Po 8-letniej przerwie Słowenia, w składzie z Denim Kożulem (Bank Spółdzielczy Orlicz 1924 Suchedniów), wróciła na podium Drużynowych Mistrzostw Europy. W ćwierćfinale zawodów w Zadarze Słoweńcy pokonali Portugalię 3:1, a pierwszy punkt zdobył Deni Kożul.
Zawodnik LOTTO Superligi wygrał z Joao Geraldo 3:1. Później dwa punkty wywalczył Darko Jorgić, a porażkę poniósł Bojan Tokić.
– Właśnie po to trenujemy. Jestem naprawdę zadowolony ze swojej gry. Rywalizowałem przeciwko niesamowitemu zawodnikowi, jakim jest Geraldo. Nasz lider Darko Jorgić po raz kolejny udowodnił, dlaczego jest w pierwszej dziesiątce na świecie. Bojan Tokić (44-letni – red.) pokazał, że w swoim wieku wciąż może grać na niesamowicie wysokim poziomie. Wszyscy walczyliśmy o ten medal i wszyscy na niego zasługujemy – mówi Deni Kożul, cytowany na stronie ETTU. Dodał też, że dziś o 6 rano poszedł biegać, co mu pomogło.
W 2017 roku zespół Słowenii sięgnął po brąz w Luksemburgu w tym samym składzie (z rezerwowym Peterem Hribarem).
W półfinale Słowenia zagra z broniącą tytułu Szwecją lub Rumunią. W drugim spotkaniu zobaczymy reprezentacje Niemiec i Francji.
Gospodarze Chorwaci przegrali w ćwierćfinale z Niemcami 1:3, a punkt zdobył zawodnik Dekorglassu Działdowo Tomislav Pucar. Wygrał z Patrickiem Franziską 3:0.
Porażek doznali Andrej Gacina (TTcup.com Polonia Wąchock) i Tomislav Pucar – z Benediktem Dudą, odpowiednio 0:3 i 1:3.
Reprezentanci Polski w 1/8 finału ulegli Szwedom 1:3.
