze podwójnej i bronili tytułu w Częstochowie” – mówi Tomasz Kotowski, który z Konradem Kulpą (obaj Energa Manekin Toruń) trzeci raz w ciągu 4 lat wywalczył Mistrzostwo Polski w deblu.
– Wiedzieliśmy, że to będzie trudny mecz, ale zagraliśmy bardzo dobrze i cieszymy się, że zwyciężyliśmy i znów stanęliśmy na najwyższym stopniu podium – powiedział 23-letni Tomasz Kotowski, który zdobył złoto IMP w grze podwójnej także w 2019 i 2020 roku.
Jako najtrudniejsze spotkanie wskazał pierwsze przeciwko Filipowi Szymańskiemu i Michałowi Gawlasowi. Tomasz Kotowski i Konrad Kulpa wygrali 3:2.
– Para Szymański/Gawlas miała bardzo ciężki styl. Michał bardzo dobrze serwuje i gra innym stylem niż wszyscy, trzyma rakietkę uchwytem piórkowym. Ważne, że triumfowaliśmy, aczkolwiek dopiero w 5 setach – dodał wychowanek klubu ABC Żak Pisanica.
Tomasz Kotowski i Konrad Kulpa potrafili już zdobyć, następnie obronić i teraz odzyskać tytuł mistrzowski w grze podwójnej.
– Z pewnością obronić Mistrzostwo Polski jest trudniej niż je odzyskać. Ale my nie skupiamy się na tym, tylko podchodzimy do każdego meczu tak samo i chcemy zagrać jak najlepiej. Tak będzie również w następnych latach. Naszym celem są kolejne medale, a najlepiej w złotym kolorze – przyznał Tomasz Kotowski.
Mówiąc o wymarzonym potencjalnym następnym finale, powiedział:
„Ciężko powiedzieć, bo jest dużo par mocnych. Chciałbym zagrać w finale z duetem Piotr Chodorski/Tomasz Lewandowski. Z nimi ostatnio przegraliśmy i chcielibyśmy się zrewanżować”.